Witam wszystkich i dziękuję za przyjęcie do forum.
Patent zrobiłem 20 lat temu.
Teraz przed emerytura, kupiłem małą żaglówke Merlin (dł 3,7 m) z Kamayacht Wa-wa i mam pytanie.
Ponieważ u mnie trudno o załoganta(prowincja świetokrzyskie) a bajorek mamy nieopodal kilka, pragnę pożeglować solo. I tu sie pojawia sie pierwszy probem z samodzielnym postawieniem masztu, jak to zrobić? Podporę jakąś zastosować ?
Dzięki za sugestie.

Na tak niewielkiej łódce będziesz stawiał maszt na brzegu lub tuż przy brzegu, stojąc obok łódki, a nie w łódce - unosząc maszt ręką, następnie odpychając ręką w kierunku dziobu, aż stanie w swojej pozycji, blokujesz go - pewnie jest tam jakiś patent do blokowania, ale jeśli nie ma, to też nie problem, trzymasz ręką.

Teraz utrzymanie go w tej pozycji, czyli trzymasz ręką maszt, a bierzesz w drugą rękę sztag i idziesz do sztagownika, napinając sztag. Maszt można już puścić - sztag i wanty napinają się, a Ty mocujesz sztag na sztagowniku.

Regulujesz napięcie sztagu i want.

Koniec.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A w którym momencie masz problem? Bo to malutki maszt, który postawisz normalnie rękoma, bez kombinacji.
Jeżeli masz problem z wpięciem sztagu, to użyj jakiejś linki puszczonej do dziobu do przytrzymania (np. fału foka, spunakera, lub po prostu użyj jakiejś linki, która później zdejmiesz).
Generalnie nie powinieneś mieć problemów. Napisz na jakim dokładnie etapie masz problem.

Maszt jest mocowany na pokładzie w cęgach:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dzięki Panowie, sprawy już nie ma . Jest to niezmiernie prosta czynnośćjeśli się maszt stawia stojąc w łodzi, lub obok w wodzie, a ja stałem obok ale łodka była wysoko na przyczepie, stad problem. Dzięki az Wasze podpowiedzi. Pozdrowienia, Piotr