Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Mazury w październiku
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=34626
Strona 1 z 1

Autor:  Dziobak [ 22 sie 2024, o 16:15 ]
Tytuł:  Mazury w październiku

Cześć,

Pierwszy raz wybieram się na rejs w październiku na mazury (pierwszy weekend października) i pierwszy raz jako skipper (poza pojedynczymi kilkugodzinnymi wypadami).

Startujemy z jeziora Bełdany w sobotę o świcie i kończymy w niedzielę w południe w tym samym miejscu. Mam ogromną prośbę o sugestię trasy jaką warto pokonać w tak krótkim czasie oraz portów, które warto odwiedzić i które będą otwarte.
Zazwyczaj pływam po j. Mamry/Świecajty, czasami ciut niżej, na j Bełdany byłem tylko raz i raz w okolicach Mikołajek. Nigdy nie pływałem po Śniardwach więc chyba bym wolał uniknąć, bo znam je tylko w teorii.
Jakie inne rady możecie mi dać?
Załoga będzie liczyć 4 osoby, z różnym doświadczeniem, łódka komfortowa z webasto.

Autor:  hostis42 [ 22 sie 2024, o 18:47 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Napisz konkretnie z jakiego portu startujesz z Bełdan, to pomoże coś zasugerować.
Jeżeli musisz oddać jacht w niedzielę około południa to trasa powrotna na około 4 godziny, zakładając, że w niedzielę rano wypłyniecie o 0800.
Nie wiem czy znasz aplikację Żegluj, masz tam opcję planowania trasy, porty i dużo innych informacji, jest całkiem spoko.

Pozdrawiam

Ps.też lubię późno wrześniowe i wczesno październikowe rejsy

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

Autor:  Dziobak [ 22 sie 2024, o 19:11 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Cześć,

Dzięki za odpowiedź! Tak, znam aplikację żegluj i startujemy z portu Kamień Mila.
Oprócz trasy, chodzi mi również o polecenie miejsc, które w październiku warto odwiedzić, jakieś miejscówki o walorach przyrodniczych ale także porty, gdzie w październiku będzie otwarta jakaś knajpa (raczej na wieczór bo krótki dzień chcemy wykorzystać na maksa żeglując).

Autor:  hostis42 [ 22 sie 2024, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Opcje oczywiście uzależnione od pogody.
Jeżeli warunki pozwolą, to możecie popłynąć na Śniardwy, nie są takie straszne jak śledzisz prognozy i wiesz kiedy trzeba się refować a kiedy zrezygnować z planów :).
Śniardwy dookoła wysp, przy okazji fajne ćwiczenie nawigacyjne ze znakami kardynalnymi, potem Niedźwiedzi Róg lub Popielno - na Śniardwach lub Wierzba na Beldanach (to będzie najbliżej do powrotu.Informacje do kiedy będą oznakowania możesz uzyskać :
https://mopr.com.pl/znaki-systemu-kardy ... zstawione/.
Co do portów, do kiedy funkcjonują to jest różnie, najlepiej poszukaj kontaktu i dowiedz się u źródła.
Alternatywa to popłyncie na Tałty, jest sporo miejscówek żeby zrobić sobie przerwę obiadową i potem powrót na mikołajski, nocleg w którymś z portów w Mikołajkach i spokojnie w niedzielę wrócicie do Kamienia.
Najlepszą decyzję podejmiesz w piątek jak będzie znał prognozy


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

Autor:  Dziobak [ 27 sie 2024, o 13:24 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Myślę że tak zrobimy, w zależności od pogody i spróbujemy ze Śniardwami.
A mam jeszcze pytanie, czy warto zaopatrzyć się w locje/przewodnik po W. J. Mazurskich od Alma press, czy może są lepsze?

A co do kierunku Tałty, kojarzę most w Mikołajkach, są jeszcze po drodze jakieś miejsca gdzie trzeba kłaść maszt?

Autor:  hostis42 [ 27 sie 2024, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Co do locji to nie wiem.Kiedyś korzystałem z przewodnika Jana Szajkowskiego bo fajne opisy były.

Mikołajki masz 3 mosty : kładka piesza, drogowy i kolejowy.Wszystkie przechodzisz za jednym położeniem masztu, przęsła dobrze oznakowane.Za kolejowym można spłynąć na bok i spokojnie postawić maszt.
Potem masz oznakowaną linię wysokiego napięcia, z tego co pamiętam to chyba 15m, jak płynę z większym masztem to zawsze idę bliżej brzegu niż środka, tak dla pewności.Mam wrażenie, że jest wyższa ale z tym nie ma żartów.


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

Autor:  turysta [ 27 sie 2024, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Oczywiście co kto lubi. Polecam popłynąć na Nidzkie, po drodze masz fajne doświadczenie z przejściem śluzy. Porty np. Wodnik na silniku lub Krzyże już bez silnika, w obydwu wszystko co potrzeba, ale czy na jedną noc musi być port? Na półtora dnia można zabrać wszystko ze sobą i stanąć w jednym z cudownych dzikich miejsc na Nidzkim, poza zasięgiem silników!
Ale: co kto lubi! Dobrych wiatrów i fajnych wrażeń.

Autor:  Maar [ 27 sie 2024, o 19:55 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

turysta napisał(a):
Oczywiście co kto lubi. Polecam popłynąć na Nidzkie
Nidzkie poza sezonem i poza weekendem to komfort bycia samemu w zasięgu wzroku.
A za Zamordejami to także w weekendy można doznać samotności...

Autor:  marioczewa [ 28 sie 2024, o 08:39 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Polecam Krzyże, i aplikację żegluj bo tam mielizny dookoła. Byłem w czerwcu przed sezonem i jak dosyć mocno wiało. Faktycznie byłem sam jak okiem sięgnąć. Może warto zadzwonić teraz dopytać gdzie stanąć i czy będzie otwarte. Bo jak ja stanąłem przy bojkach to sie okazało, że nie było knag bo to nówka pomost i jeszcze nie założyli :rotfl: Marinka oferuje miejsce na ognisko grilla. Jest bar i w okolicy mały sklepik, można się przejść na spacerek po okolicy.

Autor:  Dziobak [ 22 maja 2025, o 11:34 ]
Tytuł:  Re: Mazury w październiku

Pozwolę sobie odświeżyć wątek, jeszcze raz podziękować za rady i trochę zrelacjonować.

Rejs był absolutnie udany, pływaliśmy antilą 30. Ostatecznie trasa polegała na tym, że płynęliśmy jak najdalej, w kierunku Rynu, do którego oczywiście nie zdążyliśmy i w połowie J. Tałty była nawrotka i nocleg w Mikołajkach. Poza sezonem, gdy port pusty to było tam bardzo sympatycznie.

Było trochę składania masztu, bo poza mostem w Mikołajkach jest też linia (o ile dobrze pamiętam niskiego napięcia) na wysokości 15m, a że nasz maszt miał około 12m, to zdecydowaliśmy się i tam kłaść maszt (tak przynajmniej poradził pokładowy inżynier).

Wiatr fajny, zero deszczu. Tak nam się spodobało, że w tym roku wróciliśmy w tym samym składzie i tą samą łódką. Tym razem pogoda jak na maj była nieprzyjemna, chociaż żeglarsko super, porywy do 6bft więc i poćwiczyliśmy refy. Wiatr pozwolił też odwiedzić sporo miejsc, bo w 3.5 dnia odwiedziliśmy J. Święcajty, Mamry, Dargin, Dobskie i Kisajno oraz w sumie 4 porty.
Zdecydowanie też bardziej podobały nam się północne Mazury, dużo więcej przestrzeni do pływania i bardzo fajne porty, szczegolnie port Melnik na Darginie. Aplikacja żegluj nieoceniona, na jeziorach bardzo wiele nieoznaczonych mielizn czy kamieni.
Było też kilka przygód, np abordaż mocno "wciętego" gapia w Sztynorcie, kiedy jeszcze wykonywaliśmy manewr cumowania, albo zapomniany przewód do podłączenia do prądu, który sobie został na kei, ale przynajmniej poćwiczyliśmy ponowne wchodzenie. Były też problemy z cumowaniem w Kietlicach, gdzie jest b płytko i trzeba było podnieść miecz i płetwę sterową, do tego wiało mocno w kierunku brzegu, więc manewrowość była kiepska. Po paru próbach podejścia poradziliśmy sobie w ten sposób: podpłynęliśmy w inne miejsce, gdzie na spokojnie wyszedł desant a później podpłynęliśmy do docelowego miejsca i najpierw rufą podaliśmy cumę, co pomogło utrzymać jacht aby nie parł na brzeg i spokojnie złapaliśmy wtedy bojkę.
Teraz wiem też na przyszłość, że w tym porcie mogłem spokojnie zostawić płetwę sterową na 45 stopni i miałbym trochę więcej sterowności. Normalnie w tych warunkach też wybrałbym inny port, ale było już dosyć późno.
Inna kwestia, mieliśmy tylko 2 cumy i to nie za długie, na następny czarter będę o to pytał albo zacznę wozić własną cumę, bo trzeba było wiązać się na trójkąt w niektórych portach, żeby dobrze ustawić łódkę.
Aha i jeszcze jedna przygoda, to pamiętać żeby nie wiązać odbijaczy w okolicy wydechu webasto :) Na szczęście w porę się zorientowaliśmy i tylko lekko się osmalił.

To tyle :) wciągnęło mnie na maksa, a za miesiąc Bałtyk i Visby (już jako załogant), kuję żelazo póki żona pozwala.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/