Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

O pływach i widowiskowych skutkach ich ignorowania
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=3597
Strona 1 z 1

Autor:  Moniia [ 6 sie 2009, o 22:16 ]
Tytuł:  O pływach i widowiskowych skutkach ich ignorowania

No, ignorowania nie tak zupełnie. Tutejsi żeglarze z pływami są za pan brat, czasem jak się okazuje nawet za bardzo. Ten widowiskowy efekt uzyskano, szacując sobie pływ na oko. Doświadczeni żeglarze płynący na "Knight Star" brali udział w regatach i postanowili skrócić sobie drogę. Manewr "prawie" wyszedł. Zakładali, że ponieważ jest mniej więcej połowa pływu, nad skałami (wystającymi, jak widać, z wody w trakcie odpływu) jest jeszcze dla nich dość wody. Z prawej, zaledwie kilka metrów od jachtu, jest wieża z oznakowaniem kardynalnym ostrzegającym przed tą niespodzianką.

http://news.sky.com/skynews/Home/World- ... rchresults

http://abcnews.go.com/Travel/story?id=8031131&page=1

Szczęśliwie skończyło się na niewielkich naprawach balastu. A szerzej o całym zdarzeniu w świeżutkim PBO

Autor:  dzudzi [ 6 sie 2009, o 22:35 ]
Tytuł: 

Zastanawiam się tylko jak ten jacht się nie położył na którejś z burt na tych kamolach podczas jakiegoś szkwaliku...

Autor:  Moniia [ 6 sie 2009, o 22:52 ]
Tytuł: 

Wszyscy się zastanawiali. A okazało się, że ustawił się tak ślicznie balastem, że stał porządnie jak na płaskim (ten jacht ma "skrzydełka", całkiem spore, na spodzie płetwy balastowej)

Autor:  Mirko [ 6 sie 2009, o 23:29 ]
Tytuł: 

Najważniejsze że tak w razie "W" wywiesili odbijacze :DD

Autor:  Cape [ 7 sie 2009, o 07:01 ]
Tytuł: 

Bo to jest bez sensu, żeby tak głębokości się zmieniały. To tylko Anglicy, mistrzowie morza mogli wymyśleć coś takiego, żeby trudniej było. Od razu zresztą widać, że porządni żeglarze, odbijacze na burcie zapraszają do cumowania na long side.

Autor:  Moniia [ 7 sie 2009, o 12:00 ]
Tytuł: 

Odbijacze mogły być dla lifeboata.. W końcu oni tam mieli nieco wody wokół, lifeboat się obok kręcił bo nie wiedzieli co będzie. Jak się okazało, że stoją bez pomocy prosto a potem że nie ma uszkodzeń poza balastem to sobie darowali.

Autor:  Stara Zientara [ 7 sie 2009, o 14:10 ]
Tytuł: 

Może na kawę chcieli ich zabrać?

Jak kiedyś Szota, bo do przypływu kilka godzin było, a jacht bezpiecznie stał na dnie :)

Autor:  Moniia [ 7 sie 2009, o 14:20 ]
Tytuł: 

Ty się zając śmiej... poszli na lunch :)

Cytat ze skippera:
"Byliśmy ratowani przez francuską łódź rybacką. Potem przybyła łódź ratownicza i jak tylko zobaczyliśmy, że Knight Star nie zamierza się przewrócić, udaliśmy się na brzeg i zjedliśmy miły francuski lunch (toż to oksymoron... :smile: przypis mój) O 17.30 wróciliśmy łodzią ratowniczą i odholowaliśmy jacht."

Notabene, Francuzi skasowali ich za to na 1750 euro (policzyli za pięć godzin pracy, jak mówi skipper, bardzo zadowolony z ich usług).

Autor:  Cape [ 7 sie 2009, o 14:40 ]
Tytuł: 

Moniia napisał(a):
Francuzi skasowali ich za to na 1750 euro

Czy lunch był w tej cenie ?

Autor:  Moniia [ 7 sie 2009, o 14:49 ]
Tytuł: 

nie wiem, nie przyznali się :grin:

Autor:  elektryczny [ 7 sie 2009, o 18:16 ]
Tytuł: 

:roll: Łomatko...A postojowe.... zapłacili? :DD
Swoją drogą powinni zabronić takiego spuszczania wody :DD

Autor:  Macieq [ 7 sie 2009, o 20:29 ]
Tytuł: 

Swoją drogą to nie sądziłem, że kil jest tak mocną konstrukcją :shock:

Autor:  Jurmak [ 7 sie 2009, o 21:31 ]
Tytuł: 

Macieq napisał(a):
Swoją drogą to nie sądziłem, że kil jest tak mocną konstrukcją


??? W Szwecji łódki zimują stojąc na kilach, podparte tylko dla utrzymania równowagi...

Autor:  Macieq [ 7 sie 2009, o 22:52 ]
Tytuł: 

Jurmak napisał(a):
Macieq napisał(a):
Swoją drogą to nie sądziłem, że kil jest tak mocną konstrukcją


??? W Szwecji łódki zimują stojąc na kilach, podparte tylko dla utrzymania równowagi...

Nie wyraziłem się może zbyt precyzyjnie :oops: Chodzi mi o to, że mam wrażenie, że na zdjęciu jacht jest nieco przechylony i równowagę łapie głównie dzięki skrzydełkom na kilu. Nie masz Jurek podobnego wrażenia? A jeśli tak, to występujące siły gnąco-łamiące kil są dość znaczne.

Autor:  Moniia [ 7 sie 2009, o 22:52 ]
Tytuł: 

Macieq napisał(a):
Swoją drogą to nie sądziłem, że kil jest tak mocną konstrukcją


Albin Vega ma kil zaprojektowany tak, żeby nic mu się nie stało przy uderzeniu w przeszkodę (czytaj skałę, to w końcu szwedzkie) na pełnej prędkości. Osobiście czytałam instrukcję od niej. Konstruktor twierdzi, że wytrzyma 6 węzłów spokojnie. Wierzę :)

Autor:  dzi [ 7 sie 2009, o 23:24 ]
Tytuł: 

Macieq napisał(a):
Jurmak napisał(a):
Macieq napisał(a):
Swoją drogą to nie sądziłem, że kil jest tak mocną konstrukcją


??? W Szwecji łódki zimują stojąc na kilach, podparte tylko dla utrzymania równowagi...

Nie wyraziłem się może zbyt precyzyjnie :oops: Chodzi mi o to, że mam wrażenie, że na zdjęciu jacht jest nieco przechylony i równowagę łapie głównie dzięki skrzydełkom na kilu. Nie masz Jurek podobnego wrażenia? A jeśli tak, to występujące siły gnąco-łamiące kil są dość znaczne.
Zwróć uwagę że kil waży mniej więcej tyle co reszta jachtu, czyli siłą rzeczy jest "dość" mocny.

Co do wytrzymałości uderzeniowej: Crash Test Dehlera 31 ;)

Autor:  Macieq [ 8 sie 2009, o 11:29 ]
Tytuł: 

dzi napisał(a):
Zwróć uwagę że kil waży mniej więcej tyle co reszta jachtu, czyli siłą rzeczy jest "dość" mocny.
Już kiedyś oglądałem ten test :)
Reasumując: nie przypuszczałem, że kile są tak CHOLERNIE MOCNE ;) :)

Autor:  Stara Zientara [ 8 sie 2009, o 15:48 ]
Tytuł: 

Moniia napisał(a):
Francuzi skasowali ich za to na 1750 euro


Ech... żabojady...

Szotowi Szkoci nic nie policzyli za przewiezienie załogi na piwo i z powrotem...

No, ale to RNLI :)

[ Dodano: Sob 08 Sie, 2009 15:49 ]
Jurmak napisał(a):
W Szwecji łódki zimują stojąc na kilach

W Grecji też

[ Dodano: Sob 08 Sie, 2009 15:53 ]
Macieq napisał(a):
nie przypuszczałem, że kile są tak CHOLERNIE MOCNE


Kiedyś na Starej Świnie w torze wodnym uderzyliśmy Bolińskim na pełnej prędkości silnikowej (7 w) w resztki drewnianego pala po niemieckim moście amunicyjnym.

Jach stanął w miejscu prawie zrzucając załogę jak koń. Natychmiast kazałem zdjąć podłogi i patrzeć, czy nie cieknie, a sam poleciałem do masztu sprawdzić, czy prosty. Nic się nie stało. Jasio (opiekun) powiedział potem, że dokładnie oglądał balast po wyciągnięciu na zimę i w jednym miejscu trochę farby było zdrapane.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/