Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Manewry trudne i łatwe
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=3951
Strona 1 z 2

Autor:  Rafał [ 27 paź 2009, o 09:28 ]
Tytuł:  Manewry trudne i łatwe

Ponieważ temat mnie zaciekawił, więc wydzieliłem z wątku "O co chodzi z tym patentem?" viewtopic.php?f=17&t=3886

A jakie jest Wasze zdanie - który manewr jest najtrudniejszy a który można wykonać śpiąc na dnie wanny kokpitu? :-)
Maar



homer napisał(a):
moim zdaniem podobno trudny manewr podejscia bo boi powinien byc wymagany poniewaz on udowadnia ze jestesmy w stanie dopłynąć we wskazane miejsce lub w jego poblize


Może nie w temcie, ale tak mnie naszlo - skad pomysl, ze to trudny manewr? Podejście do boi jest (moim zdaniem) manewrem najlatwiejszym ze wszystkich. Już nawet kotwiczenie jest trudniejsze, nie mowiac juz o calym zestawie podchodzenia do nabrzeża.

Autor:  Moniia [ 27 paź 2009, o 13:59 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Rafał napisał(a):
Może nie w temcie, ale tak mnie naszlo - skad pomysl, ze to trudny manewr? Podejście do boi jest (moim zdaniem) manewrem najlatwiejszym ze wszystkich. Już nawet kotwiczenie jest trudniejsze, nie mowiac juz o calym zestawie podchodzenia do nabrzeża.


Myślę, że różnica dość istotna - jeśli umiesz podejść do boi, z nabrzeżem też sobie poradzisz.. Odwrotnie - niekoniecznie :)

Cała "groza" podchodzenia do nabrzeża wynika raczej z ewentualnych skutków nieudanego manewru. Przy boi na ogół (choć nie zawsze, jak uczy praktyka) manewr da się powtórzyć.

Autor:  Maar [ 27 paź 2009, o 14:24 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Rafał napisał(a):
Może nie w temcie, ale tak mnie naszlo - skad pomysl, ze to trudny manewr? Podejście do boi jest (moim zdaniem) manewrem najlatwiejszym ze wszystkich.

Moim zdaniem, manewrem najłatwiejszym ze wszystkich jest stanięcie w dryf.

Cytuj:
Już nawet kotwiczenie jest trudniejsze

Trudność kotwiczenia zależy od kilku czynników: subiektywnych - siły i kierunku wiatru, zafalowania, prądów, rodzaju dna oraz obiektywnych - typu urządzeń kotwicznych, wagi kotwicy, materiału kabla. Jak to zwykle przy takiej dużej ilości zmiennych bywa, czasami kotwiczenie jest proste a czasami bardzo trudne a nawet niemożliwe - podobnie jak staniecie do boi.

Autor:  Banan [ 27 paź 2009, o 14:25 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

podejście do boi .... jak znasz inercję jachtu .... to podejście nie sprawi problemu.
Inaczej podejść ( przy tych samych warunkach ) Omega a kilkutonowym okręcikiem.

Autor:  Moniia [ 27 paź 2009, o 14:28 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Rafał napisał(a):
A jakie jest Wasze zdanie - który manewr jest najtrudniejszy a który można wykonać śpiąc na dnie wanny kokpitu? :-)


No to rozwinę to co napisałam. Ja osobiście nie lubię podchodzenia do boi, bo jak go wykonuję sama dodatkowym jego utrudnieniem jest fakt, że od pewnego momentu boi nie widzę* Ale to moje osobiste antypatie :) myślę, że skala trudności jest podobna.

*nabrzeże jednak na ogół widzę, a wymiary swojego jachtu znam, więc łatwiej mi ocenić sytuację.

Autor:  Banan [ 27 paź 2009, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

najłatwiejszy - to zwrot przez sztag :)
najtrudniejszy - odejście od nabrzeża przy wietrze dopychającym, gdzie ciasno od łódek - przynajmniej ja tu zawsze muszę się na-główkować.

Autor:  Maar [ 27 paź 2009, o 14:55 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

banan70 napisał(a):
najłatwiejszy - to zwrot przez sztag :)
najtrudniejszy - odejście od nabrzeża przy wietrze dopychającym, gdzie ciasno od łódek - przynajmniej ja tu zawsze muszę się na-główkować.


Przydałoby się zdefiniować znaczenia słów "trudny/łatwy" :-)
Jeśli definicja mówiłaby, że coś jest trudne wtedy gdy się nie udaje, to powiedziałbym, że "sztag" jest trudnym manewrem - wiele razy mi się nie udało go wykonać.

Autor:  Banan [ 27 paź 2009, o 15:09 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

tak, trudny to taki ( nie koniecznie złożony manewr ) co to często nie wychodzi. Ale jego wychodzenie lub nie - może wynikać z jego trudności, doświadczenia, aktualnych warunków na wodzie.
Ja piszę tu o swoich doświadczeniach na śródlądziu. Sztag też czasami nie wyszedł - jednak - jest to jeden z prostych manewrów jachtu slup na śródlądziu.

Autor:  Zgrzyb [ 27 paź 2009, o 15:38 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Właśnie na śródlądziu kilkakrotnie modliłem się, aby zwrot przez sztag mi wreszcie wyszedł, gdyż kończyła się woda i zaczynały trzciny, a w nich kamienie . Wspomagałem się silnikiem, a pomimo tego jacht nie "chciał" przejść linii wiatru. W tym samym czasie mój przyjaciel na drugim jachcie porwał żagle i miał spore kłopoty. Było to kilka lat temu na Mamrach.

Autor:  Banan [ 27 paź 2009, o 15:52 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

hmmm....wynika z tego że zwrot przez sztag jest trudnym manewrem do wykonania.

... a odejście od nabrzeżna przy dopychającym wietrze ? łatwizna ?

Autor:  Maar [ 27 paź 2009, o 16:02 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

banan70 napisał(a):
Ja piszę tu o sowich doświadczeniach

Hmmm, takich doświadczeń to ja nie mam. Po prostu nie znam żadnej sowy i trudno mi na ten temat dyskutować :-)

banan70 napisał(a):
na śródlądziu

A tak na poważnie, to masz Tomeczku rację, że zaznaczyłeś gdzie, bo pewne rzeczy na śródlądziu są łatwiejsze a inne łatwiejsze są na mórz bezkresiu :-)

Piszesz o odchodzeniu przy dopychającym wietrze - nie jest to trywialne, ale nie jest też jakieś kosmicznie trudne. W ostateczności poczekasz aż się wiatr odkręci.
Ze zwrotem przez sztag jest podobnie - gdy nie możesz go zrobić, to zrobisz rufę lub jeśli nie masz rąk do zrobienia rufy to... na morzu często możesz poczekać aż się "te ręce" wyśpią i obudzą. Na jeziorze problemem jest często brak czasu i w tym kontekście dany manewr jest IMHO trudniejszy niż na morzu.

Autor:  Macieq [ 27 paź 2009, o 17:28 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

A czy utrzymywanie kursu jest manewrem? Bo jeśli tak, to to jest dla mnie najłatwiejsze 8)
A najtrudniejsze jak dotychczas, cofanie tyłem do kei przy silnym bocznym i porywistym wietrze (na silniku of kors).

Autor:  Cape [ 27 paź 2009, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

banan70 napisał(a):
... a odejście od nabrzeżna przy dopychającym wietrze ? łatwizna ?

Mając silnik, to żaden problem.

Autor:  elektryczny [ 27 paź 2009, o 18:35 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Macieq napisał(a):
...cofanie tyłem do kei przy silnym bocznym i porywistym wietrze (na silniku of kors).

No cóż, myślę, że cofanie tyłem jest łatwiejsze od cofania przodem. :D
A tak na poważnie pływanie tyłem jachtem żaglowym przysparza problemów żeglarzom kiedy stoją w łopocie i nie wyczuwają, że jacht zaczął się cofać. Chcą przykładowo odpaść w lewo wykładają rumpel na prawą burtę a tu jacht robi niespodziankę i odpada w prawo. No i się zaczyna popelina jeżeli w tę stronę nie można akurat odpaść. Należy zawsze płetwę sterową w takim przypadku traktować jak koło skrętne w aucie i nie ma problemu z cofaniem. Zawsze wówczas odpadniemy w sposób kontrolowany, w tym kierunku w którym chcemy. :wink:

Autor:  homer [ 27 paź 2009, o 19:14 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Macieq napisał(a):
A czy utrzymywanie kursu jest manewrem? Bo jeśli tak, to to jest dla mnie najłatwiejsze

Żebyś Ty wiedział jak ja się kiedyś nakręciłem na Zaruskim żeby kurs utrzymać :lol:
i jeszcze obietnica bosmana że jak ''usłyszy'' żagle z mesy to mi jaja urwie ,a młody wtedy byłem :D

Autor:  Szaman3 [ 27 paź 2009, o 21:34 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

homer napisał(a):
Żebyś Ty wiedział jak ja się kiedyś nakręciłem na Zaruskim żeby kurs utrzymać :lol:
i jeszcze obietnica bosmana że jak ''usłyszy'' żagle z mesy to mi jaja urwie ,a młody wtedy byłem :D


A to był rejs majacy słuzyć szkoleniu, czy raczej za karę był?

Autor:  Magister [ 27 paź 2009, o 21:45 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Mariusz Główka napisał(a):
A to był rejs majacy słuzyć szkoleniu, czy raczej za karę był?


Tamtych czasów nie pamiętam ale pewnie miał służyć "szkoleniu" :wink:

Mi najbardziej zapadł w pamięci manewr wchodzenia rufą Opalem w Y-bomy przy bocznym wietrze w Gdyni :D Wiało 1-2 B. Krzysiek Bieńkowski namawiał mnie ale zrejterowałem bo przedtem nigdy nie sterowałem tak ciężkim jachtem jednak innym się udawało :D
Duuużo się na tamtej manewrówce nauczyłem. Baaardzo mi się podobała.

Autor:  Maar [ 27 paź 2009, o 21:55 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Kolos napisał(a):
Mi najbardziej zapadł w pamięci manewr wchodzenia rufą Opalem w Y-bomy przy bocznym wietrze w Gdyni

Na żaglach?!

Autor:  tommy [ 27 paź 2009, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Maar napisał(a):
Na żaglach?!


Toż to chyba trzeba by najpierw na wstecznym, z żaglami na wiatr, żeby prędkości nabrać a potem inercją?!?
:-)

Autor:  Cape [ 27 paź 2009, o 22:06 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Ja mam podział prosty. Łatwe manewry są w łatwych warunkach (słabe wiatry). Trudne na odwrót.

Autor:  Magister [ 27 paź 2009, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Maar napisał(a):
Kolos napisał(a):
Mi najbardziej zapadł w pamięci manewr wchodzenia rufą Opalem w Y-bomy przy bocznym wietrze w Gdyni

Na żaglach?!


Na silniku :!: Nie bądźmy masochistami 8)
Zapomniałem dopisać.

Autor:  Szaman3 [ 27 paź 2009, o 22:12 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

cape napisał(a):
Ja mam podział prosty. Łatwe manewry są w łatwych warunkach (słabe wiatry). Trudne na odwrót.


Też mam takie zdanie. Przy flaucie wszystko da się zrobić. A jak naprawdę duje, to najprostszy manewr moze się okazać nie do zrobienia.

Autor:  Magister [ 27 paź 2009, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

cape napisał(a):
Ja mam podział prosty. Łatwe manewry są w łatwych warunkach (słabe wiatry). Trudne na odwrót.


Się zgodzę ale dodał bym do tego jeszcze, że trudnymi manewrami możemy nazwać takie, które wykonujemy pierwszy raz na danym jachcie. Im większy tym trudniej.

Autor:  Szaman3 [ 27 paź 2009, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Kolos napisał(a):
trudnymi manewrami możemy nazwać takie, które wykonujemy pierwszy raz na danym jachcie. Im większy tym trudniej.


Może i tak. Ale jak nie wieje, to i duży jacht nie jest straszny. Ważne tylko, żeby nie przesadzać z predkością.

Autor:  Maar [ 27 paź 2009, o 22:31 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Mariusz Główka napisał(a):
Przy flaucie wszystko da się zrobić.

Z wyjątkiem tego, czego się nie da :-)
Masz pomysł jak we flaucie zrobić zwrot przez rufę? :-) :-)

A tak na poważnie to się zgadzam z cytatem.

Autor:  homer [ 27 paź 2009, o 22:41 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Mariusz Główka napisał(a):
homer napisał(a):
Żebyś Ty wiedział jak ja się kiedyś nakręciłem na Zaruskim żeby kurs utrzymać :lol:
i jeszcze obietnica bosmana że jak ''usłyszy'' żagle z mesy to mi jaja urwie ,a młody wtedy byłem :D


A to był rejs majacy słuzyć szkoleniu, czy raczej za karę był?


to był mój pierwszy rejs po zimowym ''szkoleniu w auli liceum "i od razu na morze , kapitan podał kurs i się schował w mesie , miałem tylko troszkę podkręcić kołem ale sie rozpędziłem więc z powrotem co by wrócił , no wrócił ale za dużo więc z powrotem no tak z godzine kręciłem az sie spociłem :D

Autor:  Macieq [ 27 paź 2009, o 23:13 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Sławek Egert napisał(a):
Macieq napisał(a):
...cofanie tyłem do kei przy silnym bocznym i porywistym wietrze (na silniku of kors).

No cóż, myślę, że cofanie tyłem jest łatwiejsze od cofania przodem. :D

Masz absolutnie słuszną rację ;)

Autor:  WhiteWhale [ 28 paź 2009, o 07:31 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

cape napisał(a):
banan70 napisał(a):
... a odejście od nabrzeżna przy dopychającym wietrze ? łatwizna ?

Mając silnik, to żaden problem.

Jakby to powiedzieć w cywilizowany sposób :? Niespecjalnie. Może się okazać, że bez pomocniczych zabiegów (cuma na boję, przestawienie jachtu do sąsiedniego pirsu itp) zupełnie niemożliwe. W tym sezonie pływałem Bryzą H, ważącą 60 ton i mającą potężny silnik, to coś wiem na ten temat.

Autor:  Maar [ 28 paź 2009, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Wielorybku, jeśli piszemy o statkach 60 tonowych manewrujących pod wiatr, to... pójdźmy krok dalej :-) Głupie podejście do nabrzeża we flaucie niewielkim stutysięcznikiem jest zajęciem niełatwym :-) :-)
Pewnie widziałeś w gdyńskiej Akademii chłopców manewrujących na symulatorze i wiesz ile to "baniek" w indeksie wymaga :-)

Autor:  Banan [ 28 paź 2009, o 08:31 ]
Tytuł:  Re: Manewry trudne i łatwe

Maar napisał(a):
Masz pomysł jak we flaucie zrobić zwrot przez rufę? :-) :-)


Ja mam ..... chytasz za talię, przekładasz grota i meldujesz : po zwrocie przez rufę ;)

ps. sowa mi odleciała

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/