Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Alandy https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=4083 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | hood [ 30 lis 2009, o 00:18 ] |
Tytuł: | Alandy |
Witam W związku z zimową porą, rejsowanie odbywa się tylko palcem po mapie, w głowie rodzą się plany. Za cel na te wakacje obrałem sobie Alandy. Piękny i malowniczy archipelag W związku z tym drodzy forumowicze mam kilka pytań: A mianowicie pytanie podstawowe. Ile czasu uważacie że potrzeba aby spokojnie dopłynąć z Polski w rejon Alandów, kilka dni się tam pokręcić i spłynąć spowrotem. Myślę o rejsie 2 tygodniowym. Drugi wariant, czarter na miejscu. Jak się sprawa ma z cenami, czy da się wyczarterować coś w standardzie "studenckim" Oczywiście pytam też o miejsca warte odwiedzenia, może jakieś ciekawostki nie opisane w przewodnikach. Rejs planuje w okolicach lipca/sierpnia Pozdrawiam! |
Autor: | WhiteWhale [ 30 lis 2009, o 07:20 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Na to, żeby dopłynąć do Marienhamn i wrócić, dwa tygodnie wystarczą, ale cały urok polega na pomyszkowaniu po archipelagu ( tylko daycruisung ) więc trzeba dodać jeszcze jeden tydzień. |
Autor: | Maar [ 30 lis 2009, o 07:41 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Generalnie dwutygodniowe rejsy z rejonu 3M do Maarianhamminy (ca. 350 Nm) odbywają się rokrocznie i ludzie zdążają oddać łódkę na czas, ale... jachty są różne (w sensie - szybsze/wolniejsze) i pogoda jest różna (w sensie, że może gdzieś zamurować). Dopłynąć i wrócić w znakomitej większości przypadków się da - gorzej jest gdy załoga zapragnie zwiedzać, wtedy czasu może zabraknąć. Czarter z firmy, w Szwecji/Finlandii jest zdecydowanie droższy niż w Najjaśniejszej RP. Zdecydowanie nie na studencką kieszeń ![]() |
Autor: | Colonel [ 30 lis 2009, o 07:54 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Czarter na miejscu jest na naszą kieszeń drogi. Rejs w obie strony w dwa tygodnie wydaje sie bez sensu - nie pobawicie sie Alandami. Planowalbym 18 lub wiecej dni. Mozna tez zrobic tak, że podzielicie rejs na etapy - ci trzy nie moga tak długo wysiądą w rejonie Sztokholmu po 2 tygodniach. Tam jest prom z Gdańska do Nynashamn albo tani samolot z Gdanska na lotnisko Skavsta, więc mozna wymieniac załoge w Sztokholmie, Nynashamn lub Oxeloundzie. |
Autor: | kusza [ 30 lis 2009, o 11:58 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
myśmy w zeszłym roku zrobili następujący "układ" dogadaliśmy się z polskim armatorem. dzięki temu podzieliliśmy rejs na 3 etapy. 1. etap prowadził armator do Nynashamn. 2. etap Nynashamn via Alandy, Hanko, Tallin mieliśmy my 3. etap wzili ludzie znalezieni przez internet oni sprowadzili łódkę do Polski Tkai "układ" pozwolił nam przez prawie 2 tygodnie pokręcić się po Alandach, co i tak uważam jest zbyt krótkim czasem (od miejscowych żeglarzy dostaliśmy wykaz miejsc wartych odwiedzenia - zwiedziliśmy raptem 40% z nich) Myślę że warto poszukać takiego rozwiązania, dzięki temu cena jachtu była polska (jeszcze udało się ponegocjować zniżki), jacht Carter... na jachcie ponton z silnikiem przyczepnym (ważna sprawa na Alandach) |
Autor: | hood [ 30 lis 2009, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Cytuj: (od miejscowych żeglarzy dostaliśmy wykaz miejsc wartych odwiedzenia - zwiedziliśmy raptem 40% z nich) O, taki wykaz, stworzony przez tambylców byłby nieocenioną pomoca w planowaniu rejsu Cytuj: na jachcie ponton z silnikiem przyczepnym (ważna sprawa na Alandach) O i co do wyposażenia którego nie zawiera standardowa rejsowa check lista a może przydać się nam na Alandach. O ile ponton to coś w miarę normalnego, to słyszałem np o tym że warto zabrać alpinistyczne kostki do asekuracji w skalach jako pętle cumownicze. Na razie najprawdopodobniejszy jest wariant dwu etapowy 5-7 dni na dopłyniecie reszta na włóczenie się i wymianę załogi na miejscu, wiem że te parę dni to mało na Alandy Po chwilowym studiowaniu mapy, bardzo łatwo dojść do wniosku że szkiery to twór na lata zwiedzania, więc myślę że jeśli mi się tam spodoba to jeszcze nie raz tam się zjawie Pozdrawiam! |
Autor: | kusza [ 1 gru 2009, o 07:33 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
poniżej kilka ciekawych miejsc wskazanych przez "lokalsów" niestety trudno jest tak zaplanowaćtrasę, żeby zahaczyć o wszystkie... - Sottunga mały naturalny porcik wśród skał, hafemajster to przekoleś, niesamowity pozytywny człowiek. na miejscu do dyspozycji rowery i doskonale wyposażona kuchnia - Jungfruskaer, park krajobrazowy w przepięknej malowniczej zatoczce. na miejscu działo do obrony szlaku, często można spotkać tam wojskowy patrol, na wyspie znajduje się także księga pamiątkowa, do której warto się wpisać. mnóstwo ciekawych okazów porostów (koleżanka biolog ma zamiar się tam doktoryzować ![]() - Berghamn, ciekawa zatoczka pomiędzy dwiema wyspami. keje tylko prywatne malutkie, świetne miejsce na ryby i rejs pontonem - wyspa Kokar - Nauro nagu - Bjorko, jedyna wyspa alandzka ze słodkim jeziorem - Noto - Kalo - Uto, mała wyspa z latarnią morską, nie polecam we mgle ![]() - Korpostrom, w sumie miejsce takie przeciętne, ale... po 14.08 (wpłynęliśmy tam 15) nie pobierają opłat portowych (koniec sezonu) i kiedy poszliśmy płacić za port usłyszeliśmy, że niestety nie można już zapłacić bo sezon się skończył. jednocześnie dostaliśmy wszystkie "kody" (kibel, prysznic, sauna, internet stały otworem przed nami) nie jestem pewien czy tak tam jest co roku, wtedy marina była rozbudowywana... co do kostek, friendów, roksów, czy heksów... myśmy nie mieli i nie było to żadnym brakiem, często w miejscach ciekawych i bezpiecznych są bojki, albo ringi w skałach... Wymianę warto zrobić w Turku (świetne miejsce wypadowe), lata tam z Polski wizzair (czasem za 39 PLN) |
Autor: | Moniia [ 1 gru 2009, o 08:46 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
hood napisał(a): O i co do wyposażenia którego nie zawiera standardowa rejsowa check lista a może przydać się nam na Alandach. O ile ponton to coś w miarę normalnego, to słyszałem np o tym że warto zabrać alpinistyczne kostki do asekuracji w skalach jako pętle cumownicze. Kostki? Hm, po co tak komplikować? Haki do wbijania do których można zacumować są standartowym wyposażeniem szkierowego jachtu. Kupicie po drodze w najmniejszym szwedzkim sklepie żeglarskim.... Bardzo wygodne urządzenie, skoro metr od brzegu bywa kilka metrów pod kilem. |
Autor: | Macieq [ 1 gru 2009, o 16:52 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Moniia napisał(a): Kostki? Hm, po co tak komplikować? Haki do wbijania do których można zacumować są standartowym wyposażeniem szkierowego jachtu. Haki pewnie wystarczą, ale kostki i friendy nie niszczą skały i jak ktoś ma, powinien zabrać ![]() |
Autor: | hood [ 3 gru 2009, o 12:32 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Dziękuje bardzo za listę, jak i za pozostałe porady. Niewiele jest prostszych i solidniejszych patentów jak kości alpinistyczne, także jak dla mnie nie jest to komplikacja ![]() ![]() Pozdrawiam I dziekuje |
Autor: | hood [ 6 gru 2009, o 21:50 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Na początek wyrazam skruche i przepraszam za pisanie posta pod postem, ale że pytanie jest z zupełnie innej beczki, pomyślałem że tak będzie lepiej. A mianowicie chciałbym spytać o locje, jakie wydawnictwa polecacie dla tego regionu, nie ukrywam ze najmilsze moim oczom były by pozycje w języku angielskim i polskim. Pozdrawiam |
Autor: | Maar [ 6 gru 2009, o 22:22 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Locji w ujęciu jachtowym nie widziałem dla Alandów. Amerykańska publikacja "NORTH ATLANTIC OCEAN, BALTIC SEA, NORTH SEA, AND THE MEDITERRANEAN SEA" czyli Pub. 140 wiele ci nie da pewnie http://www.nga.mil/portal/site/maritime. Chyba więcej wyniesiesz z opisów rejsów, które możesz znaleźć w sieci. Na pewno potrzebne są dobre mapy. Finowie (lub według kręgów zbliżonych do pałacu prezydenckiego Fińczycy ![]() |
Autor: | gf [ 6 gru 2009, o 22:24 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
I te fińskie atlasy są bardzo dobre, warto mieć. |
Autor: | kusza [ 6 gru 2009, o 22:47 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
gf napisał(a): I te fińskie atlasy są bardzo dobre, warto mieć. nic dodać nic ująć, choć c-map też się sprawdza... o ile działa ![]() |
Autor: | hood [ 6 gru 2009, o 23:50 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Mapy już miałem okazje pomacać i jakoś bez tego typu papierowych map średnio widzę wybieranie się w taki rejs a jako człowiek mający wrodzony dar zakłócania bezproblemowej pracy wszelkiej elektroniki oprzeć się tylko na mapach elektronicznych zdecydowanie bym sobie odradził:) Czyli pozostał wariant b - zebrać sobie coś na kształt locji samemu. No nic pokseruje parę przewodników, a resztę jakoś zdobędę. Tylko czemu te mapy takie drogie ![]() Pozdrawiam |
Autor: | WhiteWhale [ 7 gru 2009, o 07:37 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
Dawno to było, ale wydaje mi się, że taniej było w Szwecji lub wprost w Mariehamn. Nie zapomnij o alandskiej banderce ![]() |
Autor: | gf [ 7 gru 2009, o 07:38 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
W którymś z brytyjskich magazynów z rok czy półtora temu była opisana historia jachtu, który nadział się bodajże właśnie w okolicach Alandów na kamień nieopisany na elektronicznej mapie. Warto mieć tradycyjne ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 7 gru 2009, o 08:01 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
gf napisał(a): nadział się bodajże właśnie w okolicach Alandów na kamień nieopisany na elektronicznej mapie. ![]() Kamieni jest tam tyle, że i tak wszystkich na żadnych mapach nie ma. Co najwyżej pokazane są bezpieczne szlaki i tu raczej pułapek nie będzie. Co nie znaczy, że zniechęcam do papierowych atlasów. O ile pamiętam, Alandy pokrywane są przez dwa fińskie atlasy. Ciekawostką tamtejszych wód są dwa rodzaje znaków kardynalnych. Poza normalnymi, żólto-czarnymi występują tam biało-czarne tyczki, różniące się tym, że tkwią w wodzie ukośnie. Biały kolor odpowiada żółtemu. |
Autor: | kusza [ 7 gru 2009, o 20:44 ] |
Tytuł: | Re: Alandy |
gf napisał(a): historia jachtu, który nadział się bodajże właśnie w okolicach Alandów na kamień nieopisany na elektronicznej mapie. Warto mieć tradycyjne ![]() nas tylko czujność załogi uchroniła przed nadzianiem się na kamień nieopisany w papierowej mapie... elektroniczna poległa wcześniej ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |