jakie obowiazki ma skipper przed wejsciem do zagranicznego portu? Czy jest gdzies jakas lista podajaca co trzeba oprocz zgloszenia zrobic?

_________________
Blue

Obowiązkiem skipera jest bezpieczne wprowadzenie jachtu do portu i jego zacumowanie. Nie istnieje żadna lista. Również nie stosuje się żadnych zgłoszeń (z bardzo nielicznymi wyjątkami). Natomiast do dobrych zwyczajów (co stało się prawie prawem) jest zawieszenie pod salingiem flagi kraju odwiedzanego, robimy to po wejściu na wody terytorialne. Np na Adriatyku, szczególnie chorwackim, jest również zwyczaj ( obowiązujace prawo ?) wieszania pod salingiem również flagi Q gdy wchodzimy z zagranicy.
Biały Wieloryb pisał o obowiązku wywieszania flagi trzecia zastepcza na wodach niemieckich. Było to dla mnie zaskoczeniem, mimo, że kilka razy do portów niemieckich wchodziłem. Stąd widać, że różne kraje mają różne rozwiązania. Gdy wpływamy do portu z poza Schengen należy dokonać odprawy celno-paszportowej, a czasami jeszcze innej. Np sanitarnej. Wchodzimy do portu wejścia, czyli port of entry, nie każdy takim jest.
Dokładnie można odpowiedzieć, gdy podasz port wejścia/wyjścia.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jeżeli istnieje jakiś wymóg lokalny, to zawsze jest to napisane w locji, np. konieczność zgłoszenia przez radio wejscia do portu. Jest to bardzo rzadkie (oczywiście nie to co do niedawna u nas obowiązywało), ale zdarza się.
Do dobrego zwyczaju w UK należy wywołanie mariny i zapytanie się, czy mają wolne miejsce na dla naszego jachtu. W odpowiedzi zazwyczaj słyszymy gdzie mamy zacumować.
Flaga Q oznacza, że wchodzimy na wody terytorialne i jesteśmy jeszcze przed odprawą paszportową i celną.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Mariusz, czy wieszamy flagę Q, gdy wchodzimy do portu w kraju unijnym, płynąc z innego kraju unijnego (na flagsztoku niesiemy flagę kraju trzeciego).

_________________
pozdrawiam
skiera

Taki przypadek może mieć miejsce. Teoretycznie flagę Q powinieneś podnieść np. gdy przypływasz z Francji do UK, bądź odwrotnie. Wprawdzie oba państwa są w unii, więc nie ma odprawy celnej, ale UK nie jest w Szengenlandii, wiec powinna nastapić odprawa paszportowa. Z tego co wiem, na dzień dzisiejszy prawie nikt (albo nikt) tego nie przestrzega, ale kiedyś czytałem na stronie RYA, że władze UK myślą o egzekwowaniu odpraw paszportowych dla jachtów przypływających zza kanału.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Pytałem o to dlatego, że przecież służby danego kraju (np. Francji) nie wiedzą, że płyniemy np. z Włoch. Pół biedy, gdy mamy flagę polską, ale co, jeśli np. jest to flaga Chorwacji, która nie jest w szengenlandii, ale załoga to Polacy?

_________________
pozdrawiam
skiera

Po to jest własnie falga Q. Na wodach terytorialnych danego kraju moze być mnóstwo róznych jednostek pływających pod róznymi banderami. Dlatego jak nie masz wymaganej odprawy, masz obowiązek podnieść Q.

Przy okazji, bandera polska na flagsztoku nic w tym wypadku nie znaczy. Możesz być na wodach fińskich polskim jachtem, ale płyniesz z portu rosyjskiego. I tu musisz pokazać flagą Q.
Z kolei możesz być pod banderą chorwacką w Wenecji, tyle tylko, ze odprawy dokonałeś w Słowenii i do Włoch płyniesz "czysty". Wtedy nie podnosisz Q.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ja bym @Niebieskiemu odpowiedział nieco inaczej, aczkolwiek cytując Mariusza
Czytanie locji jest IMHO pierwszym, najważniejszym i obowiązkowym punktem "listy obowiązków" prowadzącego przed wejściem do portu. Drugim obowiązkowym punktem jest zrozumienie tego co się w locji przeczytało
I właśnie z locji dowiesz się o pozostałych obowiązkach.
W naszych, unijno-europejskich rejonach tych obowiązków wiele nie ma, ale bywają - czasami jest to obowiązek wcześniejszego zgłoszenia (w szczególności tam gdzie port jachtowy i handlowy mają wspólne wejścia), czasami jakąś flagę trzeba wywiesić, czasami odprawić się trzeba granicznie - granica morska jest zewnętrzną granicą strefy Schengen, więc teoretycznie może się ktoś wykazać biurwokratycznością i słyszałem o przypadkach, że była odprawa.

W sumie do tego sprowadza się obecne znaczenie tej flagi, ale tak po prawdziwości, to konieczność pokazywania Q oznacza, że nikt na statku nie choruje zakaźnie i wiąże się z mało znanym zwrotem "Free Pratique".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wężykiem, wężykiem. Dokładnie tak, zawsze trzeba najpierw wyczytać wszystko co się da o danym miejscu w locji.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

to takie raczej ogolne pytanie bylo, nie chodzilo mi o zaden konkretny rejs.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy flaga Q jest zawsze na jachcie czy trzeba wozic swoja?

_________________
Blue

Lepiej mieć swoją. Z mojego doświadczenia wynika, że jest - nie ma to pól na pół.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Nie zawsze jest i to nie tylko Q ale cały MKS. Najlepiej przed rejsem spytać się armatora.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jeśli chodzi o jachty polskie na Bałtyku, to zasadniczo spotkałem się z dwoma możliwościami: albo na jachcie nie ma żadnych flag MKSu, albo łódka, najczęściej starsza, ma kompletny kodflag. Jotki czy opale mają jeszcze czasami nawet w zabudowie mahoniowej takie ładne przegródki na wszystkie flagi

_________________
www.samoster.org.pl

W czasach Nelsona kod flagowy był bodajże głównym sposobem komunikacji na morzu. Teraz jakby mniej i przeważnie na jachcie go brak. Ta nieszczęsna "trzecia zastępcza" odgrywała taką samą rolę jak "Q" i oczywiście jej nie miałem. W Limfiordzie flaga "N" oznacza wezwanie do otwarcia mostu. I tak otwierają, kiedy zbierze się kilka jachtów.
p.s. Ciekawe, czy to mogłoby uchodzić za "Q"?

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Z praktyką wieszania flagi Q spotkałem się wyłącznie na chorwackim Adriatyku. Tam nawet do Dubrownika wchodził duży pasażer z taką flagą. I nigdzie więcej. Gdy płynąłem do Brazylii na wszelki wypadek wziąłem Q. Artur (kapitan) który odwiedził wielokrotnie wszystkie kraje europejskie (oprócz Chorwacji) i połowę południowo amerykańskich, stwierdził, że nigdy jej nie wywiesza i nigdy nikt nie ma o to pretensji.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak