Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Zawodowy żeglarz
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=424
Strona 1 z 1

Autor:  Bejek [ 10 maja 2006, o 20:37 ]
Tytuł:  Zawodowy żeglarz

Witam mam takie pytanie a mianowicie czy wiecie moze jak zostac ,,żeglarzem zawodowym" (dziwnie to brzmi :razz: ) chodzi mi o zostanie czlonkiem stałej załogi na któryms z polskiech żaglowców
Z góry dziekuje za odpowiedz :DD

Autor:  Vieri [ 11 maja 2006, o 06:01 ]
Tytuł: 

Chcialbys tworzyc tzw. zaloge stala, czy plywac regatowo?

Autor:  skipbulba [ 11 maja 2006, o 07:41 ]
Tytuł:  Re: Zawodowy żeglarz

Bejek napisał(a):
raf_79//Nie cytujmy jak to nie potrzebne :)


Najprosciej po skończeniu szkoły morskiej.

Maciek"S"Kotas

Autor:  Maar [ 5 cze 2009, o 21:25 ]
Tytuł: 

Stary temat, ale jakoś mi się tak zebrało na poczytanie starych rzeczy :-)

Maciek, a znasz kogoś ze stałej załogi na Zawiasie czy Pogorii, kto skończyłby szkołę morską? Jedyni pracujący na Polskich żaglowcach w swoim zawodzie, to kucharze :-)

A z trafieniem do załogi stałej, jest podobnie jak w dowcipie o filharmonii - trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć (w naszym przypadku pływać, pływać i jeszcze raz pływać) a później to już będzie się trudno opędzić od propozycji pracy :-)

Autor:  WhiteWhale [ 5 cze 2009, o 21:59 ]
Tytuł: 

Maar napisał(a):
trudno opędzić

Jakoś się, niestety, opędzam :wink:
Jak dotąd - dwa tygodnie, a zbieranie załogi na Egejskie idzie jak krew z nosa (tzn - wcale nie ruszyło) :cry: A zafiksowany mam rejs Roztoczem do Antwerpii (czy gdieśtam) i krótki rejsik z przyjaciółmi z Torunia we wrześniu.

Autor:  Maar [ 5 cze 2009, o 22:32 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jakoś się, niestety, opędzam

Tia, się opędzasz? Ile w tym roku czasu w morzu spędziłeś?

Autor:  skipbulba [ 7 cze 2009, o 09:25 ]
Tytuł: 

Marku
ja napisałem, że najprościej a nie, że to jedyna metoda:) tak naprawdę, to podejrzewam , że jak wszedzie w tym kraju licza się głównie znajomości i układy:)

Autor:  WhiteWhale [ 7 cze 2009, o 09:52 ]
Tytuł: 

skipbulba napisał(a):
znajomości i układy

To niekoniecznie negatywna konotacja. Poprostu - trzeba się dac poznać, w miarę możliwości z dobrej strony.

Autor:  skipbulba [ 7 cze 2009, o 10:00 ]
Tytuł: 

WhiteWhale napisał(a):
skipbulba napisał(a):
znajomości i układy

To niekoniecznie negatywna konotacja. Poprostu - trzeba się dac poznać, w miarę możliwości z dobrej strony.


To OT ale:

Marku proszę, znajomości i układy powdują, ze nie ten dostaje pracę kto jest najlepszy, nawet nie ten kto jest niezły ale ten kto ma lepsze układy i znajomości. A układy i znajomości niezwykle często nie ida w parze z kwalifikacjami.
prosty przykład. Jest gamoń z rodziny co nie może znależć pracy, powiedzmy chrześniak i świetny fachowiec ale spoza rodziny. kto zostanie zatrudniony? W 99 przypadkach na 100 chrześniak. W przypadku prywatnej firmy to tylko dyskusyjne, w przypadku państwowej, społecznej, fundacyjnej itp firmy* to nepotyzm. To niedopuszczalne, ale niestety powszechne.

* z tego co wiem, żaden polski zaglowiec nie jest prywatny

Tak więc dostawanie pracy po układach i znajomosciach ma zdecydowanie negatywne konotacje w omawianym przypadku.

Autor:  Maar [ 7 cze 2009, o 10:12 ]
Tytuł: 

skipbulba napisał(a):
Tak więc dostawanie pracy po układach i znajomosciach ma zdecydowanie negatywne konotacje w omawianym przypadku.


Maciek - pamiętasz serię ogłoszeń gdy szukali na Chopina człowieka z GOC? No przecież nie "po rodzinie" je wysyłali, tylko w publicznych miejscach wisiały.

Na Zawiasie, bosmanica Mirinda. Pływała normalnie za pieniądze (znaczy się płacąc), zapierdzielała jak mały parowozik i po którymś rejsie Heniutek z chłopakami przekonał przekonał CWM żeby ją wziąć do stałej. I się tak stało :-)

Sienio na Pogorii. Postać kontrowersyjna, ale też w czasie prac społecznych się dał poznać i pływał w załodze stałej.

Wyrażam podobne do Wielorybiego zdanie - najłatwiej poprzez znajomości, przy czym nie chodzi o znajomości "po rodzinie" a o takie, że "poznają się na człowieku, to go wezmą ".

Autor:  Rafał [ 9 cze 2009, o 07:48 ]
Tytuł: 

Zeby nie byc goloslownym: na www.coz.com.pl jest ogloszenie, ze poszukuja bosmana na Glowackiego :smile: Wymagania jakieś zabójcze nie są, cytuję:

Cytuj:
Bosman poszukiwany

Szukamy bosmana na s/y Kapitana Głowackiego na pierwszy etap The Tall Ships' Races w terminie 04.07 - 16.07, pożądane doświadczenie na żaglowcu (niekoniecznie na funkcji bosmana). Masz doświadczenie i chęci - zadzwon do nas lub napisz: coz@coz.com.pl.


Niby tylko dwa tygodnie, ale to dobry start - tak mi sie wydaje.

Bejek, nie wiem ile masz lat, ani jakie doswiadczenie, ale z poczatku dobrze jest plywac zawodowo na jachtach (śródlądzie i morze). Opływasz się z obcymi ludźmi, zobaczysz jak to jest "być w pracy na rejsie", a nade wszystko - jak juz inni wspomnieli - dasz sie poznac.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/