Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=4742
Strona 1 z 1

Autor:  sirapacz [ 18 kwi 2010, o 12:29 ]
Tytuł:  jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Witam,

czesc mnie pewnie pamieta - poniekad wybuchla spora awantura gdzie posadzono mnie o trolowanie....

Otóż zima była sroga i nieciekawa (żeby nie powiedzieć, że kosztowna bo strat dużo). Czytałem sobie to i owo z książki, no i nadeszła wiosna. Tak więc jak zacząć (lub może jak kontynuować naukę)?

-kupić optymista lub coś tyci większego, byleby się unosiło na wodzie i zacząć samodzielne próby pracy żaglem
-iść na kurs i zaliczyc zeglarza jachtowego
-popływać z kimś najpierw i potem kurs lub samodzielne cwiczenia?

najlogiczniejsze sie wydaje isc na kurs - natomiast chciałbym isc z zona razem. powiedziala mi niedawno ze nie jest pewna czy nie boi sie wody, poza tym problemy ze zgraniem urlopu... chyba ze zdecydowalibysmy sie na kurs weekendowy na zegrzu.

z drugiej strony cwiczac samodzielnie bede mial wieksze szanse na zdanie egzaminu i lepsze przygotowanie do niego.

a moze po prostu wybrac sie na jakis krotki rejs zeby sprawdzic czy zonie spodoba sie taki sposob wypoczywania? poniekad moje szumne plany rekreacyjne sa zwiazane z moja zona - jakos nie wyobrazam sobie plywania samotnie

Autor:  Banan [ 18 kwi 2010, o 13:31 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

sirapacz napisał(a):
a moze po prostu wybrac sie na jakis krotki rejs zeby sprawdzic czy zonie spodoba sie taki sposob wypoczywania?


Myślę że to najlepszy pomysł :)

Autor:  robhosailor [ 18 kwi 2010, o 13:55 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

sirapacz napisał(a):
poniekad moje szumne plany rekreacyjne sa zwiazane z moja zona - jakos nie wyobrazam sobie plywania samotnie

Wszystko zmienia się z czasem (np. z długością stażu małżeńskiego) - ja już sobie bardzo dokładnie wyobrażam. :lol:

Autor:  marekkvk [ 18 kwi 2010, o 15:23 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Sirapacz napisał-kupić optymista lub coś tyci większego ---do pływania z żona to lepiej dwa :wink:

Autor:  robhosailor [ 18 kwi 2010, o 15:39 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

marekkvk napisał(a):
Sirapacz napisał-kupić optymista lub coś tyci większego ---do pływania z żona to lepiej dwa :wink:

Wiesz... My z żoną mieściliśmy się kiedyś na jednej koi w Ince, a teraz (mimo, że raczej nie przytyliśmy) trudno się czasem mieścimy na 300 m kwadratowych ;) :lol:

Autor:  Maar [ 18 kwi 2010, o 15:53 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

sirapacz napisał(a):
z drugiej strony cwiczac samodzielnie bede mial wieksze szanse na zdanie egzaminu i lepsze przygotowanie do niego.
Z trzeciej strony zaczynanie przygody pt. żeglarstwo od kursu i egzaminu na patent wydaje mi się wynaturzeniem.

Popływajcie na czymś niewzbudzającym strachu, zapewnij żonie jakieś znośne warunki, niech będzie pewna czy chce żeglować, później pływajcie i nabierajcie doświadczenia a dopiero później bierzcie się za zdawanie egzaminów.

Pobieżnie przejrzałem Twoje posty i nic nie znalazłem, więc spytam tu - Ty pływałeś kiedykolwiek?

Autor:  marekkvk [ 18 kwi 2010, o 16:16 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

robhosailor napisał(a):
marekkvk napisał(a):
Sirapacz napisał-kupić optymista lub coś tyci większego ---do pływania z żona to lepiej dwa :wink:

Wiesz... My z żoną mieściliśmy się kiedyś na jednej koi w Ince, a teraz (mimo, że raczej nie przytyliśmy) trudno się czasem mieścimy na 300 m kwadratowych ;) :lol:



Musisz lepiej zaprojektować :)

Autor:  sirapacz [ 18 kwi 2010, o 21:14 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

maar: nigdy na zaglowym.
kilka razy na kutrach przeeobionych na rekreacyjne,promach katamaranie(ale tez z napedem mechanicznym bez rozkladania zagli.
natomiast z jakiegos glupiego powodu od zawsze od malego bambetla mam ssanie nad morze. zawsze na wakacje jezdze nad morze i zawsze mnie tam ciagnie.......

jak nagle wpadla mi ta wizja tudziez marzenie (karaiby) zaczalem bardziej realniej i dosadniej o tym rozmyslac....no i trzeba zaczac od jeziorek, zonaczyc czy to jest to. upewnic sie na wlasnej skorze (narazie dotychczasowe wypady na wode tyko poglebialy ssanie).

nie wiem jak z zonka ale wstepnie moge powiedziec ze wydaje mi sie ze podziela ssanie aczkolwiek w mniejszym stopniu. ona patrtzy na krotszy dystans a ja na dluzszy.

[Banan] Sirapacz czy Ty nie masz polskich liter w swoim komputerku ?

Autor:  Maar [ 18 kwi 2010, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

sirapacz napisał(a):
maar: nigdy na zaglowym.
To może najpierw sprawdź czy to Ci się podoba. Na razie tylko myślisz, że jest fajne a prawda może okazać się brutalna (choć nie sądzę :-) )

Cytuj:
jak nagle wpadla mi ta wizja tudziez marzenie (karaiby) zaczalem bardziej realniej i dosadniej o tym rozmyslac....no i trzeba zaczac od jeziorek
Dlaczego sądzisz, że trzeba zacząć od jeziorek? Może od rzeki a może od morza?

Autor:  robhosailor [ 18 kwi 2010, o 21:27 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Maar napisał(a):
Cytuj:
jak nagle wpadla mi ta wizja tudziez marzenie (karaiby) zaczalem bardziej realniej i dosadniej o tym rozmyslac....no i trzeba zaczac od jeziorek
Dlaczego sądzisz, że trzeba zacząć od jeziorek? Może od rzeki a może od morza?
Właśnie, bo wrażenia z jezior i z morza bywają całkowicie odmienne - na naszych jeziorach trudno doświadczyć owego bezkresu i ogromu, oraz nie ma zwykle takiego falowania, a na morzu i oceanie fala bywa duża nawet bez wiatru...

Autor:  Maar [ 18 kwi 2010, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

robhosailor napisał(a):
a na morzu i oceanie fala bywa duża nawet bez wiatru
I jak to - kiedyś - napisał klasyk: "fala jest po to, żeby byle łajza nie pchała się na morze" :-)

Autor:  sirapacz [ 18 kwi 2010, o 21:55 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

ale zonie latwiej bedzie przejsc etap jedziorko-morze-ocean
anizeli morze-ocean a okazjonalnie jeziorko
:))

ja sie zafalowania nie boje - takie przygody mnie 'kreca'. lubei stawiac czemus czolo.
czy to podczas podrozy po polsce samochdoem (niedawno jeszcze nastoletnim, obecnie swiezszym) co podowalo rozne mniej lub bardziej ciekawe przyfody...czy to pracujac. w pracy rowniez mierze sie z problemami, ktorych w zasadzie sie boje....i chyba dlatego z uporem maniaka stawiam im czolo. Gdy sie powiedzie endorfiny szaleja mi po glowie;P

mnie ogolnie ciagnie docelowo na morze.... pluskanie sie w jeziorze nie pociaga mnie na tyle zeby szalec tylko tam. Jezioro to miejsce do opanowania sterowania jachtem, manewrow. Na morzu potem druga partia i wio na gotlandie...:)

Autor:  starypraktyk [ 18 kwi 2010, o 23:02 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Napisał "robuś" - że z żoną to nawet na 300m już się nie mieści.........!
No bo jeśli Ty "robuś" cięgiem z tą samą............to co się dziwisz.
Napisz na priwa. Dam ci parę rad. :-)

Autor:  robhosailor [ 19 kwi 2010, o 09:47 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

starypraktyk napisał(a):
cięgiem z tą samą............to co się dziwisz.
Uczeni w piśmie mawiają, że tyle lat z jedna i tą samą, to haniebny grzech kazirodztwa :lol:

A wracając do tematu:
sirapacz' owi mogę tylko poradzić rzeczywiście jakiś nieduży, najpierw może weekendowy, rejsik na niewielkiej łódce, ale może z doświadczonym żeglarzem, który pokaże trochę co i jak, a jak załapią, to większy, a jak załapią to już sami...

Autor:  sirapacz [ 19 kwi 2010, o 12:03 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

i do tego bede zdaje sie dazyl....

Autor:  Katrine [ 20 kwi 2010, o 18:56 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

ja tez! ja też! chce porady :) to co co mi radzicie w tym roku? na morze czy na jezioro ???:P
tylko odpowiedz niech nie brzmi na ocean :P

Autor:  Banan [ 20 kwi 2010, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Ja w balii proponuję ;) z kaczuszką

Autor:  Magister [ 20 kwi 2010, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Już ty Banan nie bądź taki złośliwy :P
Ja bym radził wybrać się na morze ;)

Autor:  Katrine [ 20 kwi 2010, o 19:43 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

banan ale musisz sie bardziej postarac cobym przychyliła się do twojej jakże byłyskotliwej odpowiedzi bo inaczej wybiore morze:P

p.s bosh jak mnie ten twoj zielony drażni wolałam Cię niebieskiego :P

Autor:  robhosailor [ 20 kwi 2010, o 19:50 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Jeszcze może być:
Na małe morze, albo na duże jezioro ;)

____
PS: Okropny taki zielony Banan jest - mógłby już zżółknąć ;)

Autor:  Katrine [ 20 kwi 2010, o 19:55 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

a moze i na to i na to?:) :P ale małe jeziora nie sa funny :P dobra kiepsko przekonujecie powiem wam tyle:P całe szczescie mnie nie trza przekonywac:)

p.s juz chyba wolałabym taki sraczkowaty jak maar ma :P

Autor:  Banan [ 21 kwi 2010, o 09:40 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Kasia toć Ci wszyscy mówią od wieków tu na forum, że na morze :)

PS. Z kolorem banana skargi do admina forum Maara :) Łon mi taka krzywdę łuczynił :)

Autor:  WhiteWhale [ 21 kwi 2010, o 11:13 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

Banan napisał(a):
Łon mi taka krzywdę łuczynił :)

Eee tam - Banan jeszcze zielony - jak dojrzeje to zżółknie :wink:

Autor:  danonl [ 21 kwi 2010, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

I ja pozwolę sobie tutaj zabrać głos.

Osobiście wybrałem opcję taką, że najpierw zobaczyłem żaglówki na Zalewie Solińskim, po czym stwierdziłem, że skoro od dziecka kocham wodę to jest to coś dla mnie.

No spływy kajakowe choć uważam, że są super już mi nie wystarczają tak jak z resztą pływanie na dziurawym materacu:)

Po powrocie z wakacji zapisałem się na weekendowy kurs na Zegrzu i nie wydaję mi się, że był to zły pomysł. Co Tydzień miałem wrażenie, że wyjeżdżam na wczasy bądź jakiś obóz. Załoga okazała się super instruktorzy też więc było bardzo przyjemnie.

Egzamin na podstawowy patent zdałem w październiku czyli już po sezonie, za nie całe 2 tygodnie 3 dni spędzam ze znajomymi na jachcie i mimo, że od ostatniego pływania upłynęło sporo czasu jestem dobrej myśli. Jest to taka zajawka, że nie wyobrażam sobie jej nie kontynuować, jedynie żałuję, że tak późno się za to zabrałem.

Autor:  Katrine [ 21 kwi 2010, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: jest juz ciepło...od czego zacząć naukę?

eee nad zegrzem? ooo nie!:) dzieki:P ja tam jako małe dziecko wychowana- moj ojciec tam trzymał jacht ;) i wszyscy bosmani mnie traktują jak swoje "dziecko" przywykłam mówic per wujku :P

ee nie wypada juz wpaść ze znajomymi cos wypic czy cos:P
bo ciagle tylko słysze jaka to duża jestem i co robiłam jak miałam 5 lat troche lipa tak :P

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/