Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=4783
Strona 1 z 1

Autor:  robhosailor [ 25 kwi 2010, o 16:20 ]
Tytuł:  Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Pozwalam sobie założyć taki temat, bo właśnie niedawno zgadałem się z projektantem mojej łódeczki. Napisał mi on, że na mojej BETH będę mógł z powodzeniem żeglować pod samym, maleńkim bezanżaglem np. wolno i ostrożnie podchodzić z wiatrem (running) i na kursach ostrzejszych (reaching) do nieznanych mi brzegów i portów... (takie M.Storer ma doświadczenia na swojej BETH)

Mam bardzo dobre (jak pewnie prawie wszyscy) doświadczenia użycia, przy podobnych manewrach, samego foka na jachcie z ożaglowaniem slup. Szczerze powiem, że żeglując dwupatykami (keczami jak Drużyna i DZ) zdarzało mi się żeglować pod samym fokiem, pod samym grotem, pod fokiem i bezanem, pod fokiem i grotem i pod samym grotem, ale nigdy pod samym bezanem, pod którym zdarzało się, ale krótko np. stać na kotwicy, czy przy boi... Zanim sprawdzę, jak to jest z żeglowaniem pod samym bezanem, na swojej własnej łódeczce, chciałem zapytać żeglarzy dwupatykowców, czy zdarzało im się żeglować z wiatrem i ostro do wiatru pod samym bezanem i jak to u nich w praktyce wyglądało - będę wdzięczny za komentarze :)

Autor:  Batiar [ 25 kwi 2010, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
Pozwalam sobie założyć taki temat, bo właśnie niedawno zgadałem się z projektantem mojej łódeczki. Napisał mi on, że na mojej BETH będę mógł z powodzeniem żeglować pod samym, maleńkim bezanżaglem np. wolno i ostrożnie podchodzić z wiatrem (running) i na kursach ostrzejszych (reaching) do nieznanych mi brzegów i portów... (takie M.Storer ma doświadczenia na swojej BETH)

Mam bardzo dobre (jak pewnie prawie wszyscy) doświadczenia użycia, przy podobnych manewrach, samego foka na jachcie z ożaglowaniem slup. Szczerze powiem, że żeglując dwupatykami (keczami jak Drużyna i DZ) zdarzało mi się żeglować pod samym fokiem, pod samym grotem, pod fokiem i bezanem, pod fokiem i grotem i pod samym grotem, ale nigdy pod samym bezanem, pod którym zdarzało się, ale krótko np. stać na kotwicy, czy przy boi... Zanim sprawdzę, jak to jest z żeglowaniem pod samym bezanem, na swojej własnej łódeczce, chciałem zapytać żeglarzy dwupatykowców, czy zdarzało im się żeglować z wiatrem i ostro do wiatru pod samym bezanem i jak to u nich w praktyce wyglądało - będę wdzięczny za komentarze :)

To trochę, nie wiem jak to nazwać, "ciekawy" pomysł. Na keczu można wszystko, nawet jak to mówię zatańczyć walca. Więc na upartego można i na samym bezanie. Ale jest oczywistym, że jacht będzie silnie nawietrzny. po to przeciez stawiamy bezan jako pierwszy aby jacht stał mi w linii wiatru. Można się bawić ale postawienie też foka, który może sobie spokojnie "wisieć" daje mi gwarancję natychmiastowego odpadnięcia, gdyby mi groziło stanięcie w łopocie. Do pomostu podchodziłem nieraz na bezanie ale nie w sytuacji dobicia burtą. Konkludując, można ale po co?!
We dwóch zawsze raźniej. A takiej łódeczki zazdroszczę.

Autor:  robhosailor [ 25 kwi 2010, o 17:30 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Teoretycznie wiem wszystko, ale chodzi mi o to, czy ktoś to, i z jakim skutkiem, wypróbował :)

Cytuj:
Można się bawić ale postawienie też foka, który może sobie spokojnie "wisieć" daje mi gwarancję natychmiastowego odpadnięcia, gdyby mi groziło stanięcie w łopocie.

Problem w tym, że na swojej "udeczce" postawić, dla asekuracji, foka nie mogę, bo ożaglowana jest jako ket-jol :)

EDIT: Pytasz Zbyszku "po co"... W mojej łódce grotżagiel cały, to 6,04 m kwadr., a całkowicie zarefowany, to około 4 m kwadr., natomiast sam niezarefowany bezan, to tylko 1,52 m kwadr. Chcąc radykalnie zmniejszyć prędkość (a na całym ożaglowaniu przy wietrze 3 B łódka leci z w ślizgu) nie wystarczy zrzucić bezan i zarefować grota ...

Autor:  peter [ 25 kwi 2010, o 18:49 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Jak ktoś pisze ze to robi na swojej Beth to pewnie się da :),jak podniesiesz miecz do góry to przesuniesz środek oporu daleko do tyłu ( w dole będzie tylko ster) i łódeczka aż tak nawietrzna na pewno nie będzie.Dodatkowo możesz przesunąć się maksymalnie w stronę rufy,dziób wyjdzie trochę z wody i jeszcze bardziej środek bocznego oporu będzie z tyłu.
pozdrawiam.

Autor:  robhosailor [ 25 kwi 2010, o 19:11 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

peter napisał(a):
Jak ktoś pisze ze to robi na swojej Beth to pewnie się da :),jak podniesiesz miecz do góry to przesuniesz środek oporu daleko do tyłu ( w dole będzie tylko ster) i łódeczka aż tak nawietrzna na pewno nie będzie.Dodatkowo możesz przesunąć się maksymalnie w stronę rufy,dziób wyjdzie trochę z wody i jeszcze bardziej środek bocznego oporu będzie z tyłu.

Tak sobie właśnie kombinuję (teoretycznie) - jak napisałeś. Każda jednostka zachowuje się trochę inaczej, ale miałem nadzieję, że ktoś robił takie sztuki i mógłby to opisać. Możliwość podniesienia miecza powinna dać wiele dla zrównoważenia, a jak będzie??? Napiszę, jak sam sprawdzę :lol:

Autor:  Batiar [ 25 kwi 2010, o 19:17 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
Teoretycznie wiem wszystko, ale chodzi mi o to, czy ktoś to, i z jakim skutkiem, wypróbował :)

Cytuj:
Można się bawić ale postawienie też foka, który może sobie spokojnie "wisieć" daje mi gwarancję natychmiastowego odpadnięcia, gdyby mi groziło stanięcie w łopocie.

Problem w tym, że na swojej "udeczce" postawić, dla asekuracji, foka nie mogę, bo ożaglowana jest jako ket-jol :)

EDIT: Pytasz Zbyszku "po co"... W mojej łódce grotżagiel cały, to 6,04 m kwadr., a całkowicie zarefowany, to około 4 m kwadr., natomiast sam niezarefowany bezan, to tylko 1,52 m kwadr. Chcąc radykalnie zmniejszyć prędkość (a na całym ożaglowaniu przy wietrze 3 B łódka leci z w ślizgu) nie wystarczy zrzucić bezan i zarefować grota ...

No tak, sorry, ja myślałem o czymś trochę większym.
Na takim cacku się nie znam. Kecz w ślizgu- imponujące.
pokaż to kiedyś

Autor:  robhosailor [ 25 kwi 2010, o 19:42 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Batiar napisał(a):
Kecz w ślizgu- imponujące.
pokaż to kiedyś

Nie widziałem filmików z BETH żeglującą w ślizgu, ale są zdjęcia:
Obrazek

Natomiast na filmiku żegluje bez wiatru ;)

http://www.youtube.com/watch?v=6VYu1yomnhA

Autor:  Batiar [ 25 kwi 2010, o 20:32 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
Batiar napisał(a):
Kecz w ślizgu- imponujące.
pokaż to kiedyś

Nie widziałem filmików z BETH żeglującą w ślizgu, ale są zdjęcia:
Obrazek

Natomiast na filmiku żegluje bez wiatru ;)

http://www.youtube.com/watch?v=6VYu1yomnhA

Mogłem się spodziewać po Tobie takiej łódeczki. Ja niestety jestem na coś takiego delikatnego za duży , za gruby i za stary :roll:
dzięki.

Autor:  robhosailor [ 25 kwi 2010, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Batiar napisał(a):
za stary :roll:
Jeszcze wkrótce może się okazać, że ja też :roll:

Autor:  myszek [ 26 kwi 2010, o 17:14 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

peter napisał(a):
jak podniesiesz miecz do góry to przesuniesz środek oporu daleko do tyłu ( w dole będzie tylko ster) i łódeczka aż tak nawietrzna na pewno nie będzie.Dodatkowo możesz przesunąć się maksymalnie w stronę rufy,dziób wyjdzie trochę z wody i jeszcze bardziej środek bocznego oporu będzie z tyłu.


Też myślę, że tak powinno się to udać. Pamiętasz, Robert, o takich eksperymentach z "żaglem przyczepnym" na Optymiście? U Ciebie bezan+ster jako opór boczny tworzyłyby podobny układ.

Przy okazji, Krzysiek Bieńkowski na p.r.z. kiedyś przytoczył taką opowieść:
Cytuj:
Aleksander Kaszowski Zbigniew Urbanyi - Eurosem na Horn Wydawnictwo Morskie
Gdansk 1975, s.258 :

"O 23.00 zrzucalismy fok. Olek zdecydowal sie wobec tej sily wiatru, a
osiagnal juz 12B, na zegluge pod samym bezanem sztormowym.
(...)Teraz nasz jacht nie byl ciągniony przez zaden zagiel. Grotmaszt, jego
sztagi i wanty odpoczywaly! "Euros" byl pchany przez malenki kawalek
sztormowego plotna na bezanmaszcie. Szybkosc spadla o polowe, ale bosman na
sterze spojrzal na nas z wdziecznoscia...
(...) Badz co badz byla to dosc ryzykowna i nie sprawdzona proba zeglugi w
ciezkim sztormie przy wietrze i fali z baksztagu na samym skrawku tylniego
zagla."


Więc niekiedy nawet bez podniesienia miecza skutkuje :)

pozdrowienia

krzys

Autor:  robhosailor [ 26 kwi 2010, o 17:24 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

myszek napisał(a):
Więc niekiedy nawet bez podniesienia miecza skutkuje :)


Dzięki :) To mnie przekonuje :)

Autor:  Catz [ 26 kwi 2010, o 17:29 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
myszek napisał(a):
Więc niekiedy nawet bez podniesienia miecza skutkuje :)

Dzięki :) To mnie przekonuje :)

O "wiatrowym silniku" przyczepnym na "kasatce" pewnie wiecie :D
Catz

Autor:  robhosailor [ 26 kwi 2010, o 17:33 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Catz napisał(a):
O "wiatrowym silniku" przyczepnym na "kasatce" pewnie wiecie :D
Chodzi o fiński wynalazek Katainena popularyzowany kiedyś w Katerach i Jachtach jako "podwiesnyj parus"? Znamy... I wiemy, że zwrotność takiego układu była raczej do kitu, ale pływało do przodu :)

Autor:  Catz [ 26 kwi 2010, o 17:37 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
Catz napisał(a):
O "wiatrowym silniku" przyczepnym na "kasatce" pewnie wiecie :D
Chodzi o fiński wynalazek Katainena popularyzowany kiedyś w Katerach i Jachtach jako "podwiesnyj parus"? Znamy... I wiemy, że zwrotność takiego układu była raczej do kitu, ale pływało do przodu :)

Bo to na ryby bylo, nie do slalomu przeciez... :D
Catz

Autor:  robhosailor [ 26 kwi 2010, o 17:41 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

Catz napisał(a):
robhosailor napisał(a):
zwrotność takiego układu była raczej do kitu, ale pływało do przodu :)

Bo to na ryby bylo, nie do slalomu przeciez... :D

No tak... Ja tez zamierzam użyć samego bezana raczej awaryjnie... Tyle, że podchodzenie do nieznanego brzegu może wymagać zdecydowanego manewru, ale... od czego mam pagaj??? ;)

Autor:  Catz [ 26 kwi 2010, o 17:48 ]
Tytuł:  Re: Żeglowanie pod samym bezanżaglem... ???

robhosailor napisał(a):
No tak... Ja tez zamierzam użyć samego bezana raczej awaryjnie... Tyle, że podchodzenie do nieznanego brzegu może wymagać zdecydowanego manewru, ale... od czego mam pagaj??? ;)

Swoj okret zdolasz wyhamowac paznokciami wbitym w dno... albo w beton. :wink:
Catz

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/