Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=4931 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 08:54 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Mariusz, ale jak zaciągałeś ? Bo nie bardzo tu widzę inną metodę, niż na wstecznym. Chyba, że w ogóle się nie zaciąga, a wleczone kotwice same w końcu złapią. |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 09:00 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Same się zaciagały ![]() Rzucaliśmy pierwszą, wydawalismy łańcuch, któego koniec był złapany szeklą do pierwszego ogniwa przy kotwicy zasadniczej i po chwili uruchamialiśmy windę kotwiczną. Po wydaniu łańcucha kotwicy zasadniczej wystarczyło chwilę poczekać a wiatr 30 kn zrobił swoje ![]() Gdy stawaliśmy na kotwicy (kotwicach) wtedy gdy mniej wiało, to w końcu tez obie kotwice się ustawiły, tylko trochę dłużej to trwało. |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 09:04 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Jeden z odbijaczy robił za bojrep. Był bardzo przydatny, bo łatwiej było wyrwać kotwicę pomocniczą od tej strony, niż wybierając rękoma łąńcuch. |
Autor: | Colonel [ 17 maja 2010, o 09:15 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Żeby było smieszniej to podobnie stawałem kiedys na Mazurach. Będą sam z dwójką malych dzieci na Venusce bez silnika musialem miec pewnośc, że wyciągnę sie na tyle daleko, zeby opuścic miecz, postawic żagle (bez rolerów, lazy jacków itp) i odejdę od krzaczków nawet przy dociskającym wietrze. Woziłem w tym celu z domu własną kotwiczke i 20 m liny. |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 09:18 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Pokazałem synowi ten obrazek i powiedziałem mu m otym układzie, własnie pod katem Mazur (na razie samodzielnie pływa na tym akwenie). A że na Szamanie mam i tak 2 kotwice, to nie będzie problemu. |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 09:28 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
W warunkach wiatru i to silnego zaciąganie silnikiem nie jest potrzebne. Zrobi to za nas wiatr i to w odpowiednim kierunku ustawiając dziób pod wiatr. W Grecji na kotwicowiskach również zdarzało mi się wywozić drugą kotwicę pontonem rzucając ją pod kątem ca 15 stopni do zasadniczej. System jest bardzo skuteczny. |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 11:13 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
cape napisał(a): zdarzało mi się wywozić drugą kotwicę pontonem rzucając ją pod kątem ca 15 stopni do zasadniczej. System jest bardzo skuteczny. Mocowałeś ją do knagi? |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 11:22 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Macieq napisał(a): cape napisał(a): zdarzało mi się wywozić drugą kotwicę pontonem rzucając ją pod kątem ca 15 stopni do zasadniczej. System jest bardzo skuteczny. Mocowałeś ją do knagi? Pewnie tak, no bo do czego ? Ale temat dotyczy manewrów portowych. Zeszliśmy na kotwicowiska, a to trochę inna bajka. |
Autor: | Magister [ 17 maja 2010, o 13:18 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
No i już można pisać o kotwicowiskach ![]() |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 13:42 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Kolos napisał(a): No i już można pisać o kotwicowiskach ![]() No więc kotwicowiska dzielimy na takie, na których kotwice trzymają i na takie, na których nie trzymają ![]() |
Autor: | Magister [ 17 maja 2010, o 13:49 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Przy każdym wietrze ![]() ![]() |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 13:56 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Kolos napisał(a): Przy każdym wietrze ![]() ![]() Generalnie przy każdym. Jeżeli kotwica jest prawidłowa powinna trzymać nawet przy bardzo silnym wietrze. Chyba że, dno na kotwicowisku jest takie, że nie trzyma. Kiedyś wlekło mnie na dwóch kotwicach całą noc i nic nie można było zrobić |
Autor: | Maar [ 17 maja 2010, o 13:59 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
cape napisał(a): Kiedyś wlekło mnie na dwóch kotwicach całą noc i nic nie można było zrobić Nigdy nie jest tak, że nie można nic zrobić ![]() |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 14:04 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
cape napisał(a): Kiedyś wlekło mnie na dwóch kotwicach całą noc i nic nie można było zrobić No i gdzie Cię dowlekło ? ![]() |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 14:05 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Maar napisał(a): cape napisał(a): Kiedyś wlekło mnie na dwóch kotwicach całą noc i nic nie można było zrobić Nigdy nie jest tak, że nie można nic zrobić ![]() Uściślając, nic nie trzeba było robić, bo wlekło mnie wzdłuż brzegu i miejsca za rufą było dość. Przez noc przejechaliśmy z 300 metrów. To było na Dodekanezie |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 14:19 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Myślę, że w takim układzie 2 kotwic jak na obrazku, nie wlekłoby Cię, albo wywlekło zdecydowanie mniej. Często, kilka metrów od kotwicy (po łańcuchu) daje się prosiaka, zeby łańcuch ciagnął pod własciwym kątem. W takim układzie jak na obrazku, kotwica zasadnicza pełni rolę prosiaka dla tej z przodu i dodatkowo jeszcze haczy o dno (jak to kotwica ![]() Dwie kotwice na osobnych łańcuchach czy linach nie zadziałają w ten sposób i nie bedą tak skuteczne. |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 15:14 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Mariusz Główka napisał(a): Jeden z odbijaczy robił za bojrep. Był bardzo przydatny, bo łatwiej było wyrwać kotwicę pomocniczą od tej strony, niż wybierając rękoma łąńcuch. Czyli cuma od kotwicy przez odbijacz do knagi, czy tylko od kotwicy do odbijacza? |
Autor: | jberry [ 17 maja 2010, o 15:44 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Macieq napisał(a): Mariusz Główka napisał(a): Jeden z odbijaczy robił za bojrep. Był bardzo przydatny, bo łatwiej było wyrwać kotwicę pomocniczą od tej strony, niż wybierając rękoma łąńcuch. Czyli cuma od kotwicy przez odbijacz do knagi, czy tylko od kotwicy do odbijacza? Raczej tylko do odbijacza jak miał robić za bojrep. Zaknagowanie groziło by szarpnięciem kotwicy w górę i mogła by puścić. |
Autor: | Batiar [ 17 maja 2010, o 16:29 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Mariusz Główka napisał(a): Myślę, że w takim układzie 2 kotwic jak na obrazku, nie wlekłoby Cię, albo wywlekło zdecydowanie mniej. Często, kilka metrów od kotwicy (po łańcuchu) daje się prosiaka, zeby łańcuch ciagnął pod własciwym kątem. W takim układzie jak na obrazku, kotwica zasadnicza pełni rolę prosiaka dla tej z przodu i dodatkowo jeszcze haczy o dno (jak to kotwica ![]() Dwie kotwice na osobnych łańcuchach czy linach nie zadziałają w ten sposób i nie bedą tak skuteczne. to moje pięć groszy! Mówicie o dnie, rzucaniu kotwicy a nie mówicie o samej kotwicy. Ja zdobyłem całkowite zaufanie do Danforta zarówno na śródlądziu, na Balatonie i na Egejskim. Darujemy sobie śródlądzie ale zostańmy przy Balatonie. Stanąłem w porcie miejskim w Alsoors, otwartym na wiatry z SE. Przed rokiem od mojego zdarzenia 11 jachtów zostało skróconych o jakieś 0,5 m w czasie nocnego sztormu. Przybyłem też wtedy rano i skutki widziałem na własne oczy. Tak więc po roku jak wieczorem poszły rakiety ( teraz jest system świateł błyskowych ostrzegający przed sztormem) to dałem drugą kotwicę, druga cumę rufową i odciągnąłem się o 3 m od nabrzeża. No i przyszło. Kurczowo, siedząc na ławkach w kokpicie trzymaliśmy się z żoną z całych sił i raz macaliśmy wodę z lewej burty raz z prawej. No i ten strach w duszy.. puści nie puści. Dno łupkowe. Nie puściły, obie pracowały równo. Po czterech godzinach było po sprawie. Na Cykladach, wyspa Kea rzucałem kotwicę jak Neptun przykazał i za każdym razem byłem na nabrzeżu po kilku minutach. Wkurzony wyszedłem ponad 50 m od nabrzeza i walnąłem kotwicę i pozwaljąc się jej wlec, ale w pewnym momencie kotwica chwyciła jak cholera i na szczęście starczylo łańcucha aby dojść do nabrzeża i zacumować. Oto świadome wykorzystanie "zjawiska" wleczenia. Nie za bardzo wiało ale widziałem jak kilka jachtów w nocy odchodziło aby ponownie rzucić kotwicę. Ich liny kotwiczne jakoś tak patrzyły ostro z dziobu w dół. Przy okazji jeden walnął na moją ale niech tam. Tak więc raz na wozie raz pod wozem, nie ma mądrych. Ale próbować trzeba. Jak twierdzi Maar.. zawsze jest jakieś wyjście. |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 16:43 ] | ||
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) | ||
Osobiście największe zaufanie mam do Bruce,a. Ta dobrze trzyma w dnie skalistym. Opisywane przygody na wyspie Kea są typowe, tam dno nie za bardzo. Im dłuższy łańcuch, tym lepiej. Kea była pierwszym portem w ostatnim rejsie. Zaciągaliśmy kotwicę ze trzy razy, zanim satysfakcjonująco chwyciła. Macieq dziwił się, że tak daleko rzucamy, ale mieliśmy 80 m łańcucha. Na zdjęciu nasza Liberty na wyspie Kea. Zwróćcie uwagę jak daleko stoimi od nadbrzeża. Ledwie starcza trapu. To też element bezpiecznego "parkowania".
|
Autor: | elektryczny [ 17 maja 2010, o 16:57 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Jak widać sposobów rzucania kotwicy jest wiele. Jeden z ciekawszych przypadków pokazano tutaj ![]() Mam oczywiście nadzieję, że poza kąpielą, nikomu nic nie stało ![]() |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Batiar napisał(a): Ja zdobyłem całkowite zaufanie do Danforta zarówno na śródlądziu, na Balatonie i na Egejskim. Niestety na jachtach czarterowych przejmujemy wszystko "z dobrodziejstwem inwentarza". |
Autor: | Batiar [ 17 maja 2010, o 18:16 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Macieq napisał(a): Batiar napisał(a): Ja zdobyłem całkowite zaufanie do Danforta zarówno na śródlądziu, na Balatonie i na Egejskim. Niestety na jachtach czarterowych przejmujemy wszystko "z dobrodziejstwem inwentarza". to fakt...nienawidzę kotwiczenia i nie moge zasnąć mimo wachty kotwicznej. Stara, dobra zasada - zaufaj i sprawdź ale jak tu się wtedy wyspać? A na Kea jeszcze w nocy spuszczają do zatoki fekalia. Nie cumujcie głębiej, naprzeciwko knajpy! Pfuj! I jeszcze jedno dla tych co się tam dopiero wybierają. Locja podaje, że to najbardziej osłonięt port. Pomiędzy górkami jest jednak siodło i tamtędy wiaterek lubi sobie zawiać. Musiałem przełożyć rufowe bliżej niego bo groziło spotkanie pierwszego stopnia z zawietrznym. Mimo, że to taki naturalny etap dla tych co kończą w Pireusie to spokojnie można go sobie darować. |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 18:16 ] |
Tytuł: | Re: manewry portowe |
Macieq napisał(a): Mariusz Główka napisał(a): Jeden z odbijaczy robił za bojrep. Był bardzo przydatny, bo łatwiej było wyrwać kotwicę pomocniczą od tej strony, niż wybierając rękoma łąńcuch. Czyli cuma od kotwicy przez odbijacz do knagi, czy tylko od kotwicy do odbijacza? Nie, tylko do odbijacza. Poźniej była wykorzystywana przy schodzeniu z kotwicy. Najpierw windą podnosiliśmy kotwicę zasadniczą, a później podchodziliśmy do bojrepa (odbijacza) i wyrywaliśmy drugą kotwicę, ciagnac za linę do której był przyczepiony odbijacz. |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 18:18 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Cape, a co to za jacht ten "Liberty" którym pływaliście? |
Autor: | Cape [ 17 maja 2010, o 18:20 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Mariusz Główka napisał(a): Cape, a co to za jacht ten "Liberty" którym pływaliście? Oceanic 40 rocznik 2008 |
Autor: | Szaman3 [ 17 maja 2010, o 18:30 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Dzięki, to inna łódka niz myślałem |
Autor: | Macieq [ 17 maja 2010, o 19:17 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
cape napisał(a): Mariusz Główka napisał(a): Cape, a co to za jacht ten "Liberty" którym pływaliście? Oceanic 40 rocznik 2008 Mam bezpośredni kontakt do właściciela (który podnajmuje go Kiriacoulisowi). Można wyczarterować bezpośrednio - z możliwością negocjacji ceny, a jacht świetnie przygotowany i wyposażony, a właściciel bardzo sympatyczny ![]() |
Autor: | Jakubal [ 17 maja 2010, o 20:31 ] |
Tytuł: | Re: Rzucanie kotwicy (kotwicowiska) |
Grecja, Chorwacja – mała, płytka zatoka. Stoję na kotwicy, rufą do skalistego brzegu (w odległości 3-4 metrów) do którego przyczepiam cumy. Dla załogi bajka dla mnie kolejna noc nie przespana bo czasu na reakcję w przypadku zerwania kotwicy praktycznie nie ma. Rzucałem pomocniczą ale nie miałem 100 % pewności. W ogóle to nie lubię liny miękkiej na kotwicy. Dzięki Mariusz – trochę snu mi podarowałeś. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |