Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Woda na jachcie a zdrowie żeglarza https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=5793 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Leszczyna [ 29 sie 2010, o 11:49 ] |
Tytuł: | Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Wiadomo powszechnie,że zbiorniki na wodę trzeba co jakiś czas czyścic i różne są szkoły tego czyszczenia... .Różnie bywa (wiadomo) i ze zbiornikami i z wodą jaką tankujemy. Pływaliśmy w tym roku 6 tygodni (2 etapy po 3 tygodnie),na pierwszym etapie nie było żadnego problemu,jednak na drugim,częśc załogi skarżyła się na bóle brzucha. Ustaliliśmy,że nie może to byc wina jedzenia-było świeże lub trzymane w zimnie,albo w opakowaniach nie wzbudzających wątpliwści. Może to wina ogólnego braku higieny w kambuzie(szczególnie w 7dniowym przelocie),wyparzaliśmy naczynia,a brzuchy bolały nadal....czy mogła byc to wina wody,lub nieoczyszczonego zbiornika? Co robic w takim przypadku? Wiem,że są tabletki do uzdatniania wody,bo sama takie zakupuję jadąc Gorgany,nie wpadłam jednak na to,żeby brac je na rejs. Jeżeli nawet po przegotowaniu woda wywołuje ból brzucha,czy czymś moglismy się zarazic? Dodam,ze mielismy wodę w butelkach,ale nie wystarczyła do końca przelotu-dużo osób przeszło chorobę morską i mieli prikaz coby się nawadniac regularnie. Właśnie "rzygający" najbardziej odczuwali,że coś jest nie tak z wodą(serwowany rumianek i mięta),ale nawet ja (gdzie nigdy jeszcze nie odczułam najmniejszego dyskomfortu podczas bujania)czułam dziwny ucisk w żołądku. Co ciekawe,oprócz bólów nie zanotowaliśmy biegunek. Co co chodzi? Czy kiedykolwiek mieliscie podobny problem? Jak tego uniknąc w przyszłosci?(oprócz dopilnowania,żeby zbiorniki były wyczyszczone) P.S-nie wiem czy to dobry dział,ale Maar pewnie szybko go przeniesie jeśli coś jest nie tak ![]() |
Autor: | Cape [ 29 sie 2010, o 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Jako zasadę przyjąłem niepicie wody (również po przegotowaniu) ze zbiorników. Zawsze pijemy wodę z butelek, ewentualnie te butelki (np 5 litrowe) napełniamy w portach, gdy woda jest ok (np w Skandynawii). Tą z portów tylko na kawę, herbatę (jak wolicie cherbatę, to ta z cytryną ![]() |
Autor: | Kurczak [ 29 sie 2010, o 13:27 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Nauczka. Trzeba brać ze sobą środek do dezynfekcji wody (najlepiej w tabletkach) i wlać ją razem z wodą do tanku. Woda stojąca zwłaszcza w gorącym klimacie szybko "się psuje". Zwłaszcza, jeśli ta zatankowania nie była biologicznie czysta... Środki dezynfekujące zmieniają smak wody, ale lepsze to niż np. pałeczki coli w promocji ![]() Do kawy, herbaty można używać pewnej, przywiezionej z Polski wody butelkowanej. No i oczywiście do spożycia wyłącznie woda przegotowana... Ciekawostka. Wiele lat temu, przez dwa tygodnie obozu piliśmy wodę wprost z opisywanej na forum Sapiny. Nikt nie narzekał na żołądek , jednak woda ta była używana do wszystkich środków spożywczych wyłącznie po przegotowaniu w kuchni polowej .... |
Autor: | Maar [ 29 sie 2010, o 14:46 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Leszczyna napisał(a): Jak tego uniknąc w przyszłosci?(oprócz dopilnowania,żeby zbiorniki były wyczyszczone) Nawet w najbardziej dzikim kraju można kupić wodę w plasticzanych baniaczkach (5-6 litrów, 1-1,5 galona ewentualnie duże 5 galonów) i nigdy nie jest to jakiś abstrakcyjnie wysoki koszt. Po zużyciu baniaczki napełniam ponownie w porcie. Nigdy mi się nie zdażyło, żeby woda z portowego kranu była zła, natomiast często zdarza się, że woda z bunkra wylatuje z jakimiś zielonymi glutami, błeeee. Do picia krótko gotowalnego (kawa, herbata, ziółka) oraz w trakcie rejsu z krótkimi przelotami stosuję zawsze wodę z baniaków. Tę z bunkra stosuje do zmywania/płukania i ewentualnie do długiego gotowania - zupy, kartofle, etc. Nigdy się nie zatrułem w rejsie i tak po prawdziwości,to nie mam złych wspomnień z wodą jachtową, ale... nie mam zaufania do czarterowanych zbiorników a poza tym obrzydliwy jakiś ostatnio jestem ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 29 sie 2010, o 15:47 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
No właśnie ja nigdy obrzydliwa nie byłam... a problemów zdrowotnych nie miałam.Ale widocznie trzeba będzie następnym razem zrobic tak jak radzicie. |
Autor: | Viking [ 29 sie 2010, o 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
A gdzie można kupić tabletki do uzdatniania wody? Jakieś sugestie? |
Autor: | Cape [ 29 sie 2010, o 20:40 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Viking napisał(a): A gdzie można kupić tabletki do uzdatniania wody? Jakieś sugestie? A po co ? Kupować trzeba wodę w odpowiednich butelkach, a nie truciznę. |
Autor: | Maar [ 29 sie 2010, o 20:49 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Viking napisał(a): A gdzie można kupić tabletki do uzdatniania wody? Na przykład tu: http://sherpa.pl/tropiki/uzdatnianie-wody ale wydaje mi się, że chyba lepiej kupić to: http://www.technikajachtowa.pl/katadyn/odsalarki-reczne - przynajmniej nie będziesz szprycował się czymś dziwnym. |
Autor: | Kurczak [ 29 sie 2010, o 20:56 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Tabletki kupisz w aptece lub w sklepie ze sprzętem turystycznym, wspinaczkowym. Kiedyś używaliśmy środka o nazwie "Pantocid", teraz pewnie jest więcej takich preparatów.... |
Autor: | Mirko [ 29 sie 2010, o 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Tylko że takie tabletki "surviwalove" najczęściej stosuje się w stosunku 1tab./1litr (wody - dla dociekliwych) Przy założeniu że masz na jachcie powiedzmy 200l wody tabletki zajęły by ze 2 plecaki ![]() |
Autor: | Moniia [ 29 sie 2010, o 21:58 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
np tutaj kupić: http://www.force4.co.uk/c/33/Water-Tank ... ation.html 7 funtów to chyba nie przesadna cena? |
Autor: | Macieq [ 30 sie 2010, o 22:18 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Podczas wyjazdów na Bliski Wschód używałem tabletek wrzucanych do baniaków z wodą braną lokalnie. To jakiś zajzajer z chlorem, woda smakuje jak ta z basenu pływackiego. Można też stosować nadmanganian potasu, jak nie ma odpowiednich tabletek. Jednak zdecydowanie najlepiej pić wodę butelkowaną. |
Autor: | Stara Zientara [ 30 sie 2010, o 22:24 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Nigdy nie miałem problemów z wodą ze zbiorników. Podejrzewam, że kłopoty mogą mieć dwie przyczyny: 1. choroba morska, 2. domowe przyzwyczajenie do wody butelkowanej. |
Autor: | gf [ 31 sie 2010, o 20:12 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
A czy jesteście ostatecznie pewni, że to woda była przyczyną kłopotów? |
Autor: | Olek [ 31 sie 2010, o 21:55 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Leszczyna piliście nieprzegotowaną wodę ze zbiorników? W takich zbiornikach może żyć mnóstwo nieprzyjemnych żyjątek. W większości raczej niegroźnych i do usunięcia podczas gotowania, nawet krótkiego. Może była to zwykła niestrawność po zjedzeniu paru glonów. Jeżeli nie to obstawiam gronkowca, objawy przypominają chorobę morską ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 31 sie 2010, o 22:13 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Piliśmy przegotowaną!W życiu nie wypiłabym takie wody prosto ze zbiornika....fuj! |
Autor: | Olek [ 31 sie 2010, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Przegotowana wodą w klimacie w którym pływałaś jest bezpieczna do picia. Pytanie tylko czy woda odstana parę tygodni w zbiorniku jest smaczna. Ja wolę taką z baniaków. Ciężkie te dolegliwości mieliście czy tylko lekki ból brzucha? Jak wyeliminowałaś jedzenie z podejrzanych, ktoś jadł zupełnie inne i też go brzuch bolał? A może po prostu mocniej powiało ![]() |
Autor: | Stara Zientara [ 31 sie 2010, o 22:43 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
a może zarodniki pleśni w powietrzu? w chłodniejszych klimatach, to najczęstsza przyczyna "wieloosobowych" kłopotów żołądkowych |
Autor: | Olek [ 31 sie 2010, o 22:49 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Stara Zientara napisał(a): a może zarodniki pleśni w powietrzu? bywają bezwonne? czy zawsze czuć zapaszek pleśni? |
Autor: | Stara Zientara [ 31 sie 2010, o 23:01 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Na jachcie jest tyle różnych zapachów, że pleśni zwykle nie czuć. Na Bolińskim i Jurandzie szafkę chlebową przy każdej zmianie załogi myliśmy denaturatem, a i tak po kilku-kilkunastu dniach (zależnie od pogody) pleśń się pojawiała - często najpierw występowały kłopoty żołądkowe u załogi, a dopiero później pleśń była widoczna na chlebie. |
Autor: | Leszczyna [ 31 sie 2010, o 23:04 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Strach pływac ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 31 sie 2010, o 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
penicylinka i wszyscy zdrowi:) |
Autor: | Olek [ 31 sie 2010, o 23:35 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Stara Zientara, zawsze myślałem że zagrożenie ze strony zarodników pleśni dotyczy bardzo długiej ekspozycji. |
Autor: | Stara Zientara [ 31 sie 2010, o 23:47 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Olek napisał(a): Stara Zientara, zawsze myślałem że zagrożenie ze strony zarodników pleśni dotyczy bardzo długiej ekspozycji. Masz rację, o ile dwa, trzy dni to długo ![]() |
Autor: | robhosailor [ 1 wrz 2010, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Leszczyna napisał(a): penicylinka i wszyscy zdrowi:) Wiem, że to żart. Czytałem kiedyś na temat pleśni (penicyliny też) - dowiedziałem się, że produkty przemiany materii pleśni rozwijającej się na skrobi, czy innych węglowodanach, są toksyczne i rakotwórcze - np. słoik z zapleśniałym, w samej wierzchniej warstwie, dżemem, jest w całości toksyczny i należy go wyrzucić. Z chlebem mniejszy problem, bo produkty przemiany materii pleśni w chlebie nie migrują, tak łatwo, jak w słoiku z dżemem. W odróżnieniu od nich, pleśń na produktach białkowych wytwarza mniej, lub wcale, toksycznych dla ludzi substancji, ale z pleśniowymi serkami nie należy przesadzać. Antybiotyczne właściwości pleśni to nic innego, jak śmiercionośna toksyczność dla pewnych organizmów żywych - penicylina dla jednych, a inne pleśnie dla innych. |
Autor: | jberry [ 1 wrz 2010, o 21:55 ] |
Tytuł: | Re: Woda na jachcie a zdrowie żeglarza |
Ja przyjąłem zasadę wymiany wody w zbiorniku w każdym porcie. Pewnie wystarczy to zrobić raz w tygodniu ale wiadomo kiedy będzie następny port ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |