Wszystkim, którzy planują czarter w tej firmie - ODRADZAM!

Przykład 1:

Listopad 2009 - Podpisuję umowę na 2 tygodniowy czarter na jacht Galapagos 51 - s/y Orzeł w terminie lipiec/sierpień 2010
Grudzień 2009 - Kontaktuje się ze mną osoba która w zeszłym roku chciała czarterować Orła i miała kłopoty z firmą Skaut
Styczeń 2010 - Cały czas jestem zapewniany przez Pana Marcina z frimy Skaut, że nie remontują Orła i mój czarter nie jest zagrożony
Kwiecień 2010 - Po kolejnych zapewnieniach przelawam dalszą kase za czarter
Maj 2010 - W internecie znajduję ogłoszenie syndyka, który sprzedaje Orła. Kontaktuje się z Panem Marcinem, który uspokaja mnie, że wszstko idzie zgodnie z planem i mogę przesyłać kasę. Czarter nie jest zagrożony.
30 Czarwiec 2010 - Otrzymuję mailowe i pisemne wypowiedzenie umowy czarteru. Telefonicznie Pan Marcin zapewnia mnie, że szuka innego jachtu na zastępstwo. Zgadzam się na mniejszy jacht.
7 Lipca 2010 - Przesyłam nr konta na który mają mi zwrócić pieniądze
Do dziś nie ma żadjej propozycji jachtu oraz nie zwrócili pieniędzy!

Przykład 2:

Kolega w maju czarteruje na 2 tygodnie Sun Odyssey 39i. Jachtu oczywiście nie było. Podstawili inny jacht w Niemczech. Kaucję, którą wpłacił do firmy Skaut nie odzyskał do dziś.

Moja sprawa znajdzie finał w sądzie. Kolegi pewnie też.

Omijajcie firmę skaut szerokim łukiem!

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Po bardzo ostrej interwencji telefonicznej i zagrożeniem powiadomienia policji, podobno wysłali pieniądze.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Chodzi o tą firmę
http://www.skaut.jacht.pl/
Chciałbym się tylko upewnić kogo omijać szerokim łukiem.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Czarteruję jachty ze Skauta od paru lat. Kilka jachtów rocznie. Nie miałem problemów.
Piotr Siedlewski

Tak, chodzi o tą firmę.

Piotrze gratuluję szczęścia. Widać do stałych klientów mają inne podejście. Osoby z własnym, pozytywnym doświadczeniem z tą firmą, mój post nie zrazi. Jak pisałem, mój przypadek nie jest odosobniony. Na wszystkie przedstawione zarzuty mam oczywiście dowody, które będę przedstawiał w Sądzie.

Które jachty czrterowałeś od nich? Był to też s/y Orzeł ?

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Orła nie.
W ciągu trzech ostatnich lat Legenda, Bonbona, Cuba Libre, oba Elany, Sun Odysseya 39, Scorpisa, Maxusy

Piotr Siedlewski

Czarterowałem u Skautów jacht trzykrotnie i zawsze byłem bardzo zadowolony. Przykra sprawa, że tak wyszło, nie powinno nic takiego mieć miejsca, ale mam nadzieję, że to jednak wypadek przy pracy.

_________________
www.samoster.org.pl

Naprawdę Wam zazdroszczę. Od początku sygnalizowałem Panu Marcinowi, że docierają do mnie niepokojące informacje. Uspokajał mnie cały czas, wiedząc, że właściciel jachtu jest w upadłości i wszystko się może zdarzyć. Moja opinia to: Potrzebował gotówki na jakiś czas. Kolegę też roluje z kasą. Zmienili osobowość prawną, może i podejście do klienta też się zmieniło.

Ja się teraz tłumaczę przed 11 osobową załogą.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Jesteś pewien, że chodzi o syndyka a nie o komornika? Syndyk oznacza upadłość a więc z reguły po przeprowadzeniu postępowania upadłościowego to dla Ciebie nawet słuchawka od telefonu się nie ostanie a takie postępowanie może trwać nawet dwa lata. Natomiast komornik oznacza, że ów firma ma tam jakiś dług i komornik najął majątek lub jego część, która po zlicytowaniu zaspokoi wierzyciela. Możesz również sądownie w taki sam sposób odzyskać swoją należność. Dzisiaj to nawet w esądzie możesz złożyć pozew i czekać w domciu na wyroczek a jak już się odbędzie procesik i ten pan nie odda kasy, to w następnym ogłoszeniu będziesz widział kolejny jacht do licytacji

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

WItam,

Rzadko odpowiadam na tego typu posty ale tym razem sytuacja wymaga Kilku wyjaśnień.
Historia Orła niestety nie jest usłana różami, faktycznie właściciel jachtu - firma Omega SA ogłosiła jakiś czas temu upadłość, majątek przejął syndyk. Odbył się przetarg, lecz niestety nasza oferta została przebita. Do tej chwili czartery rozpoczynające się w końcu lipca nie były zagrożone. Po ogłoszeniu wyniku przetargu zmuszeni zostaliśmy do wypowiedzenia zawartych wcześniej umów czarterowych - cóż Orzeł nie ma sobie równych i podstawienie podobnego jachtu okazało się nimmożliwe.
Już po wypowiedzeniu umowy jeden z naszych Klientów - Jarosław Borówka przelał ostatnią ratę wynikającą z umowy czarterowej. Został ona niezwłocznie odesłana jako "świadczenie nienależne".
Wypowiedzenie umowy czarterowej zawiera standardową formułkę - prośbę o wskazanie konta na jakie mamy dokonać zwrotu dokonanych płatności. Pan Jarosław wskazał to konto w mailu którego otrzymałem 12.07.2010 i zgodnie z udzieloną odpowiedzią, bez zbędnej zwłoki, dodatkowo z tego samego banku, w którym Pan Jarosław ma konto, dokonałem przelewu...
Przykro mi z powodu zaistniałej sytuacji ale sezon 2010 przynióśł nam kilka niespodzianek na których tracimy przede wszystkim my jako firma. Mam nadzieję, że w przyszłości unikniemy podobnych sytuacji a z Panem Jarkiem spotkamy się na kei i dołączy do grona naszych stałych, zadowolonych Klientów.
A Stałym Klientom, dziękuję za dobre słowa.

Pozdrawiam
Marcin Imianowski

PS Uwagi Elektrycznego, kimkolwiek jest, pozostawię bez komentarza bo już wiadomo, że nie chodzi o naszą upadłość...

Upadłość nie oznacza likwidacji...
Komornik oznacza egzekucję...

Ciężko z postów Jarka jak i postu AZ_Skaut'a zorientować się o co chodzi. Jarek pisze o upadłości w maju 2010r (domniemałem, że chodzi o upadłość AZ_Skaut) AZ_Skaut pisze o właścicielu jachtu nijakim Omedze SA i to właśnie ten ma upadać (tu z kolei czas jest podany nie precyzyjnie). Więc jaka tu rola AZ_Skaut'a?
Natomiast moja uwaga miała jedynie przekazać Jarkowi drogę do odzyskania swojej należności bez wskazywania i bez wywoływania personalnego do tablicy. Jarek, gdyby mu tych pieniędzy nie zwrócono to i tak wiedziałby kogo pozwać, wszak on ma całą dokumentację.
Ps.
Elektryczny to facet wydymany na znacznie większą kwotę przez "uczciwych inaczej" niż wartość czarteru...równoważną kwocie za czas rejsu dookoła Ziemi
Zapewne masz rację, nie jestem prawnikiem, niemniej jednak kooperant, który nie zdążył przed upadłością swojej firmy spłacić moich i innych naiwniaków należności, nie pozostawił swoim wierzycielom nawet słuchawki od faksu do podziału
Z życia wzięte

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Jeszcze można wcześniej przeprowadzić postępowanie naprawcze (z pamięci - nigdy mnie to nie interesowało)

Typowe tłumaczenie Pana Imanowskiego. Jecht jest wystawiony na licytacje, a On uważa, że czarter nie był zagrożony. Szkoda tylko, że o licytacji dowiedziałem sie przypadkowo i to nie od Pana Marcina. Mnie natomiast informował, że jacht jest remontowany.



Przetarg rozstrzygnięto początkiem maja, ja wypowiedzenie otrzymałem na koniec czerwca.
Niemożliwe okazało się podstawienie jakiegokolwiek jachtu, a kontakt w tej sprawie był tylko z mojej strony. Dzwoniłem codziennie i próbowałem się czegoś dowiedzieć. Jeżeli już udało mi się skontaktować z Panem Marcinem, to usłyszałem, że nic nie udało się znaleźć i że szuka dalej.




Wyjeżdżając 26 czerwca na rejs "Zobaczyć Morze" ustaliłem z Panem Marcinem, że ostatnia płatność zostanie uregulowana zgodnie z umową. Złożyłem zlecenie terminowe w banku i wyjechałem. Zgodnie z umową brak wpłaty powoduje zerwanie umowy z mojej winy i przepadek wszystkich dokonanych wpłat, do czego nie mogłem dopuścić. Wypowiedzenie otrzymałem po powrocie, czyli 7 lipca.



Konto podałem w mailu 7 lipca. Po moich interwencjach i drugim mailu (z tego samego konta milowego w dniu 12 lipca) pieniądze zostały przesłane w dniu 14 czyli bez "zbędnej zwłoki" po 2 dniach i tak jak pisałem wcześniej po ostrej interwencji.



Jak widać przy pomocy drobnych manipulacji Pan Marcin próbuje się nieudolnie wybielić, bo jego zachowanie od początku było nieuczciwe. Jest mu przykro, lecz gdyby sytuacja wyglądała odwrotnie i to ja bym umowę wypowiedział, zatrzymał by całość wpłat. Bo taki, niedozwolony zapis stosuje w umowie. Ja w wyniku świadomych działań Pana Marcina poniosłem wymierną stratę i tego będę dochodził w sądzie.
Zaiteresowanie rozwiązaniem sprawy i kontakt ze mną był ze strony Pana Marcina "zerowy", więc nie tędy droga do stałego, zadowolonego klienta.

Jak się teraz dowiedzaiłem podobną sytuację miała z jachtem Orzeł i AZ Skaut, grupa żeglarzy z Katowic w zeszłym roku. Też ich wystawiono do wiatru.

Sprawa kaucji i problemów z czarterem mojego kolegi została przemilczana, co potwierdza moje informacje tutaj podane.

Odradzam wszystkim firmę czarterową AZ SKAUT ze Szczecina. Zachęcam wszystkich, którzy mieli złe doświadczenia z firmą Skaut do opisywania ich przypadków. Nasze milczenie to czyjeś rozczarowanie i problemy.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

No cóż, brniemy dalej...

Nie komentowałem sprawy czarteru niemieckiego jachtu Hanse przez pańskiego kolegę - bo temat jest w toku. Niemiecki armator ma uzasadnione roszczenia wobec czarterującego - opóźnienie w zwrocie jachtu, nieuzupełnione paliwo, pourywane pełzacze grota i jeszcze kilka innych. Na te zarzuty do dziś Andrzej nie udzielił zadowalającej odpowiedzi a bez niej zmuszeni będziemy dopłacić niemieckiej firmie ok. 500 EUR pond kaucję...
Jeżeli więc przywołujesz i ganisz za takie sytuacje to najpierw poznaj więcej szczegółów i upewnij się czy twój kolega załatwił z niemieckim armatorem wszystkie sprawy "jak należy".

Rozumiem Twoje rozczarowanie sprawą czarteru Orła ale wszysko na ten temat już napisałem i mam nadzieję zakończyć zbędną dyskusję.

Pozdrawiam
Marcin Imianowski

Rozczarowanie? Jestem oburzony Pańskim zachowaniem i oszustwem, które jak się okazało było planowane od początku umowy.

Kolega ma inne zadnie na temat swojej sprawy, a obserwując Pańskie zachowanie w mojej sprawie, daje wiarę jego wyjaśnieniom.

Odradzam wszystkim firmę czarterową AZ SKAUT ze Szczecina. Zachęcam wszystkich, którzy mieli złe doświadczenia z firmą Skaut do opisywania ich przypadków. Nasze milczenie to czyjeś rozczarowanie i problemy.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Jakoś tak, nigdy nie lubiłem czarterów... Wolę własny kajak od czarterowego okrętu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Na własny kajak nie zmieścisz znajomych.

Odradzam wszystkim firmę czarterową AZ SKAUT ze Szczecina. Zachęcam wszystkich, którzy mięli złe doświadczenia z firmą Skaut do opisywania ich przypadków. Nasze milczenie to czyjeś rozczarowanie i problemy.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Nie chcę wtrącać się między wódkę a zakąskę, ale nie bardzo rozumiem jak można mówić, że czarter jest nie zagrożony w czasie kiedy właściciel jachtu (będącego obiektem czarteru) ogłasza upadłość, majątkiem (czyli jachtem będącym obiektem czarteru) zarządza syndyk, jacht (obiekt czarteru) wystawiany jest na przetarg itd, itd...

No litości, to jakie są przesłanki stwierdzenia, że czarter jest zagrożony?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Jak zatonie m Z tego co pamiętam, to w zeszłym roku jeden jacht zarządzany przez tę firmę zatonął u wybrzeży Danii z powodu dużego przecieku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Ciekawe czy przeciek był od góry - czy od dołu
Juras

Jadnak od dołu.
viewtopic.php?p=21800

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Czarterował jacht z firmy Skaut na początku maja tego roku, również bez zastrzeżeń, szybko, miło, sprawnie

Mateusz Sowiński

to jak ta firma jest ok czy nie?:) bo ja już się pogubiłam:P można od nich czarterować waszym zdaniem?

a jak nie. to możecie polecić jakąś firmę nad naszym Bałtykiem najlepiej gdzieś nad zatoką w której można wyczarterować jacht i nie być zaskoczonym jego stanem?

BTW przeszukałam nasze forum i nic takiego nie znalazłam:/

Ja polecam SAS39 s/y Blue water ze Szczecina. Jacht nie nowy ale spisywał się bez problemu. Cena w porównaniu do komfortu też dobra. http://www.arwenacharter.pl

"Firmę" SKATU odradzam, a osobiście spotkam się z nimi w sądzie.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Proszę bardzo.
http://www.delphiayachts.pl/pl/Czartery/oferta.php
Tu czarterami zajmuje się stocznia Delphia. To gwarantuje nienaganny stan jachtów.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Delphia ma jachty tylko w Górkach, a nie na zalewie.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

A Górki są nad Zatoką, o Zatokę się Katrine pytała.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Sorrki, faktycznie, chodzi o zatokę.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Skaut czarteruje Delphie 37 na Zalewie Szczecińskim.
Stan bardzo dobry.
Piotr Siedlewski