Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijaniem
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=7074
Strona 1 z 4

Autor:  Kuracent [ 2 lut 2011, o 16:43 ]
Tytuł:  Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijaniem

Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijaniem do portów.
(coś ucina tematy)

Pozwoliłem sobie napisać o tym w nowym wątku, bo interesuje mnie w tym momencie jeden drobny szczegół: koszt 'netto'. Zdefiniuję go tak. Załóżmy, że masz 40ft.-jacht. Pływasz nim od kilku lat i jest już wstępnie dobrze wyposażony jak na 2-3 tygodniowe rejsy. I teraz chcesz się 'spakować' na rejs dookoła świata. Czyli dokonać drobnych modyfikacji, dokupić trochę wyposażenia i wziąć żywność na 13 miesięcy itd. itd.
Ile to by wyniosło? Szkoda, że nie zapytałem o to Tomka Lewandowskiego, bo On to by najlepiej wiedział. Póki co na jego stronie znalazłem tylko info, że same zakupy przedrejsowe trwały 2 tygodnie. Ale o kosztach nie znalazłem.

Dlaczego pytam o te 'koszty netto'? Bo analizowałem wydatki zagranicznych żeglarzy i doszedłem do tego, że gdyby nie te mariny, porty, życie lądowe to koszty byłyby wielokrotnie mniejsze. :-) No i nie od dzisiaj wiadomo, że zło tkwi w portach...

Jako taki wzorcowy przykład oszczędnych żeglarzy znalazłem taki kosztorys z podziałem na miesiące. Tu krótko podaje średnie:

sklepy/zaopatrzenie $334.70
różności $8.10
paliwa $172.48
restauracje, sprzedaż uliczna, napoje $89.82
alkohol i piwo $19.21
taxi/bus $17.28
ubrania i obuwie $10.52
mariny, cumowanie i opłaty za ponton $57.65
komunikacja (telefon i e-mail) $44.11
rutynowe naprawy $8.16
nieplanowe naprawy $23.10
wydatki na łódź i wyposażenie $32.38
lądowi naciągacze i wycieczki $0.51
pralnia $4.33
prezenty/podarki $43.29
szkoła/edukacja $6.76
napiwki $5.98
ubezpievzenie łodzi $156.33
medyczne $36.53

RAZEM MIESIĘCZNIE $1,071.23

Dodam, że znalazłem też inne kosztorysy. Np. przez 6 pierwszych miesięcy inny żeglarz policzył je na $77,339 (w tym: koszt jachtu z transportem 40ft. to $66,865 a reszta to $10,477).

Był też kosztorysy jeszcze innych żeglarzy, gdzie gdy było mało marin to wyrabiali się w $400 a w innych miesiącach było to $4,500. No ale oni np. w wydatkach mieli ... hotele oraz wynajęcie auta na parę tygodni w miesiącu czy też sporo u nich szło na restauracje.

Innymi słowy, jak to szacujecie czy Tomek mógł się zmieścić w limicie $10,000 - $13,000 robiąc zapasy na 13 miesięcy?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  xmaro [ 3 lut 2011, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Chcialem tylko dodac informacyjnie ze przy opcji z zawijaniem, zaopatrzajac sie w odpowiednich miejscach mozna kupic litr paliwa za 1zl, 0,7rumu za 5zl, piwo za 1 zl. Przy odpowiednim zaplanowaniu nie wyjda to w zyciu takie kwoty jak w przykladzie. Dla niektorych odpada jeszcze ubezpieczenie i az takie wydatki na ubranie.

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 14:17 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):
mozna kupic litr paliwa za 1zl, 0,7rumu za 5zl, piwo za 1 zl.

Urban legend, oczywiście są takie miejsca, np paliwo w Wenezueli, ale trudno będąc np na Kanarach, skoczyć na tankowanie do Wenezueli.

Autor:  Maar [ 3 lut 2011, o 14:35 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):
Dla niektorych odpada jeszcze ubezpieczenie
Kto to są ci niektórzy?

Autor:  xmaro [ 3 lut 2011, o 14:42 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Maar napisał(a):
xmaro napisał(a):
Dla niektorych odpada jeszcze ubezpieczenie
Kto to są ci niektórzy?


Np. dla mnie(przy plywaniu podrozniczym). A co jest konieczne(wszedzie)? Jesli tak to co zabezpiecza( w kwocie na miesiac jak w przykladzie powyzej). Jak sprawdzaja czy sie je ma i jakie sa konsekwencje za nie posiadanie.Pytam bo nie wiem.

Autor:  Maar [ 3 lut 2011, o 14:53 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):
A co jest koneiczne? Jesli tak to co zabezpiecza. Jak sprawdzaja czy sie je ma i jakie sa konsekwencje za nie posiadanie.Pytam bo nie wiem.

Ubezpieczenie jest konieczne "tyle o ile" - są mariny w których życzą sobie, żeby wszyscy byli ubezpieczeni i jeżeli ktoś nie ma , to jest proszony o opuszczenie. Mowa oczywiście o OC.

Konsekwencje. Jakie? Opłakane :-( Wyobraź sobie dowolną szkodę (od lekkiego otarcia, poprzez ułamanie salingu a na zrobieniu dziury w burcie kończąc) w wypasionym cacuszku i postaraj się oszacować ile będziesz musiał zapłacić za naprawę. Od pojedynczych setek do grubych tysięcy dolarów i będziesz miał alternatywę: zapłacisz od ręki lub zaaresztują Ci jacht.

Ubezpieczenie nie jest obowiązkowe.

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 14:55 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

No i jeszcze ubezpieczenie zdrowotne, można bez, ale...

Autor:  Maar [ 3 lut 2011, o 15:07 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
No i jeszcze ubezpieczenie zdrowotne, można bez, ale...
... i jeszcze AC.

Tak na poważnie, to NW, zdrowie, AC i jakieś temu podobne ubezpieczenia, zabezpieczają nas przed skutkami ryzyk, których natura jest taka, że i tak dalej nie popłyniemy jeśli one wystąpią (uszkodzona nasza łódka, złamany nasz kręgosłup, syf-kiła-mogiła) i tak po prawdziwości, to zabezpieczają finansowo nasz (lub naszych zwłok) powrót do domu.
Natomiast OC działa często jako zabezpieczenie ryzyka pt. nasza głupota (czytaj: nieuwaga, niefart, niefrasobliwość, nieumiejętność, etc) i brak ubezpieczenia może poskutkować niemożliwością kontynuacji rejsu pomimo, że jacht jest sprawny, mamy słodka wodę, żarcie i jesteśmy zdrowi :-(

Autor:  xmaro [ 3 lut 2011, o 15:47 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Zgadza sie ale ubezpieczenie zdrowotne to nie takie kwoty, Planeta mlodych do 33 roku(Signal Iduna) 75zl na rok caly swiat bez USA. Sprawdzalem i moge polecic. To najlepsza opcja jaka znalazlem, bez limitu wieku bedzie drozej z tego co pamietam to kilkaset zl na rok.
Ze zdrowotnym i NW sprawa jest jasna.

Jakie sa konkretnie koszty ubezpieczenia OC w marinach. Czy sa na caly rok czy w marinie na pobyt mozna wykupic i jakie to sa konkretnie kwoty.


Druga sprawa to weryfikacja kosztow paliwa w przykladzie. 170$ na miesiac, przyjmujac 1$ za litr to czy naprawde potrzeba 170 litrow na meisiac ?

M

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 15:51 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):
Planeta mlodych do 33 roku(Signal Iduna) 75zl na rok caly swiat bez USA.

No to jeszcze podaj kwotę ubezpieczenia i wyłączenia. Bo podałeś półprawdę.

Autor:  xmaro [ 3 lut 2011, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
xmaro napisał(a):
Planeta mlodych do 33 roku(Signal Iduna) 75zl na rok caly swiat bez USA.

No to jeszcze podaj kwotę ubezpieczenia i wyłączenia. Bo podałeś półprawdę.


szczegoly tu http://www.planetamlodych.com.pl/?section=ubezpieczenie_new uprzede ze sa kruczki np. nie wyplaca jesli inna ubezpieczalnia wyplaci cos za ta sama szkode. To wersja najtansza. za 400-800zl za rok jest wybor.

Gdzie te 156$ za miesiac na ubezpieczenie? moze te 156 to nie tylko OC?

Autor:  Moniia [ 3 lut 2011, o 16:53 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
(..)
Dlaczego pytam o te 'koszty netto'? Bo analizowałem wydatki zagranicznych żeglarzy i doszedłem do tego, że gdyby nie te mariny, porty, życie lądowe to koszty byłyby wielokrotnie mniejsze. :-) No i nie od dzisiaj wiadomo, że zło tkwi w portach...
(..)


Powiem tak. Jeśli płyniesz z założeniem, że nie wchodzisz do portów (ale nie na zasadzie "a, staniemy na kotwicy gdzieś" tylko w wersji nonstop) to kosztorys raz, że się znacząco upraszcza, a dwa - wielka część wydatków nam znika, bo są one sztywno powiązane z lądem. A trzy - nawet jeśli przesadzimy z oszczędnością, to co najwyżej będziemy ten ryż wsuwać przez kilka miesięcy, bo nie będzie gdzie uzupełnić zapasów (więc nie będzie pokusy do złamania "dyscypliny budżetowej").

W wersji z portami utrzymanie niskiego poziomu wydatków wymaga sporo większej uwagi, dalekosiężnego planowania, pamiętania o tym, gdzie można taniej się zaprowiantować (coby zrobić to tam, gdzie to ma finansowy sens, żeby nie okazało się że bakisty mamy puste a właśnie wylądowaliśmy w najdroższym porcie na naszej drodze... z oceanicznym przelotem do cywilizacji przed nami). Poza tym wersja ta jest znacznie mniej przewidywalna (susza/powódź czy inna klęska żywiołowa zmieniła najtańsze miejsce do zaopatrzenia na naszej trasie w pustynię zaopatrzeniową lub w jedno z droższych miejsc...).

Kuracent napisał(a):
(..)
Innymi słowy, jak to szacujecie czy Tomek mógł się zmieścić w limicie $10,000 - $13,000 robiąc zapasy na 13 miesięcy?
(..)


Myślę, że spokojnie. Jakiś czas temu liczyłam sobie (no co, nie tylko Mini mi po głowie chodzi... :oops: ) ile to by mi wyniosło w obecnych, tutejszych (czyli brytyjskich - nieco mniejszych niż w Polsce :lol: ) cenach i wyszło mi, że samo żarełko na ten okres daje mi sumę maksimum 300 funtów na miesiąc. Myślę, że nieco ponad* 300 funtów miesięcznie na wydatki pozostałe (łącznie ok. 4-4,5 tys. funtów w skali 13 miesięcy) to całkiem zdrowy budżet. ALE ZAZNACZAM - TO PRZY REJSIE NONSTOP I ZAŁOŻENIU, ŻE MAMY GOTOWY DO TAKIEJ DROGI JACHT! Konieczność jakichkolwiek dodatkowych usprawnień, przygotowań jachtu przed takim rejsem (nie mówiąc o jego zakupie!) może zwiększyć ten budżet wielokrotnie...

*dokładnie 340 funtów - licząc że 1000 USD to w tej chwili coś około 640 funtów.

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 17:05 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

I z przedstawionego wyliczenia wynika, że żywność jest największym wydatkiem. I nie liczcie na to, że w tzw tanich krajach żywność jest bardzo tania. Kosztuje podobnie, jak w Europie, a w szczególności potrzebna nam żywność o dłuższej możliwości przechowywania.
Zastanawiają wręcz minimalne koszty remontów/doposażenia.

Autor:  Kuracent [ 3 lut 2011, o 17:27 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):

Druga sprawa to weryfikacja kosztow paliwa w przykladzie. 170$ na miesiac, przyjmujac 1$ za litr to czy naprawde potrzeba 170 litrow na meisiac ?



Wszystkie podane przykłady są z życia. Tak jak ludzie robią dzienniczek i wpisują w sieci wydatki na auto Golf, Mondeo czy Skoda, tak samo robi to jakiś ułamek promila żeglarzy.
Nie mam powodu aby przypuszczać, że fałszują dane. Bo według Was co? Zawyżają?! Po co mieliby to robić? Aby Urząd Skarbowy po powrocie zajął się nimi? ;-)

Ludzie twierdzą, że robią to tak dokładnie, że w rocznych wydatkach sumarycznie mogą pomylić się max. o $10. Kolejne sprawy: pamiętaj, że paliwo to diesel, benzyna do pontonu i gaz. Nie znalazłem póki co przykładu, że ktoś w sieci robiłby notatki o wydatkach i średnio wyszłoby poniżej $1,000/mies. Oczywiście są ogromne różnice w poszczególnych miesiącach. Żeglarz z tego mojego najtańszego przykładu wydawał średnio $172,48 na paliwa. Ale w 2010 jego wydatki były takie:
$123,81
$50,92
$67,82
$211,79
$256,00
---
---
$196,32
$469,24
---
$52,80
$123,60

Miesiące z kreskami to te, w których zmieniał łódź i aktywnie nie żeglował.
Średnia liczona jest z pozostałych 9-ciu miesięcy.

Dane te nie wydają mi się zawyżone. Czasem po tygodniu rejsu płacę za tankowanie prawie 100 euro. I czasami w czasie tego tygodnia kończymy resztki poprzedniej butli gazu a pod koniec znów trzeba wymieniać (np. jak używamy piekarnika do naleśników czy duzej ilości tostów).

Co do kosztów, to dodam jeszcze, że jest wskaźnik 4%. Tzn. podobno rocznie wydaje się 4% wartości jachtu na utrzymanie (planowane naprawy/ulepszenia, nieplanowane naprawy itd.). Choć nie do końca chce mi się wierzyć. Bo przecież im starszy jacht - tym jego wartość mniejsza a napraw dużo.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  M@rek [ 3 lut 2011, o 17:30 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
xmaro napisał(a):
mozna kupic litr paliwa za 1zl, 0,7rumu za 5zl, piwo za 1 zl.

Urban legend, oczywiście są takie miejsca, np paliwo w Wenezueli, ale trudno będąc np na Kanarach, skoczyć na tankowanie do Wenezueli.


Jak bedziesz sie wybieral na Karaiby to zdradze miejsce gdzie za litr rumu placilo sie 1 USD. Fakt ze to bylo 4 lata temu i trzeba bylo przyniesc butelke ( naklejki dodawali) :)

Autor:  xmaro [ 3 lut 2011, o 17:34 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
I z przedstawionego wyliczenia wynika, że żywność jest największym wydatkiem. I nie liczcie na to, że w tzw tanich krajach żywność jest bardzo tania. Kosztuje podobnie, jak w Europie, a w szczególności potrzebna nam żywność o dłuższym możliwości przechowywania.
Zastanawiają wręcz minimalne koszty remontów/doposażenia.


Sorki ale teraz ty napisales polprawde i zbyt uogolniles. Zdecydowanie sa kraje gdzie zywnosc jest duzo tansza niz w europie ALE warto zaznaczyc ze w tych krajach zywnosc do ktorej jestesmy przyzwyczajeni (importowana) jest czasami drozsza niz w europie.

Autor:  Moniia [ 3 lut 2011, o 17:39 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

60 USD w skali miesięcznej to nie tak mikroskopijnie.. Jak weżmiesz pod uwagę, że:
1/ był to pewnie jeden remont w ciągu kilku miesięcy
2/ jeśli sensownie zaplanowany to raczej w malo kosztownym miejscu
3/ to tylko koszt remontu, postoje są w innej kategorii

to może się okazać, że kosztował w granicach 300-400 dolarów. A to już całkiem spora pozycja..

A co do paliwa.. 170 dolarów to nie tak dużo.. bo litr rzadko kosztuje 1 dolar. A tankuje się różnie. Poza tym, nawet na oceanie paliwo jest zużywane, bo na ogół polegamy na silniku jeśli chodzi o doładowanie baterii*. A godzina jego pracy to już trochę, zwłaszcza na jachcie na taką wyprawę (zgaduję, min. 30-40 KM silnik?) przemnożone przez szybki oceaniczny przelot (niech będzie średni) 30 dni - i mamy od 40 do 75 l zużyte. Dodajmy manewry pod brzegami, być może płynięcie na sporej oceanicznej fali i okaże się, że trzeba znów tankować

*da się bez. Ale to oznacza specjalne przygotowanie jachtu, więc (znacznie) większe koszty wstępne.

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):
Zdecydowanie sa kraje gdzie zywnosc jest duzo tansza niz w europie

To sobie weź na miesięczny, czy dwumiesięczny rejs miejscowy chlebek, owoce i ryby z targu. Ewentualnie proponuję żywe kurczaki :D
M@rek napisał(a):
Jak bedziesz sie wybieral na Karaiby to zdradze miejsce gdzie za litr rumu placilo sie 1 USD.

Takie miejsce jest też w...Sasnitz, trochę bliżej, niż Karaiby.

Co do paliwa, na Capo Verde jachty szykujace się do rejsu przez Atlantyk obwieszone były kanistrami. My w strefie równika (cisze) zużyliśmy sporo paliwa. Ale można jak Kolumb.

Autor:  Kuracent [ 3 lut 2011, o 17:59 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

xmaro napisał(a):

Zdecydowanie sa kraje gdzie zywnosc jest duzo tansza niz w europie ALE warto zaznaczyc ze w tych krajach zywnosc do ktorej jestesmy przyzwyczajeni (importowana) jest czasami drozsza niz w europie.



Powołam się na książki osób, które opłynęły. Zadziwiające, że podkreślają iż dostępność towarów jest różna na świecie. Mówiąc skrótowo: supermarkety w sensie EU istnieją jeszcze w Ameryce Północnej i Japonii. I w niektórych krajach czy portach nie można dostać tego, co by się chciało. A ew. zamienniki nie smakują. Bardzo ostatnio w kontekście długich rejsów zainteresowałem się wędkarstwem. Kolega obiecał, że nauczy mnie tego. I na temat ryb też jest sporo mitów. Niektórzy myślą, że 'będziemy żywić się rybami'. A np. Natasza wspominała, że tylko bodaj raz złapała ale nie wiedziała co z tym zrobić? Żeglarze długodystansowi mówią, że czasami trafiają na mnóstwo ryb (czy to sami, czy pobliscy rybacy, jeśli tanio sprzedadzą) i mają tego tak dużo - że jest to nie do przejedzenia. A potem są długie okresy, gdzie nie ma nic. I co mnie martwi - podobno trudno coś złowić na Atlantyku. W każdym razie, jak ktoś złowi dużo ryb, to może trochę zaoszczędzić na wydatkach jedzeniowych. Inna rzecz z tymi fajnymi supermarketami w UE. Wchodzisz, kupujesz co chcesz i zawsze znajdziesz coś do smarowania chleba, jakieś mięso, ryż, mąkę, kaszę czy jajka. Niestety opisy podróżników przerażają mnie. To tak jakby świat wrócił o 500 lat. Jakiś handel wymienny. Albo zapraszasz rybaków na winko a oni z wdzięczności dają mnóstwo ryb. Albo za przysłowiowe błyskotki dostajesz co innego itd. Nie jest to pełna cywilizacja.

Znalazłem też taką radę na oszczędności w wydatkach żywieniowych: kupuj półprodukty (mięso, ryby, ryż itd.) najwyższej możliwej jakości ale gotuj sam na jachcie - nie wydawaj na restauracje. Rada dobra, tylko trzeba umieć smacznie gotować. :-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 18:07 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
Niektórzy myślą, że 'będziemy żywić się rybami'. A np. Natasza wspominała, że tylko bodaj raz złapała ale nie wiedziała co z tym zrobić?

No to ja miałem więcej szczęścia i wiedziałem co z tym zrobić.

Załączniki:
PB190119.jpg
PB190119.jpg [ 75.24 KiB | Przeglądane 5025 razy ]

Autor:  Moniia [ 3 lut 2011, o 18:08 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
Znalazłem też taką radę na oszczędności w wydatkach żywieniowych: kupuj półprodukty (mięso, ryby, ryż itd.) najwyższej możliwej jakości ale gotuj sam na jachcie - nie wydawaj na restauracje. Rada dobra, tylko trzeba umieć smacznie gotować. :-)


Mądra rada.
To może pomoc naukową?
http://www.amazon.co.uk/Jupiter-Moon-Co ... 514&sr=1-1

tu ze skalą Beauforta:

http://www.amazon.co.uk/Boat-Cuisine-Al ... 514&sr=1-2

A tu jednogarnkowo:
http://www.amazon.co.uk/One-Pan-Galley- ... pd_sim_b_3

A co do rybnego zaopatrzenia, może to:
http://www.amazon.co.uk/Sea-Fishing-Tec ... 568&sr=1-3

Autor:  Wojciech [ 3 lut 2011, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Fajna rybka Cape...koszt podróży pomniejszony o zakup ryb...owoce morza bywają tańsze jak ryby w knajpkach.

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Wojciech1968 napisał(a):
Fajna rybka Cape...koszt podróży pomniejszony o zakup ryb...owoce morza bywają tańsze jak ryby w knajpkach.

Nie wziąłeś pod uwagę ceny sprzętu, również zrywających się woblerów i plecionki. Taniej kupić ryby na lądzie.

Załączniki:
PB160110.JPG
PB160110.JPG [ 994.51 KiB | Przeglądane 4982 razy ]

Autor:  Kuracent [ 3 lut 2011, o 18:50 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Moniia napisał(a):
Myślę, że nieco ponad* 300 funtów miesięcznie na wydatki pozostałe (łącznie ok. 4-4,5 tys. funtów w skali 13 miesięcy) to całkiem zdrowy budżet. ALE ZAZNACZAM - TO PRZY REJSIE NONSTOP I ZAŁOŻENIU, ŻE MAMY GOTOWY DO TAKIEJ DROGI JACHT! Konieczność jakichkolwiek dodatkowych usprawnień, przygotowań jachtu przed takim rejsem (nie mówiąc o jego zakupie!) może zwiększyć ten budżet wielokrotnie...




Monika! Wydaję mi się, że nie uwzgledniłaś w tych kosztach przerobienia z jachtu morskiego na oceaniczny. Założyłem wstępnie, że mamy dość sprawny jacht, którym wiele razy pływaliśmy powiedzmy na 2-tygodniowych rejsach po Bałtyku. To znaczy, że raczej nie mamy odsalarki i raczej nie mamy samosteru. Mamy mnóstwo map Szwecji i Danii ale już nie Australii. Koszt locji/map papierowych na cały świat wg. opływających to może być nawet ponad $10,000. No i teraz: jeśli nie odsalrka - to co? Co do map, to zdaje się, że za niewiele ponad $1,000 można kupić C-map'a na cały świat. Ale czy zdajemy się tylko na elektronikę? Pytań i przeróbek startowych będzie więcej. I koszt nawet dla sprawnego jachtu bałtyckiego będzie spory. Pewnie na takie "u-oceanicznienie jachtu" przy jakimś kompromisie da się wydać $3,000 ale nie zdziwiłbym się gdyby taki koszt wyniósł grubo ponad $10,000. No i teraz wpadłem na taki pomysł: może najprościej kupić używany jacht od osoby, która opłynęła świat albo choćby zrobiło pierwszy etap i ... się rozmyśliła.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Cape [ 3 lut 2011, o 18:55 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Woda nie jest problemem. Odsalarka niekoniecznie. Samoster koniecznie. Zapomniałeś o łączności.
Jeśli chodzi o mapy, to elektroniczne, plus papierowe generalki. No i locje.

Autor:  M@rek [ 3 lut 2011, o 19:02 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
Mówiąc skrótowo: supermarkety w sensie EU istnieją jeszcze w Ameryce Północnej i Japonii.


A rowniez w Ameryce Poludniowej, Australii, Nowej Zelandii, Poludniowej Afryce,
Pludniowej Korei i pewnie w innych miejscach w ktorych nie bylem :)

Autor:  chiquito83 [ 3 lut 2011, o 20:51 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
Ewentualnie proponuję żywe kurczaki :D


czy zywe kurczaki nie sa zbyt uciazliwe na jachcie? podobno smierdza. moze lepiej owieczki? dla samotnego zeglarza dwie pieczenie na jednym ogniu :)

Autor:  Kuracent [ 4 lut 2011, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Cape napisał(a):
Woda nie jest problemem. Odsalarka niekoniecznie. Samoster koniecznie. Zapomniałeś o łączności.
Jeśli chodzi o mapy, to elektroniczne, plus papierowe generalki. No i locje.


I jak szacujesz koszt takiego zestawu do "u-oceanicznienia" łodzi morskiej?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Moniia [ 4 lut 2011, o 15:02 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
Moniia napisał(a):
M(..)ALE ZAZNACZAM - TO PRZY REJSIE NONSTOP I ZAŁOŻENIU, ŻE MAMY GOTOWY DO TAKIEJ DROGI JACHT! Konieczność jakichkolwiek dodatkowych usprawnień, przygotowań jachtu przed takim rejsem (nie mówiąc o jego zakupie!) może zwiększyć ten budżet wielokrotnie...


Monika! Wydaję mi się, że nie uwzgledniłaś w tych kosztach przerobienia z jachtu morskiego na oceaniczny.


Nie uwzględniłam. Co widać po tym zastrzeżeniu. Bo ile wydamy na jacht to tak naprawdę sprawa indywidualna tegoż jachtu. Inaczej będzie, jak kupimy jacht który dzioba za Solent nie wychylił a inaczej, jak kupiliśmy doskonale wyposażony i utrzymany jacht który zrobił właśnie duże kółko. A takich też trochę można znaleźć. Taki jacht pewnie będzie miał samoster i parę innych potrzebnych nam rzeczy. Nie wiem, jakie mapy chcesz kupować, na rejs nonstop (jak założyłam) to w tym budżecie się zmieszczę spokojnie.

Autor:  Cape [ 4 lut 2011, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Koszt podróży dookoła świata bez zawijania i z zawijanie

Kuracent napisał(a):
Cape napisał(a):
Woda nie jest problemem. Odsalarka niekoniecznie. Samoster koniecznie. Zapomniałeś o łączności.
Jeśli chodzi o mapy, to elektroniczne, plus papierowe generalki. No i locje.


I jak szacujesz koszt takiego zestawu do "u-oceanicznienia" łodzi morskiej?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Zapasowe żagle, liny, kotwice,trochę farb, narzędzia, Koszt ?
Samoster wiatrowy, używany ca 10 000 zł, nowy razy dwa. Są tańsze, ale ten o którym myślę, tyle kosztował.
Łączność, telefon satelitatny, koszt ? Plus jego eksploatacja. Lub radiostacja pośredniofalowa, koszt ? Coś kilkanaście tys zł
Nawigacja, mapy locje.
Prąd, elektrownia wiatrowa, solary, wskazany agregat.
Porządny ponton i silnik do niego.
Odsalarka też by się przydała, ale to kwestia wielkości jachtu i ilości osób.

Istnieja oczywiście problem wyremontowania jachtu, w tym np ew wzmocnienie takielunku. Awaria na oceanie, to trochę inny problem, niż np na Bałtyku.

Łączny koszt ? Od 50 tys zł w górę, ale i 100 tys zł może być mało.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/