Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 09:08




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 lut 2011, o 13:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Znany nam Andrzej Remiszewski (Colonel) napisał na:

http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?i ... =0&fload=1

ciekawy tekst, z którego zaciekawił mnie szczególnie fragment, który (to już ja) zatytułowałem 'Kodeks Małego pirata':


Cytuj:

W latach osiemdziesiątych pływałem rokrocznie po Mazurach z dwójką małych dzieci. Były to dla nich cudowne wakacje, między innymi dlatego, że prawie wszystko im było wolno. Prawie wszystko. Nasz lokalny regulamin przewidywał bowiem:
- nie wolno wychodzić na pokład, nawet w porcie, bez kamizelki,
- nie wolno dotykać fału miecza,
- jak tata gotuje nie wolno przebywać wewnątrz (groźba poparzenia),
- nie nosimy skarpetek (od razu wyjaśniam – byłyby natychmiast przemoczone i ubłocone),
- po „dobranocce” mają siedzieć w forpiku i nie hałasować.
Te reguły wystarczały, by przez lata żeglować bezpiecznie i co więcej, by nie było powodów do awantur, a w konsekwencji karania dzieci i stresu ojca.





Długo myślałem ale na potrzeby 'morskiego małego pirata' wymyśliłem póki co tylko tyle:

1. Nie wolno wychodzić na pokład, nawet w porcie, bez kamizelki/szelek.
2. Nie wolno dotykać/przebywać w pobliżu kuchenki.
3. Bez zgody kapitana nie wolno dotykać/kłaść niczego na nawigacyjnej.


Jestem trochę 'zawiedziony' bo jakoś tak za krótko mi wyszło. Ale ponieważ będzie ciągła 'wachta dziecięca' to chyba powinno wystarczyć. Zastanawiałem się jeszcze nad zakazami dot. elektroniki ale postanowiłem, że to już moja głowa w tym, żeby umieć przywrócić ustawienia fabryczne. A nie będę zabierał dzieciakom frajdy z naciskania przycisków.

Czy nie zapomniałem o czymś?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 15:19 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ja pierdziele!! co ja najlepszego robiłem...przez kilka lat pływałem ze swoim małym synem bez ŻADNEGO regulaminu! Jestem złym ojcem i kapitanem.Nieodpowiedzialnym! no może jedyne co mam na usprawiedliwienie to to że starałem się używać trochę zdrowego rozsądku.
A od autora tego wątku proszą o opracowanie Regulaminu Używania Załogantek w Przerwach Międzywachtowych na potrzeby rejsów z załogami mieszanymi. Może się przyda? :)

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 15:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
A może używania ZAŁOGANTÓW także? Równouprawnienie mamy :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 15:27 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moniia napisał(a):
A może używania ZAŁOGANTÓW także? Równouprawnienie mamy :)


Jak jesteś taka feministka to sobie sama zamów Regulamin na swoje potrzeby ,a nie podpinaj się pod pomysł takiego męskiego szowinistycznego wieprza jak ja. :D
Ja chcę Regulamin o załogantkach wtedy nie będę miał wątpliwości... :D

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 15:43 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Moniika....

http://www.youtube.com/watch?v=o9_YwNkfTtU&feature=fvw

Link dla Ciebie :D .

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 16:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Kuracencie, dokładnie tak bym zrobił, gdybym mial pływać z małym dzieckiem. Jeszcze dodałbym, że nie wolno otwierać pokrywy silnika (ruchome części), ale generalnie najbardziej zawsze się obawiałem poparzeń u dzieciaków.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Moniia napisał(a):
A może używania ZAŁOGANTÓW także? Równouprawnienie mamy :)

I jeszcze Regulamin dla zwierzat.
Regulamin taki z oczywistych powodow powinien byc jasny i prosty.
Czesc poswiecona ptactwu przelotnemu nalezy napisac duzymi literami i wywiesic w widocznym miejscu na zewnatrz jachtu - strach pomyslec, ile taki ptaszor moze narozrabiac i napaskudzic!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 17:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Catz napisał(a):
I jeszcze Regulamin dla zwierzat.

Catz


Jeszcze regulamin, dotyczący sposobu czytania regulaminu :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 19:31 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
No i z czego się śmiejecie??

Przecież nie chodzi o spisanie ...i wywieszenie gdzieś tam na widoku, ale o sprecyzowanie jasnych zasad pływania i pobytu dzieciaka na jachcie oraz raz na zawsze wpojenie ich młodym.

Obowiązują zawsze! Usłyszał dokładnie, zrozumiał, dlaczego właśnie tak - i obowiązuje!

Ile to razy słyszymy w porcie, jak tatuś z mamusią drą się wniebogłosy na dzieciaka, że...., a ten patrzy zdziwionymi oczkami, bo słyszy pierwszy raz, że nie wolno - właśnie, gdy to robi.

Ja bym tu dodała: Nie bądź skarpeciarzem, bo wpadniesz do wody lub zgubisz zęby!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com



Za ten post autor Koma5 otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 20:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
koma5 napisał(a):
Ile to razy słyszymy w porcie, jak tatuś z mamusią drą się wniebogłosy na dzieciaka, że...., a ten patrzy zdziwionymi oczkami, bo słyszy pierwszy raz, że nie wolno - właśnie, gdy to robi.

Nie tylko w porcie!
Takze w domu i zagrodzie, sklepie, na ulicy, w srodkach komunikacji miejskiej, kinach, teatrach i w ogole wszedzie.
A wszystko to z braku regulaminow adekwatnych, bez ktorych niewinne dzieci bladza jak pijak we mgle.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 20:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
koma5 napisał(a):
No i z czego się śmiejecie?
Z tego, że skonstatowaliśmy, że na tym świecie żyją ludzie, którzy uważają, że kilka lub kilkanaście lat pracy wychowawczej rodziców można zastąpić regulaminem napisanym w pięć minut.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 20:46 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Nie martw się te kilka-kilkanaście lat pracy rodziców może być zniweczone przez 2-3 wyjścia na podwórko :D.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 20:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Leszczyna napisał(a):
Nie martw się te kilka-kilkanaście lat pracy rodziców może być zniweczone przez 2-3 wyjścia na podwórko :D.
To znaczy, że tacy rodzice nie powinni przekazywać swoich genów.

ps. W Najjaśniejszej leczy się down'ów w kierunku bezpłodności! Kuracent, pisz regulaminy, pisz!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 20:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Leszczyna napisał(a):
Nie martw się te kilka-kilkanaście lat pracy rodziców może być zniweczone przez 2-3 wyjścia na podwórko :D.

Tylko jesli praca rodzicow jest glupio i zle zrobiona.
Moja metoda wychowawcza jest prostsza od Regulaminu Zbieraja: pierwsza zolta kartka, druga..a potem luuuu gowniarza/gowniare w pysk.
W efekcie moje dzieci juz po pierwszej zabieraja w pospiechu skarbonki i biegna do sklepu na rogu kupic mi pol litra. I tak juz od 30-tu lat....bo zaczalem ich edukacje ( przy pomocy kartek ) od nauki biegania.
To tak w skrocie, bo oczywiscie procesy wychowacze sa bardziej zlozone...Np. sklepikarz mial opory ze sprzedawaniem wodki nieletnim - po obejrzeniu drugiej zoltej kartki zmienil zdanie i nawet udziela mi rabatu, jako stalemu klientowi.
Dzieci z podworka napelniaja skarbonki....ich edukacje zaczalem od odrozniania koloru zoltego od innych.
Catz Szczesliwie i Bezregulaminowo

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 21:43 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Maar,Catz - gratulacje :/.

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 21:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Leszczyna napisał(a):
Maar,Catz - gratulacje :/.

Dziekuje... Przekaze Dzieciom.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Leszczyna napisał(a):
Maar,Catz - gratulacje :/.

Leszczyna wyluzuj... nie wiem czy dobrze odczytujesz intencje...
Generalnie chodzi o to, że wychowania dzieci, czy nawet pobytu na łódce podczas krótkiego rejsu, nie da się zamknąć algorytmem "regulaminu" (który wydaje się być panaceum na wszystko).
Nie dostrzegasz w tej dyskusji klimatu "Misia" ?? "a jeśli by tu teraz powstało przedszkole i Wasze dzieci... sprawdzić czy nie ksiądz..."
Nie dajmy się zwariować, regulaminy, regulaminami, życie życiem... są chwile, że regulamin bywa pomocny, ale są też sytuacje gdy staje się debilizmem... cała sztuka to wiedzieć z która z powyższych sytuacji mamy do czynienia...

>>Halo, tu „Brzoza”, tu „Brzoza”! Źle cię słyszę! Powtarzam, powiedział, że matka siedzi z tyłu... „Matka siedzi z tyłu!” Tak powiedział!<<


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 22:00 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Maar napisał(a):
koma5 napisał(a):
No i z czego się śmiejecie?
Z tego, że skonstatowaliśmy, że na tym świecie żyją ludzie, którzy uważają, że kilka lub kilkanaście lat pracy wychowawczej rodziców można zastąpić regulaminem napisanym w pięć minut.

Po pierwsze - kto powiedział, że "napisany" i to na dodatek w "pięć minut"??
Po drugie - codzienna praca wychowawcza nie dotyczy chyba "chodzenia/niechodzenia" w skarpetach po pokładzie w czasie rejsu?

Ciebie też wychowywali rodzice (chyba?) a jednak nauki pobierałeś dalej, tak?
Nie wystarczyło te "kilka lub kilkanaście lat pracy wychowawczej"?

Myślę, że przekręcacie to, co autor wątku i Colonel napisali.
Czepiliście sie jakiegos "regulaminu" rozumiejąc go w sposób dosłowny, bo tak Wam łatwiej drwić.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 23:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
koma5 napisał(a):
Czepiliście sie jakiegos "regulaminu" rozumiejąc go w sposób dosłowny, bo tak Wam łatwiej drwić.
Jak to jakiegoś regulaminu? Ja czepiam się regulaminu małego pirata.

ps. Słów człowiek dorosły zna ponad 100 tysięcy, używa 30000 a Jedruś się uparł używać jednego - REGULAMIN.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 23:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13873
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1632
Otrzymał podziękowań: 2382
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Dobre rady...przerywnik.


_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...



Za ten post autor Wojciech otrzymał podziękowanie od: kusza
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lut 2011, o 23:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Maar napisał(a):
ps. Słów człowiek dorosły zna ponad 100 tysięcy, używa 30000 a Jedruś się uparł używać jednego - REGULAMIN.


Jest jeszcze "statystyka" , ale to w innym wątku :wink:

Wojciech1968 napisał(a):
Dobre rady...przerywnik.


Kiedyś na okrągło słuchałem tej piosenki. Trafiłeś Wojciech w tematykę :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lut 2011, o 17:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
koma5 napisał(a):
Po pierwsze - kto powiedział, że "napisany" i to na dodatek w "pięć minut"??
Po drugie - codzienna praca wychowawcza nie dotyczy chyba "chodzenia/niechodzenia" w skarpetach po pokładzie w czasie rejsu?


Co do skarpet wyjaśnię: Musiałem się pogodzić albo z nieustanną wymianą skarpetek na czyste i suche albo zakazać zbliżania się do wody, wybrałem trzecie - decyzję, że wbrew twierdzeniom mamusi bosonogie dziecko nie zaziębi sę natychmiast (nie zaziębili sie przez wiele kolejnych lat, niezależnie od pogody).
A teraz poważnie: metoda "wychowawcza" polegała na precyzyjnym określeniu czego nie wolno i pozostawieniu po za tym wolności. Dzięki temu nie było konfliktów i kar. Moim zdaniem najgorsze jest programowe pozostawienie całkowitego braku reguł, a potem karanie z nienacka za coś, co właśnie się zdarzyło albo przyszło nam do głowy.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lut 2011, o 19:02 

Dołączył(a): 12 kwi 2010, o 22:02
Posty: 911
Podziękował : 261
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
OK, Colonel...

Tylko ze moja wypowiedź odnosiła się do postów "prześmiewców" - bo ja ogólnie to sie z Tobą zgadzam :D

Moje bachorki też nie chodziły w skarpetach.
Z dwóch powodów:
- najpierw - bo łódka była mała, co przy dwojgu dzieciach wymusiło ograniczenia w ilości zabieranej odzieży. Skarpety po prostu trzeba było oszczędzać, bo lata ongiś były zimne i mokre.
- gdy utka była duża (i dzieci nieco większe), wymagaliśmy pomocy na pokładzie, co by praktykę żeglarską zdobywały. Na pokład bez skarpet!!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 lut 2011, o 00:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Widze tu mozliwosc na kilka nowych, plodnych watkow:
Wychowywanie dzieci - zaloze sie, ze 100% forumowiczow wychowalo/wychowuje/bedzie wychowywalo swoje dzieci optymalnie.
I bardzo dobrze, bo skoro tak, to w najblizszej przyszlosci nie beda potrzebne zapisy w regulaminach o niesikaniu na lodki sasiednie i obcych bander zwlaszcza.
Skarpetowy problem rownie jest istotnym, zwlaszcza w kontekscie kataru i ewentualnych poslizgow i innych problemow pedagogicznych.
Catz Bosonogi wakacyjnie od zawsze.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 16:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Maar napisał(a):

Słów człowiek dorosły zna ponad 100 tysięcy, używa 30000 a Jedruś się uparł używać jednego - REGULAMIN.



Marku! Naprawdę jesteś przewrażliwiony. Podobnie jak wielu czytelników forum. specjalnie użyłem słowa: 'Kodeks' aby nie używać znienawidzonego słowa na R. Nie upieram się - możemy mówić zasady, wzorce postępowania, dobra praktyka morska/żeglarska, reguły postępowania, etykieta, dobre wychowanie. Nie zawsze są to synonimy.

Co do dzieci. Nie udowodniono mi do tej pory ojcostwa (mam więcej forsy na rejsy).
Natomiast mam doświadczenia z pracy jako 'nakładka', coś jak kiedyś Windows na DOS.
Czyli jest jakiś proces wychowawczy rodziców, który jest najważniejszy i nie mam na niego większego wpływu.
Ale gdy przez wiele lat udzielałem korepetycji dzieciom i młodzieży, dość szybko udawało mi się dogadać co do pewnych podstaw. Mówiąc skrótem myślowym - nie mówiłem tego wprost: 'ja jestem po Twojej stronie ale postaraj się nie utrudniać mi zadania a najlepiej pomóż mi'. Trochę to było 'nieprofesjonalne' bo przecież to rodzice a nie dzieci mi płaciły. Ale w dłuższej perspektywie rodzice też byli zadowoleni, bo dzieci/młodzież nawet aby nie robić mi przykrości starali się. Tym bardziej, że były chwalone za każdy ślad postępu.

Na jachcie część odpowiedzialności za zdrowie/życie dzieci przejdzie na mnie. Ja wierzę w dzieci/młodzież o wiele bardziej niż w dorosłych i myślę, że dość łatwo dogadam się, jeśli zaakceptują drobne ograniczenia (ale już bezwzględnie i konsekwentnie tępione za ich nieprzestrzeganie). Za to będą mogli robić na jachcie co tylko chcą a jest bezpieczne.

I tu świadectwo Andrzeja Remiszewskiego podziałało na mnie inspirująco. Po powrocie z czerwcowego rejsu dziecięcego z pewnością w kilku miejscach opiszę moje wrażenia. Tymczasem trzymajcie kciuki.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lut 2011, o 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kuracent napisał(a):
[Marku! Naprawdę jesteś przewrażliwiony. Podobnie jak wielu czytelników forum. specjalnie użyłem słowa: 'Kodeks'

Jędruś, co za różnica? Kodeks, regulamin, wisząca w kiblu kartka z przepisami - wszystko to jest obarczone wadą. Wadą braku elastyczności i tylko o to mi chodzi - Jędruś nie okopuj się na pozycji, bądź flexi.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 lut 2011, o 11:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Maar napisał(a):

Jędruś, co za różnica? Kodeks, regulamin, wisząca w kiblu kartka z przepisami - wszystko to jest obarczone wadą. Wadą braku elastyczności i tylko o to mi chodzi - Jędruś nie okopuj się na pozycji, bądź flexi.



Andrzej Remiszewski zaproponował dla dzieci zbiór kilku prostych reguł.
Dla dzieci wydaje się to idealne. Nie są zaskakiwane ciągle nowymi ograniczeniami. A widząc determinację naszą, aby stosować te 3-5 punktów, szybko je zaakceptują.
W przypadku Andrzeja to się sprawdziło. Mnie to podejście bardzo podoba się.

Oczywiście inni żeglarze mogą modyfikować te zasady.

Ale czytając opisy rejsów dziecięcych (2-5 lat) nie spotkałem się, aby nie było obostrzeń co do poruszania się po jachcie (kamizelka, szelki czy choćby 'przywiązanie liną do masztu' - extreme).

Ale swoją drogą, to ciekawe. Czy w rejsach z małymi ale chodzącymi dziećmi stosujecie jakby to nazwać, żeby Marek nie nakręcił się, obostrzenia, ograniczenia, prośby, wytyczne?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 maja 2011, o 16:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Kuracent napisał(a):
Długo myślałem ale na potrzeby 'morskiego małego pirata' wymyśliłem póki co tylko tyle:

1. Nie wolno wychodzić na pokład, nawet w porcie, bez kamizelki/szelek.
2. Nie wolno dotykać/przebywać w pobliżu kuchenki.
3. Bez zgody kapitana nie wolno dotykać/kłaść niczego na nawigacyjnej.


Colonel napisał(a):
Jeszcze dodałbym, że nie wolno otwierać pokrywy silnika (ruchome części), ale generalnie najbardziej zawsze się obawiałem poparzeń u dzieciaków.


Colonel napisał(a):
A teraz poważnie: metoda "wychowawcza" polegała na precyzyjnym określeniu czego nie wolno i pozostawieniu po za tym wolności. Dzięki temu nie było konfliktów i kar. Moim zdaniem najgorsze jest programowe pozostawienie całkowitego braku reguł, a potem karanie z nienacka za coś, co właśnie się zdarzyło albo przyszło nam do głowy.


No to wczoraj było kolejne spotkanie przedrejsowe.
Jestem już trochę spokojniejszy, bo początkowo nie miałem pełnej załogi. Teraz jest już nas 8 osób, w tym Robert jako co-skipper. Wszyscy zapłacili 100% ceny czarteru. Uff...
Sytuacja teraz robi się komfortowa. Będę miał chwilę na odpoczynek.

Jeśli chodzi o dzieci to zrobiłem im wczoraj kilkunastominutowy safety briefing na sucho. Oczywiście w formie zabawy. Pluszak Nosek miał przyczepioną uprząż lub nie i obserwowaliśmy skutki wypadnięcia za "burtę". Potem robiliśmy próbny alarm MOB a właściwie 'Nosek Over Board'. M.in. 'wzywałem pomoc' przez komórkę. Potem dzieciaki same chciały wzywać pomoc. Zapamiętały zaskakująco dużo - że trzeba podać nazwę jachtu, gdzie się jest, ilość osób, które wypadły, jakiej pomocy oczekujemy. Byłem dumny z moich małych załogantów. A przy okazji było dużo ganiania się po pokoju i szukania miejsc do 'wpięcia się'. Np. poręcz krzesła. Potem przyszło trudniejsze zadanie: czy wystarczająco dobre jest przypięcie się do uchwytu w szufladzie czy do krzesła? Dzieciaki od razu zorientowały się o co mi chodzi i znalazły sztywne miejsca np. rura, szafka przymocowana na stałe itd. Bardzo sprawnie sami się wpinali. Nawet poradzili sobie z problemem, że średnica rury jest większa od karabińczyka, na co nie każdy dorosły wpada 'sam z siebie'.

Potem był punkt, aby nie zbliżać się do kuchenki gazowej i czym grozi, gdy Nosek się nie posłuchał. To było łatwe, bo rodzice i tak wpoiły im tą zasadę wcześniej.

Natomiast punkt o niestawianiu niczego, niedotykania itd. na nawigacyjnej był zbyt abstrakcyjny dla dzieci. Do tematu wrócę więc już na jachcie.

W każdym razie uważam spotkanie za bardzo cenne, bo ustaliliśmy wiele rzeczy. Także Wam polecam wyjaśnienie jak największej ilości spraw na spotkaniach przedrejsowych. Gdy takich spotkań brak - to potem opisywane są takie rejsy w wątkach o nieudanych rejsach... ;-)

A może podzielicie się Waszymi doświadczeniami, ze spotkań przedrejsowych z dziećmi.
Czy włączacie je do ustaleń, planowania trasy, jeżdżenia palcem po mapie? itd.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/



Za ten post autor Kuracent otrzymał podziękowanie od: Roman K
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 07:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Ale Kodeks?! Kodeks im wpoiłeś? :D

Czym innym jest uczenie dzieci prawidłowych zachowań, a czym innym jest, Baczność!, Kodeks, spocznij! :)

I dlaczego nie kłaść niczego na nawigacyjnej? U mnie na nawigacyjnej zawsze leży kupa gratów i nic się nie dzieje z tego powodu :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 09:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
skipbulba napisał(a):
I dlaczego nie kłaść niczego na nawigacyjnej? U mnie na nawigacyjnej zawsze leży kupa gratów i nic się nie dzieje z tego powodu :)


A mnie to wqrwia - bez powodu. Tzn. z powodem.

(Są plusy ujemne i plusy dodatnie, nie chcem, ale muszem - cytaty z klasyka) :D

Zwłaszcza, jak chcę znaleźć kabelek od własnej ładowarki, a tu kłębi się cholera wie ile innych.

Nawigacyjna jest moja i szlus! :D :D :D

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL