Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 00:50




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lut 2011, o 13:14 

Dołączył(a): 14 sie 2009, o 09:17
Posty: 42
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy,st. sternik motorowodny
Ostatnio moi dobrzy znajomi zapytali mnie czy nie zabrałbym ich rodzinki na rejs po Mazurach. Problem w tym, że ich syn jest niepełnosprawny umysłowo. Nie jest to upośledzenie wykluczające dzieciaka z życia jednak czasami jakby to powiedzieć trudno się z nim porozumieć....
Odpowiedź moja była wymijająca - coś w stylu: chętnie ale muszę najpierw rozpracować to organizacyjnie - bo z jednej strony uważam, że kontakt z żeglarstwem dla takiej osoby może mieć wymiar wręcz terapeutyczny ale z drugiej boję się zachowań, których nie będę w stanie przewidzieć...
Co myślicie o takiej sytuacji, może macie jakieś doświadczenia w tym temacie...

_________________
Jacht - dziura w wodzie obita dechami, w której frajerzy za ciężkie pieniądze tracą zdrowie...
http://www.anura.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lut 2011, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Zombie napisał(a):
Co myślicie o takiej sytuacji, może macie jakieś doświadczenia w tym temacie...
Nie wiem co masz na myśli pisząc "w temacie".
Jeśli chodzi o działanie terapeutyczne to nie sądzę, żeby żeglarstwo miało jakiś zbawienny wpływ a nawet patrząc na stan Janiszewskiego, sądzę że żeglarstwo pogłębia choroby psychiczne.

Natomiast jeśli "w temacie" plasujesz siebie i własne problemy, które mogłyby się pojawić w związku z tym, że będziesz miał na burcie niepełnosprawnego, to masz rację - mogą się pojawić problemy, możesz mieć więcej pracy, będziesz musiał część czasu przeznaczyć na obsługę osoby chorej.
Z tym, że wszystkie te problemy mogą pojawić się także wtedy, gdy zamiast niepełnosprawnego weźmiesz całkiem zdrową osobę, którą będziesz musiał nauczyć obsługi kibla na jachcie, pokazać jak się włącza gaz, jak knaguje linę, etc i w sumie... nie ma różnicy w tym, czy jedziesz z niepełnosprawnym czy w 100% zdrowym.

Żeglarstwo turystyczne nie wymaga od osób korzystających z uroków wiatru i wody szczególnych uwarunkowań zdrowotnych!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lut 2011, o 22:32 

Dołączył(a): 2 lut 2011, o 15:55
Posty: 48
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz Jachtowy
Moim zdaniem to zanim weźmiesz taką osobę na jacht to popatrz jak się zachowa gdy ją wsadzisz na statyczną łódkę tej samej klasy. Bo może się okazać, że poprostu Ci spanikuje i zacznie rozrabiać jak "pijany zając" więc lepiej by chłopak zamiast przeżyć horror w wymiarze 7dni został oswojony z łódką oraz tym, że się kołysze itp. Jak pokołyszesz nią metodą za wanty(stoimy i bujamy) i nic się nie będzie działo spróbuj odtworzyć wszelkie dźwięki które może wywołać łódka oraz jej otoczenie. W przypadku najmniejszych objawów przerwij, nie warto gościa męczyć.
Zmniejszy to ryzyko paniki na dźwięk który dla nas jest błahy a dla niej straszny i nieznany. Np. dla nas to, że okno zamknie się z hukiem jest informacją, że aha jest przeciąg a dla takiej osoby jest powodem do paniki.
Z tego co wiem to osoby niepełnosprawne można nauczyć kilku reguł przez zabawę choć będzie to trudne. Pamiętaj, że każdy lubi się czuć potrzebny więc przydzielenie mu jakieś prostej czynności nie zagrażającej bezpieczeństwu jachtu jest wskazane. Metoda, że my tu pracujemy a Ty siedź w kokpicie i zajmuj się sobą nie jest dobra i prowadzi to kłopotów. Jaka to ma być czynność to zależy na ile chłopak jarzy i co umie. Spróbuj go nauczyć buchtowania lin ale bez ciśnienia. Można nawet mu stworzyć pozornie coś potrzebnego takiego jak czytanie mapy choć znamy drogę itp. Ważne by mu to sprzedać jako coś potrzebnego i ważnego. Nawet liczenie ilości kaczek po drodze nie jest złym pomysłem jeśli zawsze będziemy tym zainteresowani lub udamy takich.
Z resztą załogi powinniście przećwiczyć manewr człowiek za burtą do perfekcji, gdyż akcja w stylu wypadnięcie za burtę po dostaniu bomem w głowę przez dzieciaka jest prawdopodobna. Oczywiście sprawna kamizelka ratunkowa jest obowiązkowa.Można spróbować mu zakodować, że bez niej jest niebezpiecznie i by się dopominał o jej zakładanie. Słyszałem, że takie numery przechodzą. Powinieneś przemyśleć jakiś fikuśny sposób jej rozpinania by chłopak nie mógł jej zdjąć bo wpadnie na taki pomysł. Jaki to zapytaj rodziców, tłumacząc rangę problemu i podkreślając, że nie jesteś złośliwy tylko nie chcesz by doszło do sytuacji, że chłopak bez kamizelki wpadnie do wody i mogiła...
Czego się możesz spodziewać:
-Paniki z byle czego
-Niezrozumiałych reakcji, płaczu i strachu z powodu nieznanego dźwięku.
-Trudności w pojmowaniu tego co mówisz i tego że nie każda komenda zostanie właściwie zrealizowana.
-Spodziewaj się też, że może nagle się "zaciąć" i robić coś non stop jak w transie. Odcięcie może być praktycznie niemożliwe.
Zawsze moim zdaniem trzeba brać poprawkę na to, że komenda może być zrealizowana błędnie i mieć plan zapasowy. Wbrew pozorom krzyk może wywołać odwrotną reakcję do zamierzonej, kiedyś takie dziecko próbowałem obłaskawić i krzykiem było jeszcze gorzej a chodziło o to by nie krzyczał w nocy jak oszalały.
Jeśli bym miał taki problem to bym się wybrał z wizytą do znajomych i wnikliwie poobserwował chłopaka, co go irytuje płoszy itp. Myślę, że nie ma co się bać zapytać, co on potrafi oraz naświetlić im czego się obawiasz jakie są zagrożenia itp, nie sadzę by się obrazili bo przecież się troszczysz o bezpieczeństwo ich pociechy.
Oświadczam, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie a moja wiedza pochodzi z obserwacji takiej osoby oraz ze słyszenia i rozmów z matką takiego dzieciaka w szpitalu.(Miałem łóżko naprzeciwko niego, nuda była to się chciałem dowiedzieć jak z nim postępować by uzyskać ciszę w nocy a przy okazji dowiedziałem się trochę i się dzielę.)



Za ten post autor Marcinosik otrzymał podziękowanie od: Zombie
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lut 2011, o 00:26 

Dołączył(a): 14 sie 2009, o 09:17
Posty: 42
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy,st. sternik motorowodny
Dzięki wielkie Marcinosik, zawsze boimy się tego co nie do końca znamy... Uznajemy nasz świat za normalny i za właściwy taki sposób pojmowania zjawisk i zdażeń jaki sami preferujemy... Przez te dwa dni od napisania postu pogadałem trochę z ojcem chłopaka. Poszliśmy na piwo i powiedziałem czego się obawiam... Mam nadzieję, że to będzie jeden z najpiękniejszych rejsów w moim życiu. Żeglarstwo ma przecież uszczęśliwiać nie tylko skippera ;-)

_________________
Jacht - dziura w wodzie obita dechami, w której frajerzy za ciężkie pieniądze tracą zdrowie...
http://www.anura.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lut 2011, o 00:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zombie napisał(a):
Odpowiedź moja była wymijająca - coś w stylu: chętnie ale muszę najpierw rozpracować to organizacyjnie

Zombie napisał(a):
Co myślicie o takiej sytuacji, może macie jakieś doświadczenia w tym temacie...

O takiej sytuacji myślę, że "temat" masz z głowy. Dla rodziców tego dziecka istotne było co usłyszą od Ciebie w pierwszej odpowiedzi. Myślę, że już więcej nie będą Cię pytali o takie sprawy.
Zdaję też sobie sprawę z tego, że nie byłeś przygotowany na takie pytanie a Twoja odpowiedź była reakcją spontaniczną lecz doskonale odczytana przez tych ludzi. No cóż, aby Cię pocieszyć powiem, że dla rodziców tego dziecka taka sytuacja to nie pierwszyzna.
Pytasz o doświadczenia? Hmm... 54 okrążenia wokół Słońca...

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek



Za ten post autor elektryczny otrzymał podziękowanie od: robhosailor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2011, o 19:17 

Dołączył(a): 11 maja 2010, o 12:21
Posty: 77
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Witam!

Chętnie wypowiem sie "w temacie", tym bardziej iz miałam okazję niedawno żeglować z ekipą osób niedosłyszących z Fundacji Echo z Warszawy.

Obawy miałam, oczywiście, że ktoś nie usłyszy, zamoczy aparat słuchowy, ze krzyknę "Uważaj", a tu reakcji nie będzie, że nie zdążę odpowiednio szybko zareagować... że będzie problem przy manewrach... no trzeba było się trochę inaczej zorganizować, bardziej uważać, więcej tłumaczyć... Kto nie miał wcześniej tego typu doświadczeń - kilka sytuacji może przerażać - i takie akcje też miały miejsce... np. kiedy wchodziliśmy do Perdiki na wyspie Aigina, każdy miał wyznaczone funkcje przy podejściu... ale za chwilę się ściemniło, nie było miejsca w porcie i trochę wszystko trwało... w końcu zaczęliśmy cumować obok katamaranu, koncepcja zmieniła się z pierwotnej, ja coś mówię - ale przeciez nikt mnie nie słyszy... za dnia mozna czytać z ruchu warg, ale nocą... ale i z tym tez mozna sobie poradzić :-) => latarka na usta i już :-) Potem też było trochę zaskakujących momentów, ale... jak już się dograliśmy całkowicie - zrobiliśmy i nocne przeloty, nocne wejścia do portu, sporo żeglugi i świetnej zabawy!

I wiecie co, mimo wcześniejszych obaw - to był super rejs! Dawno nie spotkalam osób tak zadowolonych, wdzięcznych z możliwości uczestnictwa w żeglarskiej przygodzie, szybko uczących się, zaangazowanych w życie załogi i chętnie podejmujących wszelkie nowe wyzwania... Wiele by pisać...

Tak jak ktoś napisał wyżej, iż na rejsy różni ludzie przyjeżdzają, często z w pełni sprawnymi ludźmi mamy więcej problemów niż z niepełnosprawnymi... trzeba się tylko troche przeorganizować i wszystko da radę zrobić :-)

Wspomnienia z tego rejsu, włącznie z wypowiedziami uczestników i spisanymi moimi wnioskami oraz krótki firlmik na Youtube =|> mozna znaleźć na naszej stronie http://www.talar-sisters.pl w dziale WSPOMNIENIA, lub bezpośrednio => tutaj: http://www.talar-sisters.pl/zdjecia/rejsy_wspomnienia/opowiadania/grecja_fundacja_15-22.08.htm

Myślę, że warto podejmować czasem ryzyko, żeby sprawić komuś innemu przyjemność, przecież o to też w żeglarstwie chodzi, żeby pokazywać wszystkim, nie tylko tym najsprawniejszym, jakie to jest fajne... tylko rozsądnie się zorganizować...

Bardzo miło wspominam ten rejs! W tym roku planujemy kolejny... ekipa zapaliła sie bardzo, chcą się szkolić i żeglowac dalej... Super!

_________________
Pozdrawiam
Małgorzata Talar



Za ten post autor TALAR SISTERS otrzymał podziękowanie od: Zombie
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2011, o 20:04 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Zombie napisał(a):
Ostatnio moi dobrzy znajomi zapytali mnie czy nie zabrałbym ich rodzinki na rejs po Mazurach. Problem w tym, że ich syn jest niepełnosprawny umysłowo.
Co myślicie o takiej sytuacji, może macie jakieś doświadczenia w tym temacie...

Od paru lat /gdy miałem w swojej wachcie dwóch niepełnosprawnych umysłowo na Pogorii/, współuczestniczę w klubie w organizowaniu obozów dla jednego z domów opieki - wśród zajęć jest miedzy innymi jest żeglowanie na jachcie.
Musisz sobie i opiekunom zadać pytania
1. Ile lat ma niepełnosprawny? Niepełnosprawni potrafią być silni.
2. Czy kontaktuje się na co dzień z nieznanymi sobie osobami / jazda tramwajem, wyjścia do sklepów itp /? Mariny, obozowiska to miejsca gdzie kontakt jest nieunikniony
3. Czy potrafi znaleźć sobie sam zajęcie?
4. Czy wymaga opieki fizycznej / pomoc przy wchodzeniu na jacht, kładzeniu się spać/?
5. Czy ośrodek pomocy - lekarz godzi się na tego rodzaju eskapadę?
Piotr Siedlewski
www.navigare.com.pl



Za ten post autor ins otrzymał podziękowanie od: Zombie
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL