Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=7619
Strona 1 z 2

Autor:  Kuracent [ 20 mar 2011, o 12:38 ]
Tytuł:  Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Chciałem Wam się pochwalić.

Koleżanka zapytała, czy będzie dla Niej miejsce na rejsie?
I odpowiedziałem, że jak wpłaci zaliczkę.
- "Jak to ?!? Dla mnie nie będzie miejsca?"
Było trudno. Bo jest wyjątkowej urody i Jej uśmiech zniewala mnie.
Ale byłem twardy.

Tak to jest, że stety/niestety doszedłem do tego, że 500 PLN zaliczki na zagraniczny rejs to jest minimum. Widzę, że inni też doszli do podobnych wniosków.

Może nie tak konkretnie, ale Jan Wilam w książce "Rejsy w Chorwacji. Podstawowe informacje dla zainteresowanych", którą można kupić np. tu:

http://merlin.pl/Rejsy-w-Chorwacji-Pods ... 24844.html

pisze tak:

Cytuj:

Pierwsza dotyczy kompletowania załogi – warto pamiętać o zasadzie: kto wpłaca zaliczkę, ten trafia na listę załogi (chroni to organizatora przed wypadkami losowymi i eliminuje osoby ze „słomianym zapałem”).



Wiecie, że już mam nawet nie kilkadziesiąt ale chyba już ponad stu chętnych na rejs na Karaiby? Po wstępnym podaniu łącznych kosztów i prośbie o 500 PLN zaliczki ... nikt nie wpłacił. Myślicie, że warto założyć za Nich i organizować? pomijam fakt, że nie mam takich pieniędzy i musiałbym wziąć kredyt na rejs. :-(


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Szaman3 [ 20 mar 2011, o 13:19 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Andzrej, zaliczka to jest podstawa. Ja tam zawsze mówię, że dla mnie jedzie ten, kto wpłacił kasę. Już parę razy oparzyłem się nawet na najlepszych kolegach, którym do końca ciągle coś przeszkadzało we wpłacie, a na dwa tygodnie przed rajsem okazało się, że nie mogą jechać. I była gonitwa, kto w zamian? A gdybym nie trzymał miejsca, to spokojnie miałbym chetnych miesiąc, czy dwa wczesniej.

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 13:28 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Mariusz Główka napisał(a):
Ja tam zawsze mówię, że dla mnie jedzie ten, kto wpłacił kasę.

Mam dokładnie tą samą zasadę.

Autor:  kompsutra [ 20 mar 2011, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Cytuj:
Ja tam zawsze mówię, że dla mnie jedzie ten, kto wpłacił kasę.


Ja sparzyłem się tylko raz: Jak organizowaliśmy ognisko pożegnalne w 4 LO (po maturze).

Ogłoszono zbiórkę, sporo osób się zadeklarowało że będzie - kasę wpłaciły chyba tylko 4 z 15 osób - założyłem - na ognisko przyszło 10 (czyli 5 osób za które założyłem nie było).

Mały koszt nauczki na przyszłość - od tamtej pory nie zakładam, jak coś organizuje zawsze są zaliczki.

Autor:  Olek [ 20 mar 2011, o 13:42 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Kuracent napisał(a):
Tak to jest, że stety/niestety doszedłem do tego, że 500 PLN zaliczki na zagraniczny rejs to jest minimum. Widzę, że inni też doszli do podobnych wniosków.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Miejsce na liście załogi jest pewne dopiero po wpłacie zaliczki. Live is brutal ...

Autor:  Maar [ 20 mar 2011, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Przyłączam się do chóru kolegów. Zaliczka jest jedyną formą wyrażenia chęci uczestniczenia w rejsie na czarterowanym jachcie.

I nie ma żadnego znaczenia, czy to są Karaiby czy Bałtyk.

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 13:47 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Stosuję taki wzór. W momencie rezerwacji jachtu (często na rok przed rejsem) zaliczka 50% (tyle chcą firmy czarterowe). Pozostałe 50% na 6 tygodni przed rejsem. Jeżeli ktoś po wpłacie rezygnuje, odzyskuje kasę, gdy znajdzie się ktoś inny. Jak się nie znajdzie (nigdy się tak nie zdarzyło), kasa przepada.

Autor:  Maar [ 20 mar 2011, o 14:06 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Cape napisał(a):
Stosuję taki wzór.
Wszystko zależy od okoliczności. A z kolei okoliczności wzbudzają różne reakcje.

Przykład to wyprawa dookoła Ameryki na Polonusie. Całość ma trwać 450 dni czyli końcowe etapy będą dopiero za rok a nawet więcej. Właściciel potrzebuje pieniędzy na przygotowanie jachtu do rejsu i zawarł w umowach z prowadzącymi, że opłata zostanie dokonana przed wypłynięciem jachtu z Polski.

Wiem, że kilku prowadzących ma problemy i musiało "założyć" za swoje załogi, bo ludzie wychodzili z założenia, że skoro rejs jest za rok, to oni nie będą zamrażać gotówki ;-)

Ludzie to śmieszne czasami mają podejście do życia...

Autor:  Wojciech [ 20 mar 2011, o 15:19 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Dopytam...bo jest istotna różnica.

Jaka forma wpłaty jest lepsza dla organizatora rejsu : zadatek czy zaliczka ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zadatek
http://oknotest.pl/pl/zaliczka_czy_zadatek.php

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 15:26 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Wojciech1968 napisał(a):
Jaka forma wpłaty jest lepsza dla organizatora rejsu : zadatek czy zaliczka ?

Żadna, w moim przypadku są to rejsy towarzyskie, składkowe. Więc nazwa nie ma znaczenia. Tak samo ( z tego co wiem) jest organizowana wyprawa Polonusem.

Autor:  Katrine [ 20 mar 2011, o 15:27 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

EEE tam przesadzacie:) Ja to robię tak że jak chce i wiem że na bank chce płynąć na jakiś etap rejsu to od razu wpłacam całą kasę bo:
po pierwsze jak wpłacę zaliczkę tylko to organizator nadal nie ma pewności ze na bank popłynę i może kogoś szukać a nie daj boże znajdzie kogoś fajniejszego i mnie nie weźmie tylko odda kasę :/ :P

po drugie bawienie się w raty to dla mnie zawracanie tyłka nie mam na to czasu:P

Jeszcze się na tym nie przejechałam, moja mama mówi żebym tak nie robiła bo wreszcie mnie ktoś wyroluje ale na razie nie miałam nieprzyjemnej sytuacji więc tak robię.
:)

Autor:  Kurczak [ 20 mar 2011, o 15:28 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Dla mnie to zupełnie oczywiste. Dlaczego organizator ma ponosić koszty czyjeś hmm "niefrasobliwości" lub dlaczego rejs ma się z tego powodu nie odbyć...???
Dotyczy to nie tylko rejsów.
Tłumaczyłem to kumplowi, który organizował z założenia fajny bal karnawałowy. Przyjmował zapisy, ale nie brał zaliczki. Na tydzień przed balem wycofało się 70 % par, więc trzeba było zrezygnować z zespołu na rzecz muzyki z "czarnej skrzynki". Na wieść o braku zespołu wycofało sie kolejnych kilka par, aż zostało siedem sztuk. Wtedy zaprotestowała kuchnia - bo dla 14 osób nie było sensu gotować i uruchamiać całej kucharsko-kelnerskiej maszynerii... Koniec końców impreza się nie odbyła, a organizator prawdopodobnie (bo nie chce się przyznać) zapłacił z własnej kieszeni część gaży zespołu jako zadośćuczynienie za pozbawienie ich całej kasy za granie na balu ..... :roll:
W przypadku gdyby wziął bezzwrotną zaliczkę:
1. mobilizacja tudzież determinacja uczestników byłaby większa.
2. W przypadku wypadków losowych nie miałoby to wpływu na całosć imprezy.

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 15:30 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Maar napisał(a):
Właściciel potrzebuje pieniędzy na przygotowanie jachtu do rejsu i zawarł w umowach z prowadzącymi, że opłata zostanie dokonana przed wypłynięciem jachtu z Polski.

W takiej sytuacji trzeba płacić, jak w umowie. "Wzór", który podałem wyżej, to przeniesienie kwot i terminów na uczestników, zgodnie z zawartą przeze mnie umową czarterową.

Autor:  Szaman3 [ 20 mar 2011, o 15:31 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Wszystkie rejsy któe organizowałem to były rejsy towarzyskie. Nigdy złotówki na rejsie nie zarobiłem, a nie raz jeszcze dołożyłem. Tym samym nigdy z nikim nie spisywałem zadnej umowy zatem nie definiowaliśmy, czy to zadatek czy zaliczka. Zawsze po podpisanu umowy na czarter jachtu wysyłam zainteresowanym kopię i piszę ile bedzie kosztowała koja.

Autor:  kompsutra [ 20 mar 2011, o 15:57 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Cytuj:
Wszystkie rejsy któe organizowałem to były rejsy towarzyskie. Nigdy złotówki na rejsie nie zarobiłem, a nie raz jeszcze dołożyłem. Tym samym nigdy z nikim nie spisywałem zadnej umowy zatem nie definiowaliśmy, czy to zadatek czy zaliczka.


U mnie identycznie - zawsze są to rejsy niekomercyjne i wszystko tylko w formie umowy ustnej, bez podpisywania zobowiązań.

Cytuj:
) Ja to robię tak że jak chce i wiem że na bank chce płynąć na jakiś etap rejsu to od razu wpłacam całą kasę bo:


Ja zazwyczaj też wpłacam całość od razu (i nie chodzi tylko o rejsy) - no chyba że mam obawy co do uczciwości kontrahenta.

Autor:  Kuracent [ 20 mar 2011, o 17:02 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

A co sądzicie o kwocie minimalnej 500 PLN przy czarterowych rejsach zagranicznych?

Z mojego doświadczenia wynika, że nawet osoby bardzo bogate niechętnie wyrzucają taką kwotę w błoto. Tylko w filmach widziałem, jak ludzie podpalają cygaro studolarówkami. Innymi słowy: Ci którzy wpłacają 500 PLN w momencie wpłaty naprawdę mają zamiar wziąć udział w rejsie.
Wiem też, że nawet wpłata 100% kwoty nie gwarantuje, że ktoś pojedzie. Z powodu kariery czy spraw rodzinnych rezygnowali nawet 24h. przed. I to pomimo tego, że tracą u mnie 90-100% łącznych wpłat, jeśli nie ma chętnego na ich miejsce. Tanie linie mają to do siebie, że traci się prawie 100% przy zmianie nazwiska na bilecie. Mimo to ktoś mi kiedyś zrezygnował 24h. przed rejsem wiedząc, że straci całość poniesionych kosztów czyli ok. 1500 PLN. Czyli nieważne czy ustalimy min. 500 PLN czy 1500 PLN i tak ryzyko rezygnacji z przyczyn losowych istnieje.

Z drugiej strony, jeśli ktoś jest biedny i argumentuje, że go nie stać na wpłatę 500 PLN - bardzo źle rokuje. Moim zdaniem - jeśli rejs jest za 10-11 miesięcy, to można jedynie poczekać powiedzmy do najbliższej wypłaty i wstępnie blokować miejsce. I raczej nie obniżałbym tej kwoty. No chyba, że na Bałtyku, gdzie łączny koszt kojowego może być mniejszy niż 500 PLN.

Czasem czarter w Chorwacji poza sezonem można załatwić za 1000 euro. Zdarza się, że wpłaty można rozłożyć zamiast 50%+50% na 30%+70%. Przy 8 osobach może to być poniżej 150 PLN/os. pierwszej wpłaty. Najczęściej staram się z tego przywileju rat zrezygnować i skłaniam załogę do wpłaty od razu 100%. Tym bardziej, że mamy wtedy 5% zniżki za płatność jednorazową.

Kolejna sprawa. Jeśli jedziemy autem lub autokarem czy busem to zawsze każdy jakoś tam znajdzie te 400 PLN za dojazd. Ale jeśli samolotem - to staram się - z dużym wyprzedzeniem - nawet samemu znaleźć połączenie i zebrać kasę i samemu kupuję dla całej załogi względnie wspólnie idziemy kupić do lataj.pl na Piękną 16 w Warszawie. Chodzi o to, żeby ktoś nie zapomniał kupić, żeby cena nie wzrosła do wielkości zaporowej itd. Mam wtedy kolejną gwarancję, że ktoś poniósł kolejny koszt i jest w miarę 'pewniakiem'.

Natomiast kasę jachtową - podobnie pewnie jak Wy zbieram nie wcześniej niż 30 dni przed rejsem.

Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na jeden aspekt. Przy 8-miu osobach jeśli nawet 3 zrezygnują 24h. przed wyjazdem to nic się nie dzieje. Kasa im przepada i tyle. Będzie więcej miejsca dla nas. No i większe opłaty za mariny na osobę. Ale spotkałem się z przypadkiem, że przy 4 osobach 2 osoby zrezygnowały. Zostało dwie osoby na tyle mało opływane, że nie zdecydowały się na czarter. Zaliczka dla firmy czarterowej przepadła a Oni na szybko szukali jakiegokolwiek rejsu komercyjnego.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 17:08 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Kuracent napisał(a):
A co sądzicie o kwocie minimalnej 500 PLN przy czarterowych rejsach zagranicznych?

Nic nie sądzę, bo
Cape napisał(a):
"Wzór", który podałem wyżej, to przeniesienie kwot i terminów na uczestników, zgodnie z zawartą przeze mnie umową czarterową.

Kuracent napisał(a):
Natomiast kasę jachtową - podobnie pewnie jak Wy zbieram nie wcześniej niż 30 dni przed rejsem.

Tylko i wyłącznie na burcie, dlaczego ktoś ma płacić za jedzenie, którego nie zje ?
Bilety lotnicze każdy kupuje na swoje ryzyko. Robimy to oczywiście razem.

Autor:  Kuracent [ 20 mar 2011, o 17:23 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Cape napisał(a):

Tylko i wyłącznie na burcie, dlaczego ktoś ma płacić za jedzenie, którego nie zje ?



A kto płaci za jedzenie kupione w kraju?


Cape napisał(a):

Bilety lotnicze każdy kupuje na swoje ryzyko. Robimy to oczywiście razem.



A właśnie tu jest kolejne ciekawe zagadnienie. Jeśli nie kupi się dużo wcześniej wspólnie - to każdy kupuje osobno w nieco innym terminie co wpływa na przebieg rejsu.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Maar [ 20 mar 2011, o 17:25 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Kuracent napisał(a):
A co sądzicie o kwocie minimalnej 500 PLN przy czarterowych rejsach zagranicznych?
Dobry pomysł, w szczególności gdy cena rejsu jest niższa niż 500 zł. Robię jesienią zagraniczny wypad, składka po 450. Masz chęć popłynąć? Wpłacisz 5 stówek zaliczki?
Czemu Ty masz taką potrzebę poszukiwania uniwersalnych rozwiązań? I czemu ta uniwersalność jest taka dziwacznie odstająca od zachowań zwyczajowych.

Przyjęło się za zaliczkę uważać kwotę pomiędzy 10 a 50% całości kosztów. Po co szukać innych rozwiązań?

Jeśli jest rejs studencki na tanim jachcie i zgłosi się koleś po którym widać, że marzył o takim rejsie od zawsze ale ma problem z kasą i chce Ci dać 100 zł teraz (a do końca miesiąca będzie kserował kotlet kolegi) i obiecał, że za dwa tygodnie dołozy 300 a resztę za kolejny tydzień, to go nie zapiszesz?

Autor:  gf [ 20 mar 2011, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Maar napisał(a):
Czemu Ty masz taką potrzebę poszukiwania uniwersalnych rozwiązań? I czemu ta uniwersalność jest taka dziwacznie odstająca od zachowań zwyczajowych.
ORSP. Czy Ty Andrzeju musisz wszystko sprowadzać do jakiejś sztywnej zasady? 500 zł i ani grosza mniej, choćby nawet rejs był tańszy? A potem będziesz wprowadzał zasadę oddawania nadmiaru kasy po rejsie :)

Zaliczkę zbieram, żeby przekazywać ją armatorowi jachtu i z reguły pod kątem narzuconych przez niego warunków ustalam wysokość oraz terminy.

Autor:  Leszczyna [ 20 mar 2011, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Zaliczka musi być, wysokość zależy od sytuacji finansowej załoganta :). Jeśli jakiś "burżua" wpłaci całość albo duży procent z całości, to studentom rozkładam na mniejsze raty,bo trzeba dać szansę wszystkim ;),byle zgadzało się z kwotą którą trzeba wpłacić armatorowi.

Autor:  Jurmak [ 20 mar 2011, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Mariusz Główka napisał(a):
Nigdy złotówki na rejsie nie zarobiłem, a nie raz jeszcze dołożyłem.


Mariusz, organizujesz SIZ Mazurskie, rejsy i chyba przyznasz mi rację, że to wszystko jest płynne. Ale jedna rzecz jest najważniejsza to zaufanie tych dla których robi się tą imprezę. Od czasu kiedy na SIZ windykacją zajmuje się Ala i Ola nie ma zmiłuj sie :lol: one wycisną kasę nawet z kamienia :D :D :D Dla nie zorientowanych informacja, jest to "straszna" kasa bo rzędu 25 - 30 zł :D :D i najśmieszniejsze, że najczęściej "zapominają" ci którzy są z górnej półki dochodów... A dlaczego wspomniałem o zaufaniu, w kręgu naszych znajomych są ludzie o różnym statusie materialnym i czasami fajny kumpel ale ma gorszy okres, cienko przedzie i co mam mu powiedzieć - sorry płac albo ciebie nie ma? Przy 100 - 150 osobach damy radę... No ale jakoś jeszcze nikt mi nie zarzucił, że się dorabiam na tych SIZ :D No może gdybym zaczął jeździć mercedesem :D :D :D
Dlatego tak jak Marek napisał, wszystko jest płynne i jest w rękach tego co organizuje, on powinien wiedzieć czy muszą być zaliczki i w jakiej wysokości... Ot, taki los organizatora...

Autor:  Cape [ 20 mar 2011, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Kuracent napisał(a):
A kto płaci za jedzenie kupione w kraju?

Jak kupuję żarcie w kraju (lub ktoś inny), to o tyle mniej wpłacam do kasy jachtu, lub dostaję zwrot różnicy, gdy kwota wydatków jest wyższa, niż składka

Autor:  Maar [ 20 mar 2011, o 23:27 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Cape napisał(a):
Jak kupuję żarcie w kraju (lub ktoś inny), to o tyle mniej wpłacam do kasy jachtu
Czasami tego żarcia jest za kilka tysięcy, więc w zależności od warunków można zebrać jakieś pieniądze na jedzenie, ale nie nazywałbym ich "kasą jachtową", bo w tej forsie nie ma opłat portowych i paliwa. Jest to po prostu kaska na większą część żarełka.

Do opłat zbieranych przed rejsem doliczyłbym koszt dojazdu. Jeżeli port rozpoczęcia jest gdzieś dalej, to busik kosztować może też kilka tysięcy.

ps. Bilety lotnicze lepiej kupować indywidualnie :-)

Autor:  Kuracent [ 21 mar 2011, o 00:15 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Maar napisał(a):

ps. Bilety lotnicze lepiej kupować indywidualnie :-)



To jest osobny problem.
Na mojej www jest już wstępny artykuł o kupowaniu biletów lotniczych.
Ale waham się z umieszczeniem tego na zegluj.net bo nie obejmuje on nawet 50% wyjątków.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  gf [ 21 mar 2011, o 00:17 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Kuracent napisał(a):
Ale waham się z umieszczeniem tego na zegluj.net bo nie obejmuje on nawet 50% wyjątków.
Jeśli pomoże Ci to podjąć decyzję, to ja chętnie bym poczytał, bo mam słabą orientację w tym temacie. I nie przejmuj się wyjątkami, nigdy nie uwzględnisz wszystkich, nikt tego od Ciebie nie oczekuje :)

Autor:  Kuracent [ 21 mar 2011, o 00:31 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

gf napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Ale waham się z umieszczeniem tego na zegluj.net bo nie obejmuje on nawet 50% wyjątków.
Jeśli pomoże Ci to podjąć decyzję, to ja chętnie bym poczytał, bo mam słabą orientację w tym temacie. I nie przejmuj się wyjątkami, nigdy nie uwzględnisz wszystkich, nikt tego od Ciebie nie oczekuje :)


O.K. Jutro postaram się przedstawić wersję beta 1.0.
Tylko o ile w innych tematach np. GPS czuje się guru to tu od razu przyznaję, że to będzie wstępny artykuł do wstępnego artykułu o podstawach kupowania biletu.

Może pomyślicie, że żartuję. Ale prędzej czy później da się nauczyć żeglarstwa w mniejszym czy większym stopniu.

Kupowania biletów lotniczych nie nauczysz się nigdy!!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  gf [ 21 mar 2011, o 00:33 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Swoją drogą o GPS też mógłbyś popisać, wiedzy nigdy dość. To przy okazji jest 100% merytoryczne :)

Autor:  Maar [ 21 mar 2011, o 00:34 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Grzesiu, jak sobie w google wpiszesz site:http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ bilety i pójdziesz za pierwszą odpowiedzią a następnie przestawisz kodowanie na jakieś dzikie i skopiujesz to do prostego edytora a następnie zapiszesz jako stronę HTML to da się przeczytać i nawet poklikać na linkach :-) :-) :-)

Andrzej!!!

Autor:  gf [ 21 mar 2011, o 00:40 ]
Tytuł:  Re: Słomiany zapał czy opłata za rezerwację rejsu?

Ale Gdyby tu Andrzej zapodał, to i kodowanie załatwione i merytoryczność forum wzrasta ku ogólnej szczęśliwości i dążeniu do wzorców bratniego narodu norweskiego :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/