Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Sierpniowy Bałtyk https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=9210 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | bojka [ 4 sie 2011, o 15:39 ] |
Tytuł: | Sierpniowy Bałtyk |
Witam, do tej pory pływałem na Mazurach. Chciałbym teraz spróbować czego nowego..morze ![]() Nie mam niestety żadnego sztormiaka, spodni ani kaloszy z prawdziwego zdarzenia. Sztormiak posiadany - jakiś gumowy wyrób z czasów PRL..ewentualnie dobrej klasy kurtka narciarska. Gorzej z spodniami i butami. Rejs jaki planuje to raczej tydzień pływania po naszym morzu. Czy da radę z takim zestawem ubrań jaki posiadam? Ewentualnie co doradzacie? Nie chce kupować ubrań za ok. 1000zł skoro zamierzam w sumie pływać na bardziej południowych akwenach. Da radę obrócić po Bałtyku z tym co mam? Pozdrawiam i witam jednocześnie wszystkich ![]() Maciek |
Autor: | Carlo [ 4 sie 2011, o 16:08 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
W gumowym sztormiaku bez problemu. |
Autor: | bojka [ 4 sie 2011, o 21:17 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
OK, a kalosze są niezbędne? Czy dam radę w jakiś adidasach? Ewentualnie macie jakieś namiary na tanie gumowce? pozdro |
Autor: | Maar [ 4 sie 2011, o 21:29 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
bojka napisał(a): namiary na tanie gumowce Zwykłe kalosze będą OK. Siedzenie w mokrych adidasach, wietrzną bałtycką nocą jest przyjemnością dla masochistów. |
Autor: | Cypis [ 4 sie 2011, o 21:35 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
bojka napisał(a): OK, a kalosze są niezbędne? Czy dam radę w jakiś adidasach? Ewentualnie macie jakieś namiary na tanie gumowce? To, czy dasz radę, nie zależy od kaloszy f-my adidas tylko od Ciebie. I od pogody. I od wielkości jednostki choćby.pozdro "Taniość gumowców" też bywa względna. Na stalowym pokładzie sprawdzą się świetnie (serio!) najtańsze z GS-u, zaś na niejedną laminatową wydmuszkę prozaicznie nie będą miały prawa wstępu... Ja np. przedkładam "ciepło" nad "sucho". A co, jeśli Ty wolisz na sucho -- ale zmarznąć? Jak można coś Ci doradzić? ![]() |
Autor: | Colonel [ 5 sie 2011, o 07:28 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Preferuję "plastikiwe gumowce" kupowane w sklepach dla wędkarzy po ok. 60 zł. NIe ślizgają sie i sa bardzo lekkie. |
Autor: | meping [ 5 sie 2011, o 07:37 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Colonel napisał(a): Preferuję "plastikiwe gumowce" kupowane w sklepach dla wędkarzy po ok. 60 zł. NIe ślizgają sie i sa bardzo lekkie. Ja takie planowałem zastąpić łyżwami - te ostatnie mniej się ślizgają... ![]() * Nadchodzą takie czasy, że można już chyba szpanować i się lansować na kei takimi właśnie starociami, odgrywając twardego, starego wilka morskiego... ![]() Pozdrawiam meping |
Autor: | skipbulba [ 5 sie 2011, o 09:42 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Gumowy "kondon" wystarczy w zupełności, kalosze najtańsze byle nie z czarną podeszwą (te z czarna rysuja pokład) Ale ja osobiście mam takie: http://www.bakista.pl/index.php?c=661&pr=637&p=2 i uważam, że warto, cena żadna, a przydadzą się i na Bałtyku i na Mazurach i na południowych wodach (tam tez czasem jest mokro ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 5 sie 2011, o 10:29 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Abstrahując od Bałtyku akurat. Gumowe buty nosi sie zwykle w zestawie ze sztormiakiem, a sztormiak wykłada na buty. Więc wymieniłem buty na krótkie, które ważą mniej i łatwiej zmieścić się w limicie wagi bagażu w samolocie, jak już się leci do niewiadomokąd. To na wypadek, gdyby ktoś inwestował w gumowce z myślą, że kiedyś tam w jakąś większą dal się wybierze. p.s. Skoro nawet Skipbulba się patentem pochwalił, to i mnie chyba już wolno ![]() |
Autor: | Colonel [ 5 sie 2011, o 18:48 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
WhiteWhale napisał(a): Więc wymieniłem buty na krótkie, które ważą mniej Te wędkarskie są dośc krótkie, potwierdzam to co napisał WW. |
Autor: | AndRand [ 6 sie 2011, o 00:31 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Mam takie pytanie - Bałtyk jest taki zimny w sierpniu, że trzeba mieć wędkarskie gumowce? Na jeziorach mi wystarczają adidaso-sandały - zawsze mogę wskoczyć do wody i na rano zawsze są suche... a jak nie są to nic nie przeszkadza. |
Autor: | bury_kocur [ 6 sie 2011, o 01:04 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
AndRand napisał(a): Na jeziorach mi wystarczają adidaso-sandały - zawsze mogę wskoczyć do wody i na rano zawsze są suche... a jak nie są to nic nie przeszkadza. Tak z własnego doświadczenia - na bałtyckie pływania - kalosze jakie by nie były muszą pozostać KALOSZAMI... Możesz oczywiście próbować wprawadzać na bałtyckie pływania własne kanony mody ale czy w tych kanonach nie będzie Ci zimno ? Nie wydaje mi sie aby wersja adidaso-sandałowa była OK. Chyba, że lubisz siedzieć na wachcie w mokrych butach... Ale jak piszę to już Twój wybór. Pzdr Kocur |
Autor: | Katrine [ 6 sie 2011, o 05:53 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
bury_kocur napisał(a): AndRand napisał(a): Na jeziorach mi wystarczają adidaso-sandały - zawsze mogę wskoczyć do wody i na rano zawsze są suche... a jak nie są to nic nie przeszkadza. Tak z własnego doświadczenia - na bałtyckie pływania - kalosze jakie by nie były muszą pozostać KALOSZAMI... Możesz oczywiście próbować wprawadzać na bałtyckie pływania własne kanony mody ale czy w tych kanonach nie będzie Ci zimno ? Nie wydaje mi sie aby wersja adidaso-sandałowa była OK. Chyba, że lubisz siedzieć na wachcie w mokrych butach... Ale jak piszę to już Twój wybór. Pzdr Kocur Ja w Norwegii marnowałam prąd by wysuszyć (suszarką) swoje ukochane buciki (taka byłam zdesperowana) więc mogę Ci powiedzieć że schły dwa dni i nie osiągnęły stanu suchości nawet w minimalnym stopniu. Nie ma nic gorszego niż mokre buty na nocnej wachcie jak dopiero co wstaniesz o tej 0400...Wszystkiego się odechciewa i tylko płakać się chce. ![]() Weź kalosze i min dwie pary zwykłych (najlepiej takich górskich) bucików;) Ja już więcej nie popłynę bez zapasu butów bo nieźle wymarzłam od nóg właśnie.... |
Autor: | Bastard [ 6 sie 2011, o 11:24 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Carlo napisał(a): W gumowym sztormiaku bez problemu. Czy to jest coś co można dostać w sklepach z odzieżą BHP za około 50PLN i jest zrobione z PCV czy to jest jeszcze coś innego? Mam windstoper z goretexu (jakieś tam stopnie wodoodporności i oddychalności) ale chciałbym sobie jeszcze kupić coś taniego na wsiaki słuczaj. |
Autor: | WhiteWhale [ 6 sie 2011, o 11:43 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Widziałem coś takiego w dziale ogrodniczym OBI. Raczej jednorazówka, ale pamiętam, że kiedyś było to podstawowe wyposażenie morskie |
Autor: | Maar [ 6 sie 2011, o 12:15 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
WhiteWhale napisał(a): Raczej jednorazówka, W połączeniu z rolką taśmy "MacGyver" to jest całkiem fajna ochrona przeciwwodna. Fakt, jest bardzo mało trendy, ale działa lepiej niż niejeden sztormiakopodobny wyrób z hipermarketu sportowego.
|
Autor: | Roman K [ 6 sie 2011, o 13:07 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Maciek oraz Ci którzy się po raz pierwszy wybierają na Bałtyk. Najważniejsza jest kwestia indywidualnej odporności na temperaturę i "mokrą dupę". Ja np. jestem zimnolubny i na Balearach w listopadzie oraz na "Pogorii" w grudniu latałem generalnie w podkoszulce/koszuli i boso. I było mi dobrze. ale nie wszyscy tak się czuli. Jeżeli płyniecie na Bałtyk w sierpniu/wrześniu i nie jesteście "zmarźluchami", to w/g mnie wystarczy zabrać 120-150PLLN,-, pojechać do hurtowni odzieży roboczej i kupić: 1. Ubranie nylonowe przeciwdeszczowe ("sztormiak") 2. Buty gumowe lekkie ("kotwice") 3. Koszule bawełniane ocieplane oddychające szt. 2 (są jak stare rybackie) 4. Skarpety grube 2-4 pary Musicie jeszcze zabrać DWIE!!! ciepłe wełniane czapki i będzie dobrze. Pozdrawiam Roman |
Autor: | Maar [ 6 sie 2011, o 14:05 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Roman K napisał(a): Koszule bawełniane ocieplane oddychające Bawełna ma tę wadę, że... nie oddycha. Chłonie wilgoć i sama staje się wilgotna ![]() |
Autor: | robhosailor [ 6 sie 2011, o 14:24 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Maar napisał(a): Roman K napisał(a): Koszule bawełniane ocieplane oddychające Bawełna ma tę wadę, że... nie oddycha. Chłonie wilgoć i sama staje się wilgotna ![]() Tak jest! Sprawdzona jest wełna, a jeszcze lepszy jest polar, który szybko wysycha, a jest w nim ciepło nawet, kiedy jest mokry, dlatego lepiej jest założyć polar do ciała, a bawełnę można na wierzch, jak ktoś lubi. To zostało sprawdzone wielokrotnie np. podczas Raid Poland 2010, kiedy to w maju miałem na sobie prawie non-stop polarowy dres, który moknął i wysychał na mnie pod nibysztormiakiem z PCV i zawsze było mi ciepło, chociaż nie zawsze sucho: ![]() DSC_2802 by klonersi, on Flickr ![]() |
Autor: | WhiteWhale [ 6 sie 2011, o 14:56 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Roman K napisał(a): DWIE!!! ciepłe wełniane czapki Nie wełniane, nie wełniane. Wyłącznie polarowe. Mnie jak dotychczas wystarczała jedna. Natomiast przydatna jest druga czapka z daszkiem i z jakimś zabezpieczeniem przed zgubieniem. Daszek się sprawdza, gdy naciągniesz kaptur od sztormiaka, który wówczas nie spada na nos. A Romka musicie słuchać z pewną taką ostrożnością, bo on w listopadzie chodził po mieście na bosaka. (ale na Majorce) ![]() |
Autor: | leo828 [ 6 sie 2011, o 17:20 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Jakiś czas temu kupiłem w sklepie myśliwskim kalosze i od tej pory każdemu je polecam. Zrobione są z materiały zwanego EVA. Coś w rodzaju pianki. Na rynku są obecnie bardzo popularne sandały zrobione z tego samego materiału. Materiał sprawia, że moje kalosze ważą niecały kilogram. OBA!!! Do tego mają bardzo dobre wkładki. Nie wiem z czego są te botki (wkładki) zrobione ale świetnie odprowadzają wilgoć na zewnątrz. Nawet po kilku godzinach marszu skarpetki miałem suche, natomiast botki po wyciągnięciu z kaloszy były od zewnątrz całe wilgotne. Do tego kalosze są bardzo wytrzymałe. Kupując je miałem obawy, że szybko popękają na zagięciach - materiał, z którego są zrobione nie wygląda na mocny na pierwszy rzut oka. Zrobiłem w nich wiele kilometrów w zimowe weekendy i dalej działają. Następną genialną cechą jest to, że nie mają żadnej wyściółki w środku a to znaczy, że jak wleje się tam woda to wystarczy przetrzeć choćby papierowym ręcznikiem i są suche. I jeszcze jedna świetna rzecz. Materiał EVA jest czymś w rodzaju spienionej gumy. Dzięki temu kalosze są ciepłe w środku nawet bez wkładek. Prawda jest taka, że tylko na zimowe spacery wkładam botki. Miałem te kalosze w tym roku w Norwegii i na Biskajach i ani razu nie założyłem do nich botków. Mają tylko jedną wadę. Są dosyć duże i ciężko je zwinąć tak, jak to się robi z kaloszami z cienkiej gumy. Ale w bagażach lotniczych nie ma limitu objętości za to jest limit wagi. Poza tym zacząłem do środka kaloszy pakować mniejsze rzeczy (bielizna, skarpetki, t-shirty itd). Jeżdżę z 80 litrowym plecakiem i wszystko mi się mieści. I na koniec dodam, że to są naprawdę wygodne buty. Tu jest strona producenta http://www.lexpo.sote.pl/go/_info/?user ... 889a0bc8b2 |
Autor: | Katrine [ 6 sie 2011, o 17:31 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
leo828 napisał(a): Jakiś czas temu kupiłem w sklepie myśliwskim kalosze i od tej pory każdemu je polecam. Zrobione są z materiały zwanego EVA. Coś w rodzaju pianki. Na rynku są obecnie bardzo popularne sandały zrobione z tego samego materiału. Materiał sprawia, że moje kalosze ważą niecały kilogram. OBA!!! Do tego mają bardzo dobre wkładki. Nie wiem z czego są te botki (wkładki) zrobione ale świetnie odprowadzają wilgoć na zewnątrz. Nawet po kilku godzinach marszu skarpetki miałem suche, natomiast botki po wyciągnięciu z kaloszy były od zewnątrz całe wilgotne. Do tego kalosze są bardzo wytrzymałe. Kupując je miałem obawy, że szybko popękają na zagięciach - materiał, z którego są zrobione nie wygląda na mocny na pierwszy rzut oka. Zrobiłem w nich wiele kilometrów w zimowe weekendy i dalej działają. Następną genialną cechą jest to, że nie mają żadnej wyściółki w środku a to znaczy, że jak wleje się tam woda to wystarczy przetrzeć choćby papierowym ręcznikiem i są suche. I jeszcze jedna świetna rzecz. Materiał EVA jest czymś w rodzaju spienionej gumy. Dzięki temu kalosze są ciepłe w środku nawet bez wkładek. Prawda jest taka, że tylko na zimowe spacery wkładam botki. Miałem te kalosze w tym roku w Norwegii i na Biskajach i ani razu nie założyłem do nich botków. Mają tylko jedną wadę. Są dosyć duże i ciężko je zwinąć tak, jak to się robi z kaloszami z cienkiej gumy. Ale w bagażach lotniczych nie ma limitu objętości za to jest limit wagi. Poza tym zacząłem do środka kaloszy pakować mniejsze rzeczy (bielizna, skarpetki, t-shirty itd). Jeżdżę z 80 litrowym plecakiem i wszystko mi się mieści. I na koniec dodam, że to są naprawdę wygodne buty. Tu jest strona producenta http://www.lexpo.sote.pl/go/_info/?user ... 889a0bc8b2 a jak z ich przyczepnością do pokładu???? nie są śliskie? trzymają się deku? |
Autor: | leo828 [ 6 sie 2011, o 18:02 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Katrine napisał(a): a jak z ich przyczepnością do pokładu???? nie są śliskie? trzymają się deku? Te klapki na pewno kojarzysz, nie? http://www.lexpo.sote.pl/go/_info/?user ... 889a0bc8b2 Można je spotkać niemalże wszędzie. Następny razem jak je gdzieś zobaczysz przymierz i sama sprawdź. Uważam, że lepiej trzymają się pokładu niż kalosze z twardej gumy. |
Autor: | Katrine [ 6 sie 2011, o 18:34 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
leo828 napisał(a): Katrine napisał(a): a jak z ich przyczepnością do pokładu???? nie są śliskie? trzymają się deku? Te klapki na pewno kojarzysz, nie? http://www.lexpo.sote.pl/go/_info/?user ... 889a0bc8b2 Można je spotkać niemalże wszędzie. Następny razem jak je gdzieś zobaczysz przymierz i sama sprawdź. Uważam, że lepiej trzymają się pokładu niż kalosze z twardej gumy. no tak ale klapki to nie kalosze..... A ja też kalosze potrzebuje kupić tylko takie coby potem przy szybkich akcjach zrzucania żagli się nie ślizgać i zębów sobie nie powybijać bo na implanty na dzień dzisiejszy mnie nie stać. ![]() |
Autor: | AndRand [ 7 sie 2011, o 13:37 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
ja używam na jeziorach czegoś takiego http://archiwumallegro.pl/sprandi_dwa_w ... 29094.html mogę wskoczyć w tym do wody, można w tym pływać, nie przejmuję się jak są rano mokre. Faktycznie, na Bałtyku raczej nie ma potrzeby wskakiwania do wody ![]() |
Autor: | Katrine [ 7 sie 2011, o 13:59 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
AndRand napisał(a): ja używam na jeziorach czegoś takiego http://archiwumallegro.pl/sprandi_dwa_w ... 29094.html mogę wskoczyć w tym do wody, można w tym pływać, nie przejmuję się jak są rano mokre. Faktycznie, na Bałtyku raczej nie ma potrzeby wskakiwania do wody ![]() Mam bardzo podobne;) Może nawet trochę lepsze:P i niby super szybko schną i oddychają (jak jest ciepło) ale wierz mi że w Norwegii strasznie mi dokuczało zimno przez te buty i nawet podwójna warstwa skarpet nie pomagała bo one wyschnąć nie chciały... Bo tam straszna wilgoć w powietrzu (szczególnie w Bergen) i super nowoczesne membrany w mych butach musiałam potraktować suszarką.... one schły chyba ze 3 dni i gdybym tego nie zrobiła pewnie jeszcze kolejny tydzień by tak schły.... Więc ja na przyszły sezon kupie sobie jakieś kalosze jakiejś znanej firmy i tyle. Po tym jak wchodziłam na maszt i prawie z niego zleciałam przez śliskie buty więcej nie mam zamiaru ryzykować jakiś zwykłych kaloszy z traktorkami;) No ale co kto lubi. to naprawdę może być niebezpieczne jak jest potrzebne szybie działanie no. Wg mnie jeszcze górskie buty są dobre na żagle. Ja np. mam górskie dwie pary jedne te właśnie oddychające (fajne na upalne dni bo podeszwa twarda i noga się nie poci dzieki membrana) a 2 takie super ocieplane i wodoodporne wysoko za kostkę. Ponieważ jak się pakowałam był upał to sobie wzięłam te lekkie i bardzo tego żałowałam. Myślę że te 2 by się super sprawdziły bo nie dość ze super ciepłe to jeszcze wody nie puszczają. (no i nie trzeba kupować nowych specjalnie na żagle). ale chyba i tak kalosze dobre (w sensie takie co się nie ślizgają) warto mieć. Takie moje przemyślenia ot co ![]() |
Autor: | Roman K [ 7 sie 2011, o 15:27 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Julio trzech imion. Dobrze że dzielisz się swoimi doświadczeniami z młodszymi stażem kolegami/koleżankami. Ale też nie popadaj w przesadę i nie rozwijaj tego wątku do etapu, czy zabrać na rejs do Bergen suszarkę, bo inaczej będzie " dupa/nogi mokra/e". Na fiordy pływa się generalnie w lipcu,+- 3 tyg. i wtedy coby się nie działo będzie dobrze. Pozdrawiam Roman |
Autor: | leo828 [ 7 sie 2011, o 20:30 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Katrine napisał(a): super nowoczesne membrany w mych butach musiałam potraktować suszarką W moich nie ma tego problemu. Wystarczy je przetrzeć szmatką w środku i są suche. A do tego ciepłe, nawet bez wkładki. Zresztą, na jachcie bardzo często zakładam je na gołe stopy. Katrine napisał(a): Po tym jak wchodziłam na maszt i prawie z niego zleciałam przez śliskie buty więcej nie mam zamiaru ryzykować jakiś zwykłych kaloszy z traktorkami;) Do włażenia na maszt założyłbym zwykłe trampki a ciepłe i suche gumowce są nie do przecenienia w czasie czterech godzin nocnej wachty. |
Autor: | Olek [ 7 sie 2011, o 21:49 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Katrine napisał(a): Więc ja na przyszły sezon kupie sobie jakieś kalosze jakiejś znanej firmy i tyle. Po tym jak wchodziłam na maszt i prawie z niego zleciałam przez śliskie buty więcej nie mam zamiaru ryzykować jakiś zwykłych kaloszy z traktorkami;) Wdrapywałaś się na maszt w kaloszach? (rozumiem że "wchodziłam na maszt" oznacza brak ławeczki bosmańskiej). Zuch dziewczyna ![]() ![]() |
Autor: | Roman K [ 7 sie 2011, o 21:52 ] |
Tytuł: | Re: Sierpniowy Bałtyk |
Katrine napisała: " Po tym jak wchodziłam na maszt i prawie z niego zleciałam przez śliskie buty itd." Czy Ty na prawdę nie rozumiesz że że sprzęt trzeba dobierać do sytuacji?! Nie wiem jaki to był jacht, kto Ci pozwolił wchodzić na maszt w kaloszach bez asekuracji, skoro mało z niego nie zleciałaś, ale Twoja wypowiedź w/g mnie nadaje się do działu na tym forum który prowadzi nasz kolega i nie jest dostępny dla nowicjuszy ( i dobrze). Roman |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |