Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Mam patent i co dalej....??? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=9603 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | hubertk [ 9 wrz 2011, o 10:20 ] |
Tytuł: | Mam patent i co dalej....??? |
Witajcie Wiem, że pytanie jest może i trywialne ALE muszę je zadać. Zrobiłem kilka tygodni temu patent i nie wiem co dalej robić otóż. Nie mam za bardzo znajomych żeglarzy, z którymi mógłbym pływać. W ten weekend ma być ładna pogoda z umiarkowanym wiatrem i chciałbym się wybrać popływać na Zegrze. Co radzicie? Czy wynajęcie np Omegi lub jakiegoś np. Maka i próba pływania z kolegą nie żeglarzem ma sens? Czy to katastrofa na 100% pewna. Ja wiem, że z kursem na żeglarza i z patentem jest tak jak z kursem na prawo jazdy, że dopiero człowiek uczy się potem. ALE jakoś trzeba się zacząć uczyć, a tylko w takim sposób przecież człowiek nabierze umiejętności.... h. |
Autor: | robhosailor [ 9 wrz 2011, o 10:33 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Jedź nad Zalew, bierz łódkę i żegluj - ze znajomym nieżeglarzem też możesz. Ma być jutro i pojutrze wiatr słaby, na pierwsze koty za płoty może być. |
Autor: | hubertk [ 9 wrz 2011, o 10:51 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
no to super, jest to wiatr w moje serce. Tylko czym omegą czy makiem czy może czymś jeszcze innym. aaaa widziałem Cię wiele razy na wodzie, super łódka .... i na stronie www też byłem ![]() h. |
Autor: | AndRand [ 9 wrz 2011, o 11:17 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
odpowiedz sobie na pytanie - a po co Ci ten patent? do pływania omegą? |
Autor: | LukasJ [ 9 wrz 2011, o 11:22 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
hubertk napisał(a): omegą czy makiem Na twoim miejscu, wolałbym jakiegoś Nesh'a lub Venuskę. Ciężkie, dużo balastu i mało żagla. Wolne, więc nie poszalejesz, ale na początek ok. AndRand napisał(a): a po co Ci ten patent? do pływania omegą? To co, ma teraz wyrzucić, jak już zdobył? Chciał więc ma. |
Autor: | Viking [ 9 wrz 2011, o 11:58 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Z kimś chyba robiłeś ten kurs? Zapomniałeś wymienić się namiarami, żeby potem pływać razem? Ja w sumie pływam co sezon z około 20 zmieniającymi się osobami. Teraz musisz pływać, pływać i jeszcze raz pływać. W różnych warunkach, różnymi jednostkami, na różnych akwenach i ze zmieniającą się załogą. A w zimie bojery albo szanty ![]() |
Autor: | SwFr [ 9 wrz 2011, o 12:02 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Dwa miesiące temu byłem w identycznej sytuacji. Zdany egzamin, początek sezonu i.. perspektywa czekania 2-3 miesiące na druczek. Popytałem wśród znajomych kto ma patent, kto chce popływać itp. No i znalazłem chętnego. Pierwszy rejs Sasanką 660 - 3 dni (2 osoby). Fantastyczna pogoda dla nowicjusza. Wiatr 2-3 B. Bezcenne doświadczenie - należy staranniej dobierać załogę. 2 tygodnie później rejs jednodniowy Focusem 650 z rodziną. Przy pierwszym podejściu do kei (dzieciaki w kabinie), żona na dziobie (pierwszy raz na jachcie) spociłem się ze strachu jak mysz. Jacht cały, ale schodzilem na ląd na trzęsących się łydkach. Z każdym następnym było już coraz lepiej. Pod koniec sierpnia wziąłem Tes-a 678 na 2 dni. Też z rodziną. I już było fajnie (choć problem nadmiernego pocenia się w portach wystąpił ![]() Jeżeli masz tak samo to łap za telefon i zarezerwuj jacht. |
Autor: | hubertk [ 9 wrz 2011, o 12:59 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Fajnie dzięki za motywację. A czym wypływasz sam jutro, i gdzie będziesz pływał ![]() h |
Autor: | SwFr [ 9 wrz 2011, o 13:16 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Sasanka 660. Jeziorak. |
Autor: | ZygZag [ 9 wrz 2011, o 17:50 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
hubert ,zadzwon do mnie '604647337' może się umowimy na jutro. |
Autor: | Kuracent [ 13 wrz 2011, o 00:27 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
AndRand napisał(a): odpowiedz sobie na pytanie - a po co Ci ten patent? do pływania omegą? W podtekście chciałeś powiedzieć: przecież na łódź 6,2m. nie potrzeba patentu? Obawiam się, że na Zegrzu trudno znaleźć wypożyczalnie, które pożyczą Omegę bez patentu. Jak znacie takie wypożyczalnie - to dajcie znać! Tak się zastanawiam, czy nie kupić kiedyś Omegi tylko w takim celu aby propagować pływanie bez patentu i pożyczać każdemu, kto chciałby? A wracając do pytania początkowego. Oczywiście - pływać! Jak najwięcej! Może warto popływać z kimś bardziej doświadczonym (na wszelki wypadek) ale pozwalający Tobie być kapitanem. Myślę, że bez problemu znajdziemy taką ekipę na tym forum. Ja w każdym razie wstępnie się deklaruje na weekend. Daj znać na PW. Zadaj sobie też sobie kilka pytań: * czy wiesz jak daną łódź (np. Omegę) wywrócić? A właściwie: co zrobić, aby nie wywrócić? * co zrobisz jak wywrócisz łódź? * co zrobisz aby nikt z załogi nie zginął? * co zrobisz, gdy ktoś wypadnie? Jak się domyślasz te pytania zadaję nie po to aby Cię zniechęcić. Chodzi o to, czy masz jakiś plan awaryjny? pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia |
Autor: | hubertk [ 13 wrz 2011, o 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Witajcie Dzięki za rady i ostrzeżenia ![]() ![]() pozdr h. |
Autor: | User319 [ 13 wrz 2011, o 16:55 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
AndRand napisał(a): odpowiedz sobie na pytanie - a po co Ci ten patent? do pływania omegą? Jest prosty sposób żeby się tego dowiedzieć. Podjedź sobie na Zegrze i spróbuj wyczarterować Omegę bez patentu na przykład w AZS lub YKP, lub gdziekolwiek indziej. Sprawa się od razu rozjaśni. |
Autor: | ZygZag [ 13 wrz 2011, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
hubertk napisał(a): (...)Już jest po otóż wypożyczyliśmy Nasha w AZSie i było super pływanie ![]() ![]() Kuracent napisał(a): AndRand napisał(a): odpowiedz sobie na pytanie - a po co Ci ten patent? do pływania omegą? W podtekście chciałeś powiedzieć: przecież na łódź 6,2m. nie potrzeba patentu? Obawiam się, że na Zegrzu trudno znaleźć wypożyczalnie, które pożyczą Omegę bez patentu. Jak znacie takie wypożyczalnie - to dajcie znać!(...) Mówisz i masz: portnieporet.pl Dostępne są Pucki i Lasery Bahia - nikt mnie (przynajmniej w tym roku) nie pytał o patent, zostawiałem kaucję i pływałem. Mój brat (bezpatenciarz) również samodzielnie wypożyczał i prowadził ich jachty. |
Autor: | AndRand [ 16 wrz 2011, o 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Kuracent napisał(a): AndRand napisał(a): odpowiedz sobie na pytanie - a po co Ci ten patent? do pływania omegą? W podtekście chciałeś powiedzieć: przecież na łódź 6,2m. nie potrzeba patentu? Obawiam się, że na Zegrzu trudno znaleźć wypożyczalnie, które pożyczą Omegę bez patentu. Jak znacie takie wypożyczalnie - to dajcie znać! Prawdę mówiąc nawet nie bo niedokładnie kojarzę obecne zapotrzebowanie na patenty - można bez patentu pływać do 12m, ale nie da się wypożyczyć, tak? ZygZag stwierdza, ze da się. Raczej chodziło mi o to jaki był cel uzyskania patentu - chyba nie po to, żeby pływać omegą? Ale ja nie wiem, dlatego pytałem. Do uczenia się samemu po kursie i tak raczej najważniejsze są lajtowe warunki, żeby się nie zestresować. |
Autor: | gf [ 16 wrz 2011, o 19:58 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
AndRand napisał(a): można bez patentu pływać do 12m Do 7,5 metra.
|
Autor: | Kuracent [ 17 wrz 2011, o 23:33 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
AndRand napisał(a): Raczej chodziło mi o to jaki był cel uzyskania patentu - chyba nie po to, żeby pływać omegą? Ale ja nie wiem, dlatego pytałem. A dlaczego nie? hubertk napisał(a): Ja wiem, że z kursem na żeglarza i z patentem jest tak jak z kursem na prawo jazdy, że dopiero człowiek uczy się potem. ALE jakoś trzeba się zacząć uczyć, a tylko w takim sposób przecież człowiek nabierze umiejętności.... Jak rozumiem chodzi Ci o to, że traktujesz patent żeglarski na jacht jako pewien odpowiednik prawa jazdy na auto. W sensie, że warto odbyć przeszkolenie na auto zanim się zacznie jeździć ale mając świadomość, że kurs jest tylko pewnym wstępem. A potem w praktyce należy przećwiczyć. Mając świadomość, że kurs na prawo jazdy jest tylko wstępem. Wiele osób uważa, że chcąc płynąć małą łódką należy zdobyć patent. Traktuje to niemalże jako kurs na prawo jazdy + egzamin. A zatem co mogłoby odpowiednikiem w żeglarstwie? Kurs na patent ż.j. + egzamin? |
Autor: | bury_kocur [ 17 wrz 2011, o 23:59 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Kuracent napisał(a): Wiele osób uważa, że chcąc płynąć małą łódką należy zdobyć patent. Ciekawe po co? Czy chcąc pływać łódką koniecznie trzeba mieć patent żeglarski ? A chcąc pływać wpław koniecznie trzeba mieć kartę pływacką ? A zbierając grzyby - kartę grzybiarza? A chodząc pieszo - kartę piechura ? Przecież to jakiś chory sposób myślenia. Pzdr Kocur |
Autor: | Narjess [ 18 wrz 2011, o 07:19 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
bury_kocur napisał(a): Kuracent napisał(a): Wiele osób uważa, że chcąc płynąć małą łódką należy zdobyć patent. Ciekawe po co? Czy chcąc pływać łódką koniecznie trzeba mieć patent żeglarski ? A chcąc pływać wpław koniecznie trzeba mieć kartę pływacką ? A zbierając grzyby - kartę grzybiarza? A chodząc pieszo - kartę piechura ? Przecież to jakiś chory sposób myślenia. Pzdr Kocur A wy musicie koniecznie zdeptać kolegę? Może wcześniej nie miał styczności z pływaniem, może wiedza którą na kursie nabył to jest jedyne, może chłopak jest z tego dumny? Zrobił patent - chwała mu za to. Ja do dziś nie mam patentu, a wielu z Was mnie męczy "no Narcyza, zróbże jakiś patent". Po co Kuracent mnie pyta "czemu ty nie zrobisz patentu?"; po co Zientara mnie męczy? Dlaczego wielu z Was robi zdziwione oczy "jak to, nie masz patentu?" Grunt żeby się do kogoś doczepić? Co kurde, jakieś braki własne macie, że sobie musicie poprawić humor i wzrost i cholera wie co tam jeszcze? Zrobił chłopak i chwała. Teraz niech pływa. Nauczył się wielu rzeczy których ja się nie nauczyłam przez te parę lat pływania. Bo mu się chciało. Teraz to on może wyczarterować łódkę nie ja, on może być funkcyjnym na żaglowcu nie ja, on nie usłyszy tak jak ja kiedyś "a ty nie wpier**laj się, bo nie masz patentu". Jedno co Ci mogę poradzić - pływaj. Z kimś mocno doświadczonym, nie bój się silnych wiatrów. Spróbuj pojechać na jakieś regaty. Mnie nic tak nie pomogło jak po kilkunastu latach pływania małe regaty - tak takie bez sensu(zaraz mnie tu zakrzyczą, ale trudno) po trójkącie, gdzie liczy się szybkość, gdzie znaczenie ma ustawienie żagli co do centymetra. Nawet kilka wywrotek mnie nauczyło czegoś. A tymi morskimi mądralami się nie przejmuj. ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 18 wrz 2011, o 07:46 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Narjess napisał(a): A wy musicie koniecznie zdeptać kolegę? Narcyza - Koledze zdania patentu gratuluję a odpowiedz była Kuracentowi. Andrzej postawił tezę o konieczności posiadania patentu aby pływać i z tym sie nie zgodzilem. Uważam, iz jakiegoś typy certyfikaty kompetencji w wersji dobrowolnego ich uzyskiwania są wskazane ale nie na Boga w wersji KONIECZNOŚCI ich posiadania aby pływać. To jest odwrócenie pojęć. Autor wątku zadał pytanie: "co dalej ósma klaso" a ja Mu odpowiadam podobnie jak i Ty: "pływaj chłopie a im wiecej tym lepiej bo więcej nabierzesz doświadczenia. I staraj sie pływać z ludźmi doświadczonymi bo od takich się wiele nauczysz". Pzdr Kocur |
Autor: | Marcinosik [ 18 wrz 2011, o 16:04 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Ja miałem podobny problem, patent i brak znajomych żeglarzy. Jedyne co mogę doradzić to polecam się zaopatrzyć w silnik w razie problemu z powrotem, a AZS omijać szerokim łukiem. Ostatnio mi wydali taką łódkę, że to była masakra.... Pomimo atrakcyjnej ceny stwierdziłem, że wolę bezpieczeństwo... Owszem wielu powie, że silnik to bzdura bo prawdziwy żeglarz zawsze dojdzie na żaglach do portu. Może to i prawda, ale jako początkujący się kilka razy przekonałem, że teoria teorią ale lepiej silnik mieć... |
Autor: | Stara Zientara [ 18 wrz 2011, o 16:29 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Narjess napisał(a): po co Zientara mnie męczy? Chcesz być starszym wachty na Zawiszy? Zrób sternika, bo takie jest wymaganie armatora (nie moje). |
Autor: | Katrine [ 18 wrz 2011, o 20:40 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Marcinosik napisał(a): Owszem wielu powie, że silnik to bzdura bo prawdziwy żeglarz zawsze dojdzie na żaglach do portu. Ja uważam że sprawny silnik to akurat jedna z ważniejszych rzeczy jest ![]() |
Autor: | Krzys [ 18 wrz 2011, o 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Ostatnio wypożyczaliśmy Omegi i wołali od nas natarczywie patentów. To pokazuję takie to swoje plastikowe, "... no dobra wystarczy, a na którym bazarze kupione?" ![]() Hubert, zawsze jak zdobywałem stopień żeglarski to uważałem, że jeszcze ciut za mało się numiałem. Dopiero po sezonie, dwóch "dojrzewałem". Pływaj a jeżeli zachowasz zdrowy rozsądek, to sprawi Ci to kupę frajdy i " dojrzejesz" do następnych stopni, akwenów, łódek etc. |
Autor: | Carlo [ 18 wrz 2011, o 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Ostatnio wypożyczałem Bavarię 32 - Panią w biurze nic nie obchodził mój patent - nawet nie podałem że takowy posiadam, interesowało ją tylko czy posiadam licencję radiową - na pytanie czy posiadam i czy może zobaczyć odpowiedziałem że w samochodzie mam i że za chwilkę przyniosę, odpowiedziała że nie trzeba, jak mam to ok. ..... Tylko że Chorwaci to naród który rozumie jak się zarabia pieniądze. |
Autor: | incoming [ 18 wrz 2011, o 21:33 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
bury_kocur napisał(a): Kuracent napisał(a): Wiele osób uważa, że chcąc płynąć małą łódką należy zdobyć patent. Ciekawe po co? Czy chcąc pływać łódką koniecznie trzeba mieć patent żeglarski ? A chcąc pływać wpław koniecznie trzeba mieć kartę pływacką ? A zbierając grzyby - kartę grzybiarza? A chodząc pieszo - kartę piechura ? Przecież to jakiś chory sposób myślenia. Pzdr Kocur Nie trzeba mieć patentu,ale pływać trzeba umieć. Chcąc pływać wpław nie trzeba mieć karty pływackiej,ale pływać trzeba umieć. Zbierając grzyby trzeba się na nich znać. Chodząc pieszo trzeba umieć chodzić. Bo ja wiem czy to jest tak do końca chory sposób myślenia?Nie generalizujmy co? |
Autor: | Carlo [ 18 wrz 2011, o 21:35 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
incoming napisał(a): Zbierając grzyby trzeba się na nich znać. Kto powiedział że trzeba? Jak się nie znasz i zjesz trującego to sobie zrobisz kuku. A jak nakarmisz kogoś to gamoń jesteś. ![]() |
Autor: | incoming [ 18 wrz 2011, o 21:40 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Ja mówię że trzeba się znać by zbierać grzyby. Cały czas mam na uwadze rozsądek li tylko. ![]() Uprzedzę dalszą treść ,,,nie jestem zwolennikiem patentów jako takich. |
Autor: | Wąski [ 19 wrz 2011, o 00:55 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
hubertk napisał(a): Czy to katastrofa na 100% pewna. Domyślam się, że czegoś tam Cię nauczyli... ![]() Katastrofa jest pewna, jeśli wraz z lekceważeniem podstawowych zasad bezpieczeństwa, pójdzie takie myślenie. Jak się boisz, refuj żagle! Nie patrz na innych. To nie jest obciach! Na zrefowanych żaglach czasem jest szybciej, a przede wszystkim wygodniej i bezpieczniej. Największe żaglowce rzadko kiedy mają postawiony komplet żagli... I żegluj! ![]() |
Autor: | Wojciech [ 19 wrz 2011, o 07:00 ] |
Tytuł: | Re: Mam patent i co dalej....??? |
Carlo napisał(a): Ostatnio wypożyczałem Bavarię 32 - Panią w biurze nic nie obchodził mój patent - nawet nie podałem że takowy posiadam, interesowało ją tylko czy posiadam licencję radiową - na pytanie czy posiadam i czy może zobaczyć odpowiedziałem że w samochodzie mam i że za chwilkę przyniosę, odpowiedziała że nie trzeba, jak mam to ok. Carlo napisał(a): Tylko że Chorwaci to naród który rozumie jak się zarabia pieniądze. Piotr, rozwiń ten cytat odpowiadając na pytanie ... Czy pani w biurze wypożyczając jacht 10 metrowy nigdy nie wymaga okazania patentu, czy Twój urok to spowodował ? ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |