Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 lip 2025, o 06:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 20:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
W wątku "Rzeczpospolita bosmańska" emocje osiągnęły taki poziom, że cichutkie prośby i pytania "co robić, aby nie powstawały konflikty?" artykułowane przez kilku uczestników dyskusji potraktowane zostały z należnym, czyli zerowym zainteresowaniem? :-)

A temat konfliktów, które powstają w załogach wydaje mi się ciekawy. Często słucham ględzenia psychologa :-), który (a w zasadzie która) mendzi mi po rejsie, że coś zrobiłem nie tak, że czegoś nie zrobiłem albo nie ustaliłem na odpowiednio wczesnym etapie, itd, itp.

Oczywiście owa niesterująca Pani Psycholog mendzi nie o nawigacji czy o moim kunszcie :-), tylko o relacjach międzyludzkich.

Jak mantrę powtarza - i tak po prawdziwości to ja się z nią zgadzam - że wszystko co dotyczy ludzi i relacji między nimi powinno być ustalone przed oddaniem cum i ustalenia powinny być przestrzegane.

W szczególności takie ustalenia powinny być podjęte i przestrzegane w rejsach, w których występuje oprócz "wachtowych" jakiś podludź (kuk, bosman, pasażer, święta krowa zwana armatorem, etc).

Na pewno niejednokrotnie spotkaliście się we własnych rejsach "ze zgrzytami". IMHO częstą przyczyną spięć - które z czasem przeradzają się w niechęć do danej osoby, a później w otwartą wrogość - jest kwestia robienia żarcia.
W zeszłym roku płynąłem na Islandię z kuczycą, która miała bardzo ambiwalentne podejście do gotowania a w portach to już całkiem :-) Doprowadziło to w pewnym momencie do sytuacji, że powstały dwie grupy i każda z nich piła z oddzielnej flaszki, koszmar normalny, no :-)

Po tamtym "dietetycznym wydarzeniu" staram się bezwzględnie wymagać - z różnym skutkiem ;-) - aby posiłek bez względu na warunki był zawsze o określonej godzinie a w porcie, przed wyjściem w miasto, żeby było ustalona kwestia jedzenia - czy wszyscy chcą jeść w knajpie a jeśli nie, to kto ugotuje tym co nie lubią knajpianego menu lub nie mogą wyjść, bo coś robią.

Trzy czwarte konfliktów mniej!

Poza żarciem jeszcze jest kilka płaszczyzn nieporozumienia, ale o tym później... :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 20:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Konflikty międzyludzkie z reguły powstają na tle instynktów pierwotnych jedzenie, picie, ciupcianie, władza..... oczywista sprawa.

Dlatego najlepiej na samym początku ustalić:
- kto jest największym "małpiszonem w stadzie" i ma prawo "mniejsze małpiszony bić pałą w łeb", czyli kto rządzi,

- sposób dystrybucji pożywienia - czyli ustalić kto, kiedy poluje na żywność i kto tą żywność podaje - pamiętając że najpierw powinien się najeść "największy małpiszon",

- ustalić jak wygląda dystrybucja żywności, gdy część stada postanawia iść sobie upolować coś ekstra bo dieta stada im się znudziła - czyli np. grupa "małpiszonów" które mają akurat w ten dzień żywność przygotować powinny ją przygotować, przed udaniem się na polowanie,

- ustalić czy i kiedy "małpiszony" mogą spożywać "ognistą wodę",

- ustalić, że do "największego małpiszona" należą kobiety - ( zwane - ius primae noctis) :lol:

I wtedy nie powinno być problemu.... :D


Ostatnio edytowano 29 wrz 2011, o 20:39 przez Carlo, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 20:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
W wątku "Rzeczpospolita bosmańska" emocje osiągnęły taki poziom, że cichutkie prośby i pytania "co robić, aby nie powstawały konflikty?" artykułowane przez kilku uczestników dyskusji potraktowane zostały z należnym, czyli zerowym zainteresowaniem? :-)


Zacząłeś o jedzeniu, ja jednak wrócę do tematu utrzymania jachtu w sprawności. Poruszone były dwa ciekawe tematy. Jak zapewnić utrzymanie jachtu w długim rejsie etapowym? Jeżeli ma to być bosman (siłą rzeczy przedstawiciel armatora) to jak zorganizować jego funkcję na jachcie?
Mam wrażenie że szukanie osoby która podoła funkcji bosmana przez 1,5 roku bez konfliktów jest z góry skazane na niepowodzenie. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego przed rejsem, bo nie znajdziemy osoby która coś takiego już robiła (a przynajmniej szansa są minimalne). Może z góry trzeba założyć że bosman powinien się zmieniać co 5 miesięcy, a może powinno być to dwóch ludzi pracujących po 3 mies z 3 miesięczną przerwą? Bo prawdę powiedziawszy nie wyobrażam sobie takiego rejsu bez bosmana, lub inaczej wyobrażam sobie, ale jacht wróci w opłakanym stanie, posklejany na taśmę.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 20:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Olek napisał(a):
Zacząłeś o jedzeniu, ja jednak wrócę do tematu utrzymania jachtu w sprawności
To może inny wątek zacznij, bo się zaraz zacznie :-)

*****

Maar napisał(a):
To może inny wątek zacznij, bo się zaraz zacznie :-)
O tu kol. PP już to zrobił: viewtopic.php?f=3&t=9774

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 21:09 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Konflikty na poziomie podziału żywności, są specyficzne dla rejsów ludzi wzajemnie sobie obcych i to co napisał @Maar, w zasadzie wyczerpuje temat. Ja miewam z moją nawigatorką na rejsie konflikty na poziomie organizacji kuchni, ale to jest jedynie przeniesienie na rejs naszego życia codziennego, więc się nawet nie obrażamy :)
Gorzej jest z podejmowaniem decyzji...
Ustalenie "kto rządzi", to jest jedynie połowa sukcesu. Są bowiem osobniki które mają swoje zdanie choćby nie wiem co. Podczas ustalania zasad przytakują, po czym zawsze robią swoje. W takich sytuacjach pozostaje jedynie trzymać nerwy na wodzy i unikać ich w przyszłości - co stanowi pozostałą połowę sukcesu. Taka smutna prawda. Czasem nawet nasi długoletni znajomi, poznani w nowym środowisku, także pokazują swoje drugie "ja". Przeżyłem kilka takich sytuacji i spośród różnych metod, które w większości zawiodły, raz zadziałało postraszenie izolacją :)
Ostatnio, w okrojonym składzie, pomimo iż stanowiło to 50% załogi, wyłączyłem tzw. zarzewie konfliktów z manewrów wszelakich :) (głównie portowych, resztę i tak lubię robić sam, jedna para rąk do pomocy to już luksus). Wizja izolacji zadziałała jak penicylina na bakterie. Nagle pojawiła się chęć współpracy ...
Jeżeli skipper nie może sobie na to z jakiegokolwiek powodu pozwolić i musi liczyć się ze zdaniem X'a - jest w totalnej d..ie.

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 21:12 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Ja z kukowaniem nie mam problemu bo kukuję sobie sam :D
Prawdę mówiąc pewnie mógłbym całkiem nieźle kukować dla kilkuosobowej załogi... ale nie będę uruchamiał wątku pt. Kukowanie za "michę" :lol:

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2011, o 23:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Prawda jest taka, że ludzie muszą zwyczajnie się lubić. Dobrze jest gdy to lubienie jest już sprawdzone w poprzednich rejsach. Dobrana zgrana paka, to podstawa udanego rejsu. Próg tolerancji jest wówczas ustawiony na maksa. W takich warunkach konflikt to abstrakcja.
Jeżeli jednak przytrafi się załogant z niską samooceną, próbujący w czasie rejsu leczyć własne kompleksy, nie sprzątający po sobie łazienki i oznajmiający, że kambuz to nie dla niego, ale poza tym może robić wszytko, a już po chwili i tak okaże się, że do niczego innego też się nie nadaje (zwykły leń) - to żeby rodzący się konflikt jednak się nie narodził, załoga powinna odbyć szczerą i poważną naradę. Sytuacja jest prawie zawsze możliwa do opanowania.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com



Za ten post autor -O- otrzymał podziękowanie od: Banan
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 08:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Olek napisał(a):
Mam wrażenie że szukanie osoby która podoła funkcji bosmana przez 1,5 roku bez konfliktów jest z góry skazane na niepowodzenie.


W przedstawionej przez Ciebie sytuacji konflikt wcześnie czy później MUSI powstać bo osoba będąca na funkcji bosmana w takim rejsie wcześnie czy później zacznie się identyfikować z jachtem i siłą rzeczy z podejmowaniem wszelkich decyzji dotyczących coraz głębszych szczególów rejsu tzn trasą, zwrotami postojami, portami itd.

Taki uklad na jachcie MUSI rodzić konflikt z przyjeżdzajacymi okresowo załogami i ich kapitanami podejmującymi inne niż bosmana decyzje - konflikt, który wcześniej czy później wybuchnie.

Jedyny sposób przeciwdzialaniu temu to wyznaczenie takiego człowieka jako kapitana całego rejsu.

Wtedy nie ma konfliktu odpowiedzialności.
Wiadomo kto przed kim i za co odpowiada w 100 %.
Inny przypadek nie ma prawa działać i próba taka jest, moim zdaniem, wcześniej czy później skazana na niepowodzenie.

Daję maksimum pół roku na wybuch takiego konfliktu z którąś tam kolejną etapową załogą.
Wybuch będzie o "pietruszkę" ale będzie na pewno.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 09:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Panowie, watek rejsu Polonusem został zamknięty, ale chyba tylko formalnie, bo w dwóch nowo powstałych, dalej to wałkujecie, a wyrok już zapadł, teraz jedynie go uzasadniacie, tytuł zamkniętego "rzeczpospolita bosmańska" już o nastawieniu mówi, Kocur o 6 m-cach po których każdy musi rozwalić imprezę itp. a ja z relacji znam sytuacje, gdy kpt. z kolega odgrywali gwiazdy na pokładzie, ich paczka była szczęśliwa, a obcy nie wiedzieli jak się w tym znaleźć.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 09:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2010, o 09:24
Posty: 2793
Lokalizacja: Norge
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 332
Uprawnienia żeglarskie: hm...
Maar napisał(a):
dwie grupy i każda z nich piła z oddzielnej flaszki, koszmar normalny, no

To bardzo po norwesku. Zwykle na imprezy każdy przynosi swoją flaszkę i sam ją opróżnia. Konfliktów z tym związanych zwykle nie ma :)
A na pokładzie, zwłaszcza w gonie ludzi pierwszy raz się widzących nie sposób uniknąć zgrzytów, żeby zaś nie przeradzały się w otwartą wojnę, potrzebny moderator ;) znacy ktoś z dystansem do siebie i autorytetem u innych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 09:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
zosta napisał(a):
zwłaszcza w gonie ludzi pierwszy raz się widzących nie sposób uniknąć zgrzytów


Tu sie nie zgodzę - znam przypadki rejsów (sam w takim uczestniczyłem) kiedy to członkowie zalogi przd rejsem sie nie znali a wszystkich znał jedynie kapitan organizujacy rejsy.
I kapitan ten - swoją osobą i uznanym przez wszystkich chętnych do takich rejsu autorytetem - gwarantował bezkonfliktowaość rejsu.
I on taki bezkonflktowy ten rejs był.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 09:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
Zgadzam się z białym kocurem. Ale to chyba kwestia tego że od każdej reguły są wyjątki.

byłem na rejsie gdzie połowa załogi znała się prędzej a 2 połowa była zupełnie obca, jednakże już w 1 dniu czuliśmy się jak rodzina dosyć zwariowana ale rodzina.

Niestety zdarzyło mi się także płynąć z wcześniej wspomnianą "świętą krową" czyli armatorem i nie wspominam tego najlepiej. Bardzo dobrze za to pamiętam stanowczą postawę kapitana wobec niego. Jeśli on rządzi to niech rządzi - nie każdy się nadaje do bycia stanowczym a to według mnie bardzo potrzebna cecha kapitańska.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 10:36 
Tym bardziej widać, ze nie tyko umiejętności stricte żeglarskie determinują skippera-profesjonalistę. Nie bez kozery, bycie kapitanem jednostki kiedyś stanowiło nie lada dumę i prestiż. Humanizm, łatwiejszy dostęp do morza, krótsza ścieżka od zera do kapitana, brak samokrytycyzmu, brak uczciwości powoduje, że dzisiejsi kapitanowie-skipperzy (nie chcę nikogo personalnie urazić) mają delikatnie mówiąc mniejszy autorytet niż kiedyś. Tak sobie myślę.
Co do tytułu topic'a. Temat jak najbardziej do dyskusji.
Pytanie tylko czy nie jest to jakaś droga na skróty. Jesli napiszę tu jak rozwiązałem jakiś problem, to wcale nie oznacza, że jak Maar też go zastosuje, osiągnie taki sam efekt. Dojdziemy zatem do problemu przywództwa, autorytetu i dowodzenia. Osobiście uważam, że dowodzenia nie można się nauczyć i nie każdy dowódcą może zostać. Moim zdaniem każdą sytuację zapalną, trzeba rozwiązywać indywidualnie i nie ma złotego środka. W takiej samej sytuacji z jedną załogą wystarczy być "starszym bratem" a z drugą "bezlitosnym skur...ynem". Bo takie jest morze. Warto zatem nie isc na skróty (opływanie) i obserwować mistrzów podczas działania-dowodzenia. Wyciągać wnioski i uczyć się własnego stylu dowodzenia.

PS. Po 20 minutowym namyśle stwierdzam, że jak najbardziej do dyskusji, pod warunkiem, że osoby szukające pomocy w trudnej sytuacji nie będą wypowiedzi traktowały jako gotowych rozwiązań do zastosowania.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 11:32 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
bury_kocur napisał(a):
Jedyny sposób przeciwdzialaniu temu to wyznaczenie takiego człowieka jako kapitana całego rejsu.

Wtedy nie ma konfliktu odpowiedzialności.
Wiadomo kto przed kim i za co odpowiada w 100 %.
Inny przypadek nie ma prawa działać i próba taka jest, moim zdaniem, wcześniej czy później skazana na niepowodzenie.

Ja jeszcze proponuję Bosmanowi w przypadkach poza utrzymaniem bieżącej sprawności łódki status obserwatora (9:15) :)

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=vEDZwzlcJo4&feature=player_detailpage#t=555s[/youtube]

znaczy, żeby się nie wp...ał Kapitanowi do jego roboty :lol:

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Ostatnio edytowano 30 wrz 2011, o 13:49 przez AndRand, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 13:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JacekBol napisał(a):
Co do tytułu topic'a. Temat jak najbardziej do dyskusji.
Cieszę się, że w końcu w jakimś temacie zaczęliśmy się zgadzać :-)

Podobnie jest z kwestą gotowych rozwiązań ( w sensie, że tez się zgadzam) - oczywiście na morzu ich nie zastosujemy, ale mniemam, że inteligencja czytelników pozwoli ze studium przypadku wyciągnąć jakieś podpowiedzi.

Gdzieś wyżej Carlo pisał o podstawowych potrzebach człowieka (żarło, władza, etc) będących źródłami konfliktu. Pewnie trochę racji ma, ale życie byłoby zbyt piękne, gdyby tylko te elementy wywoływały zgrzyty i awantury.

Ile ja się nasłuchałem o ludziach sikających na stojąco.
Niby sikanie podpada pod carlitową listę ale syfienie w kingstonie już nie. W efekcie, po kilku dniach/tygodniach usłyszałem z ust kolegi, zdanie pod adresem innego (naszego wspólnego) kolegi: "jak jeszcze raz to zrobi to najpierw wytrę podłogę jego mordą a później wyperd..ę za burtę żeby nie śmierdział nam tu". Do takiego poziomu wzrosła agresja po dwóch tygodniach wspólnego pływania z powodu kilku kropel moczu.

Wystarczyłaby odrobina złej woli i poszłoby na noże. Piszę o tym dlatego, że nie tylko oczywiste oczywistości są źródłem awantur. Mała powierzchnia z kilkoma osobami potrafi zrobić niezły mętlik w głowach.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 14:10 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Maar napisał(a):
Wystarczyłaby odrobina złej woli i poszłoby na noże. Piszę o tym dlatego, że nie tylko oczywiste oczywistości są źródłem awantur. Mała powierzchnia z kilkoma osobami potrafi zrobić niezły mętlik w głowach.

Wiesz, jest nawet kupa ludzi dla których minimalny brak absolutnego altruizmu i samopoświęcenia traktują jako przejaw złej woli. I się potem dziwią przejawom instynktu swojego terytorium.

Ja się nie dziwę, że się któryś z Kapitanów w końcu wkurzył jak ktoś mu się zaczął wpie...ać w jego zakres odpowiedzialności.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 14:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
AndRand napisał(a):
Ja się nie dziwę, że się któryś z Kapitanów w końcu wkurzył jak ktoś mu się zaczął wpie...ać w jego zakres odpowiedzialności.
Pisząc "zakres odpowiedzialności" masz na myśli sposób trzymania fiuta"?
I BTW to nie kapitan tak sikał!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 14:27 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
A to pewnie już zależy od przedrejsowych ustaleń - czy konsekwencje sposobu trzymania fiuta usuwa jego właściciel czy aktualna wachta :)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
A to ja się z godzę z jednym z moich przedmówców - JacekBol. Kapitanem/skipperem może być każdy, oczywiście każdy, kto posiądzie uprawnienia wystarczające do pełnienia danej funkcji na jachcie. Ale innym tematem, jak rzeka zresztą jest, czy dany delikwent mimo posiadanych uprawnień, nadaje się do pełnienia danej funkcji. Mało tego, w zależności od tego co wyniósł z domu, i jak się z nim obeszło życie na starcie zawodowym, taki będzie dany osobnik i nie inny.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 15:35 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Nawet więcej - to całożyciowa edukacja.
Szczególnie, ze w kwestii trzymania fiuta, jak wiemy szkoły są dwie:
- Oxford - myje się ręce po
- Cambridge - nie leje się po rękach :lol:

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 17:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
AndRand napisał(a):
całożyciowa edukacja.
Szczególnie, ze w kwestii trzymania fiuta, jak wiemy szkoły są dwie:
- Oxford - myje się ręce po
- Cambridge - nie leje się po rękach :lol:
Praga - my, dżentelmeni prascy, myjemy ręce przed siusianiem :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 17:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Janusz bój się Boga, przeszedłeś do działu maszynowego? :lol:

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 20:18 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
AndRand napisał(a):
Nawet więcej - to całożyciowa edukacja.
Szczególnie, ze w kwestii trzymania fiuta, jak wiemy szkoły są dwie:
- Oxford - myje się ręce po
- Cambridge - nie leje się po rękach :lol:


Kanadyjska - mężczyźni , z szacunku dla swoich kobiet sikają na siedząco

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 20:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13874
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1633
Otrzymał podziękowań: 2384
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Polecam dla tych co nie oglądali....


_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 wrz 2011, o 20:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Maar napisał(a):
Do takiego poziomu wzrosła agresja po dwóch tygodniach wspólnego pływania z powodu kilku kropel moczu

Jak konfliktogenny potrafi być kibelek, przekonano się na brytyjskim okręcie atomowym (zacumowanym w porcie)
Kiedy marynarzowi odmówiono skorzystania z wc, ten użył karabinka; zabił oficera i ranił innego marynarza.

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 07:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wojciechu, pooglądam sobie chętnie, lecz mam wrażenie że otwierasz nowy wątek wsród przyczyn konfliktów..

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13874
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1633
Otrzymał podziękowań: 2384
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Colonel napisał(a):
Wojciechu, pooglądam sobie chętnie, lecz mam wrażenie że otwierasz nowy wątek wsród przyczyn konfliktów..

Za słowami ...
"Chciałem, żeby mój pierwszy film fabularny był chłodny, mózgowy, wyspekulowany, skonstruowany precyzyjnie, niemal formalistycznie. Miał przypominać klasyczny thriller: małżeństwo zabiera na pokład jachtu pasażera, który następnie znika w tajemniczych okolicznościach. Od samego początku chodziło o pokazanie konfliktowej interakcji między postaciami zamkniętymi w ograniczonej przestrzeni." (Roman Polański, "Roman". Warszawa 1989
źródełko http://www.culture.pl/baza-film-pelna-t ... z-w-wodzie

I li tylko dlatego obraz ten ( jakże ciekawy ) przywołałem...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 22:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
piotr6 napisał(a):
Kanadyjska - mężczyźni , z szacunku dla swoich kobiet sikają na siedząco

Japońskia - mężczyźni nigdy nie sikają na siedząco, a jak już się zdarzy, to siedzą dotąd aż ... .

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Ostatnio edytowano 1 paź 2011, o 23:34 przez -O-, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 23:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Jeanneau napisał(a):
jak już się zdarzy, to siedzą dotąd aż się zesrają.


Nie przesadziłeś ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 paź 2011, o 23:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
bury_kocur napisał(a):
Nie przesadziłeś ?

Wszytko zależy od aktualnej fazy poczucia humoru. Masz rację - przesadziłem.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 274 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL