Wczoraj zmarł prawdopodobnie na niezdiagnozowanego wcześniej koronawirusa Wacek Fudalewski czyli forumowy "Emeryt".
Miał jechać do Szwecji oglądać jacht,

Wczoraj zmarł prawdopodobnie na niezdiagnozowanego wcześniej koronawirusa Wacek Fudalewski czyli forumowy "Emeryt".
Miał jechać do Szwecji oglądać jacht, którym popłynie na Karaiby...

Pływaj Emerycie tam gdzie nie ma sztormów...

Z głębokim żalem dzielimy się tą wiadomością - odszedł na Reje Niebieskie nasz mechanik Romek Dejewski. Smutek? Zdziwienie, że tak szybko? Tak, niestety tak. To trudny czas kiedy żegnamy członka załogi - brata, przyjaciela, dobrego kompana..... Był w naszej załodze prawie od 10 lat, dzielił nasze radości, razem przeżywaliśmy trudne chwile, zostawił na naszym pokładzie kawał swojego życia i serca. Kochał nasz statek, dbał o niego najlepiej jak umiał, w swojej pracy dawał z siebie wszystko co najlepsze - wiedzę, umiejętności, pomysłowość, wielką staranność i pracowitość. Romek, nie żegnamy się z Tobą. "Romeo", dziękujemy Ci za to, że byłeś z nami, za wspólne lata, za Twoją ciężką i porządną pracę, za Twój spokój, za Twoją przyjaźń - za to kim dla nas byłeś! Choć nie pójdziesz już z nami w morze to na zawsze zostaniesz w naszej załodze, na naszym pokładzie, w naszej pamięci i sercach. Wierzymy, że żeglujesz już spokojnie gdzieś tam w Hilo, wysoko, ponad statkiem, ponad morzem i tak jak zawsze widok białych żagli będzie dawać Ci radość.... Do zobaczenia Przyjacielu kiedyś, gdzieś w żeglarskim niebie...