Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Co to za książka?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=30&t=20772
Strona 13 z 14

Autor:  boSmann [ 14 maja 2017, o 17:01 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Colonel napisał(a):
na pokładzie "Lwowa", albo któregoś z "Darów".

Hurra !!!
Już wiem (trochę to trwało)
E.A.Daszkowski, Szkoła wilków morskich, wyd. WP Albatros Szczecin 1998.
Rozdział V - Na "Darze Pomorza", str. 160

Andrzeju, byłeś najbliżej więc Twoja kolej

Autor:  Colonel [ 15 maja 2017, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Nawet nie wiedziałem o takiej książce.

Ale szukam...

Autor:  Colonel [ 16 maja 2017, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Na rozgrzewkę, bo więcej zacytować z pamięci nie umiem:
"Muszę udać się na nok bukszprytu. Azaliż wrócę stamtąd?"

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Jaromir [ 16 maja 2017, o 20:12 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Slocum?

Autor:  Colonel [ 17 maja 2017, o 06:16 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Nie...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Ryś [ 17 maja 2017, o 08:33 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Autor nieznany, a może i fikcyjny :lol:

Przypominam sobie, że gdzieś czytałem, iż jacht pewnego znakomitego a samotnego żeglarza został znaleziony po burzy na łasce fal bez żywego ducha na pokładzie. Dziennik okrętowy kończył się następującym zdaniem:
"Muszę udać się na koniec bukszprytu. Azali wrócę stamtąd?"

Azali teraz łatwiejszem będzie? :mrgreen:

Autor:  Colonel [ 17 maja 2017, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Poprawka Rysia w cytacie przyjęta. Jak będziesz taki stary jak ja, to też będziesz miał przyjaciela z Niemiec.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Ryś [ 17 maja 2017, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Oj, narzekasz. :lol: A ja musiałem sprawdzić u źródła.
A kto niby podał to z pamięci obszernej niczym u słonia? (nie przymierzając :D )

Dla zgadywaczy może litościwie dodać wypada: cały ten akapit w/w to cytat. ;)
Co się poprawek w szczególikach tyczy zasię -
Je me souviens d’avoir lu que le yacht d’un célèbre navigateur solitaire fut trouvé après une tempête à la dérive sans personne à bord. Le livre de bord portait cette inscription : « Je dois me rendre à l’extrémité du beaupré.
Reviendrai-je ? »

:mrgreen:

Autor:  Colonel [ 17 maja 2017, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

To już napisz prawdziwym Polakom co to i dawaj zagadkę.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Ryś [ 17 maja 2017, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Polak?
- upewnia się sekretarka wydziału konsularnego - Byłoby wskazane, aby przedstawił pan list brazylijskiego jachtklubu gwarantującego gościnę.
- Niestety jest za mało czasu, wkrótce wyruszam w rejs - próbuję perswadować.
Po konsultacji z innym, nieco ważniejszym, dyplomatą prosi o wypełnienie trzech kwestionariuszy i załączenie ośmiu fotografii.
- Proszę dowiedzieć się za dwa tygodnie - głos sekretarki jest pełen optymizmu.
Do ambasady Senegalu, szczerze mówiąc, jadę z większym biciem serca. O dziwo, czeka mnie tu bardzo miła niespodzianka.


A to - "Seul à travers l’Atlantique", Alain Gerbault
("Sam przez Atlantyk", przekład Stefania Podchorska-Okołów)

Autor:  Zbieraj [ 17 maja 2017, o 20:15 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Ryś napisał(a):
Podchorska
Wrrrr! :evil:

Autor:  Ryś [ 17 maja 2017, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Zgryz i pretensyją kierować do Książki i Wiedzy :-P
Tak w oryginale (a fakt, nie wyłapałem...)

Autor:  Ryś [ 17 maja 2017, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Gwoli ułatwienia identyfikacji jeszcze kawałek specjalistyczny:
"Łoskot spadającej na pokład rejki świadczy niezbicie o powstałej awarii. Przetarł się fał grota przebiegający wewnątrz pierścienia, na którym zawieszona jest rejka żagla. Zerwany koniec wystaje na 20 centymetrów z bloczka przy topie. Nie mogę dopuścić, aby wysunął się całkowicie, bo wtedy nie pozostałoby mi nic innego jak położyć maszt. Perspektywa raczej niemiła".

Autor:  Ryś [ 5 lip 2018, o 12:32 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Aj, przez tego poznańskiego doktora chyba wątka zablokowałem - ale że nikt nie miał żadnych skojarzeń, widocznie... :roll:

A zatem kawałek kolejny, beletrystyczno-dramatyczny ;)

"Teraz pracuje tylko mały fok sztormowy o powierzchni 1,85 m2. Oprócz dryfkotwy wyrzucam na grubej linie 20-kilogramową skrzynkę z winem, która ma działać jak hamulec.
"??????" :-P stosunkowo dobrze spisuje się teraz wśród tych gór, tylko od czasu do czasu ustawia burtę do fali. Rozbijająca się fala wlewa się do środka z dziecinną łatwością. Na nic zdaje się sztormowe ubranie - jestem mokry do ostatniej nitki.
Zreperowana pompa ponownie odmawia posłuszeństwa. Właściwie to żaden powód do zmartwienia, bo wodę muszę wylewać wiadrem. Pompa jest przydatna, jeśli tej wody jest niewiele. Teraz muszę myśleć o tym, by szybko operować plastykowym wiadrem. Są chwile, kiedy nie nadążam pozbyć się tego zbędnego balastu, gdy kolejna fala z furią wypełnia moją łódź. Zajęcie to nie zwalnia mnie od steru - co chwila łapię za rumpel, by ustawić się na właściwym kursie. Nie mam chwili wytchnienia. Brzydkie myśli zaczynają świtać w mojej głowie. W chwilach przerwy na trzeźwo oceniam moje położenie. Nawet jeśli te warunki nie przedłużą się zbytnio, to rejsu bez samosteru z pewnością nie będę mógł zaliczyć do turystycznego.
[...]
Na noc wciągam ostatnią suchą koszulę. Dżinsy sprawiają wrażenie metalowego pancerza. Sztormiak i mokry koc uzupełniają moje odzienie.
Zniknęła skrzynka z winem! Za rufą dynda teraz lina cumownicza bez "hamulca". Opanowuję się szybko. Mam jeszcze dziesięć litrów ... "

Autor:  Marian Strzelecki [ 13 lip 2018, o 23:46 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Ryś napisał(a):
Zniknęła skrzynka z winem!

Powiedział bym, że Neptun powinien być kontent. ;)

Ale czytając już na początku pomyślałem sobie, że ja bym nie ryzykował.

MJS

Autor:  Ryś [ 14 lip 2018, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

A to jeszcze domyśl siem który to był taki ryzykant, a z tą ułańską fantazyją. WaszaMość jeszcze pamiętać możesz ;)

A jakby nie to CDN wkrótce.

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 lip 2018, o 12:38 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

To mi pasuje na: Johna Vosa i jego Tilikum ale jaka książka... nie wiem.

MJS

Autor:  Ryś [ 14 lip 2018, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Ano, książka może mniej znana, niźli jej autor i jego rejs.
A zaś szczegóły już wcześniej zamieszczone wiele winny mówić konstruktorowi małych udek :-P
A zatem na wszelaki - zwracam uwagę nieśmiało, iże zagadka zaczęła się była tu: viewtopic.php?p=473895#p473895 ;)

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 lip 2018, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Ryś napisał(a):
A zatem na wszelaki - zwracam uwagę nieśmiało, iże zagadka zaczęła się była tu:
No właśnie myślałem , że tamto już rozwiązane i szukalem nowej zagadki.
Zmyliło mnie to wylewanie wiadrami wody, jakoś przy Firecrescie nie myślałem o takich potopach.

MJS

PS W mojej książce "Sam przez Atlantyk" (wydanej w 19xx roku - tej tłumaczonej jeszcze przez Stefanję Podhorską-Okołów) (nie pacać):roll: znalazłem niesamowitą karteczkę z 1912r pisaną po naszemu:
Załącznik:
PICT0413.jpg
PICT0413.jpg [ 96.81 KiB | Przeglądane 19411 razy ]


Kto zgadnie skąd/dokąd mógł jechać/jechał rzeczony pociąg?

Autor:  Marian Strzelecki [ 26 wrz 2021, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Anna zobligowała mnie do rozwiązania zagadki:
Pytanie o książkę - to do Rysia.

Ja tylko zadałem retoryczne pytanie o papierek:
a domyślnie...
kto mógł jechać pociągiem i czytać książkę żeglarską?
żeglarz:
a kiedy jechał?
~~w 1912roku
no to gdzie jechał?
do Gdańska.
... i tyle.
MJS

Autor:  01_Anna [ 2 paź 2021, o 10:21 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Dziękuję Marianie.
Na najprostsze rozwiązanie...nie wpadłam. Wstyd! :oops:

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 13 lis 2021, o 21:12 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Tytułowe pytanie: co to za książka:?
Cytuj:
Pierwsza czynność po wyjściu z portu, to zamocowanie wytyków przedłużających reje, aby można było rozpiąć na nich dodatkowe boczne żagle, dalej — przegląd ruchomego olinowania, wymiana lin uszkodzonych lub nadmiernie zużytych na nowe. Z kolei przegląd, wymiana lub reparacja olinowania stałego na tysiąc rozmaitych sposobów. Jeśli gdziekolwiek jedna z niezliczonych lin albo reja ociera się o wanty, trzeba je zabezpieczyć odpowiednio przed tarciem. Zabezpieczenie może być najrozmaitsze: przez owinięcie matą, „jeżykiem”, płótnem żaglowym lub workowym, przez przymocowanie drewnianej listwy, przepuszczenie liny przez baranek lub dodatkowy blok, przez oklajdowanie juzingiem, szymansgarnem, marlinką lub kabelgarnem. Przy samym zdejmowaniu, reparacji i ponownym zakładaniu takich zabezpieczeń od tarcia trzeba zatrudniać nieustannie w godzinach roboczych jednego lub nawet dwóch marynarzy przez cały czas podróży.

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 lis 2021, o 12:27 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Jakiś Hornblower... ale który?

Autor:  M@rek [ 14 lis 2021, o 12:49 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Chyba nie, raczej cos o handlowych zaglowcach. Moze "Biały kubrak" ?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 14 lis 2021, o 14:50 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Marian Strzelecki napisał(a):
Jakiś Hornblower
Nie.
M@rek napisał(a):
"Biały kubrak"
Nie.

Autor:  Ryś [ 15 lis 2021, o 12:01 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Sorki, atoli nie czytałem tłumaczenia, a niezbyt dokładnem... ;)

"When first leaving port, studding-sail gear is to be rove, all the running rigging to be examined, that which is unfit for use to be got down, and new rigging rove in its place: then the standing rigging is to be overhauled, replaced, and repaired, in a thousand different ways; and wherever any of the numberless ropes or the yards are chafing or wearing upon it, there "chafing gear," as it is called, must be put on. This chafing gear consists of worming, parcelling, roundings, battens, and service of all kinds—both rope-yarns, spun-yarn, marline and seizing-stuffs. Taking off, putting on, and mending the chafing gear alone, upon a vessel, would find constant employment for two or three men, during working hours, for a whole voyage."

Two Years Before the Mast: A Personal Narrative of Life at Sea
By Richard Henry Dana, Jr.


A jakby co, wciąż ciekawym czy kto jednakoż moją odgadnie kiedyś... :roll: viewtopic.php?p=473920#p473920

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 15 lis 2021, o 21:18 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Ryś napisał(a):
Two Years Before the Mast: A Personal Narrative of Life at Sea
Zgadza się! Po polsku: "Pamiętnik żeglarza"
Ryś napisał(a):
nie czytałem tłumaczenia, a niezbyt dokładnem
Tłumaczenie Tadeusz Meissner i Maria Boduszyńska. Wydawnictwo Morskie. Gdynia 1960.
Tłumaczenia literatury pięknej nie zawsze muszą być dokładne... to nie instrukcja... tylko literatura... :D

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 31 sty 2024, o 17:51 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Z jakiej książki (tytuł, autor) pochodzi ten fragment:
Cytuj:
Z chwilą podjęcia decyzji o sztrandowaniu cała załoga musi założyć kamizelki ratunkowo oraz — bez względu na temperaturę — zdjąć grube płaszcze i gumowe buty. Pierwszy schodzący na ląd, oczywiście w kamizelce ratunkowej. uwiązany jest do cienkiej, ale mocnej liny, którą luzuje się w miarę jak człowiek oddala się od jachtu. Bierze on też ze sobą przymocowane koło ratunkowe. W żadnym wypadku człowiek nie może zejść nie uwiązany do liny. Jeśli jacht od lądu dzieli odległość jednej fali, schodzący na ląd powinien zacząć drogę, gdy fala kończy się cofać; jeśli kilku fal — zaraz po przejściu grzebienia. Na początek powinien iść ktoś z załogi silny, wysoki i bystry. Jeśli jednak przybój wali o brzeg z wielką siłą i przeprawa wygląda szczególnie niebezpiecznie, jako pierwszy powinien iść kapitan, wyznaczywszy przedtem zastępcę. Po zamocowaniu liny na brzegu kapitan winien wrócić na jacht. Gdy schodzący dotrze do lądu, wyciąga za pomocą cienkiej liny — do której był uwiązany — połączone grube liny, które mocuje do jakiegoś pala, drzewa czy głazu. Trzymając się tych lin, będą kolejno schodzili członkowie załogi. Gdy dno jest skaliste i płytkie, tak że po opuszczeniu jachtu można dosięgnąć go nogami, należy nałożyć obuwie. Schodząc należy zabrać ze sobą dokumenty jachtu, osobiste oraz przybory nawigacyjne.

Po wyratowaniu załogi, nawet jeśli wszyscy będą zamoczeni i zmarznięci, trzeba natychmiast przystąpić do zabezpieczenia jachtu. O ile jacht leży na burcie kilem w kierunku uderzających fal, należy postarać się utrzymać go w tej pozycji. Można to zrobić zamocowując maszt linami do jakiegoś mocno wbitego w brzeg pala lub dużego głazu. Między punkty zamocowania należy wstawić jakąkolwiek talię (choćby szoty grota), tak aby łatwo móc utrzymać linę w stanie stałego napięcia. Gdy jacht leży blisko brzegu i Jest dostateczna ilość grubych lin, należy założyć stropy przez dziób i rufę i od nich dać liny na brzeg.

Autor:  Endrjo [ 31 sty 2024, o 20:55 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

"Zew krwi" Jacka Londona?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 31 sty 2024, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Co to za książka?

Endrjo napisał(a):
"Zew krwi" Jacka Londona?
całkiem nie.

Strona 13 z 14 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/