Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Żegluga we mgle
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=30&t=3911
Strona 1 z 1

Autor:  Maar [ 16 paź 2009, o 23:04 ]
Tytuł:  Żegluga we mgle

Dawno żadnej żeglarskiej zagadki nie było, oj! :-)

Na yachtmasterowym egzaminie rozmawialiśmy m.in. o żegludze we mgle. Egzaminator poprosił każdego z nas o wymienienie trzech rzeczy, które byśmy wykonali gdyby teraz przyszła mgła.
Było nas trzech (w każdym z nas inna krew :-) ), powtarzać tego co kolega powiedział nie wypadało, więc musieliśmy wymyślić dziewięć czynności.

Sytuacja jest taka:
Płyniemy bogato wyposażonym w środki ratunkowe i elektronikę jachtem. Jesteśmy dwie mile do brzegu w okolicach dużego portu. Widzialność jest bardzo zła.

No i jak? Uda się wspólnymi forumowymi określić przynajmniej 9 czynności, które powinny zostać wykonane (na jachcie takim jak w opisie) w momencie gdy spadła mgła? Nagrody czekają :-)

Autor:  Jaromir [ 17 paź 2009, o 01:53 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Maar napisał(a):
Dawno żadnej żeglarskiej zagadki nie było, oj! :-)

Na yachtmasterowym egzaminie rozmawialiśmy m.in. o żegludze we mgle. Egzaminator poprosił każdego z nas o wymienienie trzech rzeczy, które byśmy wykonali gdyby teraz przyszła mgła.
Było nas trzech (w każdym z nas inna krew :-) ), powtarzać tego co kolega powiedział nie wypadało, więc musieliśmy wymyślić dziewięć czynności.

Sytuacja jest taka:
Płyniemy bogato wyposażonym w środki ratunkowe i elektronikę jachtem. Jesteśmy dwie mile do brzegu w okolicach dużego portu. Widzialność jest bardzo zła.

No i jak? Uda się wspólnymi forumowymi określić przynajmniej 9 czynności, które powinny zostać wykonane (na jachcie takim jak w opisie) w momencie gdy spadła mgła? Nagrody czekają :-)


1. Włączam i dostrajam radar
2. Sprawdzam działanie i ustawienia w nadajniku AIS http://www.sea-me.co.uk/ais.htm
3. Włączam aktywny reflektor radarowy http://www.sea-me.co.uk/

(No co - pisałeś, ze bogato wyposażony... :lol: )

Autor:  Cape [ 17 paź 2009, o 07:26 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Gdy nie mam radaru i AIS
Pytam na VHF inne statki czy mnie widzą na radarze
Kontaktuję się z portem
Szukam znaku nawigacyjnego i staram się ustawić tuż koło niego, znaki statki omijają
Nasłuchuję sygnałów mgłowych
no i
dmucham, tzn nadaję sygnały mgłowe

Autor:  tommy [ 17 paź 2009, o 09:22 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Wszyscy na pokład do obserwacji i nasłuchu :-)

Oświetlenie pokładu i/lub żagla, czyli włączenie wszelkiego oświetlenia ...

Przygotowuję ratunkową pirotechnikę celem ewentualnego ostrzelania dużego statku...

Ucieczka do portu (jeśli jest naszym celem) lub w obszar nieuczęszczany przez statki (gdy port naszym celem nie jest).

Autor:  Rafał [ 17 paź 2009, o 09:53 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Ja bym nie kombinowal. Uciekalbym przed skupiskiem statkow jak naprostsza droga*, nadajac przy tym sygnaly i sie oswietlajac. Najlepiej kierować się wtedy na jakiś wyraźny znak nawigacyjny.

Wejscie do portu? Jak znam dobrze tor podejściowy, uklad glowek i inne "bajery" to moze i tak. Ale jak jest to pierwszy raz w tym porcie - poczekalbym az mgla opadnie.

*najprostsza = nabezpieczniejsza i "bez udziwnien". np. nie pchalbym sie przez tor wodny wiedzac, ze jest gesto uczeszczany.

Autor:  Maar [ 17 paź 2009, o 10:04 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Jaromir napisał(a):
(No co - pisałeś, ze bogato wyposażony... :lol: )

Pisałem, że bogato wyposażony właśnie w tym (elektronicznym) celu. Nie wszyscy pamiętają (a co gorsza nawet nie wiedzą) o obowiązku włączenia radaru we mgle.


cape napisał(a):
dmucham, tzn nadaję sygnały mgłowe

Jakie Krzysiu te sygnały nadajesz?

Autor:  Cape [ 17 paź 2009, o 10:09 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Maar napisał(a):
Jakie Krzysiu te sygnały nadajesz?

Buczek, tego i tak nikt nie słyszy, ale trzeba.
Skontaktowanie się z portem, ma na celu uzgodnienie możliwości wejścia. Znam przypadek z wód angielskich pomocy w takiej sytuacji jakieś wracającej jednostki portowej. Po uzgodnieniach popłynęli za nią, jak na sznurku.

Autor:  Moniia [ 17 paź 2009, o 12:22 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Maar napisał(a):
Jakie Krzysiu te sygnały nadajesz?


Ponieważ chyba chodziło Markowi o bardziej sprecyzowane : to zależy :)
Od tego czy idziemy pod żaglami czy na silniku czy też może sobie jesteśmy underway, but not making way* (a co :) )

Pod żaglami - długi i dwa krótkie
na silniku - jeden długi
underway, but not making way* - dwa długie

I to wszystko co dwie minuty. Skoro bogato wyposażony, to po prostu włączamy na UKFce róg mgłowy i tyle (większość modeli z wyższych półek obsługuje automatycznie róg mgłowy, bardzo pożyteczna funkcja.. warto podłączyć)

*to musiałam sobie sprawdzić. A dla Was dodatkowe pytanie - jak to możliwe i co wtedy musimy robić?

Autor:  Cape [ 17 paź 2009, o 12:29 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Moniia napisał(a):
Skoro bogato wyposażony, to po prostu włączamy na UKFce róg mgłowy i tyle (większość modeli z wyższych półek obsługuje automatycznie róg mgłowy, bardzo pożyteczna funkcja.. warto podłączyć)

Hmm, pierwszy raz słyszę, że takie cuda są. Dotychczas miałem doczynienia tylko z takim "ręczno-ustowym" rogiem, tego do UKF podłączyć się nie da. Dziękuję za uściślenie nadawanych sygnałów.

Autor:  Moniia [ 17 paź 2009, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

cape napisał(a):
Hmm, pierwszy raz słyszę, że takie cuda są. Dotychczas miałem doczynienia tylko z takim "ręczno-ustowym" rogiem, tego do UKF podłączyć się nie da.


a np. to, żeby daleko nie szukać:
http://www.eljacht.pl/?path=lewa1%2FRay ... ay240.html

a tutaj nawet doszukałam się takiego, który jeszcze nasłuchuje za nas (chyba, muszę poszukać co w tym wypadku Raymarine ma na myśli):

http://www.raymarine.com/ProductDetail. ... ODUCT=4111

Żeby jednak nie było za różowo, starsze Raymarine na ten przykład nie dawały możliwości przestawienia sygnału. W 220 był jeden długi (5 sek.) i 115 sekund przerwy i tylko tak można było go włączyć. Z opisu nowszych radiotelefonów wynika, że da się już je ustawiać, ale na pewno będę mogła coś powiedzieć jak od takowego instrukcję zobaczę...

cape napisał(a):
Dziękuję za uściślenie nadawanych sygnałów.


Polecam się :)

Autor:  Moniia [ 17 paź 2009, o 13:14 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Moniia napisał(a):
Z opisu nowszych radiotelefonów wynika, że da się już je ustawiać, ale na pewno będę mogła coś powiedzieć jak od takowego instrukcję zobaczę...


Głupio tak samej sobie odpowiadać, ale skoro już sprawdziłam to uściślę*. Nowsze rzeczywiście pozwalają na większą swobodę, ten np. ma 4 różne sygnały rogu mgłowego (to co wymieniłam i holowany). Tak więc daje pełną swobodę.

http://www.icompolska.pl/index.php/prod ... 01-ic-m505

A przy okazji - jak widać ta funkcja wędruje do coraz to niższych modeli.

*i przynajmniej nie będzie, że faworyzuję jedną firmę :)

Autor:  elektryczny [ 17 paź 2009, o 17:05 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

cape napisał(a):
Dotychczas miałem doczynienia tylko z takim "ręczno-ustowym" rogiem, tego do UKF podłączyć się nie da.

Krzysztof, w tych starszych róg mgłowy da się też podłączyć. Robi się to tak: mikrofon przygotowanej do nadawania UKFki należy podstawić na wylocie powietrza z rogu i dmuchać, też pójdzie w eter :D

Autor:  tommy [ 17 paź 2009, o 22:49 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

sławek egert napisał(a):
też pójdzie w eter

Ale ze względu na brak możliwości lokalizacji nadającego, bardziej przydatne jest jako budzik...

Autor:  dzudzi [ 18 paź 2009, o 00:22 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

-Poprosił bym jeszcze o założenie kamizelek/ pasów ratunkowych
-jeżeli nie byłoby dużej fali/ wiatru wysłał bym kogoś na dziób "na oko/ ucho" oczywiście w szelkach
-nawet płynąc na silniku zostawił bym grota(myślę że lepiej widać niż sam maszt)
-zszedł bym z podejścia do tego dużego portu
- stanął bym na kotwicy możliwie daleko od brzegu i podejścia do portu do czasu aż mgła opadnie, starał bym się znaleźć takie miejsce aby jego głębokość ograniczyła możliwość
żeglugi dużych jednostek.


to wszystko oprócz tego co powyżej:)

Autor:  Maar [ 19 paź 2009, o 09:50 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Żeby usystematyzować zebrałem ontopiczne odpowiedzi do kupy i wyszło mi, że wspólnymi siłami forum w warunkach ograniczonej widoczności byśmy przeżyli :-)

Oto zbiór dobrych rad postępowania we mgle:
    1. Włączam i dostrajam radar
    2. Sprawdzam działanie i ustawienia w nadajniku AIS
    3. Włączam aktywny reflektor radarowy
    4. Pytam na VHF inne statki czy mnie widzą na radarze
    5. Kontaktuję się z portem
    6. Szukam znaku nawigacyjnego i staram się ustawić tuż koło niego
    7. Nasłuchuję sygnałów mgłowych
    8. Nadaję sygnały mgłowe
    9. Włączenie oświetlenie
    10. Przygotowuję ratunkową pirotechnikę
    11. Ucieczka do portu (jeśli jest naszym celem) lub w obszar nieuczęszczany przez statki (gdy port naszym celem nie jest).
    12. Założenie kamizelek / pasów ratunkowych
    13. jeżeli nie byłoby dużej fali/ wiatru wysłał bym kogoś na dziób "na oko/ ucho"
    14. nawet płynąc na silniku zostawił bym grota(myślę że lepiej widać niż sam maszt)
    15. zszedł bym z podejścia do tego dużego portu
    16 stanął bym na kotwicy możliwie daleko od brzegu i podejścia do portu do czasu aż mgła opadnie, starał bym się znaleźć takie miejsce aby jego głębokość ograniczyła możliwość
    żeglugi dużych jednostek.

Od siebie dopisał bym jeszcze - sprawdzam tratwę ratunkową (zdarza się, że leżą na nie jakieś klamoty albo jest "zabezpieczona" dodatkowym krawatem uniemożliwiającym jej otwarcie)



A żeby zagadka miała jakiś walor edupacyjny to wklejam kilka zdań z "Konwencji w sprawie międzynarodowych przepisów o zapobieganiu zderzeniom na morzu"

Prawidło 19
Zachowanie się statków podczas ograniczonej widzialności

Niniejsze prawidło stosuje się do statków, które nie są wzajemnie widoczne i nawigują w strefie ograniczonej widzialności lub w jej pobliżu.

Każdy statek powinien iść z bezpieczną szybkością, dostosowaną do istniejących okoliczności i warunków ograniczonej widzialności. Statek o napędzie mechanicznym powinien utrzymywać swoje maszyny gotowe do wykonania natychmiastowego manewru.

Każdy statek, stosując prawidła rozdziału I niniejszej części, powinien należycie uwzględniać istniejące okoliczności i warunki ograniczonej widzialności.

Statek, który wykryje tylko za pomocą radaru obecność innego statku, powinien ustalić, czy powstaje sytuacja nadmiernego zbliżenia lub czy istnieje ryzyko zderzenia, a jeżeli tak, to powinien wystarczająco wcześnie podjąć działanie zapobiegawcze, z tym że jeżeli składa się ono ze zmiany kursu, to należy unikać w miarę możności:
    - zmiany kursu w lewo, jeśli z przodu trawersu znajduje się inny statek nie będący statkiem wyprzedzanym;
    - zmiany kursu w kierunku na trawersie lub z tyłu trawersu.

Z wyjątkiem wypadku kiedy uznano, że ryzyko zderzenia nie istnieje, każdy statek, który usłyszy przypuszczalnie sprzed swego trawersu sygnał mgłowy innego statku lub który nie może uniknąć sytuacji nadmiernego zbliżenia do innego statku będącego przed trawersem, powinien zmniejszyć swą szybkość do minimum koniecznego do utrzymania się na swoim kursie. W razie konieczności powinien zatrzymać się, a w każdym razie nawigować z najwyższą ostrożnością, dopóki niebezpieczeństwo zderzenia nie minie.

ps. Wygrali wszyscy uczestniczący w dyskusji - nagroda czeka do odbioru dziś o 1900 w TZH :-)

pss. Mam do oddania IBMa z zainstalowanym niezbyt legalnym ECS/C-MAP. Jeśli ma ktoś chęć to do centrum DC trzeba by podjechać w godzinach pracy.

Autor:  yachtmaster [ 16 lut 2011, o 13:06 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Gdy 2 stycznia złapała mnie nagła mgła w Wenecji przy wychodzeniu na morze na lagunie - w kanale, o świcie, przy dużym ruchu statków, nagle, bo przy odchodzeniu było clear ( co jest tam charakterystyczne ), a koledze udało spieprzyć GPS w 3 sek przestawiając go na Australię i zawieszając następnie - zresztą i tak wyświetlacz miał wielkość pudełka od zapałek no i oczywiście siadły na parę godzin , jak się później okazało, wszystkie światła nawigacyjne portu - (Peter Kowalski z charter.pl jest świadkiem :) Radaru nie było, UKF piszczała i charczała jak to u Włochów, a światełka jachtu oświetlały chyba jedynie swoją obudowę,
to zostały mi
elektroniczne uszy - cisza na pokładzie była najważniejsza - bo stateczki pojawiały się 0,1 kbl przed dziobem i odgłos maszyny był ostrzeżeniem - wszystko naokoło trąbiło i odbijało się echem od falochronów innych statków itp
elektroniczny nos - żegluga na samym kompasie była do d... Spróbujcie w całkowitej mgle płynąc tylko na kompas
elektroniczna sonda - główne źródło informacji log nie działał
radar mentalny - chyba część mgły była jaśniejsza i to była jakaś orientacja ( ale chyba )
kotwiczenie byłoby samobójstwem - tak jakby samochód rajdowy stanął se na środku drogi.
Nie było widać nawet latarni sektorowej na wyjściu, falochronów wyjściowych i główek portu ! NIC

Skręciłem na nosa i udało się - o wyjściu na pełne morze wywnioskowaliśmy po zwiększającej się głębokości i dźwięku nautofonu na torze podejściowym (lampy tu też nie świeciły) - brzmiał jak zbawienie

Tak więc nie jest to takie proste, sytuacje są bardzo różne, szczególnie w Wenecji

Choć do Gibraltaru też wchodziłem w gęstej mgle na 44 m jachcie m/y Wellesand - ale tam mogłem wykorzystać wszystkie punkty Marka - tylko o kamizelkach zapomniałem :)

i do Kolberga na Gwarku też - ale coś tam prześwitywało i kierowali nas przez radio z kapitanatu

i z Anzio na 15 m motorówie - tam wśród sieci i rybaków - z gorącym oddechem właściciela na plecach - tam liczyłem jedynie na farta

a w zeszłym roku w listopadzie na My Fair Lady przed wejściem do Amsterdamu też było na początku nieciekawie - ale tam miałem horn automatyczny, świetny radar, 5 laptopów, więc żegluga między wiatrakami, rybakami, bojami po rondach farwaterowych była czystą przyjemnością nawigacyjną.

Mgła to paskudztwo, ale jest nierozłącznie związana z żeglugą.

Autor:  Baden [ 18 wrz 2015, o 18:32 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Witam,

Kilka drobnych uwag/pytań:

1. Co tzn. dostrajam radar w przypadku gdy jest on cały czas włączony?
2. Jak sprawdzić ustawienia w nadajniku AIS? Chyba, że chodzi o ustawienia innych statków.

W przypadku nie wielkiej odległości od portu możemy się spotkać z wyborem zatrzymania jachtu tuż przy znaku nawigacyjnym, podejściem pod brzeg na płytką acz dopuszczalną wodę lub wyjściem w morze na bezpieczne wody. Co wybrać?

Czy nie jest też dobrym pomysłem meldowanie na VHF swojej pozycji i kierunku żeglugi np. co 10 min.?

Pozdro dla wszystkich żeglarzy

Autor:  Baden [ 18 wrz 2015, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Witam,

jeszcze się tak zastanawiam, co zrobić we mgle jak jestem daleko w morzu i z dala od rut. Czy mam stanąć w dryf czy płynąć jednak do brzegu lub portu? Ja bym stanął w dryf ale ile można stać?

Co o tym sądzicie?

Z żeglarskim ahoj!

Autor:  Moniia [ 18 wrz 2015, o 20:47 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
Witam,

jeszcze się tak zastanawiam, co zrobić we mgle jak jestem daleko w morzu i z dala od rut. Czy mam stanąć w dryf czy płynąć jednak do brzegu lub portu? Ja bym stanął w dryf ale ile można stać?

Co o tym sądzicie?

Z żeglarskim ahoj!


Z dala od brzegu i rut? Czemu w dryf? Czemu do brzegu? Jeśli jestem tak daleko to też płynę daleko - po prostu kontynuuję, stosując pozostałe punkty (róg, radar, etc).

Ps. Plynęlam dobę we mgle pomiędzy Spitsbergenem a Islandią. Do którego brzegu miałam płynąc, skoro było to w połowie drogi? Spitsbergenu, Islandii, Grenlandii czy Norwegii? W sumie wszystkie mniej więcej w takiej samej odległości były :D
Ok, mogłam jeszcze do Jan Mayen, którego mapa, jak się okazało, nie była zbyt precyzyjna...

Autor:  sailhorse [ 19 wrz 2015, o 14:08 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
Witam,

Kilka drobnych uwag/pytań:
W przypadku nie wielkiej odległości od portu możemy się spotkać z wyborem zatrzymania jachtu tuż przy znaku nawigacyjnym, podejściem pod brzeg na płytką acz dopuszczalną wodę lub wyjściem w morze na bezpieczne wody. Co wybrać?


To, co w danej sytuacji uznasz za rozwiązanie bezpieczniejsze.


Baden napisał(a):
Czy nie jest też dobrym pomysłem meldowanie na VHF swojej pozycji i kierunku żeglugi np. co 10 min.?


Nie jest. A kiedy masz AIS i radar to jest nawet bez sensu. Na jakim kanale chciałbyś nadawać swoją pozycję? Na 16? Ja bym cię zapewne opieprzył po 30 minutach za bezzasadną komunikację, ale myslę że pierwsze zjebki dostałbyś juz po drugiej próbie.

Autor:  Baden [ 24 wrz 2015, o 15:30 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Witam,

Dzięki Moniia za wyważoną odpowiedź. Zamiast mgły wolę jednak sympatyczne syrenki na dziobie...;)

Pozdrawiam serdecznie
Baden

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ja bym cię zapewne opieprzył po 30 minutach za bezzasadną komunikację, ale myslę że pierwsze zjebki dostałbyś juz po drugiej próbie.[/quote]

Nie jestem z tych wrażliwych.

Kiedy mam ais i radar to się zgodzę (aczkolwiek znam załoganta, który był na łódce i mimo tych cudów techniki wylądował na skałach). Ostatnio mijałem spory statek i nie widziałem go na radarze a mgły nie było.

To może wydłużyć czas nadawania na 16, zakładając, że nie mam radaru? Bezpieczeństwo najważniejsze.

Z bałtyckimi pozdrowieniami
Baden

Autor:  Zbieraj [ 24 wrz 2015, o 16:02 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
1. Co tzn. dostrajam radar w przypadku gdy jest on cały czas włączony?
Baden napisał(a):
Ostatnio mijałem spory statek i nie widziałem go na radarze a mgły nie było.
A teraz wiesz, dlaczego? :D

Autor:  bury_kocur [ 24 wrz 2015, o 16:34 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
Ostatnio mijałem spory statek i nie widziałem go na radarze a mgły nie było.


A radar miałeś włączony ? :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Pytam tak tylko pro forma bo ostatnio w Górkach tez nie widziałem na radarze boi.
Sytuacja się zdecydowanie poprawiła po włączeniu zasilania radaru :lol:
Pzdr
Kocur

Autor:  sailhorse [ 24 wrz 2015, o 17:56 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
To może wydłużyć czas nadawania na 16, zakładając, że nie mam radaru? Bezpieczeństwo najważniejsze.


Nie. Nie wydłużać i nie nadawać! Chciałbyś nadawać swoją pozycję, tak? Czyli ktoś, kto Cię usłyszy może przypuszczać, że mu uciekło np "mayday" i teraz słyszy część komunikatu. Więc Twój Bogu ducha winny słuchacz zamiast się skupić na nawigacji własnej (płynie w końcu we mgle) leci do kabiny spisuje tę Twoją pozycję, woła Cię na radiu, Ty mu odpowiadasz jaki miałeś pomysł, on uszom nie wierzy... burdel się robi na 16, bo zapewne on nie jest jedyny... A jak się w koncu wyjaśni, że tak tylko sobie nadawałeś tę pozycję, bo mgła jest, to pozycja będzie już dawno nieaktualna, ale za to lawinowo urośnie grupa solidnie na Ciebie w...wionych.

To już lepiej dostrój ten radar (sprawdzić, najpierw czy podłączony i pobieżnie choćby przejrzeć instrukcję), albo dmuchaj w rożek.

Poza tym zachęcam do lektury:
http://jakubmontewka.com/documents/Urzdzenia_radarowe_w_praktyce_nawigacyjnej_6x9_last.pdf

Autor:  Colonel [ 24 wrz 2015, o 18:44 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
Nie jestem z tych wrażliwych.


Kanał 16 służy do wzywania pomocy i do wywołania. To tak jakbyś telefonował na 112 i wołał "jadę siódemką!".

W innym watku piszesz o pływaniu przyplażowym....nie masz problemu innych statków. A kuterki i motorówki USŁYSZYSZ o ile sam nie będziesz hałasował.

Autor:  sailhorse [ 24 wrz 2015, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Colonel napisał(a):
Kanał 16 służy do wzywania pomocy i do wywołania. To tak jakbyś telefonował na 112 i wołał "jadę siódemką!".


Bardzo dobre porównanie! Aż wytłuściłem, zeby nie umkło. Bardzo mnie irytują, bowiem wszelkie bezzasadne komunikacje na 16.

Autor:  Baden [ 25 wrz 2015, o 06:13 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Ok, macie racje, dzięki za odpowiedzi.

Swoją drogą jak na żeglarzy to strasznie się irytujecie.

Powodzenia

Autor:  Moniia [ 25 wrz 2015, o 07:20 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Baden napisał(a):
Ok, macie racje, dzięki za odpowiedzi.

Swoją drogą jak na żeglarzy to strasznie się irytujecie.

Powodzenia


A bo to taka irytująca profesja... :rotfl:

Autor:  Zielony Tygrys [ 25 wrz 2015, o 11:15 ]
Tytuł:  Re: Żegluga we mgle

Bo żeglarstwo to sposób na relaks, nabranie dystansu do świata i łagodzenie charakteru.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/