dramatyczny wpis Szymona do Dziennika Pokładowego...
skończyła się cebula...
Dobrze, że już nie musi się ubierać na cebulę - coraz cieplej i zgodnie z przewidywaniami odkręca już na N, a zaraz pewnie na NW, coby się nie wpakować w schodzące z N kłopoty i łapać wysokość...
Szymon teraz pewnie mówi do Oziego za pułkownikiem Hannibalem Smithem (choć pewnie brak mu cygara): I love it when a plan comes together;-)

_________________
Mirek

No to nam Szymon wyjaśnił jaki był plan na maszt.
Grot na 4 refie to może niedużo, ale za to zapewnia ostrzejsze płynięcie i samosterowność.
Tyle, że rzeczywiście płynięcie tak pod silny prąd jest mało efektywne.
Na razie tylko liznąć nadchodzący sztorm, a później - przynajmniej wg Windy - względny spokój po opuszczeniu 40-tek...

_________________
Mirek

Szymon już w połowie czterdziestek, a nadchodzący niż przyniesie korzystne wiatry do zmiany klimatu.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Siem powtórzem: Alleluja i do góry!
Pasuje mu zabrać się skrajem jak najwyżej, ale też chyba jak najbardziej na E, bo później już dziura wyżowa może go wessać...

_________________
Mirek

No... Szymon chyba w końcy zabrał się z wiatrem w kierunku równika. Trochę martwi się mniejszymi przelotami dobowymi, no ale czy można wymagać lepszych przelotów przy awaryjnym ożaglowaniu?

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

A tak przy okazji, to analizując chęć wejścia na top masztu w celu napraw wszelakich, można dojść do potwierdzenia miłego mi wniosku, że "manie" różnych rzeczy/urządzeń na topie jest fajne, ale do czasu...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No chyba top masztu to najmniej przyjazne dla żeglarza miejsce...
Choć pewnie łatwiej tam dokonać napraw niż na kilu;-)
Ale wydaje mi się, że Szymon nic nie musi za bardzo naprawiać - na tej łódce to z całej elektroniki wystarczą mu icki na wantach i da radę.
Prawie pół roku Szymon nie widział nic prócz wody (i ptaszorów oczywiście i innych ryb tudzież).
Można sfiksować...

_________________
Mirek

Przecież pisał kiedyś, że to lubi

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Fakt - zapomniałem dodać, że sfiksować może NORMALNY człowiek.
Szymon z całą pewnością NORMALNY nie jest;-)
Zresztą teraz jest trochę inaczej niż dawniej - o ile kontaktu wzrokowego z nikim i niczym (poza florą i fauną wodną) nie ma o tyle przynajmniej postęp techniki zapewnia inne formy kontaktu z organizmami na wyższym szczeblu niż ptaszory i ryby...

_________________
Mirek

A jesteś pewien, że kontakt z tymi wyższymi organizmami jest taki pożądany i miły? Zawsze?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Hehe - pełna zgoda;-)
Każdy z nas chyba ma czasem dość kontaktów z wyższymi organizmami na takim poziomie, że zazdrości Szymonowi tych ptaszorów i ryb;-)

_________________
Mirek

A przed Szymonem tymczasem nowe, nieznane od kilku miesięcy wyzwanie - jak by miał zapomnieć (po nieustannym zjeżdżaniu z niżu na niż wokół Antarktydy), że istnieje coś takiego jak wyż, to sobie teraz przypomni;-)

_________________
Mirek

Szykuje się tydzień pod hasłem jak ten wyż obejść, ale też wreszcie odpoczynek i czas na zajęcie się łódką w ogólności i masztem w szczególności.
No i Szymon może wreszcie weźmie kąpiel - temperatura wody doszła już do 20, a powietrza nie spada już poniżej 15.
Czyli Szymon wchodzi w tryb pleasure craft;-)

_________________
Mirek

Do tego znow pojawil sie na marine traffic Ciekaw jestem dlaczego czesto Go tam nie ma ?

Faktycznie pozycja sprzed paru godzin, ale dlaczemu tak pojawia się i znika to też ciekawy jestem.

_________________
Mirek

Pewnie Szymon "pojawia się" kiedy widzi, że coś się zbliża i należy być widocznym.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Ciekawe czy wszedł w kontakt wzrokowy z tym obiektem co go AIS namierzył...
Jak mniemam zasięg AIS u Szymona to pewnie ok. 15 nm, więc całkiem możliwe, że - w zależności od kursu - zobaczył go, choć pewnie po tylu miesiącach mógł to uznać za fatamorganę;-)

_________________
Mirek

Cieszymy się, że Szymon opuszcza południowe 50 i 40, ale popatrzymy na 40/40 tylko na północnej półkuli. Porywy 80w i fala 12 m... Co tam się dzieje...

_________________
Mirek

Szymon w 30-stkach. Ciekawe czy zbliży się do Rio... by popatrzeć na powabne czekoladki na Copacabana...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Dawno nie było takiej prędkości... 7.13 kt!

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

"... gdzie dziewczyn bez liku
nie nosi staników...";-)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

ciekawe czy autorom rzeczonej szanty chodziło o lik górny czy może dolny;-)

_________________
Mirek

A Radio Gdańsk dzis zalecało, by nie oszczędzać na stanikach...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

To niedługo przegoni Polonusa brawo Szymon brawo On

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

Bo Ozi to nie szyper , a Atlantic Puffin to nie pchacz.
Krzychu.

No masz - teraz się dowiadujemy, że być może największy wróg Szymona na jachcie i potencjalne źródło największych szkód to jego tył...
Pewnie nie napisali w instrukcji kumputra, żeby na nim nie siadać;-)
Przy okazji Szymon zdradził, że choć cebula mu wyszła to czosnek jeszcze jest...

_________________
Mirek

Kurde, zauważyłem, że jak Szymon ma delikatne kłopoty, to i u mnie robi się miękko. Od Szymonowego Hornu nie mogę się coś odgrzebać z własnych "czterdziestek", także moje nieustanne życzenia powodzenia w tej chwili składam tak samo jemu, jak i sobie. Dawaj Szymon, trzymam kciuki nieustannie.
Ja przynajmniej mam cebulę.

pozdrawiam,

Piotr

No ma teraz nieciekawie - wciśnięty pomiędzy dwa wyże z wiatrem z niekorzystnego kierunku, kręcącym w dodatku...
Ale i tak lepiej niż jak był (jak już pisałem) w tych samych mniej więcej długościach i szerokościach (40/40) tylko północnych - gigantyczny ten niż, a Windy pokazuje tam wiatr 50+ z porywami 80 i fale już nawet do 13 m...

_________________
Mirek

Szymon melduje, że zabrał się wreszcie do roboty i ma jej mnóstwo.
No tak - po kilu tygodniach nic-nie-robienia i sielankowego krujzngu wokół Antarktydy w 50-kach to mięśnie pewnie mu się zastały...
Dobrze, że zmienił kurs, bo płynął prawie prosto na Buenos - już się bałem, że zrobi desant na plażę i w łeb cały rejs...
Choć na kotwicy przy plaży w celach widokowych mógłby postać;-)

_________________
Mirek

Szymon znów płynie w jedynie słusznym kierunku - do cywilizacji, na wschód;-)
Choć pewnie niedługo, bo mu zaraz właśnie od tej cywilizacji odkręci, a w dodatku wiatru jak na lekarstwo...
Już niedługo może zamknąć kółko - całkiem niewiele mu brakuje.

_________________
Mirek

Dwa ostatnie wpisy Szymona pokazują, że to czego może dokonać z tą właśnie łódką, byłoby chyba niemożliwe z inną. Tzn. na większej, bardziej skomplikowanej i naszpikowanej sprzętami konstrukcji mógłby już nie płynąć. A ta mała łajza sunie do przodu pomimo różnych psikutasów, które natura jej wyrządza i nic sobie z tego nie robi...

_________________
Mirek