To dobrze sie składa: Szymon będzie miał troszkę czasu na...

MJS

ps

Wracając do szczęście i profesjonalizmu: Jedno nie wyklucza drugiego,
niby pocośmy trzymali kciuki przez całą zimę?.
(Uprzedzam wypowiedz Plitkina i innych)
Jak by nie był dobrze zaprojektowany jacht płynący w tamte rejony i jak by nie był profesjonalnie prowadzony: szczęście jest mu potrzebne.
A jacht mały, z założenia śródlądowy tym bardziej musi takowe mieć.
Nie jest dowodem (na bezpieczność) fakt, że dwóch takich śmiałków tam przepłynęło (szczęśliwie): to jest tylko teza - że da się.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A kiedy Szymon rusza w drogę do Polski? No i wodą, lądem czy powietrzem? Bo jeśli wodą, to może skrzyżują szlaki z Polonusem?!
To by była fajna kumulacja! Dwa spektakularne, choć tak różne, powroty do kraju!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Będzie bardzo fajna kumulacja, fakt

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Wodą.
O trasie i terminie mówi tu (5:54):
https://youtu.be/zyAWmBUPYEU?t=354

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Wywiad z Szymonem w Forbes:

https://www.forbes.pl/life/travel/szymo ... tu/envlwfy

Newsweek: http://m.newsweek.pl/polska/spoleczenst ... 502,1.html

Ciekawy jestem czy Szymon zdaje sobie sprawę, że przez te 9 miesięcy w zasadzie codziennie szło z nim do łóżka i budziło się koło niego całe mnóstwo ludzi, przy czym większość tej samej pci???
Wprawdzie Szymon zmieniał strefy czasowe jak rękawiczki, a i prądożerność Cichego Leszka nie pozwalała Mu na zbyt długi sen, więc często-gęsto nie było to symultaniczne, niemniej jednak...
Nie powiem, że codziennie, ale zdecydowania większość dób z tych 9 miesięcy w moim przypadku tak właśnie wyglądała - przed snem rzut oka na pozycję i analiza na windy, a rano powtórka przy pierwszym włączeniu kompa w pracy...
Dobrze, że nikt nie przeanalizował ile czasu w robocie na to poświęciłem, bo musiałbym szukać innej roboty...

_________________
Mirek

Witaj w klubie, miałem tak samo. Może mniej zerkałem w pogodę, ale jednak. I co teraz? Dobrze że lato i samemu można pływać

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Podejrzewam, że spałem w tym czasie niewiele więcej niż Szymon, ale sprawdzanie pozycji zaraz po przebudzeniu stało się rytuałem. I sprawdzanie pogody. Podobnie jak opowiadania wszystkim dookoła o Maxus Solo Around.

Ano czas skończyć marzenia ... i zabrać się samemu za jakąś realizację w realu.

Ale nie ma strachu: Szymon już nam coś nowego wymyśli.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Segel Reporter: http://segelreporter.com/panorama/abent ... -die-welt/

I to jest piękny widok.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Tylko niech się przesiądzie na coś >7,5m ,bo:
Atlantyk na sklejce Setce zrobił?Zrobił! I to w dwie strony.
Kółko na plastiku Maxusie zrobił?Zrobił! I to dwa razy.
Przepłynął tysiące mil,spędził na morzu tysiące godzin i co? I nic,bo gdyby chciał zostać "PRAWDZIWYM"Kapitanem.* to do stażu nie może zaliczyć ani minuty. Paradoks?

*Tak mnie jakoś naszło po przeczytaniu artykułu z Newsweek-a a dokładnie tego zdania:
"Kuczyński płynie, choć nie jest prawdziwym kapitanem."
Nawet dodanie potem:
" Zgodnie z polskimi przepisami, aby nim zostać, musiałby zdobyć doświadczenie na dużych jachtach. Puffin jest za mały."
budzi we mnie pewien niesmak,poniewaź dla mnie osobiście Szymon,jako Żeglarz posiada wszelkie patenty,uprawnienia i inne prawa jazdy!
***************
A już na pewno nie zrozumiem,dlaczego w oryginalnym artykule słowa:"choć nie jest prawdziwym kapitanem"są na niebiesko i po kliknięciu czytający jest przekierowany do tekstu o kapitanie Concordii skazanym na 16 lat. Ach ci dziennikarze.

Szymon wyprzedził polski system żeglarski. Stopień Kapitana Jachtowego powinien otrzymać od samego prezesa PZŻ już po pierwszym rejsie, z urzędu. Za samo długotrwałe żeglowanie po oceanie i skuteczny powrót do portu. Po rejsie dookoła świata przez Panamę, to mu się należy stopień Komandora, a teraz po solo non-stop - stopień Admirała. Z tym, że my nie jesteśmy jeszcze na to gotowi... i nie ma takich stopni jachtowych, jak i sposobu ich nadania.

Nie ma też żadnego standardu uhonorowania Polaka przez RP, po opłynięciu samotnie planety Ziemia. Taki człowiek jest niezwykle dowartościowany, ma ogromną wiedzę o świecie i doświadczenie morskie. Taki żeglarz to obywatelski skarb. I powinno się o niego stosownie dbać.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To dbajmy

Dla tej wypowiedzi klikam podziękowanie

Z Szacunku dla Szymona ....

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Co ciekawe, psiak (bardzo sympatyczny) przyplątał się nam od przechodzących i miał ochotę z nami zostać


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie wiem, co to takiego "standard uhonorowania Polaka przez RP" - ale nasuwają mi się takie oto przyklady form uznania wielkich sukcesów żeglarskich w sąsiednich państwach.

Kiedy np. Eric Tabarly wygrał w 1964 roku regaty OSTAR (The Observer Trans Atlantic Race) - to prezydent V Republiki, generał Charles de Gaulle, nadał mu komandorię Legii Honorowej natychmiast, kiedy żeglarz był jeszcze w Stanach.

Tabarly (wtedy oficer Marine Nationale - Marynarki Wojennej) nie miał ze sobą munduru, co naturalne w regatach, więc ambasador Francji przypinał Tabarlemu Legię do wypożyczonego na tę okazję, z trudem zdobytego uniformu.

Po wokółziemskim samotnym rejsie - Francis Chichester został w 1967 roku uhonorowany szlachectwem (tytuł Sir) przez Królową Elżbietę II.

Rok później tytuł Sir otrzymał Alec Rose za samotny, dramatyczny, rejs dookoła świata szlakiem kliprów.

W roku 1969 Robin Knox-Johnson zakończył pierwszy w historii, samotny rejs dookoła świata bez zawijania do portów.
Za ten wyczyn (i kilka następnych) Robin Knox-Johnston otrzymał szlachectwo i tytuł Sir, w roku 1995.

Samotne regaty dookoła świata bez zwijania do portu Vendee Globe 2000 - 2001 wygrała panna Ellen Mac Arthur.
Po powrocie z rejsu królowa Elzbieta II, w uznaniu tego sukcesu, nadała Ellen Mac Arthur tytuł Dame, który jest odpowiednikiem tytułu Sir, nadawanego mężczyznom.

Bardzo godny uwagi jest fakt, że podczas wizyty w Wielkiej Brytanii w 2008 roku, prezydent Francji Nicolas Sarkozy - udekorował Ellen Mac Arthur krzyżem kawalerskim orderu Legii Honorowej za, cytuję: "jej niezwykłe osiągniecia żeglarskie, symbol przyjaźni francusko-brytyjskiej i pasję do morza, jednoczącego obydwa narody".

U nas, jak się wydaje, piłkarze co pewien czas dostają jakieś medale, ale żeglarstwo nie jest priorytetem w sferze zainteresowań polityków - więc może niech odpowiednie organizacje - nagradzają takie bezdyskusyjne sukcesy, było nie było, na miarę światową.

_____________________________

Pozdrawiam
tomasz

U nas tak się nie śpieszą.
http://www.gp24.pl/wiadomosci/ustka/art/4827687,edward-zajac-odznaczony-przez-bronislawa-komorowskiego,id,t.html

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Bo u nas, żeby zostać bohaterem - musisz koniecznie umrzeć (a najlepiej - zginąć). Twoje osiągnięcia za życia zostaną przykładnie ukarane.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A ja bym wolała, aby władza trzymała się ode mnie z wszelkimi formami "uznania" jak najdalej.

_________________
Wiosna

Uzupełniając - RJK dostał CBE (Commander of The British Empire) - a dopiero później, po latach, za 'caloksztalt' - knighthood.

Ps. Dla ułatwienia orientacji - po kolei jest:
MBE - Member of (the Most Excellent Order) of the British Empire.
OBE - Officer of (the Most Excellent Order)of the British Empire
CBE - Commander of (the Most Excellent Order) of the British Empire.
KBE - Knight of (the Most Excellent Order) of the British Empire.
DBE - Dame of (the Most Excellent Order) of the British Empire.

To są cztery stopnie tego samego odznaczenia. Bardzo rzadko się zdarza aby ktoś otrzymał knighthood nie otrzymawszy wcześniej jednego z niższych odznaczeń.
W każdym razie, jak zobaczycie te literki przy nazwisku to zainteresujcie się, są szanse że spotykacie naprawdę ciekawą osobę...

Btw, honory ciągną się dalej - można otrzymać tytuł lordowski (baroness w przypadku kobiet) zasiadając tym samym w Izbie Lordów Parlamentu. Dalsze tytuły są już zwykle dziedziczne...




Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Wczoraj Marcin Gortat otrzymał od Prezydenta Krzyż Oficerski

_________________
pozdrowienia piotr

Prezydenci też odczuwają czasami silną potrzebę lansu.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Co nie zmienia faktu że Gortat żyje

_________________
pozdrowienia piotr

No zdecydowanie lepiej ogrzać się w blasku żyjącego - można się przytulić, walnąć selfika
I Wiadomości pokażą...

_________________
Mirek

Nie słyszałem żeby żeglował.
Ale prezydent wie pewnie lepiej.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

odnosiłem się do tego zdania

_________________
pozdrowienia piotr

witajcie po chwili przerwy

u nas po woli kurz opada, ja już w Polsce, Szymon już gotowy do płynięcia dalej, tylko prognozy mu się nie podobają

Ustaliliśmy już termin dotarcia do Polski, więc przekazuję wiadomości wraz z serdecznym zaproszeniem!!! Szymon do Kamienia Pomorskiego dotrze 9 czerwca po południu.
Dla wszystkich jachtów asystujących Atlantic Puffinowi w powrocie do Mariny Kamień Pomorski przygotowaliśmy darmowy postój w dniach 9-10 czerwca i moc atrakcji
wydarzenie tradycyjnie na fb, więc informacje postaram się przekazywać info tutaj
https://web.facebook.com/events/372100776618548/

_________________
"byle dalej na ocean po co wracać nie wie nikt"
ZewOceanu.pl

https://obozy-zeglarskie.pl

No, kiedys bylo inaczej , jesli dobrze pamietam Krzysztof Baranowski po powrocie z rejsu dookola dostal jajies wysokie odznaczenie i Fiata 125 p. No ale to bylo za 'komuny"