_________________
jedrek

MaxLux. Dokładnie o tym samym rozmawiałem wczoraj wieczorem z moim kumplem. Mój chytry plan to : odsztafirować Zbieraja i Maara w najlepsze garniaki , najlepiej w te w których uczęszczają do University of Old Sobieska a potem niech zameldują się na audiencji u ambasadora gdzie będą podkreślać odwieczną przyjażń Polsko-Chińską etc. etc. i żeby nie byli wieśniaki i pożyczyli ten stateczek. Nic do stracenia , najwyżej misiami koala poszczują. Pozdrawiam ,Krzychu Wożniak.

Moniia, masa jachtu nie została dokładnie określona, podawana była szacunkowo i tak ją przyjąłem (15 t). Odgrzebując w Żaglach rysunek Bruceo odczytałem dokładną wartość projektową wynoszącą, 12,2 t.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

tylko ten stateczek nie podplynie tak blisko aby dzwignac dzwigiem Polonusa.

Niestety wygląda na to że koledzy którzy pojechali ratować Poloneza nie mieli żadnej koncepcji jak to zrobić Szkoda czasu .Bez pomocy z zewnątrz raczej nie ma szans A teoretyzować na forum można w nieskończoność i nic z tego nie wynika
Kpt Jack

Info poszlo do ambasady, jutro jeszcze maja osobiscie poprosic ambasadora o wsparcie - trzeba probowac kazdej opcji !!

Dokumentacja Bruceo może być w archiwach PZŻ ([i]dawny Zespół Nadzoru Technicznego) lub PRS, jeżeli była zatwierdzana w Polsce. W dokumentacji powinny być czy to momemty prostujące, czy to kąty zalewania (z danych nam brakujących).

Zupełnie niepotrzebne oceny. Nie wiesz jakie i ile koncepcji mieli koledzy. A poza tym ryzykują swoje pieniądze i swój czas, więc co Ci do tego? Podarujmy sobie tego rodzaju komentarze.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Koncepcję mieli i to nie najgorszą. Niestety nie do końca się sprawdziła w warunkach zastanych na miejscu.
Z perspektywy ciepłego fotela wygląda że zabrakło 2-3 dni zanim sztorm narobił szkód, które praktycznie unieruchomiły całą konstrukcję.
Ja się spodziewałem - pewnie głupio - że w obliczu nadciągającego sztormu zdecydują się cofnąć na z grubsza suche.
Prawdę powiedziawszy to obawiałem się większych szkód.

Jest takie powiedzenie, że tylko ten co nic nie robi, nie popełnia błędów.
Od razu wyjaśniam, że nie mam cienia wątpliwości, że załoga ratunkowa mogła popełnić w przygotowaniach jakikolwiek błąd. Przypuszczam, że w planach rozważali różne opcje i wybrali taką, która wydawała się najlepsza, mając w zanadrzu przygotowany również plan"B"
Teoretyzując można by np pomyśleć o zabraniu ze sobą osi z kołami, które zamocowane pod stelażem, ułatwiłyby przetaczanie jachtu.
Można teoretyzować o każdej koncepcji, ale to nic nie da. Chłopaki zrobili co można. Wykonali konstrukcję nośną, którą dotarli z jachtem przecież tam gdzie były założenia. Zostało naprawdę niewiele, może gdyby nie ten pierniczony lód, byliby już od dawna w drodze do kraju. Tak się nie stało i nie ma tu winy nikogo, a pomysły że byli nieprzygotowani są bezzasadne.
Ja jestem pełen podziwu dla tych ratowników, poświęcili masę pieniędzy, czasu, zdrowia i nawet nie śmiem pytać, czy tak długi pobyt w tym odległym zakątku świata nie wpłynie na ich zawodowe i rodzinne życie w kraju.
Dla mnie to co zrobili jest pracą heroiczną i chylę czoła przed każdym z nich.

_________________
Pozdrawiam Adam

Nie musi, wystarczy podanie liny z dźwigu, lub dźwigów.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

I podczas rozmów na szczycie zwrócić uwagę na to iż mimo, że ubezpieczyciel wywiązał się ze zobowiązań wobec poprzedniego właściciela to.... To jako żeglarze miłośnicy przyrody w pewnym gronie uznaliśmy, że Polonus nie powinien tam zostać gdyż dla miejscowej przyrody będzie po prostu zwykłym porzuconym śmieciem. Coś w tym stylu?

I proszę nie zapomnieć o wizytówkach.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Wizytówka u Azjatów to bardzo delikatna sprawa! Wizytówka dla Azjaty jest jakby przedłużeniem (no, bez kontekstów ) jego osoby. Nie wolno pod żadnym pozorem wizytówki Azjaty miętolić, gnieść w łapie, bawić się nią - najlepiej potraktować, jak święty obrazek

Szerokość wolnego półpokładu = 0,5 m (do falochronu kokpitu)
Kąt przechyłu = 45*
Zanurzenie jachtu = 1,2 m
Wyporność = 16 t

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dokładnie tak.
Podawać obiema rękami i tak samo odebrać od Chińczyka po czym starannie przeczytać i jeszcze staranniej schować np. do portfela w kieszeni MARYNARKI!!. Nigdy spodni. To świadczy o szacunku dla danej osoby.
A poza tym to bardzo fajni i weseli ludzie choć łatwo ich urazić.

Ej, no, to już wolę rady, nawet własne.
Np. Jak z miejscowych materiałów zrobić podpory pozwalające podlewarować rufę Poldka o 5- 10cm, a następnie spaść z tych podpór we właściwym kierunku. Oczywiście lewarowanie z poziomu pokładu, a i namysł czy i jak wzmocnione łoże wytrzyma...
Kciuki trzymam.

oczywiście, że nie mieli. Więcej, chyba nikt nie ma takiej koncepcji bo i po co?
Polonezowi coś się stało?
~~~~~~~~~~~~~~~~
nieśmiało podpowiem; o Polonusie jest ten wątek

_________________
Zbyszek

Czy powyższe obliczenie uwzględnia to, że kil jest podparty na łożu?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Nie.
Program generuje kształt bryły, to co widać na rysunku, nic więcej. Kadłub pusty w środku, linie teoretyczne. Wartość zanurzenia wynika z różnicy poziomu DWL i Base.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Kpt.Zbieraj masz chody na żaglowcach.
69 załogi w rękach by Polonusa wynieśli, albo na jakim holu pociągli

http://www.marinetraffic.com/en/ais/det ... sel:EUROPA

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Oni pewnie mają podobny grafik jak te duże wycieczkowce. 5 minut na zdjęcia Antarktydy i dalej...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Bardzo się mylisz.. Oni są bardzo zaangażowani , mają czas i środki aby temat pchnąć dalej ...

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Witam. Tylko pytanie czy wiedzą? No kurcze taki żaglowiec dałby radę i zrobiłby to na pewno z wielkim szacunkiem dla Polonusa znaczy delikatnie.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Nie jestem w stanie czytać wszystkich rad, porad i sugestii.
Bardzo proszę, powiadomcie mnie jak już Polonus będzie na wodzie. Bo o tym, że bedzie jestem przekonany

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Z wielkim szacunkiem , informuję - ale NIE.
Albo jesteśmy z Nimi , albo idziemy na inny seans w kinie..

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Nie mam tyle czasu. Ani ochoty.
Nie ma sprawy, dowiem się z gazet

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

A dlaczego? Przecież to tylko forum wymiany myśli. Jeżeli wszystko się uda, czego z całego serca ekipie życzę, to będzie wspaniałym materiałem edukacyjnym dla wszystkich zainteresowanych.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Ale o co chodzi z tym dlaczego? Czy o to, że nie jestem w stanie czytać wszystkich oszołomskich pomysłów? Czy innych mniej czy bardziej egzaltowanych wypowiedzi? Bedzie na wodzie, to się ucieszę i wypije dobrego dziękczynnego kielicha. Tylko muszę wiedzieć kiedy, bo inaczej moge wpaść w alkoholizm

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

"Kurde mol" jak to mówili na ORP ORZEŁ swego czasu. Tych melodii które zakłócają Twoje uszy nie słuchaj. Serdecznie pozdrawiam.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski