Skoro tak wyraźnie preferują ciągnięcie nad pchanie, to coś w tym musi być. Zapewne chodzi o łoże. O to, że pchane "zgarnia" dno A ciągnięte nie ma zgarniać


-----
Jedna jest rozpuszczalna, a druga jest rozpuszczona?
A wiesz, czym się nie różni "Inka" od Inki?

Mariusz, już jesteś skaperowany do nas do virtualnych

Postoje bedą mieli, to nieuniknione, choćby sprawdzić stan utki.
W takim razie pozostaje nam tylko SIZ ze Skajpem i wspólne połaczenie.
Wszystko zależy od tego gdzie ew będa przebywali ....
Praktykowaliśmy to juz w zeszłym roku , kiedy to Zbiga pozdrawialiśmy wszyscy zdalnie.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Pamiętam jak rok temu dyskutowaliśmy tutaj mizerię bazy

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Po ostatnim udziale w Vendee Globe - jestem wyleczony

nie jadłem , nie piłem , nie d...... tylko nerwowo paliłem

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Wczoraj miałem sen, naprawdę nie zmyślam a śniło mi się tak:
Jestem w Iławie, z kumplami wyciągamy z wody ręcyma jakiś bardzo mały jachcik, trzask prask i łódka na brzegu. Kumpel mówi - gdyby tak samo łatwo dało się wrzucić Polonusa na głębszą wodę... a starszy gość siedzący sobie na krzesełku mówi:
Przecież Polonus już odpłynął.
Jak to odpłynął (dziwię się ja) przecież czytam forum na bieżąco i wczoraj nic nie pisali.
A starszy gość na to: no bo dzisiaj odpłynęli.

_________________
Dzień bez zjebki od kapitana to stracony dzień

Jaką prędkość założyłeś ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wiem, ale wiem też co autor miał na myśli i to nawet lepiej od autora

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

A daj Pan spokój z tymi snami o łódkach (w tym o Polonusie), my żeglarze to serio jesteśmy psychicznie chorzy na te jachty.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Miałem tam już zadane jakieś stare ustawienia z któregoś mojego rejsu. Zmieniłem tylko miesiąć i ustawiłem trasę. Srednia wyszła ok 6,3 węzła/ o ile dobrze pamiętam/. Już nie jestem przy swoim firmowym kompie.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Zdecydowanie za bardzo optymistycznie, jak na Bruceo.
Na takim samym jachcie na trasie Kanary - Brazylia, czyli z wiatrem pasatowym uzyskaliśmy średnią 4,4 węzła.
Było też sporo silnika

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Można by to zasymulować w naszym Zyziu, tyle, ze trzeba by podac typ utki (to widac w nagłowku), bo każda z nich ma inne polarsy szybkości.
Może by któryś z kapitanów VR pomógl oszacować i porównać Polunusa do jakiejs typowej .





A potem wybierając jedną z wielu utek w Zyziu , w tym wypadku przykład Transat ustawiamy start i destinejszyn :


Symulacja opiera sie na rzeczywistych wiatrach, mozna to aktualizowac wrecz on-line i konczy się na 16 dniu od chwili ponownej aktualizacji. Musielibyśmy tylko znać aktualną pozycję podczas kolejnego przeliczenia, np co 8-12 h, ale mam nadzieję ze Polonus taką poda, podobnie jak to robi Selma.

Przy okazji.
Gdybyśmy znali Polarsy dla Polonusa, moglibyśmy z dużym prawdopodobieństwem, śledzić i symulować czas dotarcia do konkretnego punktu, portu przez Załogę.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Na tych rysuneczkach nie ma takiej, nie ma nawet trochę zbliżonej.
Nie da się porównać jachtu regatowego, z turystycznym, wyprawowym jachtem typu Bruceo.
Dodatkowo nie sądzę, aby Polonus miał idealne żagle, dodatkowo nie da się w nielicznej załodze w rejsie oceanicznym zmieniać co chwilę żagli, aby maksymalizować szybkość.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Dałem tylko pomysł , abyśmy mieli sie czym zając kiedy już wystartują
Żagle idealne to zestaw 5-6 czyli AO, a Poldek pyłnie jako Standart czyli SO - grot + spinaker.
Zgadzam się też z tym , abyśmy ich nie poganiali ,niech spokojnie płyną, spiąc czasem też.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Nie żebym szczególnie wiedział jakie mają plany, ale zdaje się, że kilka osób z załogi to w Ushuaia będzie poruszało się biegiem żeby zdążyć na samolot do Buenos.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wiedziałam, że mnie kiedyś rozpuszczalna "Inka" dopadnie
Sama rozpuszczoną "Inkę" lubię bardzo , przy tym nie będąc rozpuszczoną Inką. Chyba nieco odwrotnie Na Arctowskiego to ja bardzo chętnie, Andrzej nie puści bo kto jemu ugotuje ?

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Może potrzebna zmiana załogi w ushuaia?

_________________
Ave Ja
"Bądź dzielny T.G." - jestem Przyjacielu...

Jak wynika z postu Maar-a to nie tylko potrzebna...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Ciekaw jestem czy ta sprawa już dograna.

_________________
Ave Ja
"Bądź dzielny T.G." - jestem Przyjacielu...

Tym czym pierogi ruskie od Rosjan

po pierwsze prymo - skąd bierze się griby na dwa miesiące go przodu? (bo program, który wygenerował ten routing jest chyba podpiety do dysku Pana Boga?)

po drugie prymo - róznica w osiagach pomiedzy łódkami z tego zyzia a Polonusem, jest jak pomiedzy polonezem, a ferrafi. Wprawdzie jeden i drugi maja po cztery koła, ale strasznie trudno bedzie dopasować im przybliżone osiagi. Oczywiście z całą, ogromna sympatią dla Polonusa.

po trzecie prymo - grzanie jachtem naprawionym na Antarktydzie w warunkach dość polowych i grzanie nim natychmiast na krechę przez Atlantyk wydaje mi się nieco.... wirtualne.

_________________
Z wyrazami
JM

Abo tym samym, co koń od koniaku?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Albo ta "rozpuszczana" od "puszczalskiej"

To była tylko pokazówka, screen przykładowy dla tych co nie widzieli interfejsu , gdybysmy znali polarsy Polonusa to uwierz, mamy na tyle doświadczenia aby oszacowac czas dotarcia do destinejszyn np do Ushuaia + - 2 h.
Ponadto dysponujemy bardziej zaawanowanymi narzedziami , które pozwalają na szacowanie czasu dotarcia do punktu i wyznaczenie optymalnego tracku.

Rozumiem , że Polonus jest ciezki tak i raczej nie dopasujemy jego szybkosci do utek teoretycznych ?
Tego nie wiem , liczę na pomysły kolegów z VR.

Nie zakladam , że od razu bedą grzać na połnoc, symulacja pokaże optymalną trasę nawet w trybie 24 h.
Ale ok, pomysł padł , jak się go odgrzeje to się pobawimy , jak nie, to nie ma żadnej straty.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Wirtualnego

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Czyli nie wiem - więc się wypowiem

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

A na prądach?

Prąd jest niezbędny, żeby uruchomić PC-ta, na którym odpalamy Zyzia... (www.zezo.org) )

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

W wirtualnych regatach - jestem gotów uwierzyć. Ale w rzeczywistości - w tym regionie - śmiem wątpić. Powiedz ile razy liczyłeś routingi dla prawdziwych łódek płynących po prawdziwym morzu?

Z przyjemnością liczę trasy dla siebie i kolegów, szczególnie jeśli pływają na łódce którą znam i której biegunowe sam najpierw pracowicie przepisywałem, a potem korygowałem porównując obietnice producenta z ponurą rzeczywistością. Mam więc sporo doświadczenia nie ze świata wirtualnego, tylko prosto z wody. I uwierz - to co piszesz jest w realnym świecie niewykonalne.

Po pierwsze - w tym regionie prognozy mają sens najwyżej na 3 doby do przodu. Potem szansa na rozbieżności przyrasta logarytmicznie, a zatem nie poznasz prognozy na całą trasę (do pokonania jest ca 500 mil morskich) - przyjąłbym 5-6 dób nieprzerwanego płynięcia. Od połowy trasy - mniej więcej nie masz prognozy i nie masz świeżego routingu.

Po drugie - nikt nie zna biegunowej tego jachtu, więc dokładność rzędu pół doby byłaby moim zdaniem sukcesem.

Po trzecie wreszcie - załoga popłynie jachtem wyremontowanym w spartańskich warunkach, więc zamiast nap... w nastrojach regatowych bedą czujnie słuchać i śledzić zachowania łódki. Jak zamierzasz uwzględnić ten aspekt w zliczaniu Twojego ETA +/-2h?



Jak widać mamy tu do czynienia po raz kolejny ze słynnym paradoksem poznawczym czukockiej akademii nauk, opisywanym jako "praktika je..ot tieoriu". Quod erat demonstrandum.

P.S.
Przepraszam za łacinę w poście.

_________________
Z wyrazami
JM

Fascynujący ten ratunkowo-polonusowy wątek jest. Naprawdę!! Bo tylko tu swobodna fikcja na równych prawach miesza się z twardą rzeczywistością, funkcjonują światy równoległe, a nawet wirtualne. Sny, marzenia i życzenia idą o lepsze z beznamiętnym chłodnym realizmem i każdy znajdzie tu coś dla siebie. A w tle grupka ludzi zmaga się z zadaniem, które nieroztropnie przed sobą postawiła, zamiatana od czasu do czasu przez obojętny żywioł.
Czysta, k..., poezja!

/ssszeźwy jesteeem, jakby co, tak tylko mię cóś naszło, heeep /

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Nie bądź taki niedowiarek. Darek z dokładnością prognozy rzeczywiście trochę przesadził, ale rzeczywiste porównanie z osiągnięciami realnych zawodników nie wypadają wcale źle. Np. w Vendee Globe 2012 czas virtualnego zwycięzcy wyniósł 74,5 doby a Gabart miał 78 dni. Biorąc pod uwagę, że symulator wirtualny nie uwzględnia prądów a i prognozy wiatrów są dość przybliżone, to wynik wcale nie jest zły. W VR większość regat wirtualnych toczy się w tym samym terminie co realne i nie ma drastycznych różnic czasowych w stosunku do rzeczywiście uzyskiwanych. Oczywiście trasa jest korygowana co 6 godzin w miarę uzyskiwania nowych prognoz.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."