Bo to syndrom naszych czasów, te telefony:



Źródło fotki:
http://www.designboom.com/art/antoine-g ... 1-11-2015/

_________________
--
niech Wam pod stopami zakwitają kwiaty lotosu a zus się odp...

Tomasz "DrQ" "MrSzuwarowy"

A pomyśleliście, Kasiu i w szczególności dowcipny doktorze od syndromów, że z uwagi na pracę, brak łączności i różnicę czasu ta godzinka przed kolacją czyli 22 w Polsce to jedyna chwila na kontakt z najbliższymi, doglądanie naszych firm i spraw pozostawionych w kraju tudzież, last but not least, relacje dla was? Telefony tu nie działają, a internet jak wieje nie więcej niż 11B i ktoś odśnieżył antenę...

Bo to ich jedyny kontakt z rodziną, przyjaciółmi...

Edit: no właśnie, tak jak Marcin napisał.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Taaa, syndrom dotykający w szczególności ludzi z ratunkowej wyprawy na Antarktydę...i którzy nie wiedzieć czemu, nie tryskają nieustannym humorem i nie wywijają hołubców na użytek oglądaczy z Forum... a ponadto, gdyby przypadkiem kontaktowali się tymi urządzeniami z bliskimi, to trudne do zrozumienia dziwactwo skoro istnieje Forum ze swoimi użytkownikami... Wyraźny brak taktu...
``````
Trochę się powtórzę, bo jestem spóźniony,...bo piszę jednym palcem, ale i tak niczego nie skasuję

_________________
Zbig A. Gintowt

Mój post odnosił się bardziej do tekstu Katriny i smartfonowego syndromu naszych czasów, a nie do załogi na Arctowskim, którą zresztą podziwiam i zazdroszczę.
Jeśli ktoś odebrał opacznie moje intencje, przepraszam za niejednoznaczność.

_________________
--
niech Wam pod stopami zakwitają kwiaty lotosu a zus się odp...

Tomasz "DrQ" "MrSzuwarowy"

A co wszyscy tacy nerwowi
Na stacji, żadnych fajerwerków i dynamicznej akcji brak, chyba że akcja Jacka Stronga - bo wczoraj przy święcie załapaliśmy się na projekcję filmu.
Więcej dzieje się w świecie zwierzaków. Wczoraj dynamiczna akcja gonitwy dwóch słoni morskich. Trzeba powiedzieć, że bydlaczki mają przyśpieszenie. Lepiej nie narażać się na taki pościg w kopnym śniegu.
Seba walczy w kolejnej edycji programu: odpal rozrusznik. Czekamy na dobre wieści z Warsztatu.
Marcin z Januszem konstruują tradycyjnie i przygotowują belki które będą użyte na miejscu postoju jachtu. Teraz jest ten niewdzięczny moment, że roboty nie ubywa, a jeden dzień jest podobny do drugiego. Przed chwilą byłem przekonany, że zjadłem kolację... Przy okazji ukłon niski w stronę kuchni na Arctowskim. Asia robi takie urozmaicone menu i tak "na bogato", że to nie przypadek, że kolację można pomylić z obiadem.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Akcja rozładunku dostała się nawet "na główną" na Wykopie
http://www.wykop.pl/link/2853235/rozladunek-statku-dla-polskiej-stacji-antarktycznej/

_________________
--
niech Wam pod stopami zakwitają kwiaty lotosu a zus się odp...

Tomasz "DrQ" "MrSzuwarowy"

Sebuś się nie chwali, to ja go pochwalę! Drugi w tej edycji rozrusznik zadziałał. Po wczorajszych kłopotach, nocą przyszła iluminacja. Przypuszczam, że teraz Seba skręca i rozkręca rozruszniki szybciej niż Zeb McKain swój siedmiostrzałowiec, ale najważniejsze, że rozrusznik DZIAŁA.
Trochę śniegu nawiało, napadało, dzięki czemu kolejna fajna sprawa, płozy i część elementów konstrukcyjnych łoża, zostały skuterem podwiezione pod sam jacht.
Krok po kroku, krok po kroku...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Myślę, że zanim ja otworzę oczy, przeczytacie co się u Nas działo przez ostatni tydzień
Pozdrawienia dla tych co na morzu lub wyruszają w rejs

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

pozdrów także tych co ruszają za chwile w góry właśnie skończyłem się pakować , kawa i start.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Podsumowanie tygodnia 5-12 listopada 2015.
Od Seby:

5 listopada 2015

Jak codziennie lub trochę rzadziej napiszę parę słów to jest szansa, że nie umkną mojej uwadze pewne wydarzenia. Jak chociażby zabawne jak to żeśmy na toboganie z Sajmonem alternatory wieźli. Historia podobna do tej opowiedzianej mi przez znajomego, jak to w poniedziałkowy zimowy poranek, zgubił na sankach dziecko, które wiózł do żłobka. Tu było podobnie, tyle, że ofiarą padły alternatory. Śniegu dużo, zawierucha chce oczy wyłupać więc jak takie dwa opasane kuce dźwigamy towary z Polonusa. Dodatkowo ciągnę tobogan przypięty w pasie specjalną uprzężą, co krok czekając kiedy tchu mi braknie. Odstawiliśmy go ze stoickim spokojem, zjedliśmy gorący obiad i podczas rozpakowywania wiktów odkryliśmy brak dwóch alternatorów. Gamonie jedne nic tylko nam wypadły. Więc szybko po śladach, by zamieć ogonem śniegu nie nakryła wracaliśmy na jacht. Oczywiście znalazły się, spokojnie czekając na nasz powrót. Oczywiście w pobliżu jachtu, gdzie przedzieraliśmy się przez zakosy śnieżne.

ponieważ tekstu i zdjęć jest sporo całość na stronie Polonusa:

http://jacht-polonus.pl/pl/podsumowanie-tygodnia/

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Małe edit - Agregat odpalony !!!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Super, oby tak dalej oby lato jak najszybciej nadeszło bo Poldek pewnie na wodę już chce

_________________
Darek Olsztyn.

Spadło troszkę śniegu, ale akurat tyle, żeby można było skuterem podrzucić pod jacht, tochę cięższych rzeczy. Dzisiaj Marcin chce odpalić silnik zaburtowy, który ostatnio porozkręcał, poczyścił. Janusz ma nieustającą robotę z "drobiazgami" konstrukcyjnymi. Ja daję dzisiaj na luz... A czemu?
(Uwaga reklama) o tym przeczytacie na wiosnę w mojej książce/dzienniku z wyprawy

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Katrine "narzekała" na brak uśmiechów, a tu proszę jaka radość jak można sobie takim fajnym skuterkiem poszaleć po śniegu

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

No i to ja rozumiem. Aż miło popatrzyć na szczęśliwe twarzyczki.

Dzisiaj prace przy silniku zaburtowym, Janusz kolejne elementy konstrukcji nośnej Polonusa, ja dzisiaj działalność operatorska, medialna, dziennikarska, pisarska, fotoreporterska, kronikarska - czyli luz
Najpierw kilka fotek z drogi do pracy

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Pierwsze zdjęcia są zrobione przy maksymalnym odpływie, stąd takie lądne glowlery sierotki...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Droga do pracy zaliczona to troszkę fotek z trudu pracowniczego

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ciekawe czy ambitny plan odpalenia zaburtowego, powiedzie się!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Zaległość - zdjęcie stołu do ping ponga!
A Marcin nastawia się na Basketbal - konkurs wsadów

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wy tam za dużo po otwartym terenie nie łaźcie, bo dziura ozonowa podobno duża jak cholera i kosmos Was napromieniuje

https://www.youtube.com/watch?v=T9K39wPAwiA

_________________
--
niech Wam pod stopami zakwitają kwiaty lotosu a zus się odp...

Tomasz "DrQ" "MrSzuwarowy"

Stół robi wrażenie!
A, cóż to za piękny model samolotu w sali gimnastycznej?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

To nie model. To samolot bezzałogowy projektu Monica. Liczą pingwiny automatycznie.

Nie prawda !!! Nie umniejszaj !!!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Coooo???
Nie???
Z rzeczownikiem???
Osobno???
Nic Ci nie pomoże ucieczka na Antarktydę. Mój PAC i tam Cię dopadnie!
A bodajby Cię uchatka przeleciała

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A tak a propos, to gdzie są zdjęcia uchatek? Tylko te pingwiny i pingwiny...

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Zdjęcia uchatek dadzą, jak się zdecydują, przez jakie u/ó to się pisze. Pingwin jest sympatucha, bo nie sprawia kłopotów ortograficznych.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

I przez jakie "h"

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ciekawy program.
http://meil.pw.edu.pl/zsis/ZSiS/Program ... kie/MONICA

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Akurat tu liczą. W innych miejscach fotogrametria i wiele innych niesamowitych projektów i usług.