Ciekawe gawędy o żeglarstwie może kogoś zainteresują.
Już chyba ze 20-ta notka. W większości o tematyce żeglarskiej, morskiej, itp.

https://www.salon24.pl/u/opowiadacz/837 ... ie-pamieci

Nie mnie oceniać zgodność z faktami, itp.
Niemniej dobrze się czyta.
Na zimowe wieczory.

Z boku po prawej ekranu są "Ostatnie notki" , "Najpopularniejsze notki" co może pomóc w nawigacji po blogu tego autora.
Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

to opowiadanie
https://www.salon24.pl/u/opowiadacz/832686,klabater

Pamiętam chyba z grupy dyskusyjnej pl.rec.zeglarstwo. I jeśli mnie pamięć nie myli autorem wielu takich opowiadań morskich jest Jarek Czyszek.
Możliwe że to on jest tym "opowiadaczem" na Salon24.pl

W każdym razie fajne.
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Tak to on,zbanowany na tym forum.

_________________
pozdrowienia piotr

Niewielu ma tak dobry przegląd wydarzeń na Forum jak Zbieraj który sypie jak z rękawa adresami forumowymi "à propos" wydarzeń opisywanych na Forum wcześniej i często zapominanych.
Dobrze kojarzysz Andrzeju źródło opowieści o legendarnym Klabatrze, bo onegdaj sam zacytowałeś: viewtopic.php?t=9330&p=229684#p101979, a ciąg dalszy dopisał również na "preclach" w nawiązaniu pod spodem Jarek , tyle że na sposób literacki. Cytowany wyżej adres blogu na salonie24 to dokładny tekst z "precli". Jest całkiem pewne, że to on jest tym "opowiadaczem" na Salon24.pl, ale nie tylko tam, bo jako "opowiadacz" szczypie również tego i owego na sailforum, gdzie też ujawnia adres własnej strony internetowej jarekczyszek.pl. Zanim został wyżeniony z tutejszego Forum dał parę próbek swojej prozy morskiej jako ZyciePoZyciu i niektórym się to podobało. Ja zakupiłem Jego ebooka "Szpiczasty ląd", chętnie przeczytałem i wcale mi nie przeszkadzały pewne manieryzmy w prozie, które można wychwycić i u innych nieporównywalnie bardziej znanych autorów. Tu dostał bana, ale ja piszę nie o tym za co, ale o Jego prozie z której wygląda wielka atencja wobec morza i statków w przeciwieństwie do ludzi (no, może niektórych, szczegóły nie są mi znane). Osobiście jestem mu wdzięczny za kilka fotek Wojtka Foka z którym mordowaliśmy się na kursie instruktorskim we wrześniu 1971 i po przypadkowych spotkaniach zgubiliśmy się. Wspominam o tym, bo ucieszyłem się z żeglarskiej kariery Wojtka.

_________________
Zbig A. Gintowt