Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 12:01




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 lip 2020, o 11:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4446
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 753
Otrzymał podziękowań: 1514
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
miru71 napisał(a):
wisząc za burtą nie warto się drzeć tylko trzeba walić w burtę.
Ale czym walić, jak się jest "palcami wbity w listwę stop-relingu", a z nóg Żywioł właśnie zdziera majtki...? ;-s :roll:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2020, o 11:51 

Dołączył(a): 16 lut 2013, o 06:45
Posty: 593
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 211
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Czym się da.
Łbem, kolanem. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2020, o 16:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
miru71 napisał(a):
wisząc za burtą nie warto się drzeć tylko trzeba walić w burtę.
Ale czym walić, jak się jest "palcami wbity w listwę stop-relingu", a z nóg Żywioł właśnie zdziera majtki...? ;-s :roll:
Zależy czym dysponujesz

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2020, o 18:03 

Dołączył(a): 5 paź 2012, o 15:48
Posty: 2403
Podziękował : 556
Otrzymał podziękowań: 528
Uprawnienia żeglarskie: sernik morski gotowany
miru71 napisał(a):
Czym się da.
Łbem, kolanem. :D

Wszystko zależy od twardości łba... :rotfl:

_________________
Miłego dnia :)
Pozdrawiam
Waldi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2020, o 20:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
miru71 napisał(a):
Wracając do sytuacji Włodka to jeszcze takie moje przemyślenie, że wisząc za burtą nie warto się drzeć tylko trzeba walić w burtę.
Często się zadarza, że komunikacja dziób - rufa nawet w dobrych warunkach jest utrudniona a co dopiero jak ktoś jest pod pokładem.
Walenie w burtę każdy usłyszy.


Ja robiłem wszystko choć nie bardzo mogłem się puścić nawet jedną ręka stop-relingu - wybrałem więc Mirku formę zdzierania gardła - i jak się okazało - zdało to egzamin.

Działanie ma być po pierwsze skuteczne i takie było.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 lip 2020, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Oglądając filmy Laury, które wczoraj poleciłem, można zobaczyć, że ona używała dość dla nas egzotycznego zestawu: szelki z pasami udowymi, z karabinkiem na plecach(!), i dość długim wąsem do lifliny.
Podobnego zestawu używał Andrzej Urbańczyk: szelki wpięte w długą linkę, mocowaną chyba przy zejściówce na stałe. Czy klamrę miał na piersi czy na plecach, to nie wiem.

Oczywiście ich system powoduje to, że w razie „W” ląduje się za jachtem. Ich duża przewaga nad nami jest taka, że oboje to były/są szczupłe, bardzo wysportowane osoby, które wejdą na pokład w różnych warunkach bez problemu. Co i dla nas było możliwe, ale 30 lat i 20 kg temu.
W tym jest główne ograniczenie, niestety.
Po prostu, przede wszystkim, trzeba schudnąć.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 07:11 

Dołączył(a): 7 paź 2013, o 16:10
Posty: 801
Lokalizacja: Poznań, Powidz, ....
Podziękował : 473
Otrzymał podziękowań: 457
Uprawnienia żeglarskie: sternik z upr. morskimi
Tak sobie czytam...
Na miejscu Autora wątku zastanowiłbym się nad celowością zakupu drabinki sznurowej.
Jako środka tymczasowego.
Wypadki chodzą stadami (a przynajmniej lubią chodzić).
Autor żegluje z osobą niepełnosprawną, więc w jakimś tam sensie sam.
Jest w wieku, kiedy można wypaść za burtę także przy słabych wiatrach. W jakichś banalnych sytuacjach.
Może da się drabinkę kupić w Szwecji, zamocować na rufie, mieć obmyślony sposób szybkiego jej uwalniania (rozwijania). Np. linką opadającą do wody za rufą.

Co prawda o drabince sznurowej mam bardzo krytyczne zdanie (duża szansa urazu kolana, skręceń itp.), ale piszę o środku doraźnym. Postawienie stopy na dolnym szczebelku może równać się uratowaniu życia.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 09:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Oczywiście ich system powoduje to, że w razie „W” ląduje się za jachtem. Ich duża przewaga nad nami jest taka, że oboje to były/są szczupłe, bardzo wysportowane osoby, które wejdą na pokład w różnych warunkach bez problemu. Co i dla nas było możliwe, ale 30 lat i 20 kg temu.
W tym jest główne ograniczenie, niestety.
Po prostu, przede wszystkim, trzeba schudnąć.


Za ostatnią radę serdecznie dziękuję - walczę z tym od mniej więcej 10 lat z kiepskim skutkiem :-(

Kwestia wieku i metabolizmu :-( :-( :-(

Co do pomysłu, iż osoby takie - jak piszesz:
waliant napisał(a):
wejdą na pokład w różnych warunkach bez problemu.


to Ci Tomek od razu odpowiadam - NIE WEJDĄ !

Po prostu zapomnij o takim pomyśle i uwierz mi na słowo, że w warunkach w jakich byłem ciągnięty i wleczony przez jacht wisząc przy burcie wejście na pokład było nie do zrobienia.

Nie gniewaj się, ale jak to ktoś trafnie napisał - fajnie takie rzeczy się rozważa z poziomu fotela i szklanki z piwem.

soko napisał(a):
Na miejscu Autora wątku zastanowiłbym się nad celowością zakupu drabinki sznurowej.
Jako środka tymczasowego.
Wypadki chodzą stadami (a przynajmniej lubią chodzić).
Autor żegluje z osobą niepełnosprawną, więc w jakimś tam sensie sam.



Jak zakładałem Krzysztofie tą drabinkę sznurkową to Marzena była jeszcze sprawna - przed udarem.

Potem temat niejako sam uległ zapomnieniu a teraz wylazł z pełną siłą.

Nie chce zakładać półśrodków - spokojnie wrócę do PL i wykonam wersję drabinki docelową - mam na tyle dużo czasu, że nigdzie nie muszę się spieszyć i znajdę myślę bez kłopotów okienka ze spokojną pogodą na powrót - ot, takie tak mam teraz - wiatr N 10 kn bez fali i piękne słońce (stoję w marinie w Falkenbergu pod Göteborgiem)..

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 09:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
Nie gniewaj się,

Ja się nie gniewam, tylko rozważam, czemu mieli takie właśnie linki i szelki? O ile Urbańczyka można pominąć twierdzeniem, że on płynął już dość dawno, a teraz jest inaczej, to do Laury to nie pasuje.
Jej rejs uznaję za bardzo dobrze przygotowany i przemyślany, więc sprawa wypadnięcia też chyba była rozważana? Może nie, ale po prostu jestem ciekaw, czemu zastosowała taki właśnie układ.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 09:36 

Dołączył(a): 16 lut 2013, o 06:45
Posty: 593
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 211
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Osoba holowana na długiej lince ma marne szanse, żeby się samodzielnie dociągnąć do płynącego jachtu bez względu na „wysportowaność”.
Spróbuj sobie przećwiczyć coś takiego. Co chwilę będziesz cały pod wodą, a woda stawia niesamowity opór- vide kocurowe gacie.
Myślę, że Laura po prostu miała długą linkę bo.....miała. I było Jej z tym wygodnie podczas poruszania się po pokładzie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 09:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
miru71 napisał(a):
woda stawia niesamowity opór- vide kocurowe gacie.


Mirek - jak wpadłem to miałem na sobie - oprócz gaci oczywiście :rotfl: - także całkiem nieźle zawiązane spodnie dresowe + skarpety + półbuty.

Na to miałem przyzwoity polar zapięty także ściągaczem w pasie.

I mimo tych pasów i ściągaczy wszystko od pasa w dół woda mi "zdjęła" - zostałem praktycznie w wodzie prawie na golasa.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 11:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
bury_kocur napisał(a):
Jak zakładałem Krzysztofie tą drabinkę sznurkową


A próbowałeś po niej wejść? Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie... Na statkach używa się sztormtrapów gdzie są szerokie stopnie na których można wygodnie postawić stopę. Linki odsunięte od kadłuba pozwalają na wygodny uchwyt a i tak wchodzenie nie jest łatwe... Jest jeszcze jeden aspekt, obło kadłuba :-( stajesz na dolnym stopniu a wszystko "ucieka" Tobie pod kadłub i praktycznie wisisz na rękach w sytuacji gdy z minuty na minutę tracisz siły a odzież staje się coraz cięższa. Oczywiście wypór wody początkowo pomaga ale im wyżej tym gorzej...
Dlatego, moim zdaniem, zanim ktoś coś napisze o drabince sznurowej to proponuje niech powiesi sobie ją na drzewie i spróbuje po niej wejść... Szczęścia życzę

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła



Za ten post autor Jurmak otrzymał podziękowania - 3: Colonel, Marian Strzelecki, soko
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 12:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Jurmak napisał(a):
A próbowałeś po niej wejść? Stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie...


Jurek - próbowałem - raz w warunkach lajtowych i wtedy jakaś pomroczność jasna przekonała mnie, że jakby co to będzie OK.

Nie będzie OK i dziś takie rozwiązania odradzam - jest to iluzja bezpieczeństwa.

Ale dopiero po doświadczeniach - najlepiej swoich - człowiek nabiera dystansu do podobnych rozwiązań.

Takie wypadki naprawdę dużo uczą ... :-(

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 13:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 12932
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2903
Otrzymał podziękowań: 2579
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
A wystarczy trochę poeksperymentować...


Załączniki:
100_4487.JPG
100_4487.JPG [ 304.33 KiB | Przeglądane 13523 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 13:29 

Dołączył(a): 23 sty 2013, o 14:27
Posty: 246
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
bury_kocur napisał(a):
Nie chce zakładać półśrodków - spokojnie wrócę do PL i wykonam wersję drabinki docelową - mam na tyle dużo czasu, że nigdzie nie muszę się spieszyć i znajdę myślę bez kłopotów okienka ze spokojną pogodą na powrót - ot, takie tak mam teraz - wiatr N 10 kn bez fali i piękne słońce (stoję w marinie w Falkenbergu pod Göteborgiem)..


Ciekawe stwierdzenie, szczególnie po twoich przeżyciach.
Zapewne ci panowie też uważali, że są spokojne warunki i nic im nie grozi. Ale zapewne nawet półśrodka nie zastosowali.
https://pya.org.pl/files/PKBWM/RAPORT%2 ... Y%20II.pdf
https://pya.org.pl/files/PKBWM/Raport_k ... _32_15.pdf

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
miru71 napisał(a):
I było Jej z tym wygodnie podczas poruszania się po pokładzie.

Właśnie nie było jej z tym wygodnie, o czym nawet w jednym filmiku wspomina i pokazuje.
W jej przypadku nie mam mowy o ściąganiu rzeczy z ciała, bo miała pas z szelkami udowymi.
Intryguje mnie zwłaszcza ta klamra na plecach, to chyba miało jakiś sens?!

Można oczywiście założyć, że jej system jest do bani, bo tak nam się wydaje zza biurka. Ale może jednak nie, i coś nam umyka?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 15:38 

Dołączył(a): 16 lut 2013, o 06:45
Posty: 593
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Podziękował : 172
Otrzymał podziękowań: 211
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Klamra na plecach to standardowa budowlana uprząż bezpieczeństwa.
Może za daleko szukamy i kombinujemy?
Może po prostu taką dostała od kogoś?
Hol za łódką na plecach to chyba najgorsza pozycja. Ani się podciągać, a przy obróceniu na brzuch od tazu wciska pod wodę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 lip 2020, o 15:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
wsl85 napisał(a):
Ciekawe stwierdzenie, szczególnie po twoich przeżyciach.
Zapewne ci panowie też uważali, że są spokojne warunki i nic im nie grozi.


Wypadek Edka znam bardzo dobrze - ten drugi także czytałem.

Na całe szczęście każdy decyduje o sobie.

Myślę, że odpukać - wrócę bez kłopotów - a po powrocie zmienię drabinkę.

Jakbym jechał w takich warunkach jak teraz mam wokół to kłopotów by wtedy także nie było.

Ale w takich warunkach właśnie chcę wracać - nigdzie mi sie nie spieszy - ma czas nieograniczony - poza tym życie mnie nauczyło, że działania "na szybko" są dobre przy łapaniu pcheł, ale nie do zmian na tyle istotnych, aby na szybko coś kupować i instalować.

Dam radę. :mrgreen:

PS - pomijając fakt, że w SE do 31 lipca WSZYSTKO, ale to WSZYSTKO jest zamknięte na patyk, bo ... w SE w lipcu są URLOPY.

A URLOP w SE jest rzeczą ŚWIĘTĄ i nie ma takich sytuacji, które Szweda na urlopie zmusiłyby do jego przerwania.

To przypomnienie polecam wszystkim, którzy w Szwecji w lipcu liczą na jakąkolwiek pomoc w dowolnej materii.

W lipcu w SE nie należy broń boże chorować, bo w szpitalach są TYLKO studenci medycyny, a wtedy jest duża szansa, że przyszyją Ci lewe ucho do prawej ręki :rotfl:

Po prostu w lipcu w SE nie załatwisz NIC - NIC, NIC, NIC ...

A mój Kolega w naiwności swojej sądził, że jak w sieci znalazł adres Raymarine w Malmö to tenże serwis rzuci wszystko i poleci naprawiać mu autopilota :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Nic bardziej złudnego...

PS - Kolega wraca jutro z Malmö do Szczecina bo tam tegoż autopilota mu naprawią - tutaj - po pierwsze nie naprawią a w najlepszym przypadku wymienią a po drugie - nie teraz a po 01. sierpnia...

Ale to całkiem tak na marginesie tematu...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 01:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
miru71 napisał(a):
Może po prostu taką dostała od kogoś?

Jak pisałem, jest rejs był bardzo dobrze przygotowany i przemyślany, więc trudno mi w to uwierzyć.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 04:55 

Dołączył(a): 7 paź 2013, o 16:10
Posty: 801
Lokalizacja: Poznań, Powidz, ....
Podziękował : 473
Otrzymał podziękowań: 457
Uprawnienia żeglarskie: sternik z upr. morskimi
Jurmak napisał(a):
Dlatego, moim zdaniem, zanim ktoś coś napisze o drabince sznurowej to proponuje niech powiesi sobie ją na drzewie i spróbuje po niej wejść... Szczęścia życzę


Dokładnie...
Pisałem już o tym przed 2 laty
viewtopic.php?f=18&t=28706&p=527230&hilit=wej%C5%9B%C4%87#p527224

A z postów trochę wcześniejszych w tamtym wątku wynikało, że Bury Kocur miał kiedyś założoną drabinkę sznurową.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 08:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
soko napisał(a):
A z postów trochę wcześniejszych w tamtym wątku wynikało, że Bury Kocur miał kiedyś założoną drabinkę sznurową.


Zgadza się Krzysztofie - miałem i mam ją nadal, ale jest to rozwiązanie diabła i prostytutki - po sezonie zostanie zdemontowana jako niepotrzebna.

Błędów nie robi ten, kto nic nie robi - był to jeden z moich błędów dający mi złudne poczucie bezpieczeństwa.

Dziś to wiem, że takie rozwiązanie jest bez szans użycia chyba praktycznie w każdych warunkach i gdzieś już pisałem, żeby rozwiązań typu:

https://zefir.sklep.pl/drabinki-ratunko ... results=23

lub:

https://raksa.com.pl/drabinka-ratunkowa ... 25405.html

NIE STOSOWAĆ !

Ta druga "drabinka" powinna być zresztą moim zdaniem prawnie zakazana do sprzedaży - rysunki załączone do oferowanego towaru ewidentnie wprowadzają kupującego w błąd i dają mu złudne poczucie bezpieczeństwa :-(
Załącznik:
Drabinak sznurkowa01.jpg
Drabinak sznurkowa01.jpg [ 82.04 KiB | Przeglądane 13411 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell



Za ten post autor bury_kocur otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 19:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dzisiaj kąpiąc się przy jachcie i myjąc jego burty sprawdziłem sobie kilka rzeczy.
Jestem w stanie, nawet na dziobie, sięgnąć z wody do gumowej odbojnicy i podciągnąć się do relingu. Mały jacht ma swoje zalety, ale i tak w stosunku do Pallasa, na którego potrafiłem wejść z wody sam, na dziobie, pod relingiem, to przepaść.

Gorzej jednak z wejściem z burty, głównie dlatego, że to duży wysiłek fizyczny (te 20 kg za dużo), ale i dlatego, że sporo osprzętu pokładowego przeszkadza (np. linki siatki na dziobie).
Poza tym, jednak, dolna linka relingu jest ciut za nisko. Przepisy OSR się kłaniają.
Oczywiście ma znaczenie zasadnicze, czy mamy na sobie tylko kąpielówki, czy ciuchy nasiąknięte litrami wody.
Sama drabinka na rufie jest sztywna, i często z niej korzystam, ale moim zdaniem brakuje jeszcze jednego szczebla, gdy jest ona pod wodą. Widzę pewną trudność w tym, żeby zaczepić nogą o najniższy szczebel, który jest po prostu za wysoko. Kąpaliśmy się nie raz na środku Bałtyku, także jak była nieduża fala i nigdy nie było problemu, ale właśnie - bez ciuchów.

To takie dywagacje „pokąpielne”.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 19:28 

Dołączył(a): 7 sie 2015, o 08:47
Posty: 860
Podziękował : 271
Otrzymał podziękowań: 225
Uprawnienia żeglarskie: morski
waliant napisał(a):
Widzę pewną trudność w tym, żeby zaczepić nogą o najniższy szczebel, który jest po prostu za wysoko.

Peti miał to samo , Stasiu za "parę" złociszy rozwiąże Twój problem. Teraz wychodzenie z wody po drabince na BLUESinA nie stanowi problemu.
Krzychu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 20:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1091
Podziękował : 55
Otrzymał podziękowań: 615
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
waliant napisał(a):
Dzisiaj kąpiąc się przy jachcie i myjąc jego burty sprawdziłem sobie kilka rzeczy.[...]


Wszystko pod warunkiem, że jacht jest nieruchomy.

Kiedyś kąpałem się, ciągnięty na linie, przy prędkości około 5 węzłów. Zabawa przednia (owszem, przy tej prędkości dało się nawet zawiązać na sobie węzeł ratowniczy :) ), dopóki nie przyszło do wchodzenia z powrotem na pokład. Chwycić za drabinkę na rufie, żaden problem. Za kosz rufowy, bez trudu (Dzióbek ma niską wolną burtę).

Niemożliwe okazało się dociągnięcie nogi do szczebla drabinki. Nie da się, człowiek powiewa za rufą jak chorągiewka, wisząc na rękach, i nie ma szans na dociągnięcie nóg do pawęży. Dopiero zrolowanie foka zmniejszyło prędkość do takiej, przy której dało się wygramolić na pokład.

Problem jest znany i proponowano już kilka jego rozwiązań dla samotnych żeglarzy. Dwa jakie pamiętam, to:
  • połączenie lifeliny z rumplem, tak żeby po wypadnięciu żeglarz jacht stawał w dryfie
  • połączenie lifeliny z dryfkotwą, którą wyciąga z worka po wypadnięciu żeglarza.
Drugie z rozwiązań wydaje się bardziej uniwersalne.

pozdrowienia

krzys



Za ten post autor myszek otrzymał podziękowania - 2: burbon, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 20:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3847
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
myszek napisał(a):
Dwa jakie pamiętam, to:

Tak jak mam na rufie linkę, którą mogę zrzucić do wody drabinkę, tak samo można mieć linkę, która wypnie* autopilota z rumpla.

No proszę, zrobić to nie jest trudno, a może warto...

* To rozwiązanie u mnie, u innych gorzej, ale ci z wypasionymi autopilotami mogą mieć przy sobie wyłącznik tegoż.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 lip 2020, o 22:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
ale ci z wypasionymi autopilotami mogą mieć przy sobie wyłącznik tegoż.


Pytanie - czy te pilotowe sterowniki są wodoodporne ?

Np. taki:

https://www.eljacht.pl/promocja-autopil ... 000-st2000

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lip 2020, o 20:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2006, o 14:49
Posty: 254
Lokalizacja: Londyn
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: brak
To co jest jeszcze ważne, to zbiór zdarzeń które prowadzą do wypadku. W twoim przypadku widać analogię do wypadków lotniczych - zbiór zdarzeń które doprowadziły do sytuacjii niebezpiecznej. Na szczęście w żeglarstwie jest jeszcze ta faza gdzie nie wszystko jest stracone - choć ryzyko jest bardzo duże - w lotnictwie często analogią do człowieka ciągniętego za rufą jest płonący wrak.... Dlatego moje przemyślenie jest takie - wypadnięcie za burte - czy przypiętym czy nie - powinno być traktowane jako śmiertelne zagrożenie i powrót na jacht może się udać, ale nie musi. Kojarzę liczbę 50% jako liczba udanych przypadków wyciągnięcia MOB. 2 rzeczy się zemściły:
* zostawienie torby z genakerem
* wpięcie się w miejsce które umożliwia dostanie się za burtę

Każde z tych zdarzeń, gdyby się nie wydarzyło, nie doprowadziło by do niebezpieczeństwa. Dla mnie najważniejsze, to nie dopuścić do takiej sytuacjii.

i parę filmów:
Pierwszy filmik to trochę naiwny system z linową drabinką, przy dobrej pogodzie. Nigdzie nie ma komentarza, co by było przy dużej fali.
Drugi, to wyciągnięcie MOB przy dużej fali na dużym jachcie. W czasie tych regat były 2 wypadki śmiertelne, gdzie MOB zmarł z wycieńczenia.
Trzeci, to łódź ratownicza w czasie pogody podobnej jak w powyższym opowiadaniu.





Za ten post autor slawosz otrzymał podziękowania - 2: bury_kocur, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 lip 2020, o 22:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
slawosz napisał(a):
w czasie pogody podobnej jak w powyższym opowiadaniu.


To ja miałem stan falowania podobny jak w tym trzecim filmiku.

Chyba nie chciałbym tego powtarzać :-(

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lip 2020, o 16:47 

Dołączył(a): 21 lis 2017, o 08:47
Posty: 738
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 82
Otrzymał podziękowań: 145
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Kocurze nie martw się. Możesz spokojnie to jeszcze 6 razy powtórzyć :cool:

_________________
***** ***


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 lip 2020, o 20:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 13977
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 338
Otrzymał podziękowań: 2423
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
marioczewa napisał(a):
Kocurze nie martw się. Możesz spokojnie to jeszcze 6 razy powtórzyć


Hmmm... koty mają siedem żyć ? :-?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL