No to od 0400 jestem w domu. Rejs udany, bez strat w ludziach i sprzęcie

Najdłuższy etap rejsu carlo - powrót do domu Dobrze, że ze Świnoujścia nie czarterowałeś

_________________
www.samoster.org.pl

Nie nie od 0400 rano. Akurat jechałem samochodem to tylko jakieś niecałe 11 godzin, ale z Pucka do wyjazdu z Gdańska zajęło 2 godziny ... Ale Ci co jechali pociągiem to wycieczka 17 godzin

Z drugiej strony w pociągu przynajmniej wszyscy śpią No, ale i tak zazdroszę ludziom, którzy odstawią łódkę do portu i za godzinkę siedzą przy herbatce w domu

_________________
www.samoster.org.pl

No ja mam przynajmniej ten plus że za dwie godzinki siedzę albo nad Zalewem Solińskim albo w górach (tych niższych - Bieszczadach)

pozdrowienia

trzeba skończyć EOT bo się nam Tomek zbulwersuje

Wróciłem z pierwszego w życiu zawodowego skiperowania w Chorwacji. Nowe, ciekawe doświadczenia. Np na jachcie są pokoje i łóżka, a oddawanie cum polega na ich porzuceniu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Zapomniałem się odmeldować! Więc czynię to teraz ze Sztynortu na szuwarowo rodzinnym rejsie.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

A ja wróciłem właśnie z drugiego rejsu po niemieckich kanałach.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Aftertumorowo bądź w TZH!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

bądź bądź:) jak maar tak mówi to trza:D

BTW kiedy nam opowiesz jak było w kanałach ????:D

Jak Grzywa w grafiku ustali

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Może trochę offtopicznie, ale ja chyba nie będę ustalał w najbliższym spiczsezonie grafiku bo... IMHO sezonu nie będzie

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

a to niby czemu ?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Bo zupa była za słona

A poza tym, to się Zbieraj domeldował po powrocie z wożenia widzących inaczej Dwa trawniki, płot, wykop średnio głęboki* i... się w domciu zjawił
Jak zwykle wyczerpał limit dobrej pogody na Bałtyku

ps. Jutro będzie w TZH.

[*] Pragusię nam remontują, całą.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To ja się domelduję, ze z działki wróciłam... żeby nie było akcent żeglarski był - dzień pływania po Jeziorsku na omedze

_________________
Pozdrawiam,
Kasia

No to do zobaczenia wieczorem w TZH. W ramach odmładzania się zostałem właśnie młodszym instruktorem tego tam, aaa żeglarstwa. Właśnie dotarłem z Wilkas do Warszawy a tu co - pada. Nie pilnujecie tu pogody, oj nie!

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Zazdroszczę tego młodszym

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Melduje szczęśliwy powrót z rejsu do Oslo. Drobne problemy, jak to na rejsach, ale daliśmy radę.

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Co znaczy "drobny problem"? Maszt w porównaniu do kadłuba jest drobny, i dużo łatwiej maszt przełamać niż kadłub

Weź nie bądź hanysowa wiśnia i siadaj do relacji!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No to wróciłem, po drodze życiowy rekord ilości odwiedzonych portów.A refleksje u Don Jorge.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Wiecie, że dopiero zajarzyłem, że tu trzeba wpisywac powroty

To tak wstecznie:D
13 czerwca wróciłem z kołka Gdańsk, Włądek, Łeba, Svaneke, Gudhjem, Christianoe, Łeba, Hel, Gdańsk
18 Lipca qróciłem z kółka Gdańsk, Hel, Władek, Łeba, Svaneke, Christianosoe, Simrishamn, Hano, Roneby, Karlskrona, Łeba, Hel, Gdańsk

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No to wróciłam z przecudownej Norwegii. Rejs niezapomniany, wyśniony i wymarzony:). Było ok

Na też wróciłam po 6 tyg.tułaczki wreszcie pierogi i dobry browar

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.

Wróciłem z wyjazdu i zabieram się za przeczytanie Waszych postów, oj dużo ich jest

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Fragment z Karty Rejsu: "W dniu 08 08 2010 o godzinie 0010 UTC na pozycji 58° 57.347N 10° 40.349E przy KD = 180° i prędkości 6 kt, przy ograniczonej widoczności: Mgła, księżyc w nowiu. Płynąc na silniku prędkością marszową (1500 obr/min), natrafiono na dryfującą, nieoznakowaną sieć długości około 50 m, która nawinięta na śrubę, unieruchomiła silnik. Na żaglach przepłynięto na pozycję 57° 35.490N 10° 27.048E na redę portu ALBÆK gdzie zatrzymano się na kotwicy i własnymi siłami oczyszczono śrubę. Oględziny nie wykazały uszkodzenia śruby oraz przekładni. Nie stwierdzono żadnego rozszczelnienia. Poza tym incydentem rejs przebiegał bez uwag."


I na Kattegacie spotkałem DAR MŁODZIEŻY pod pełnymi żaglami

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Serio wpisujecie takie elaboraty w karty rejsu?
A dokładniejszy opis można prosić? Jaką metodą udało się uwolnić śrubę?
Mam nadzieję, że nie będzie potem problemów wśród armatorstwa, bo słyszałem ploty, że pływanie DM przez Sund pod żaglami im się nie spodobało.

_________________
www.samoster.org.pl

Dla siebie i załogi wpisuję. Bo pamięć już nie ta...

Dokładny opis: ostry nóż, okularki do pływania i dwóch dzielnych załogantów. Przydaje się też aparat co robi zdjęcia pod wodą. Cuma przeciągnieta z burty na burtę pod kadłubem i heja do wody.

Król Artur zapoczątkował to pływanie dwa lata temu i już się przyzwyczaili

_________________
Pozdrawiam
Jarek "borufa" Borówka

Wróciłem i ja z rejsu Roztoczem po pn Norwegii. Sporo się działo, Główne zmartwienie to, że padł mi w ostatnim dniu rejsu komputer. Do Trondheim i tak trafiliśmy, ale kłopot po powrocie. A działo się nieźle. Widzieliście 18 metrowy jacht na karuzeli? A ja nawet stałem za sterem.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Napisz coś wiecej o tej kręciołce, pls.
Masz może jakiś filmik?

A poza tym, to dobrze że już jesteś w Najjaśniejszej

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Zdjęć niestety nie ma, ponieważ było to o godzinie 23 z hakiem. Poza tym trzeba się było mocno trzymać. Na brzegu gapie błyskali fleszami, ale nie obiecywałbym sobie wiele na tym gruncie. Dowcip polega na tym, że poniżej Bodo jest spory fiord imieniem Saltfjord. Dalej znajduje się również spory fjord a ich połączenie jest zatkane wysepką. Przesmyk pod mostem ma szerokość ca 50m. Dopływamy do mostu z szybkością na logu ca 1 kn. W miarę zbliżania sie do mostu szybkość na GPS rośnie i w najszybszym miejscu osiąga 8 kn. To wszystko jest jeszcze pryszcz, ponieważ tuż za mostem, gdzie zaczyna się głęboka woda, zaczynają się wielkie i piekielnie szybkie wiry. Daję full ahead a koledzy starają się pokazywać, gdzie przed nami pojawiają się wiry (fi ca 20 - 30m) Jacht pędzi slalomem aż wreszcie za którymś razem nie udaje mi się uniknąć porwania przez wir. Teraz daję całą wstecz, żeby wir nie wyrzucił mnie na skały. Po obróceniu o 180 stopni ponownie daję całą naprzód i jacht wystrzeliwuje z wiru po dokręceniu 360 stopni, tylko po to, żeby wpaść w następny. Jeszcze parę krystiani ( kto jeździ na nartach ten zrozumie ) i lądujemy na spokojnej wodzie. Teraz Czekamy aż prąd się uspokoi - przecież kiedyś się te poziomy wyrównają, a poziom wody w Saltfjordzie opadnie. Po 2 - 3 godzinach robimy próbę powrotu, jednak wiry są jeszcze zbyt silne. Jeszcze półtorej i ponawiamy próbę. Bliżej mostu wiry jednak nadal są silne. Nic to - piłujemy dalej. Zbliżamy się do mostu ze śladową prędkością, mimo że log pokazuje 6 kn a obroty przekraczają 3000. Wreszcie powoli mijamy most, cieśnina się rozszerza a prędkość jachtu nad dnem powoli rośnie. Uff!

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl