Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 kwi 2024, o 06:04




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 lip 2009, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2009, o 19:02
Posty: 111
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Morsik;))
Część II czyli absolutnie subiektywne wrażenia z Oceanu Atlantyckiego (cz.I)
(trasa: Gibraltar – Canaries)

[b]Gibraltar, 2 listopad

Wczesnym rankiem skoro świt( oczywiście za diabła nie przyznam się, o której otwarłyśmy oczęta), napadła mnie myśl, żeby przed rozpoczęciem regat zjeść jakieś smaczne, i ciepłe śniadanie. No to jajecznica, a co, w końcu pasuje najbardziej. Wyjmuje składniki jaja, cebulka, boczek, patelnia i rozbijam jaja. I lipa z jajecznicy, bo jajka okazały się być całkowicie ugotowanymi (cóż, nieznajomość hiszpańskiego daje się we znaki- bo na opakowaniu jak byk stoi, że gotowane).
A tak przy okazji to chyba pierwszy z dotychczasowych odwiedzonym przez nas portów, w którym są tak duże pływy, ponad metr. Z jachtu zejść ciężko, wdrapać się jeszcze gorzej, ale perspektywa gorącego prysznica, którego przez najbliższe kilka dni nie będzie, przezwycięża wszystkie trudności, związane z wdrapaniem się na keje i znowu na jacht. Jako, że woda znów zaczyna gwałtownie opadać- następuje szybka decyzja o oddaniu cum i innych muringów i płyniemy na linie startu. Skąd punktualnie o 18.05 rozpoczęłyśmy regaty dookoła świata (fajnie brzmi prawda?), które rozgrywać się będą pomiędzy jachtami; „s/y mantra Asia” i „s/y mantra Ania”. Przed nami rozpościera się Atlantyk i na początek do zrobienia całe 620Mm
Żagle postawione i płyniemy manewrując pomiędzy statkami na kotwicowisku, których wczoraj widziałyśmy tylko światła, dziś w już w całej okazałości. Jakoś ponad tydzień nie pływałyśmy na żaglach! Chcemy się nacieszyć tą chwila. Niestety nasza radość nie trwa zbyt długo bo nic nie wieje i trzeba silnik odpalić. Mamy zawrotną prędkość, iście regatową aż 2-3 kts i to na silniku, pewnie jakieś przeciwne nam prądy tutaj są. Ale znów delfiny na kursie! Te zwierzaki chyba nas lubią, że tak ciągle z nami pływają. Znów, jak wczoraj całe stado, które bawi się naszym kadłubem, czasami nawet za bardzo. Skaczą, pływają we wszystkich możliwych kierunkach. Jest super!!! 0200 Płyniemy przez Cieśninę Gibraltarską, gdzie ciągle jakieś statki pływają. I ku zdziwieniu co poniektórych jeszcze nie śpię :P
3 listopad
Wypływamy z Cieśniny.. a przed nami Ocean Atlantycki! Spokojny.. ogromne wielkie fale! Cudowne! Nie wiedziałam, że mogą by tak wielkie! One są tak wielkie że statek jest i nie ma.. A mantra asia pojawia się i znika.. niesamowite, i ten ogrom oceanu przed nami, i taka majestatyczność, zupełnie jakby nam chciał powiedzieć „To ja! Wielki, potężny ocean! Jesteście moimi gośćmi teraz...” ech robi wrażenie ten Ocean!!. Najbliższy port to Puerto Calero na wyspie Lanzarotte(Kanary!) W sumie to nie wiemy, kiedy tam dotrzemy, ale musimy zdążyć przed 12 listopada, bo Gosik leci do Polski na kilka dni – na patent kapitański będzie zdawać egzamin. Zda, nie mam wątpliwości, absolutnie żadnych!!
Całkiem rozmarzone patrzymy sobie na piękny zachód słońca, jakby nie było, to mój pierwszy zachód słońca na Atlantyku!!
Ania mnie wygoniła spać po jakiś czasie, jednak z płytkiego snu obudził mnie jej krzyk żebym szybko przyszła na pokład. I co widzę?(poza ciemnością wszędzie!)płynącą koło nas przy samej burcie, bardzo bardzo blisko! płynie jakaś łódź, świeci nam cholernym szperaczem w oczy i na niej kilku facetów się wydziera w niezrozumiałym języku! Cholera prosto w oczy nam świecą .. i krzyczą do nas: „stop the engine”! Zwalniamy, nie chcemy go całkiem wyłączyć, boimy się....silnik stop! okazuje się, że to marokański coast gard i koniecznie chcą wejść do nas na łódkę! Ciągle pytali o załogę, bardzo trudno im było uwierzyć, że jest nas tylko dwie! I to dwie kobity. No men? No jak no men!?!? Może jednak potrzebujecie.... Uczucie strachu, serca walą nam obu jak dzwon, pytają o alkohol, narkotyki, papierosy broń.. nie, nie mamy (a na pewno nie w ilościach hurtowych).Mówią że właśnie im się fajki skończyły może mamy?... tiaaa nie, nie mamy!! W końcu dali nam spokój, a my mogłyśmy wypuścić powietrze z płuc. uffff!!! Płyniemy dalej, i nigdy więcej!
Ciemność widzę!! Widzę ciemność!! Łysy chodź do nas! Co nas nie lubisz!? a może ktoś go ukradł? Przyznać się ? kto?! Oddawać!
4 listopad
Wczesnym rankiem dostajemy info okropne od dziewczyn ze aaa! A niech to! Szlag trafił dziewczynom Ziutka! Rozkręcił się i stracił fiutka! Przed nami taki kawał jeszcze przecież!!. Patrzymy na naszego chłopa działa, pracuje i nawet nie marudzi. Dziewczyny sterują ręcznie na zmianę. A jeśli.... Nie!! nie!!! nawet nie chce o tym myśleć nie potrafię nie umiem i boje się sterować!!! mogę robić wszystko inne, wszystko tylko nie sterować albercik działaj plizzz!
5 listopad
Jedziemy na drugim refie, co chwila pada! Ściana deszczu! Na dodatek wozi nas na falach okrutnie ale jakoś dajemy rade. Pilnujemy albercika, żeby nie podzielił losu swojego kumpla.. aa w ogóle sobie przypomniałam o niedawno zamontowanym pilersiku! mioooodzio! Wreszcie się nie zabijamy jak tak buja, jak robię herbatkę czy coś, to jedną ręka się trzymam, akrobacje wyprawiam (szkoda że tego nie widzicie hihihi)ale co tam pięknie i już!!! ( oo jak teraz buja masakra!! Grrrr mogłoby przestać!) I piździ jak jasna cholera! W nocy dochodziło do 30 a nawet wiecej węzłów, Ania steruje. JA ja się boje! na dodatek choruje! Szlag by trafił. Siedzę przy alberciku nagle lup! Fiutek mu odleciał! Tak po prostu odleciał ! cały! Masakra! Ania steruje, ale sadza mnie na chwile za sterem przecież trzeba go skręcić.. mamuś! ja chce do domu!!! Trzymam ster niepewnie, jako płyniemy Ania plizz skręcaj go szybko! Wszystko w środku buja, ma niełatwe zadanie.. fale ciągle fale, uff skręcony. Ja mówiłam, że ja lubię żeglować? Kłamałam! Ania ma mordercze myśli co do mnie, też nie lubi sterować! (aczkolwiek robi to super!), ech kiedy ja tak będę? ja po prostu nie umie, nie potrafię! A jak ktoś czegoś nie umie to się boi i omija jak może i koło się zamyka. Albercik rozkręca się z częstotliwością co godzinę.. eee szkoda słów.
Zasuwamy na 3 refie (a miałyśmy go nie wiedzieć nigdy? Noo to powiem że ładny jest, ciągle na niego teraz patrzę) Ania pisze maile, ja usilnie się uczę sterować na tych falach strach, ale co mam zrobić? Jakoś mi idzie z fala staram się, nie jest lekko, ale z drugiej strony te fale są takie piękne, olbrzymie o przed nami tam z przodu... ale mogłoby trochę osłabnąć! Ręka już boli! ANIA!! (nabija się że strach ma wielkie oczy.. a jakoś mi idzie, musi... no bo ma no co ja do diabla poradzę że się boję jak jasna cholera!? Że coś zrobię źle? że przy takim wietrze niekontrolowana rufa bo sterem w złą stronę? ech myśli skupione, niech te fale się zmniejszą, jak patrzę za rufę, hmm Ania ma racje patrzeć na fale i płynąć!! Żeby to było takie proste....
I tak sobie płyniemy koło tej Afryki (tu ciepło niby?) poubierane w sztormiaki czapeczki zimno!!!! ;)))))))))))Właśnie posikałyśmy ze śmiechu jak dziewczyny nam opisały co one zrobiły z Ziutkiem! Cybancika mu założyły! Działa! One są boskie i niesamowite, a tak swoją drogą zaczyna nam odbijać....
Zaczyna wiać mocniej znowu!!! Aua! Ania!! Albercik nie wyrabia, Ania steruje, a ja zdycham, umieram mam dość!! Za co?! Po co? Grrrr! Wyszłam i zobaczyłam te ogromne, szare fale, a nasza łupinka to takie maleństwo.. strach w oczach, Ania steruje dzielnie, podziwiam, jesteś Wielka!!! chciałabym się zamienić ale strach silniejszy Neptun Litości!!!! Wieje, jakie wieje! piździ jak cholera!!!! mocno bardzo, słychać gwizd wiatru w uszach, cały czas w szelkach, w pozycji leżącej chwila ulgi... (jak ja się nie lubię!) Ania woła, naszą lampę trza poprawić bo spadła, więc mocuje się z tym nie myśląc, staram się nie myśleć nie patrzeć na fale, nie myśleć o tym ze znowu się będę witać z neptunem chwila koncen,tracji, udało się. DOŚĆ!! Piszę e-meila do Andrzeja, (usiłuje pisać raczej)buja okropnie, nasz super_wygodny klęcznik(za jaką karę?) łazi razem z gretingiem, napisać coś graniczy z cudem, co wstukam coś to się kasuje! Koszmar! Mail się wysłał nawet nie wiem w jakim stanie, nie wiem, co ja tam napisałam. Czuje się okropnie, jestem potwornie słaba kompletnie nic nie jem nie mogę! Nic mi przez gardło nie przechodzi, woda jedynie...położyć się? Herbatkę zrobić.. uda się czy nie? Sztormiak mokry, Ania ma H. Loyda szczęściara!, mój jest mokry, oba są mokre! A nieprzemakalne niby tiaaa porażka! Kto wymyślił chorobę morską? Po co? Ania to ma dobrze jej nawet 40węzłów nie rusza(tyle miałyśmy a nawet ponad...) nie wita się Neptunem. Całą noc steruje, ma dość, ma mordercze myśli co mnie...ja się ciągle boję w nocy nic nie widzę! ale pomagam jej jak mogę, staram się trzymać na nogach, ciężko bardzo ciężko, ale podaje fajki robię kafki.. czasem na dziób trza iść, wracam trochę mokra ale to mnie trochę budzi do życia, przynajmniej na chwile....
Ooslabło, zdechło!!!..... wieje 25-27wezłów to już lepiej niż te porywy ponad 40 węzłowe....to dużo bardzo dużo!ale mantry są dzielne! Tak się zastanawiam, czy one czy my!
6 listopad
Mam wyrzuty! Nie dość ze choruje ciągle nie jem (dieta cud?) steruje jak muszę ale jak mocniej wieje to nie daje sobie rady. Lipa!!! Ciężko jest, a tak bym chciała pomóc, ech dobrymi chęciami to piekło wybrukowali. Ania steruje, a autpilot nam się ciągle rozkręca, na zmianę go pilnujemy, wychodzimy na wachtę nie to żeby patrzeć na statki ale przyglądać się i pilnować albercika!! Wydaje z siebie okropne dźwięki, nie wiem mruczy, marudzi? Mówimy do niego, czule pieszczotliwie, a on co niereaguje? Nieczułego jakiegoś chłopa mamy chyba.
Do Lanzarotte jeszcze kawał drogi, regaty hmm chyba dziewczyny już są na miejscu , a my tak kieedyś dotrzemy, ale kiedy??? Ania stwierdziła, że następnym razem zmusi mnie do jedzenia, choćby mi sama je miała do gardła wepchnąć!! Wiem ma rację.. wiem to głupota z mojej strony ale to tak trudno coś zjeść, kiedy przez gardło nie przechodzi nic. Kompletnie absolutnie nic.
7 listopad
Dmucha Nord- East, 16 węzłów, wreszcie mniej.. można płynąć. Jak przedtem albercikowi odkręcał się cały filutek to teraz sama końcóweczka, nooo dostaniemy zawału przy nim!! Ale o tyle fajniej, że trochę cieplej, nareszcie!!, ileż można marznąć pływając po ciepłych krajach w końcu?(ja rozumiem jak się po zimnych morzach pływa.. ale żeby na ciepłych było zimno?). Aaa w nocy mi zwiało czapkę, którą przypadkiem zostawiłam nie przywiązaną do niczego, ot tak wolność wybrała... mam za swoje, nieuwaga kosztuje, jeszcze trochę a chyba listę zrobię co zdążyłam utopić.
UKF dziewczyn milczy, jesteśmy za daleko od siebie, ssb też, dziwnie, samotnie. Gdzie one są? Może już dotarły? Albercik wyra.. mać!! Znowu się rozkręcił. Aniaaaaaa!!!!!
Do mety jeszcze trochę bujamy się, albercik skręcony, co jakiś czas któraś steruje, wieje trochę słabiej.. oo przed nami Kanary! Jeszcze trochę.. Agatka sterując chciała minąć Kanary prawą burta... i płynąć dalej no co nie spieszy mi się na ląd.. jedziemy na silniku przed metą stawiamy żagielki i bujamy się... no co jeszcze trochę! Przed nami jakiś ląd.. ciemno, uff meta za nami! Odpalamy silnik i włazimy do Puerto Calero. Dziewczyny już są na miejscu! Wygrały! Gratulacje!!! Wypatrujemy światełek wejścia. Nooo cumujemy longside, cumy szpringi wszystko gra! Siedzimy na pokładzie zmęczone, zadowolone hmm udało nam się ! dałyśmy radę!! mantry dały radę! Niesamowite są te łódki. A my jesteśmy na Kanarach!!! (ale plizzz niech nam już taaak nie wieje....)

c.d.n ;)

_________________
..kiwać się między falami..

pozdrawiam cieplutko
Agata"Agatonek"Mryczko


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL