Dziś rano (0717) przyszło od Marka Popiela:
"Roztocze na trawersie Jasmundu. Wiatr NW4, na logu 6 kn."

Hmm, nic tylko pozazdrościć

a o 1710: "Falsterbo - czekamy na otwarcie mostu".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No i przyszedł kolejny SMS od Marka Popiela.

Przez dwie doby nawinęliśmy 281 mil i schowaliśmy się do Skagen przed sztormem.
Wszyscy żyją

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

W sobotę 18.07 wieczorem ruszyliśmy ze Świnkowa na północ. Wiatr generalnie NW więc do sundu bez halsowania nie wyrobiliśmy się, zatem przez Falsterbo kanał, gdzie straciliśmy dwie godziny, czekając na most. Dalej, cały czas jednym halsem aż do Skagen Reev. Rozdmuchało się na dobre więc my myk do Skagen, gdzie o dziwo ocalało jedno miejsce przy kei jak na miarę dla Roztocza. W dwie doby przelecieliśmy 281 mil. Do jutra ma zelżeć, to ruszymy dalej. Zdrówko!

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Widzę, że serwis smsowy działa. Ze Skagen pchaliśmy się pod wiatr aż do rogu, gdzie wreszcie wiatr się odwrócił i tym razem prawym halsem pojechaliśmy na południe, do Esbjergu. Tam zaczailiśmy się na odpływ i w drogę ciasnym farwaterem prostio pod wiatr. Wreszcie można było żagle postawić i odpaść na południe w kierunku Ziemi Helgi. W nocy zrobili mi alarm, bo nad Helgolandem była burza i światło zgasło, ale my i tak dopiero rano tam dotarlismy. Prysznic za 2,5 jurka. Rankiem rozpędziliśmy blokującą nas tratwę i w drogę do Bremerhaven. Na podejściu do Wezery wiatr odmówił współpracy, ale za to płye jak najbardziej, więc trafiliśmy do Lloyd Marina za 20 jurków za słusznej długości jacht. No i sam środek jarmarku. Do jutra. Dam głos albo SMS-em albo jak uda mi się dorwać do netu. Kierunek - ujście Ems, a co wyjdzie, zobaczycie.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

27.07.09 g. 0900
Wyszliśmy ze śluzy Neue Haven i z lekkim wiatrem oraz odpływem popędziliśmy 10 kn na morze. Niestety, na wprost ujścia Jade wiatr zdechł i trzeba było się ratować przed zdryfowaniem na osuchy


Kolejny:

28.07.09 g.1148
W nocy halsowaliśmy dookoła Borkum i wreszcie z wiatrem SW wjechaliśmy w ujście Ems. Ponieważ w Emden nas jeszcze nie było, kolejna przeprawa przez śluzy i mosty

Marek Popiel[/i]

[ Dodano: Pią 31 Lip, 2009 10:29 ]
Półtorej doby przedzieraliśmy się pod sztormik z SW. O Antwerpii nie ma już co marzyć więc padło na Ijmunden i cel minimum - Amsterdam

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Maar - dziękuję za współpracę. Wróciłem szczęśliwie do domu i faktycznie na Ijmujden ( Ajmajden) się skończyło. Zdążyliśmy nawet wpaść na chwilę do Amsterdamu ale wróciliśmy do Ijmuiden, żeby następna załoga miała bliżej do Londynu a zresztą w Amsterdamie i tak nie było gdzie Roztoczem na dobre stanąć. Załoga wróciła zadowolona choć chwilami oczy mieli duże z wiadomych względów. Następne zaokrętowanie na Roztoczu we Wrześniu.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Polecam się na przyszłość.


No właśnie. Gdzie staliście?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Przy pierwszym nadbrzeżu przy ulicy, przy którym nie było zakazu cumowania. Oczywiście żadnych usług. Natomiast marina w Ijmuiden, na prawo od wejścia przed śluzami jest duża, doskonale zaopatrzona i ze sporą ilością wolnych miejsc dla dowolnie dużego jachtu. Bywalcy przestrzegają jednak, że nie zawsze jest tak dobrze. A do amsterdamu co chwilę odjeżdża autobus, którym jedzie się pół godziny. Jeśli znowu trafi mi się Amsterdam, z pewnością tak zrobię. Kiedy uporządkuję zdjęcia i notatki, napiszę coś na swojej stronie - zapraszam.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl