Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Sens szanty "Bitwa"
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=4&t=10945
Strona 1 z 2

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 13:17 ]
Tytuł:  Sens szanty "Bitwa"

Podczas pobytu na Shanties spotkałem ludzi o wiele bardziej dociekliwych niż ... ja.
I analizowali sens szant.
Inspiracji starczyłoby na wiele wątków.
Ale zacznijmy od analizy literackiej "Bitwy":

Cytuj:
Szyper ich dziury dwie zrobił w swoim dnie,
Nie pomogło to psubratom, reszta z rei zwisa za to.


Jak to możliwe, że zrobienie dziury w dnie w swoim dnie mogłoby pomóc komukolwiek?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Maro M [ 27 lut 2012, o 13:49 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Andrzej,
za czasów pirackich, żeby zmusić załogę do abordażu, robiono dziury w dnie własnego statku.
Zmuszało to ludzi do opuszczenia łajby w trybie przyspieszonym, a nie chcąc dostać się do niewoli musieli walczyć.
Taka pomoc :D

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 13:50 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Kuracent napisał(a):
Ale zacznijmy od analizy literackiej "Bitwy":
A tu encyklopedyczna wprawka, jak należy przeprowadzać analizę utworu literackiego: http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Analiza_wiersza

A żeby było merytorycznie, to dziury dwie, w swoim dnie zapewne podmiot liryczny wykonał w celu zmniejszenia wyporności.

Autor:  Moniia [ 27 lut 2012, o 14:03 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maro M napisał(a):
Andrzej,
za czasów pirackich, żeby zmusić załogę do abordażu, robiono dziury w dnie własnego statku.
Zmuszało to ludzi do opuszczenia łajby w trybie przyspieszonym, a nie chcąc dostać się do niewoli musieli walczyć.
Taka pomoc :D


Teraz to "motywowanie załogi" się nazywa :lol:

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 14:19 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Skoro z pierwszą analizą łatwo Wam poszło, to może do analizy literackiej dam drugą zagadkę, nad którą debatowaliśmy w długie krakowskie noce czyli "Emeryt":

Cytuj:
To wszystko było - minęło zostało tylko wspomnienie
Już nie poczuję wibracji pokładu gdy kable grają


O jakie kable może chodzić na żaglowcu?
W czasie burzy mózgów okazało się, że ktoś usłyszał 'gafle'. Ale jak gafel może powodować wibracje? No to druga analiza literacka mówiła, że chodzi o kabel czyli 1/10 mili. I podmiot liryczny czuje jak wibrują kolejne kable. W sensie: tak szybko uciekają kolejne kable.
Ale jakoś te interpretacje nie przekonują mnie. Czy ktoś wie o co naprawdę chodziło poecie? Bo jakoś nie kojarzę kabli, które by wibrowały.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  misiołak [ 27 lut 2012, o 14:30 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Teksty piosenek z szeroko pojętego nurtu szantowego (przecież ww. "Bitwa" to nie szanta wg co bardziej kasycznych definicji) nie zawsze są warte dokladnej analizy. Często teksty te sprawiaja wrażenie "pisanych na kolanie", co jednak jakoś niespecjalnie mi przeszkadza, bo ważniejszy jest klimat pisenki jako całości.

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 14:35 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Kuracent napisał(a):
O jakie kable może chodzić na żaglowcu?
A skąd Ci Jędruś przyszło do głowy, że piosenka pt. "Emeryt" ma jakiś związek z żaglowcem?

Czy szatańskie wersety o treści: "A jeszcze niedawno koja, a w niej cuchnący rybą koc" tudzież "Że duszę się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb" świadczą o pracy na żaglowcu?

A żeby było merytorycznie, to o grających kablach znajdziesz wzmiankę w filmie przygodowym pt. "Połowy tuką pelagiczną" tudzież w poradniku sprawności harcerskich, w dziale trałowanie, w podpunkcie "Jak harcerz powinien używać włoku dennego?".

Autor:  Maro M [ 27 lut 2012, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

To znowu ja.
Nie chodzi o kable na żaglowcu, tylko o liny od sieci rybackich zwane kablami.
Kagle grają - przy wyciąganiu sieci są napięte - czyli jest ryba.

Autor:  Były_User 934585 [ 27 lut 2012, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Generalnie pęk drutów nazywa się kablem.

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Doskonale Wam idzie.
To kolejne zagadki z serii, co poeta (tzn. Witold Zamojski) miał na myśli?

Cytuj:
A "Umbriaga" wciąż gna, silnych wiatrów nie boi się,
Szuflady wali raz po raz, bo przebrany ma bras.


O co chodzi z tą szufladą?

Cytuj:
Ty jesteś wróżką mą, o której myślę przez cały czas,
I chociaż żużel jest, piękna pogoda trwa,
Twą piękną postać i twarz przed oczyma mam.


I co to jest ten żużel?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  gagaa_ [ 27 lut 2012, o 17:45 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Andrzej...?? czy Ty masz jakiś wrodzony lęk przed myśleniem?... a przed myśleniem samodzielnym zwłaszcza?? może trzeba było z polskiego na wagary nie chodzić? dowiedziałbyś się co to parabola,paralela, aluzja, nawiązanie. Nauczyłbyś się rozpoznawać i inne środki stylistyczne.

Jesteś aż TAK bezmyslny, ograniczony...czy tylko śmierdziuchowato leniwy??

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

gagaa_ napisał(a):
Andrzej...?? czy Ty masz jakiś wrodzony lęk przed myśleniem?... a przed myśleniem samodzielnym zwłaszcza?? może trzeba było z polskiego na wagary nie chodzić? dowiedziałbyś się co to parabola,paralela, aluzja, nawiązanie. Nauczyłbyś się rozpoznawać i inne środki stylistyczne.

Jesteś aż TAK bezmyślny, ograniczony...czy tylko śmierdziuchowato leniwy??


Jedno i drugie. :-)
Zwróć jednak uwagę, że z takich z pozoru głupich pytań rodzą się ciekawe odpowiedzi. I to edukacyjne. Np. ja o tych kablach nie wiedziałem. Myślałem, że może chodzi o jakieś kable na jachcie?

Wiemy, że Witek czyta to Forum, bo niedawno się ujawnił. Kto wie, może odpowie osobiście? I z pewnością poszerzy to horyzonty większości żeglarzy. Może powie o genezie powstania tego utworu?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 18:17 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

gagaa_ napisał(a):
Jesteś aż TAK bezmyslny, ograniczony...czy tylko śmierdziuchowato leniwy??
Gaguś! Czy jesteś tak bezmyślna, ograniczona... że myślisz, że Jędruś się pyta bo nie wie?!

Zobacz ile tu viewtopic.php?f=30&t=4020 imbecyli - byli, zrobili zdjęcia a teraz się pytają gdzie to jest? Na lekcjach geografii pewnie nie uważali.

:-) :-)

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
gagaa_ napisał(a):
Jesteś aż TAK bezmyslny, ograniczony...czy tylko śmierdziuchowato leniwy??
Gaguś! Czy jesteś tak bezmyślna, ograniczona... że myślisz, że Jędruś się pyta bo nie wie?!

Zobacz ile tu viewtopic.php?f=30&t=4020 imbecyli - byli, zrobili zdjęcia a teraz się pytają gdzie to jest? Na lekcjach geografii pewnie nie uważali.

:-) :-)


Marek mnie rozgryzł. Jak zwykle z resztą. Ale nie ujawniajmy Marku odpowiedzi. Ciekaw jestem, czy ktoś zgadnie? Dla ułatwienia dodam, że wiedza regatowa może być tu pomocna.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  pough [ 27 lut 2012, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

A nie lepiej, by każdy interpretował szanty na swój sposób. Przecież to jest właśnie w tym piękne. Niektórzy mogą czuć się rozczarowani, że ich często romantyczna interpretacja stała się taka trywialna.

Dodatkowo takimi "urzędowymi"/ustalonymi interpretacjami na podstawie niniejszych analiz, dojedziesz do pozycji, w której będziesz lepiej od autora teksu wiedział co On sam chciał przekazać. A to mi pachnie dawnymi nawykami z socjalistycznej szkoły, kiedy to nauczycielka j. polskiego omawiając lekturę, nie dopuszczała własnych interpretacji uczniów, tylko te odgórnie ustalone. ;) :evil:

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 18:43 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

pough napisał(a):
A nie lepiej, by każdy interpretował szanty na swój sposób.
Widzisz Jędruś? To jest właśnie Twój problem z nazewnictwem wątków i miejscem ich czasowej dyslokacji :-)

Gdybyś nazwał wątek "Szantowe zagwozdki" i założył go w "Forumowych zagadkach" i nie starał się dorabiać do niego okołokrakowskiej beletrystyki, to wiesz o ile mniej byłoby niemerytorycznych postów? :-)

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 18:48 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
pough napisał(a):
A nie lepiej, by każdy interpretował szanty na swój sposób.
Widzisz Jędruś? To jest właśnie Twój problem z nazewnictwem wątków i miejscem ich czasowej dyslokacji :-)

Gdybyś nazwał wątek "Szantowe zagwozdki" i założył go w "Forumowych zagadkach" i nie starał się dorabiać do niego okołokrakowskiej beletrystyki, to wiesz o ile mniej byłoby niemerytorycznych postów? :-)


Taka była moja intencja. Tyle, że z drugiej strony chciałem zaciekawić czytelników z działu Szanty. Przenieś więc wątek, zmień tytuł a tu pozostaw ślad na dłużej.

BTW Chyba coraz gorzej ze mną, bo coraz częściej zgadzam się z Markiem. ;-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  gagaa_ [ 27 lut 2012, o 19:08 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
gagaa_ napisał(a):
Jesteś aż TAK bezmyslny, ograniczony...czy tylko śmierdziuchowato leniwy??
Gaguś! Czy jesteś tak bezmyślna, ograniczona... że myślisz, że Jędruś się pyta bo nie wie?!
:-) :-)

ano zapewne, zgadzam sie... co do ograniczoności w 100%, ... Cierpliwosci zwłaszcza.
Na szczescie gdzies była instrukcja jak ignorowac.. Poszukam sobie

Autor:  Stara Zientara [ 27 lut 2012, o 19:18 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Kuracent napisał(a):
O co chodzi z tą szufladą?
I co to jest ten żużel?

Chodzi o tłuczenie o fale, a żużel to kurs z wiatrem czyli tzw. wolny.
Oba słowa są z żargonu regatowców.

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Stara Zientara napisał(a):
Chodzi o tłuczenie o fale
Nie wiem o co autorowi piosnki tej chodziło, ale co w takim układzie mają do tego przebrane brasy?

Autor:  pough [ 27 lut 2012, o 19:35 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

IMHO żużel to długie halsy, nie koniecznie na kursie wolnym, które nie zmuszają do walki technicznej.
A szuflada mówią na Optyka. ;)

Autor:  Stara Zientara [ 27 lut 2012, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
co w takim układzie mają do tego przebrane brasy?
Dawno temu ktoś mi tłumaczył szczegółowo, ale już nie pamiętam. Myślę, że M@rek będzie wiedział.

- - - - - - - - - - -

Kuracent napisał(a):
Tyle, że z drugiej strony chciałem zaciekawić czytelników z działu Szanty
Zaciekawiaj błędami geograficznymi - niektóre są śmieszne.


Najlepsze jest IMHO to:

Za sobą mamy już Diamond Head,
No i groźne stare Oahu.
Tam maszty i pokład na długo skuł
Wszechobecny, groźny lód.
Jak odrażająca i straszna jest
Biel Arktyki, tego nie wie nikt.
Za sobą mamy już setki mil,
Czas wziąć kurs do starej Maui.


Weź jakiś atlas (wystarczy szkolny :) ) albo google i sprawdź położenie geograficzne Oahu, panujący tam klimat i odległość od Maui.

Autor:  JasiekN [ 27 lut 2012, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
Nie wiem o co autorowi piosnki tej chodziło, ale co w takim układzie mają do tego przebrane brasy?


Maarku. na żaglowcu (do którego żeś jest przyzwyczajony) nie ma pojęcia "przebrany bras". bo bras (każdy) na rejowcu ma psi obowiązek być wybrany "na strunę od gitary". Inaczej - ewentualność wibracji rei, a potem czort wie co się może przydarzyć.

Umbriaga (z piosenki) to ciut mniejsze ustrojstwo.

No i tera małe repetytorium:

jak się nazywają liny, służące do obsługi spinakera? Ta u góry, co go podniosła? Fał, zgadza się, brawo. Ta od rogu szotowego w tył? Tak, też zgadłeś.

No to co zostało? Znaczy, ta od noku spinakerbomu w tył?

To teraz sobie prześledź mechanikę jachtu z przebranym brasem spinakera. Nie pracuje optymalnie, od czasu do czasu musi się pochylić, i nabrać wodę dolnym likiem. Czyli "zrobić szufladę".

Autor:  Maar [ 27 lut 2012, o 20:20 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Jasiek, ja wiem co to są brasy na czymś innym niż rejowiec, ale nie wiem jaki związek ma przebrany bras spinakera z waleniem w fale.

IMHO, aczkolwiek wcale nie jestem bardzo przekonany, może chodziło autorowi o "walenie szuflad" na rejowcu w sytuacji przebranego brasu, znaczy się reje zbyt silnie przebrasowane i sternik dupa podjeżdżający tak, że podwiewa żagle rejowe - zaczynają przez chwilę pracować na wsteczu, by po kolejnej chwili raptownie zapracować prawidłowo, wydając charakterystyczne "walnięcie".

Może to się nazywa "walnięcie szuflady"? Nie wiem.

Autor:  Stara Zientara [ 27 lut 2012, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

JasiekN napisał(a):
Umbriaga (z piosenki) to ciut mniejsze ustrojstwo

zdjęcie 9:
http://kzposejdon.hml.pttk.pl/mGaleria. ... ristianso#

Autor:  JasiekN [ 27 lut 2012, o 20:31 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):

Może to się nazywa "walnięcie szuflady"? Nie wiem.


Nabranie wody likiem dolnym.

M.in. dlatego wśród sztaksli wyróżniamy "kliwra", "kliwra dwójkę" etc - coraz wyżej cięte. Rozróżnienie wynika nie tylko z powierzchni żagla (wiadomo - im więcej wiatru, tym mniej żagla) ale i kształtu. Na kliwrze dwójce mogę się położyć 40 stopni do wody (tylko ochlapie), na kliwrze jedynce - wziąłbym na żagiel bądź-wiela wody, fok marszowy - jest na gładkie, a gienka - z wiatrem.

Ja tak ogólnie - to rolery lubię, ale na Chorwacji. Na bardziej wymagających akwenach wolę sztaksle klasyczne, na raksach. Przynajmniej wiem, co mogę. Wtedy znacznie więcej mogę, niż na rolerze.

Autor:  pough [ 27 lut 2012, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
Nie wiem o co autorowi piosnki tej chodziło, ale co w takim układzie mają do tego przebrane brasy?

Generalnie chodzi o to, że przy zjeżdżaniu z fali gdy jacht przyspiesza często w ślizgu, wybiera się zawietrzny bras. I analogicznie, gdy jacht zwalnia bras zawietrzny się luzuje. Brak luzowania brasu zawietrznego może spowodować wbicie się w nadchodzącą falę co nazywane jest szufladą i jest zjawiskiem niepożądanym hamującym.

Autor:  Kuracent [ 27 lut 2012, o 23:15 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Maar napisał(a):
Jasiek, ja wiem co to są brasy na czymś innym niż rejowiec, ale nie wiem jaki związek ma przebrany bras spinakera z waleniem w fale.


Autor początkowo chciał użyć 'przebrane szoty' ale nie pasowało do rymu.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  pough [ 27 lut 2012, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Kuracent napisał(a):
Maar napisał(a):
Jasiek, ja wiem co to są brasy na czymś innym niż rejowiec, ale nie wiem jaki związek ma przebrany bras spinakera z waleniem w fale.


Autor początkowo chciał użyć 'przebrane szoty' ale nie pasowało do rymu.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Myślę, że autor dokładnie wiedział co pisze. ;) Ma spore doświadczenie żeglarskie. Również sportowe. :D

Autor:  Jaromir [ 28 lut 2012, o 00:55 ]
Tytuł:  Re: Sens szanty "Bitwa"

Ja tam się na szantach znam dopiero w okolicach siódmego piwa...
Ale "szuflada" i "walenie szuflady" to w moim i wielu innych ex-ścigantów z balastowych regatówek pojęciu taka sytuacja, w której siła przechylająca generowana przez zbyt duży (ew. źle prowadzony) spinaker - powoduje silny przechył, prowadzący do chwilowej utraty kontroli nad jachtem. Coś takiego:

Obrazek
Obrazek

Na ogół taka "szuflada" wiąże się to z nabraniem wody dolnym likiem spinakera - o czym wspominał Jasiek... Jacht w trakcie "szuflady" ostrzy na ogół jak głupi a podarte żagle albo uszkodzony takielunek nie należą przy "szufladach walonych raz po raz" do rzadkości...

Podobnej sztuki potrafią dokonać (najczęściej nawet bez użwania spinakera) liczni mazuranci, którzy z uporem godnym lepszej sprawy i bez oglądania się na siłę wiatru, żeglują radośnie na pełnych, niezarefowanych i na dodatek przebranych żaglach - jachtami które absolutnie się do żeglugi z pełnymi żaglami w silniejszych wiatrach nie nadają - czyli takimi, jakie najczęściej spotyka się na polskim sródlądziu...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/