Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=4&t=21072
Strona 4 z 4

Autor:  Zielony Tygrys [ 1 lut 2015, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

szanty ludowe



góralska mieszana europejsko-amerykańska
http://w907.wrzuta.pl/audio/1A5OPIbfMIx ... erra_manta

Autor:  Stara Zientara [ 3 lut 2015, o 17:02 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Wszyscy jesteście zaproszeni:
viewtopic.php?f=2&t=21139

Autor:  Ryś [ 5 lut 2015, o 00:37 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Zielony Tygrys napisał(a):
szanty ludowe
Miejże litość, Tygrysico... :lol:
("Tecze woda" z dziecka znający :-? ) Toć syćko trza umić...
Szanta ludowa - szantymaniakom ku uwadze :cool:

I ludowo :mrgreen:

Autor:  Zielony Tygrys [ 5 lut 2015, o 06:57 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Rysiu a czy te pieśni mają coś wspólnego z wodą? Bo to warunek bycia szantą.

Autor:  Janna [ 5 lut 2015, o 07:16 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Zielony Tygrys napisał(a):
Rysiu a czy te pieśni mają coś wspólnego z wodą? Bo to warunek bycia szantą.

No to ja dorzucę: "Hej, bystra woda" - szantę o sławnym korsarzu Janosiku. ;)

Autor:  Zielony Tygrys [ 5 lut 2015, o 10:57 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Idzie dysc, idzie dysc, idzie siklawicaaaaaa...

Autor:  Ryś [ 5 lut 2015, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

No widzisz? :D
A "drobny descyk po turnickach siece" - to pies? :-P
(góralskie melodie teksty mają dowolne, to nie gotowe piosenki; można i o wodzie)

Bo tuszę iże nie w "barkę mę" powątpiewać śmiesz ;)

Autor:  Ryś [ 5 lut 2015, o 20:12 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

P.S. (we sprawie owej wody - skoro nie było oczywiste ;) )

A może być szanta żeglarska o wietrze? https://www.youtube.com/watch?v=OG2sox0opmU

Autor:  seascout [ 1 lut 2017, o 12:11 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

sailhorse napisał(a):
Bardzo dziękuję, ale... Czy ja już wspominałem, ze generalnie - nie lubię szant?

Są bardzo słabe literacko, nieciekawe muzycznie i kojarzą mi się z grupą podpitych grubych i spoconych facetów, którzy siedzą w szuwarze na Sasance i ryczą, że "wielorybów cielska groźne są, lecz dostaniemy je".

(...)
Moze dlatego tak drażnią mnie szanty?


Ja w nich widzę opisaną jakąś historię. Za większoscią pieśni morskich (niekoniecznie szant) czai się jakaś historia.

Wiedziałeś, że stary Burges jak wypłynął z tego Liverpoolu, to wypadł za burtę? Był to jego ostatni rejs.

I coś musiało byc w tym, że jego David Crockett (ten niby herbaciany kliper) był "pływającym piekłem" bo w Liverpool cała załoga zmustrowała się. Mieli dość. Dlatego zamustrował brytyjskich marynarzy i dlatego jeden z nich napisał pożegnanie Liverpoolu.

:)

I co pieśń - to taka opowieść :)

http://seascout.pl/pozegnanie-liverpoolu/

Seascout

Autor:  Wiedźma [ 17 sty 2018, o 00:51 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

sailhorse napisał(a):
Bardzo dziękuję, ale... Czy ja już wspominałem, ze generalnie - nie lubię szant?

Są bardzo słabe literacko, nieciekawe muzycznie i kojarzą mi się z grupą podpitych grubych i spoconych facetów, którzy siedzą w szuwarze na Sasance i ryczą, że "wielorybów cielska groźne są, lecz dostaniemy je".

Niestety, nie chodzi im o grupę kobiet z nadwagą zakwaterowanych w pobliskim OWP "Szkwał".

Każdy z tych szuwarowych szantymenów najdalej na morzu był na wycieczce Gdynia-Sopot tramwajem wodnym i tylko trochę chorował, co nie przeszkadza im rzewnie zaryczeć, że zaciągnęli się na herbaciany klipeeeer.

Na szczęście żrą ich komary.

Wszyscy oni, oczywiście przeżyli "biały szkwał" na Śniardwach (bo nie ma przecież w Polsce żeglarza*, który nie przeżyłby "białego szkwału" na Śniardwach), więc każdemu z nich zmywało z pokładu skrzynki pełne śledzi i sardynki na Pacyfiku.

Mam nadzieję, ze te komary żrą ich dotkliwie.

Bardziej żenujące od szant są tylko piosenki country&western w wykonaniu facetów w kurtkach z frędzlami.Ci przy okazji kupują motocykle harleyopodobne i jadą do Mragowa.

Biedna ta Warmia i Mazury. Jak nie szanty, to goście z frędzlami.

Jakieś paramount największej małomiasteczkowej brzydy.

*PS - jestem wyjątkiem - nigdy nie przeżyłem żadnego, białego szkwału. Nawet obrusa sobie nigdy na łeb nie ściągnąłem osuwając się biesiadnie pod stolik. Więc ani dosłownie, ani metaforycznie. Nic.

Moze dlatego tak drażnią mnie szanty?


Generalnie z wypowiedzią trudno się nie zgodzić... zwłaszcza, że jest uroczo sarkastyczna ;) ale z fragmentem o słabych tekstach i kiepskiej muzyce nie zgadzam się zdecydowanie i kategorycznie się sprzeciwiam! ;) Trzeba tylko wiedzieć, czego słuchać... polecam Ryczących Dwudziestek "Siną mgłę" czy "Stary wrak", dla przykładu :)

Autor:  Wiedźma [ 17 sty 2018, o 01:01 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

ahoj, trafiłam do Was przez przypadek, szukając legend o Hilo - i bardzo się cieszę - no i kolejny raz potwierdziło się, że żeglarze to najfajniejsi ludzie na świecie, co mozna stwierdzić nie tylko po treści wypowiedzi, ale i mottach w rodzaju "Whenever people agree with me I always feel I must be wrong." czy "Najlepsze rzeczy w życiu nie są rzeczami." :kiss:
Pozdrawiam!

Autor:  waliant [ 17 sty 2018, o 12:23 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Wiedźma napisał(a):
no i kolejny raz potwierdziło się, że żeglarze to najfajniejsi ludzie na świecie

W sumie, chyba nikt się tutaj nie będzie spierał ;)

Autor:  Paco [ 17 sty 2018, o 21:25 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Lubię, zawsze lubiłem, w zasadzie od szant dawno temu zaczęła się przygoda.
Lubię do tego stopnia, że postanowiłem zorganizować festiwal.
Nie lubię pijaństwa i darcia mordy, a to delikatna różnica w tym wszystkim. Nie lubię, gdy wieczorem na kei ktoś ryczy po pijaku, a wydaje mu się, że śpiewa.
Lubię też muzykę folkową, z której czerpię inspiracje by zagrać coś inaczej.
Co do wartości muzycznych, możemy porozmawiać szerzej, zdecydowanie.
Warto by jeszcze przemyśleć co mamy na myśli mówiąc szanty

http://www.flekkefjordshanties.org/musi ... -are-they/

Autor:  kooniu [ 17 sty 2018, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Nie pamietam czy juz gdzies tego nie pisałem :-? ale najwiekszym szokiem (jeśli chodzi o szanty ;) ) było dla mnie odkrycie że ...... te wszystkie sławne SZANTY to są zwykłe irlandzie piosenki do śpiewania w pubie :rotfl:

Autor:  Zielony Tygrys [ 18 sty 2018, o 09:06 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Lubię żartować, że punk i szanty to w zasadzie to samo. Trzy akordy, darcie mordy. I to dobre jest, bardzo dobre w odpowiednim czasie i miejscu.
Żart, żartem. Jest wiele pieśni, zwanych potocznie szantami, z tradycją, opowieścią i świetną muzyką, do tego świetnie wykonywanych (punk zresztą też).



Autor:  Paco [ 18 sty 2018, o 12:02 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

kooniu napisał(a):
Nie pamietam czy juz gdzies tego nie pisałem :-? ale najwiekszym szokiem (jeśli chodzi o szanty ;) ) było dla mnie odkrycie że ...... te wszystkie sławne SZANTY to są zwykłe irlandzie piosenki do śpiewania w pubie :rotfl:


Usilni emylisz w dalszym ciagu szanty z piosenkami zeglarskimi.

Autor:  Stara Zientara [ 18 sty 2018, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Szanta to morska, zespołowa pieśń pracy.

Wiele z nich pochodzi od irlandzkich piosenek, gdyż wielu Irlandczyków zaciągało się mniej lub bardziej dobrowolnie, głównie z powodu panującej u nich biedy.

Autor:  Paco [ 18 sty 2018, o 12:36 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Stara Zientara napisał(a):
Szanta to morska, zespołowa pieśń pracy.

Wiele z nich pochodzi od irlandzkich piosenek, gdyż wielu Irlandczyków zaciągało się mniej lub bardziej dobrowolnie, głównie z powodu panującej u nich biedy.


Wiele pochodzi z calego swiata.
Zreszta napisalem o tym w artykule, razem z Patem Sheridanem.
Tak naprawde to tych prawdziwych szant niestety est coraz mniej, zastepowane sa roznie rozumiana piosenka morska.
Faktem jest ze ani tekst aniu muzyka w szantach tych tradycyjnych nie byl jakos specjalnie wazny.
Liczylo sie odpowiednie tempo, oraz znajomosc pracy na pokladzie i takie zadanie spelnial szantymen.

Autor:  Stara Zientara [ 18 sty 2018, o 12:59 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Paco napisał(a):
Liczylo sie odpowiednie tempo
I zdrowe płuca, żeby przekrzyczeć wiatr i fale. :rotfl:

Autor:  Ryś [ 18 sty 2018, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Stara Zientara napisał(a):
Paco napisał(a):
Liczylo sie odpowiednie tempo
I zdrowe płuca, żeby przekrzyczeć wiatr i fale. :rotfl:
Warunki konieczne, acz niewystarczające :mrgreen:
https://youtu.be/q5V-I5Wy334?t=26

A dzisiej modniej zresztą szanty śródlądowe, mulisto-barowe.
Nawet tradycyjne ;) https://www.youtube.com/watch?v=ep1hi6VBaWg

Autor:  Pierwszy [ 20 sty 2018, o 18:06 ]
Tytuł:  Re: Dostałem zaproszenie na rejs "szantymaniaków"

Zielony Tygrys napisał(a):
Lubię żartować, że punk i szanty to w zasadzie to samo. Trzy akordy, darcie mordy. I to dobre jest, bardzo dobre w odpowiednim czasie i miejscu.
Czyli The Pogues powinno Ci pasić podwójnie :)

Strona 4 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/