Zalezy kto szanty wykonuje:] Przy niektorych tanczyc i powyglupiac sie da przy innych zespolach z tym trudniej. Wiec pora zaczac szerzyc tradycje;)

Ta piosenka nalezy do tego co naprawde wydazylo się
INFO :
Pieśń przybliża autentyczną historię ostatniego rejsu statku ratunkowego "Mona". Okręt ten, zwodowany w 1935 roku, ocalił w trakcie swojej służby 139 istot ludzkich. 8 grudnia 1959 roku, podczas potężnego sztormu, dowodzony przez kapitana Ronalda Granta statek zatonął w trakcie akcji ratunkowej na wodach Zatoki St.Andrews, zabierając ze sobą wszystkich ośmiu członków załogi. Ostatnia zwrotka najbardziej znanej polskiej wersji piosenki, nieco odbiegająca od oryginalnego tekstu, zwraca uwagę na toczący się krąg życia: synowie zmarłych członków załogi "Mony" również zostali ratownikami, poświęcając swoje życie dla ratowania innych.


PIOSENKA :

Ref.:




1.









2.









3.









ref...

Był pięćdziesiąty dziewiąty rok,
Pamiętam ten grudniowy dzień,
Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm
Gdzieś w oceanu wieczny cień.

W grudniowy płaszcz okryta śmierć
Spod czarnych nieba zeszła chmur,
Przy brzegu konał smukły bryg,
Na pomoc "Mona" poszła mu.

Gdy nadszedł sygnał, każdy z nich
Wpół dojedzonej strawy dzban
Porzucił, by na przystań biec,
By ruszyć w ten dziki z morzem tan.

A fale wściekle biły w brzeg,
Ryk morza tłumił chłopców krzyk,
"Mona" do brygu dzielnie szła,
Lecz brygu już nie widział nikt.

Na brzegu kobiet niemy szloch,
W ramiona ich nie wrócą już,
Gdy oceanu twarda pięść
Uderzy w ratowniczą łódź.

I tylko krwawy słońca dysk
Schyliło już po ciężkim dniu,
Mrok okrył morze, niebo, brzeg,
Wiecznego całun ścieląc snu.

Wiem dobrze, że synowie ich
Też w morze pójdą, kiedy znów
Do oczu komuś zajrzy śmierć
I wezwie ratowniczą łódź.

Nie zawsze, do tej pasuje mi czysty głos. Wykonanie tej kobiety słyszałem jak dotąd na żywo raz, z fletem: robiła niesamowite wrażenie, dużo większe niż ta klasyczna, już osłuchana wersja - aczkolwiek przywykłem do męskiej wersji i zdecydowanie ją wolę.

W moim towarzystwie przy "Monie" wstaje się zawsze, gdy jest śpiewana na żywo. Jeśli ktoś zasnął z głową na stole, jest budzony i też wstaje.
Pamiętam, jak parę lat temu w Gnieździe Piratów wstawali wszyscy (ściślej: wszyscy poza ludźmi totalnie z zewnątrz, ale i ich się natychmiast pouczało, jak powinni się zachować). Teraz to chyba trochę się zmieniło, miesiąc temu widziałem, jak siedzą całe stoły... ale też rzadko na "Monę" trafiam i może po prostu miałem pecha.
Nietańczenie przy staniu prawie na baczność jest jakby oczywiste.

I proponuję Wam zacząć praktykować wstawanie, zamiast tylko słyszeć, że inni tak robią To nie boli (nawet gdy jest się jedyną grupą w lokalu), a utwór, gdy śpiewa się go w ten sposób, odbierany jest silniej.

Zaintrygowało mnie to:

Czy to znaczy, że są jeszcze inne? Czy ktoś mógłby mi podać jakieś namiary?

Polecam informacje ze strony http://www.northcarr.org.uk/

A North Carr sama odmalowywałam; się pochwalę:)

Paulina

[ Dodano: Czw 17 Lip, 2008 23:45 ]
http://solmina.wrzuta.pl/audio/485rgTrp ... dynia_mona

rzeczywiscie wzruszająca...

_________________
Paulina