Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ciasto do zrobienia na jachcie.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=42&t=19614
Strona 1 z 1

Autor:  Maar [ 23 lip 2014, o 18:41 ]
Tytuł:  Ciasto do zrobienia na jachcie.

Smoczyca, gdy się dowiedziała, że mi się na wsi gałęzie pod ciężarem owoców łamią, podesłała przepis (w/g Niej prosty :-( ) na ciasto z owocami.

Kilka razy upiekłem, ale, że ciągle musiałem spoglądać na wydruk zawierający proporcje, to przepis zmodyfikowałem do wersji "dla mężczyzn" i... przy okazji braku konieczności zmywania (wszystko w jednym naczyniu się robi!) doszedłem do wniosku, że ciasto jest tak proste do zrobienia, że można bez problemów upiec go na jachcie.

Smoczyca nie napisała, jak ciasto się nazywa (ani jak ma na imię), więc nie naruszając praw autorskich nazwałem je "Na 3", bo trójka jest kluczowa w zapamiętywaniu przepisu :-)

Przepis zawiera się w jednym zdaniu: 3 jajka utrzeć z 3/4 szklanki cukru, dodać do tego utartego 3/4 szklanki mąki i 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia i 3 garści owoców dowolnych, a następnie piec 33 minuty w temperaturze od 183 do 203°C


Wyjaśnienie dla żeglarzy z małym doświadczeniem pieczeniowym.
Jaka szklanka?
Normalna, po musztardzie, albo słoiczek po chrzanie też może być. Nie ważna jest dokładna ilość.

Nie mam proszku!
To użyj sody oczyszczonej, lub pastylki takiego czegoś na zgagę co się Rennie nazywa, lub tego siuwaksu co jest w rakietach spadochronowych. Co prawda nie używałem Rennie ani siuwaksu z rakiet, ale wydaje mi się, że może być - najwyżej będzie troszkę wybuchowe.

Piekę w brytfance o wymiarach wewnętrznych (mierzone w połowie wysokości, ona się zwęża ku dołowi!) 30,3 x 9,3 cm.

Puffin któregoś razu przyszedł, powiedział, że nie lubi piaskowego ciasta ale pochłonął prawie całe.

Owoce soczyste (np. renklody) zadane w dużych ilościach powodują, że na dnie powstaje taka super smaczna glutoplazma - można ją (wspólnie i w porozumieniu) wyżerać łyżeczką, jest pycha!

Autor:  Janna [ 24 lip 2014, o 06:10 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

I co, w smaku też na 3? ;-)

PS. Jedyna istotna różnica z oryginałem, to to, że ja daję 1 szklankę mąki.

Autor:  Maar [ 24 lip 2014, o 07:52 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Janna napisał(a):
I co, w smaku też na 3? ;-)
W międzynarodowej, trzystopniowej skali ciastowo-zachwytowywczej, jak najbardziej TAK! :-)

Janna napisał(a):
PS. Jedyna istotna różnica z oryginałem, to to, że ja daję 1 szklankę mąki.
Nadmiar mąki powoduje, że czasami opada. Ja stosuję 3/4 i wówczas nie ma niebezpieczeństwa, że jak wyjmiesz z piekarnika to opadnie.

Autor:  Zbieraj [ 24 lip 2014, o 07:55 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Maar napisał(a):
Nadmiar mąki powoduje, że czasami opada.
Nie żryj mąki przed, to Ci nie opadnie. :rotfl:

Autor:  Maar [ 24 lip 2014, o 08:03 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Zbieraj napisał(a):
Nie żryj mąki przed, to Ci nie opadnie. :rotfl:
Oszzzzmać, nawet w kambuźniczym dziale Ty wciąż o jednym! :-) :-)

Autor:  Zbieraj [ 24 lip 2014, o 08:19 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Maar napisał(a):
Ty wciąż o jednym!
Ja????? A kto pisze, że mu opada od nadmiaru mąki???? :rotfl:

Autor:  Janna [ 24 lip 2014, o 08:40 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Maar napisał(a):
Nadmiar mąki powoduje, że czasami opada. Ja stosuję 3/4 i wówczas nie ma niebezpieczeństwa, że jak wyjmiesz z piekarnika to opadnie.

Niedomiar mąki w stosunku* do owoców powoduje powstanie glutoplazmy.

*to tak, żeby się utrzymać w skojarzeniach Zbierajowych

Autor:  Maar [ 24 lip 2014, o 10:50 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Janna napisał(a):
Niedomiar mąki w stosunku* do owoców powoduje powstanie glutoplazmy.
Eeee, to od owoców zależy! Jeśli się wrzuci jabłek pt. papierówka, to ani glutoblazma nie powstaje, ani nie opada.

W Zbierajowych skojarzeniach, papierówka to Viagra dla mas! :-)

Autor:  Zielony Tygrys [ 25 lip 2014, o 17:21 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

przepis debilooporny, wypróbowany na Polonusie
(tak, to z tego TEN dym był)
z braku proszku do pieczenia, sody, rennie i siuwaksu dałam wody gazowanej
glutoplazma była paluchi lizać
przewaga nad przepisem Maarowym znaczna- nie trzeba nic ucierać

do miski wsypujemy i wlewamy kolejno: owoce (ilość dowolna), 1 szklankę cukru, 3 jajka, 3 łyżki oleju, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 2 szklanki mąki. mieszamy, na blachę i pieczemy.

Autor:  Maar [ 25 lip 2014, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Zielony Tygrys napisał(a):
nie trzeba nic ucierać
Bo Ty gupia jesteś! Ucierać to w języku Ciastotwórców Szlachetnych nie oznacza że coś się z tarką robi!!!

Autor:  Zielony Tygrys [ 25 lip 2014, o 18:57 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

ciężko znieść konkurencję, co?

Autor:  Maar [ 25 lip 2014, o 19:00 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Zielony Tygrys napisał(a):
ciężko znieść konkurencję, co?
Nie tyle konkurencję, co pustą brytfankę.
Idę narwać jabłek papierówek i se upiekę. Chcesz kawałek?

:-)

Autor:  Zielony Tygrys [ 25 lip 2014, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

się pytasz goopio. pewnie że chcem. mam wino czerwone urodzinowe do tego.

Autor:  Seba [ 26 lip 2014, o 06:45 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Maar napisał(a):
Zielony Tygrys napisał(a):
ciężko znieść konkurencję, co?
Nie tyle konkurencję, co pustą brytfankę.
Idę narwać jabłek papierówek i se upiekę. Chcesz kawałek?

:-)
ja chcem ;-)

Autor:  Aucuba [ 24 lis 2016, o 20:53 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Podaję przepis na sernik morski. Skład jest trochę uproszczony względem sernika lądowego. Piekłam ten sernik koło Gotlandii w trakcie płynięcia, wydawało się, że nie ma fali (surowy jest dość płynny).
Konieczna foremka z dość wysoką wolną burtą, im wyższa fala, tym wolna burta powinna być wyższa :D
Oprócz składników sernika potrzebny większy garnek do mieszania, widelec, woreczek foliowy, papier do pieczenia. No i piekarnik.

Składniki
1 kg mielonego twarogu
2,5 szklanki cukru pudru
8 jajek
1 kostka masła
1 torebka budyniu waniliowego
rodzynki

Masło wyjąć z opakowania i przełożyć do woreczka foliowego. Potrzymać trochę w dość gorącej wodzie w woreczku, aby się mniej więcej rozpuściło.

Porządnie wymieszać cukier i jajka widelcem (około 10 minut), dodać budyń, wymieszać, wycisnąć z woreczka masło, dalej mieszać widelcem. Na koniec dodawać stopniowo mielony twaróg i rozetrzeć tak, aby grudek twarogu nie było. Dodać rodzynki i wymieszać.

Formę najwygodniej wyłożyć papierem do pieczenia, żeby nie bawić się w smarowanie gorącej foremki masłem i posypywanie bułką tartą. Wstawić do lekko nagrzanego piekarnika. Czas pieczenia - ok. 30-40 minut - zależy od piekarnika.

Autor:  bratanek65 [ 24 lis 2016, o 22:16 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Podziwiam zaradność :)
Jak rozumiem budyń w proszku - a właściwie różne chemikalia w nim zawarte- ratuje projekt w sytuacji kiedy cukier z jajkami nie może być porządnie utarty, tylko wymieszany?
W/g Babcinego schematu najpierw idą żółtka z cukrem i masłem (+ wanilia, skórka pomarańczowa) a białka ubijamy na pianę i dodajemy na samym końcu, kiedy cała masa jest prawie gotowa. Wtedy sernik jest mniej płynny a w efekcie bardziej puszysty.
Widelcem też się da ubić białka.
Pozdrawiam

Autor:  Aucuba [ 25 lis 2016, o 19:28 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

To jest sernik morski, a nie sernik Babci :D

Zamiast budyniu można dodać podobną ilość mąki ziemniaczanej. Kiedyś próbowałam ubijać białka widelcem, ale porządnej piany nie udało mi się zrobić.
Stwierdziłam empirycznie, że sernik po upieczeniu jest taki sam obojętnie czy białka były osobno ubijane czy nie. A najważniejszy jest twaróg - powinien być mielony, a nie preparowany. Mam swój sprawdzony, ale pewnie jest do dostania tylko w okolicach Bydgoszczy.

A ciasta Babci, to wiadomo, że bezkonkurencyjne. Moja Babcia piekła fantastyczny mazurek migdałowy. Na wierzchu była gruba warstwa ręcznie krojonych na wiórki migdałów. Niestety, przepisu nie mam.

Autor:  bratanek65 [ 25 lis 2016, o 22:09 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Co do białek to nawet nie próbuj polemizować. To akurat wiem najlepiej.
Ja jestem Białek :rotfl:
A ubić się da, tylko trzeba sporo energii. Udowodniłem to 8-ej klasie podstawówki na jakichś durnych zajęciach z Bóg wie czego. Kazali nam coś upiec a kolega zapomniał sprzętu.
Znaczy ubijaczki zapomniał, bo jajka były właściwe.
.............
Ja z kolei szukam przepisu na twarde ciastka z makiem.
Babcia takie piekła a ten akurat przepis zaginął.
Musiał być ekstremalnie prosty bo Babcia nie lubiła sama piec jak coś było pracochłonne a te ciastka były w domu zawsze.

Autor:  Aucuba [ 26 lis 2016, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Ciasto do zrobienia na jachcie.

Widocznie zabrakło mi wytrwałości i wiary w sukces :-P

A robiłam wtedy sernik na zimno i białka koniecznie musiały być ubite.To były dopiero początki mojej samodzielnej kariery kuchennej i odpowiednich przyrządów jeszcze nie miałam :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/