Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 23:00




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 mar 2020, o 22:46 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Dobry wieczór.


Przy pomocy Ognistego, kupiłem szybkowar (autoklaw) amerykański.

Teraz zbieram przepisy na konserwy mięsne, z gotowego mięsa mielonego wołowego, Takiego z molochów. Proszę o takie przepisy.

Zbieram też przepisy na konserwy obiadowe. Ponieważ jestem bardzo wygodny, po prostu leń, to wymyśliłem coś takiego.

Porcję mrożonej zupy jarzynowej, "barszczowej", daję na patelnię, dodaję cebulę, słoninę, ziele angielskie, liść laurowy i konserwę mięsna wołową zrobioną z gotowca i doprawiam do smaku Kucharkiem. Całość duszę pod przykryciem do miękkości. Taki miszmasz jest smaczny, do zjedzenia.

Posiada jedną genialną zaletę, nie jest to typowa zupa. Bo jak wiadomo po zupach się tyje.

I tutaj prośba.

Takie "danie" chcę zrobić jako konserwą obiadową w słoiku (puszce). Ale wszystko musi być surowe, wymieszane. Jarzynę i wszystkie inne składniki bez problemów da się wymieszać, ale problem z mielonym mięsem. mięso ma być surowe nie z konserwy. Czy ktoś wie co dodać by mielone peklowane surowe mięso się nie kleiło, było "sypkie" i dało się równo rozprowadzić w mieszaninie. Mnie się udało takie zrobić, ale mięso jest tylko formie kulek, "klopsików". Dla mnie lenia, za dużo roboty i za dużo sprzątania po robocie. Bardzo proszę podpowiedzcie, może co innego z tych samych składników. Coś prostego, bo prostota cechuje największe pomysły. (William Golding)



Za wszystkie podpowiedzi i porady będę wdzięczny, Za "nie da się" też.

Bo:

Wiadomo że taki pomysł jest nie do zrealizowania.

Ale żyje sobie jakiś nieuk, który o tym nie wie.

I on właśnie dokonuje tego wynalazku.

Albert Einstein



gtm


Załączniki:
Szybkowar USA.jpg
Szybkowar USA.jpg [ 127.62 KiB | Przeglądane 15238 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 mar 2020, o 00:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13327
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1509
Otrzymał podziękowań: 2196
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
emeryt napisał(a):
Czy ktoś wie co dodać by mielone peklowane surowe mięso się nie kleiło, było "sypkie" i dało się równo rozprowadzić w mieszaninie. Mnie się udało takie zrobić, ale mięso jest tylko formie kulek, "klopsików".

Gotując zupę meksykańska mięso mielone wysmażam na patelni dodając do polepszenia smaku drobno posiekaną cebulę, czosnek (na koniec smażenia), sól, pieprz. Czas smażenia około 10 minut. Konsystencja usmażonego w ten sposób mięsa jest "sucha" luźna.
Bazą dla zupy meksykańskiej jest wcześniej ugotowana zupa fasolowa czeska, do której na koniec dodaję wysmażone mięso mielone, pomidory z puszki, przyprawy.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...



Za ten post autor Wojciech otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 mar 2020, o 10:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Czy ktoś wie co dodać by mielone peklowane surowe mięso się nie kleiło, było "sypkie" i dało się równo rozprowadzić w mieszaninie.

Starym sposobem mojej prababci (za młodu kucharki u carskiego oficera ;) ) nie może być zimne (najlepiej w temperaturze kuchennej - trochę wyższej niż pokojowej), patelnia dobrze rozgrzana, a porcja na raz nie za duża, lepiej podrzucać po trochu. Dobre jest też przed mięsem zeszklić cebulę, jeżeli przepis na to pozwala (nie wiem na jakiej zasadzie ta cebula działa, ale działa :) ) A gdyby trzeba było podlać wodą albo bulionem, to gorącymi.



Za ten post autor Sąsiad otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 mar 2020, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 maja 2018, o 10:18
Posty: 138
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 30
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cytuj:
Ejże, Panie Kacie Szanowny, myślałem że co odpowiesz na zaczepkę...


Ej to było do mnie?

Nie mam jeszcze tej słoniny bo dostałem info ze sklepu, że dostarczają z kilkudniowym opóźnieniem, a w pakiecie kobita chce od nich parę innych surowców i teraz mam dumanie,
czy wysyłaja z parodniową zwłoką czy to tak długo idzie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 mar 2020, o 21:07 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
A kogo? https://pl.wiktionary.org/wiki/hangman
Kupowałem ostatnio zapasik przypraw, wysyłkowo. Pakowali z 5 dni, a kurier wiózł jeszcze trzy. Znaczy też zwolniło.

Emerycie...
A naprawdę nie możesz kupić uczciwego kawałka mięsa, i uczciwie pokroić w kostkę? Wyważasz otwarte drzwi :roll:
emeryt napisał(a):
Bo jak wiadomo po zupach się tyje.
Bardzo bezpieczną a skuteczną dietą odchudzającą jest zupa jarzynowa. Dowolnej kombinacji jarzyn. Z niedużym dodatkiem tłuszczy i mięs (ale wskazane z racji odżywczości), i niedużą ilością kalorycznych rzeczy, typu groch, fasola czy soczewica. Mięso mielone by tu pasowało.
Dieta polega na tym że takiej zupy można jeść do woli, bez ograniczeń. Ino nic innego poza zupą oną :lol: Niekaloryczne owoce dozwolone dodatkowo.

Każdą normalną zupę można robić w słoje, acz najlepiej zagotować ją wstępnie, a i wstępnie do smaku doprawić nim za późno będzie :mrgreen: i gorącą w słój wlewać. Im gęściej tym lepiej, wody zawsze doleje przy podaniu.

Szczegółowe przepisy wszędzie znajdziesz.

Gulasz (w sęsie ścisłym węgierskim, czyli 'gulasz-zupa'). Mięso w kostkę, oprószyć solą i maką, (tej mąki tylko oprószyć, nie przesadzać) rzucić na bardzo rozgrzany tłuszcz, na moment bo twardnieje (najlepiej rozgrzać patelnię wstępnie mocno, a po chwili ogień skręcić), zaraz dodać krojoną cebulę i dorumienić razem. W słoik, dodać papryki słodkiej sporo i przecier pomidorowy, przyprawy korzenne, uzupełnić wodą. Mozna dodać krojoną paprykę, albo i inne warzywo jeśli wola.
Uwaga: czosnku ani papryki w proszku nie smażyć. Włoszczyznę krojoną można zeszklić na tłuszczu, ale dosłownie minutkę. Czosnek siekać/miażdżyć kwadrans wcześniej i zostawić na powietrzu, po czym wkłądać bezpośrednio w słój. W istocie najzdrowiej jest tak samo traktować i warzywa kapustne, i cebulę - smażona traci właściwości, przypalona cebulka to tylko "wzmacniacz smaku".

Flaki - kupisz krojone i teoretycznie czyszczone, ale nalezy ze dwa razy obgotować, wode odlewając, po parę minut. Cebule przyrumienić ciut na tłuszczu. Do tego w wersji francuskiej dodać koncentrat pomidorowy, a we warszawskiej włoszczyznę, w słupki krojona (kupi mrożonkę). W słój, korzenie, zalać wodą.

Pieczeń duszona - uczciwy kawałek mięsa (pieczeniowego), taki wielkości słoika ;) oprószyć solą i mąką. Obrumienić na ostrym tłuszczu, solidnie (w środku nie stwardnieje, trochę się skurczy i w słój wejdzie); cebuli też podrumienić, przyprawy, w słój. Można dodać warzyw.
Doskonale robią grzybki: suszone namoczyć wcześniej osobno, zalewając wrzątkiem w jakiem garnuszku; dodać wraz z wodą z moczenia. Ostrożnie wlewać bo na dnie garnuszka będzie zapewne piasek ;)

I tak dalej - każda klasyczna 'potrawka' z mięsa duszonego w warzywach się nadaje. Ale żadnak klasyczna potrawka nie jest mielona - a nie bez powodu :-?

I pomyśl - gdy już o pożywnie a zdrowo:
Golonka pomorska (bez kości, z porem i cebulą, w sosie pomidorowym)
Nóżki (lub golonko) w kapuście.
Bigos.
Zupka na dróbkach.
Gulasz z serc.
Cynaderki w warzywach.
Ozorki w sosie chrzanowym z włoszczyzną.
Polewka rycerska (na wątrobie)
Baranina gruzińska (z warzywami).
Mało koszernie, cy co?



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 mar 2020, o 16:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś napisał(a):
Dieta polega na tym że takiej zupy można jeść do woli, bez ograniczeń. Ino nic innego poza zupą oną

Tę dietę warto wciąż mieć na uwadze,
zaoszczędzisz żywności, nie stracisz na wadze :-P

A na poważnie - nawet niewielkie jednostkowo ilości białka i tłuszczu spożywane bez ograniczeń to nie jest dobra dieta. Poza tym te strączkowe - bez ograniczeń, naprawdę? Chcesz emerytowi dorzucić podagrę w bonusie?



Za ten post autor Sąsiad otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 mar 2020, o 17:24 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Ahem: "i niedużą ilością". Czy to ma znaczyć bez ograniczeń? To pomyśl co ogranicza spożywaną ilość zupy... bo jak zaczniemy rozważać odchudzanie 200-kilogramowców to oczywiście że należy rozważać szczegółowiej :-P
Ale Emeryt rozważa słoik zupy, się mię zdawało.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 mar 2020, o 19:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ja się, Rysiu, odniosłem bezpośrednio do Twojego tekstu. Kontekst słoikowy mi umknął :)
Czuły jestem na to, bo kolega stosował jakąś internetową dietę z zupą bez ograniczeń i skończył w szpitalu.



Za ten post autor Sąsiad otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 mar 2020, o 21:05 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Sąsiad napisał(a):
jakąś internetową dietę z zupą
A bo to nie idzie o jakąś konkretnie zupę co to ktoś se w internety że by go klikali. A potem niedobory :roll:
Idzie tylko by sobie gotować zupy jarzynowe, różne, takie pożywne a niezbyt kaloryczne.
Nie zaś że jaka "prezydencka dieta kapuściana" :-P Kapusta zresztą, warto wiedzieć, blokuje tarczycę. A od niedoczynnej tarczycy się tyje ;)

Znaczy zupa może być na kościach, z mięsem, z rybą, z dodatkiem fasoli itp, ale jarzynowa. Nie mówimy o rosole z makaronem, pomidorowej z ryżem, krupniku czy nawet grochówce na boczku. Bo te mają kupę pustej kalorii ze skrobi. Choć też mozna, lecz raczej np. rosół podany z ziemniakami i marchewką.
Takich zup mozna bez liku, są lekkostrawne i witaminowe, niedożywienia nie będzie. A zważywszy że mają rzędu pi-średnio 100 kcal na talerz, to nawet 10 talerzy odchudza :mrgreen:

Halaszle:
Najlepsza na karpiu.
Klasyka jest na wywarze z ryby (znaczy głowy, ości, okrawki onych karpi, czy małe rybki dodać można) gotowanym z włoszczyzną, cebulą i korzeniami, jak rosół, parę godzin. Albo w szybkowarze, nawet lepiej. Ale mozna bez, dziś ludzie kostką doprawią...
Bierze się dzwonka (lub filety) z karpia, pomidory, cebulę, paprykę słodką i ostrą, czosnek. Warzyw po równo na sztuki, lub można metodą jak sos pomidorowy: na ileś sztuk pomidorów pół tego szt. cebuli i ząbków czosnku; ćwierć tego papryk słodkich, papryczkę ostrą, czyli np np 8, 4, 2, 1. Obie wersje dobre.
Z tą ostrą papryką to radzę na wyczucie własne, nie każdy zje prawdziwe halaszle :cool:

Cebulę zeszklić lekko na oliwie (lub czymś, nie 'oleje roślinne'), tłuszczu niedużo, w rondlu; na nią papryka, pomidory, czosnek; za chwilkę wlać wywar (przecedzony); gotowac do miękka, pod koniec położyć kawałki ryby.
Prawda że zdrowa dieta? Podaje się z zielonymi ziółki i śmietaną :D



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 mar 2020, o 21:29 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Ryś napisał(a):
A naprawdę nie możesz kupić uczciwego kawałka mięsa, i uczciwie pokroić w kostkę?

Mogę kupić ale z powodu że
emeryt napisał(a):
jestem bardzo wygodny, po prostu leń,
to tego nie zrobię. Znam lepsze zajęcia jak ślęczenie ze zroszonym potem czołem od gorąca, by powstały:
Ryś napisał(a):
Golonka pomorska (bez kości, z porem i cebulą, w sosie pomidorowym)
Nóżki (lub golonko) w kapuście.
Bigos.
Zupka na dróbkach.
Gulasz z serc.
Cynaderki w warzywach.
Ozorki w sosie chrzanowym z włoszczyzną.
Polewka rycerska (na wątrobie)
Baranina gruzińska (z warzywami).

które i tak obrócą się w g.....o.
Pytasz czy
Ryś napisał(a):
Mało koszernie, cy co?

Golonka, nóżki, bigos, a podroby jak nie wołowe, to jak sam wiesz bardzo nie koszerne.
Baranina choć koszerna to nie jadalna.
Dla mnie "kawałek uczciwego mięsa" to, cały tłuszcz, ponadto wątrobę, nerki oraz nieco mięsa z prawej łopatki. Bo w gotowcu który kupuję, to wszystko jest na pewno. Oczywiście bez podrobów, chociaż, kto wie? Tajemnica firmy. Żadnej ligawy czy innego luksusu w nim nie ma. To pewne.

Zebrałem Twoje rady, rozproszone w całym tekście, i wygląda że obu nam, chodzi o to samo. O konserwę mięsną z jarzyną, a jeszcze lepiej, jarzynę w mięsku.

Ryś napisał(a):
Dowolnej kombinacji jarzyn. Z niedużym dodatkiem tłuszczy i mięs (ale wskazane z racji odżywczości), ( i niedużą ilością kalorycznych rzeczy, typu groch, fasola czy soczewica.
Sąsiad napisał(a):
Poza tym te strączkowe - bez ograniczeń, naprawdę? Chcesz emerytowi dorzucić podagrę w bonusie?
Mięso mielone by tu pasowało.
Ryś napisał(a):
Ale Emeryt rozważa słoik zupy, się mię zdawało.
Wybacz Rysiu, zdawało Ci się. W słoiku ma być, to co wymieniłeś wcześniej, ale bez grama wody (i bez strączkowych), bo jak sam piszesz
Ryś napisał(a):
Im gęściej tym lepiej
Słoik z tą zawartością ma być poddany apertyzacji.
I mnie chodzi o to, by jarzyna była w mięsku, i o to pytałem.
Wojciech i Sąsiad (obu Panom dziękuję) proponują obsmażanie mięsa na patelni, z dodatkiem zeszklonej cebuli na tłuszczu. Znam to, moja ślubna tak przygotowuje dla siebie, mięso do makaronu zwanego spaghetti, z czerwonym warzywem, rosnącym na wodzie, zwanym pomidorem. Obrzydlistwo!
Obsmażanie to jednak dodatkowa robota, potrzebna energia, czyli ekonomicznie nie uzasadniona robota. Ponieważ beż obsmażania się nie da, aby, jak pisze Wojciech,
Wojciech napisał(a):
Konsystencja usmażonego w ten sposób mięsa jest "sucha" luźna.
to w poniedziałek zrobię próbę dwóch wersji.
Pierwsza wersja.
Słoik, 150 gramów peklowanego na sucho, wołowego mięsa (gotowca) na dno, na to 250 gramów mrożonej jarzyny zwanej "Zupa jarzynowa", "wyponiewieranej" w Kucharku, zielu angielskim i liściu laurowym, i drobno pokrojonej średniej cebuli. A na sam wierzch, 40 gramów szpiku, co by, jak się stopi, to wszystko ładnie "omaścił".
Wartość odżywcza takiej konserwy będzie:
740,4 kcal. Białko 33,83 gramów. Tłuszcz 62,65 gramów. Węglowodany 16,14 gramów.
Wersja druga.
Wersję pierwszą wzbogacę o 70 gramów śmietany 30%.
Jej wartość odżywcza będzie:
997,47 kcal. Białko 35,44 gramów. Tłuszcz 83,65 gramów. Węglowodany 18,59 gramów.
Do obu jak będzie gorąca na patelni dodam czosnek.
Jak będzie smakować, zobaczymy w przyszłym tygodniu.
Rysiu za wszystkie przepisy bardzo bardzo dziękuję. i oczywiście łapka.

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 00:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Obsmażanie to jednak dodatkowa robota

Ale chodziło przecież o to żeby mięso było luźne :)
emeryt napisał(a):
to w poniedziałek zrobię próbę dwóch wersji.

Mam z obiema pewien problem - będziesz próbował razem na patelni grzać produkty, które zazwyczaj mają różną długość i temperaturę obróbki.
No i śmietana nie za bardzo się nadaje do słoikowania. Można ją zamrażać oddzielnie, ale jak będzie z innymi produktami, to przy podgrzewaniu raczej się zwarzy. Chyba, że wykombinujesz jakiś sos, np. na bazie bulionu i tym zalejesz.

Ale mam nadzieję, że się mylę, więc szczerze życzę powodzenia i oczekuję na sprawozdanie. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 08:38 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Dzień dobry.

Sąsiad napisał(a):
Ale chodziło przecież o to żeby mięso było luźne


Tak, oto mi chodziło. Ale pisałem wcześniej coś o moim lenistwie, i czynnościach wymagających zużycie dodatkowej energii, czyli ekonomicznie nieuzasadnionych.
Ale dzięki MarkowiSCO, :kiss: który wcześniej w jednym z postów napisał:

"Wczoraj, bawiąc u siostry, piłem kawę z kubka z napisem:
"Nie jestem leniwy - jestem energooszczędny" :mrgreen: Jakaś logika bliska prawdy w tym jest".

uzmysłowiłem sobie, że jednak leniem, tak do końca nie jestem. ;)

Sąsiad napisał(a):
Mam z obiema pewien problem - będziesz próbował razem na patelni grzać produkty, które zazwyczaj mają różną długość i temperaturę obróbki.


Rozumiem że nie chodzi Ci o proces pasteryzacji w słoiku, bo piszesz "
Sąsiad napisał(a):
na patelni grzać produkty
.

Może nie do końca jasno się wyraziłem.

Na patelni będę ogrzewał zawartość konserwy, wcześniej obrobionej termicznie, czyli po pasteryzacji. Jeśli będę tą zawartość, ogrzewał w stałej temperaturze, to wszystkie jej produkty, które jak piszesz, mające różną długość i temperaturę obróbki, powinny osiągnąć, tę samą temperaturę.

Sąsiad napisał(a):
No i śmietana nie za bardzo się nadaje do słoikowania. Można ją zamrażać oddzielnie, ale jak będzie z innymi produktami, to przy podgrzewaniu raczej się zwarzy.

Zaobserwowałem, że jak do zawartości patelni (jarzyny zamrożone) dodaję śmietanę, to przy powolnym ogrzewaniu pod przykryciem, śmietana się nie "waży".
Jeśli to robiłem w przypadku doprawiania zupy, to tak jak piszesz.
Sąsiad napisał(a):
że wykombinujesz jakiś sos, np. na bazie bulionu i tym zalejesz.

"Hartowałem" śmietanę, znajdującą w oddzielnym naczyniu, dodając powoli mieszając, małe ilości gorącej zupy do niej.

Dziękuję bardzo Sąsiedzie, za życzenia powodzenia, w poniedziałkowych
eksperymentach.

Przypomniałem sobie, że jeszcze muszę "na szybko" zakupić mały kompresorek na 230V, co by słoiki nie pękały.

Łączę pozdrowienia

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 09:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5395
emeryt napisał(a):
"Nie jestem leniwy - jestem energooszczędny"
Ja jestem bardzo energooszczędny, więc...
emeryt napisał(a):
"Hartowałem" śmietanę, znajdującą w oddzielnym naczyniu, dodając powoli mieszając, małe ilości gorącej zupy do niej.
...stosuję szybszą metodę: wystarczy śmietanę posolić. Wlana do gorącej zupy nie warzy się. :D

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: emeryt
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 09:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Na patelni będę ogrzewał zawartość konserwy, wcześniej obrobionej termicznie, czyli po pasteryzacji.

Czyli najpierw obrobisz je termicznie w zbyt niskiej temperaturze, doprowadzając do oksydacji i polimeryzacji, a następne całość wrzucisz na patelnię, gdzie powtórzysz te procesy, dodatkowo będzie jedna temperatura dla wszystkiego, choć optymalna różnica smażenia między mięsem a warzywami wynosi z 80 stopni :)
Nie wydaje mi się to zbyt zdrowe :(
Też jestem energooszczędny, ale raczej bym nie zaryzykował takiego podejścia.
Jestem zwolennikiem szkoły takiej, że wszystko smaży się oddzielnie, wrzuca do słoika, pasteryzuje, a potem tylko podgrzewa w niewielkiej temperaturze tuż przed jedzeniem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 10:14 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Tylko nie myśl że się sprzeczam, drążę temat.

Sąsiad napisał(a):
Czyli najpierw obrobisz je termicznie w zbyt niskiej temperaturze, doprowadzając do oksydacji i polimeryzacji,


Wyjaśniam, obrabiam je termicznie, czyli pasteryzuję, w temperaturze 122 stopnie Celsjusza.

Sąsiad napisał(a):
choć optymalna różnica smażenia między mięsem a warzywami wynosi z 80 stopni :)
Nie wydaje mi się to zbyt zdrowe


Ale ja czynności smażenia w obu przypadkach nie wykonuję.

Wykonując oddzielnie konserwę warzywną, czy mięsną, każdą poddaję pasteryzacji w temperaturze 122°C. (Choć zalecają warzywne tyndalizować. Ale jak to ma być konserwa "pasatowa"!)
Myślisz że jak zrobię te dwie konserwy jako jedną (w jednym słoiku) to nie będą zbyt zdrowe?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 10:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2785
Podziękował : 411
Otrzymał podziękowań: 698
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
emeryt napisał(a):
Na patelni będę ogrzewał zawartość konserwy, wcześniej obrobionej termicznie, czyli po pasteryzacji.
Sąsiad napisał(a):
Jestem zwolennikiem szkoły takiej, że wszystko smaży się oddzielnie, wrzuca do słoika, pasteryzuje, a potem tylko podgrzewa w niewielkiej temperaturze tuż przed jedzeniem.
emeryt napisał(a):
Wykonując oddzielnie konserwę warzywną, czy mięsną, każdą poddaję pasteryzacji w temperaturze 122°C.
Zamieściłem po kolei trzy cytaty. Ja to rozumiem tak, że Emeryt pisze o czasie przyszłym jak będzie wykorzystywał te konserwy w trakcie rejsu. Otworzy 2 konserwy mięsną i warzywną i będzie zawartość podgrzewał na patelni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5395
emeryt napisał(a):
obrabiam je termicznie, czyli pasteryzuję, w temperaturze 122 stopnie Celsjusza.
Hm, pasteryzacja to poniżej 100 stopni. 122 - to już sterylizacja.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 11:51 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Zbieraj napisał(a):
Hm, pasteryzacja to poniżej 100 stopni. 122 - to już sterylizacja.


Przyznaję się, za błąd przepraszam, :oops: a za jego wytknięcie, dziękuję Ci Zbieraju nauczycielu. Liczę na Twoją taką samą reakcję, jak w przyszłości pisać będę z błędami.

Marian J. napisał(a):
Ja to rozumiem tak, że Emeryt pisze o czasie przyszłym jak będzie wykorzystywał te konserwy w trakcie rejsu. Otworzy 2 konserwy mięsną i warzywną i będzie zawartość podgrzewał na patelni.


Chyba nie doczytałeś do końca, dlatego błąd w zrozumieniu.
Ja napisałem tak"

emeryt napisał(a):
Myślisz że jak zrobię te dwie konserwy jako jedną (w jednym słoiku) to nie będą zbyt zdrowe?


Ale błędne zrozumienie przez Mariana J, to też moja wina. Jest nią użycie w tym zdaniu słowa "będą".

To teraz napiszę tak:

"Myślisz że jak zrobię te dwie konserwy jako jedną (w jednym słoiku) to nie będzie ona zbyt zdrowa?"

Myślę że zdanie w tej formie, rozwiewa wszelkie wątpliwości, że chodzi tu o jedną konserwę.

Jeszcze raz przepraszam

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 17:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Wyjaśniam, obrabiam je termicznie, czyli pasteryzuję, w temperaturze 122 stopnie Celsjusza.

To ja też podrążę :)
122C to trochę mało dla mięsa, które wymaga ok. 200C (170 dla mielonego). Znaczy wysterylizuje się, i owszem, ale będzie niedorobione. Znaczy potem musisz to ostro podgrzać na patelni, czy w czym tam będziesz w czasie rejsu robił. A warzywa z tej konserwy będą praktycznie gotowe już po sterylizacji, szczególnie jak ktoś lubi al dente. I w zasadzie wystarczyłoby je lekko podgrzać.
Reasumując - uważam, że to się nie sprawdzi.
Ale nieustająco życzę powodzenia :)

PS. Tylko nie eksperymentuj z kurczakiem, bo jak wyjdzie na moje, to sobie wątrobę załatwisz. Jedynie mielone z kurzego biustu powinno się zrobić jak trzeba, jemu wystarczy ok 100C.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 19:04 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Sąsiad napisał(a):
Znaczy wysterylizuje się, i owszem, ale będzie niedorobione.


Sąsiedzie, czy aby na pewno? Chyba jako żeglarz, jadłeś konserwy mięsne, tak prosto z puszki, czy któraś była "niedorobiona"?
Co rozumiesz przez Niedorobiona?
Przecież przed zamknięciem w pojemniku, wcześniej mięso się pekluje na dwa sposoby, czasem wędzi.
A konserwa, to żywność zapakowana w szczelnym opakowaniu, charakteryzująca się bardzo długim okresem przydatności do spożycia. Przy ich produkcji wykorzystuje się metodę apertyzacji, wymyśloną przez francuskiego uczonego Apperta.
Czyli APERTYZACJA – metoda termicznego utrwalania żywności w hermetycznych naczyniach.

Konserwy są odpowiednio trwałe dzięki użyciu szczelnych opakowań, odpowietrzaniu i całkowitemu zniszczeniu mikroflory. Żywność zamkniętą w puszce poddaje się temperaturze 115 – 121 stopni C, przez okres kilkunastu minut do godziny. Zapewnia to zniszczenie form wegetatywnych i przetrwalnikowych drobnoustrojów. Uzyskuje się wówczas konserwy sterylizowane.
Myślisz że wypeklowane mięsko, zmieszane z naturalnymi polepszaczami smaku i wyglądu, po godzinnym pobycie w temperaturze 122ºC, będzie w jakimś sensie "niedorobione".
Tu się pozwolę z Tobą nie zgodzić.

Ale z gustami się nie dyskutuje!

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 20:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Myślisz że wypeklowane mięsko, zmieszane z naturalnymi polepszaczami smaku i wyglądu, po godzinnym pobycie w temperaturze 122ºC, będzie w jakimś sensie "niedorobione".

Tak właśnie myślę :)
Skoro zastosowałeś naukowe podejście, to pozwól, że zacytuję Ci podręcznik towaroznawstwa, dział "Produkcja konserw apertyzowanych":
Cytuj:
Produkcja konserw warzywno-mięsnych
Konserwy warzywno-mięsne są to konserwy wyprodukowane z wa­rzyw z dodatkiem mięsa, tłuszczu i przypraw oraz utrwalone na drodze sterylizacji w naczyniach hermetycznie zamkniętych. Surowce do produkcji. Podstawowym surowcem są warzywa. Używa się głównie warzyw świeżych lub suszonych (fasola, groszek), podobnie jak przy produkcji konserw warzywnych. Mięso, tłuszcz, wędliny muszą być bezwzględnie świeże. Są składnikami uzupełniającymi podstawowe warzywa. Z przypraw używane są: pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, sól oraz dodatkowe warzywa, jak: selery, pory, pietruszka, cebula. Ogólny przebieg produkcji podaje schemat 18. Przygotowanie mięsa, polega na umyciu, pokrajaniu, ewentualnym trybowaniu (oddzieleniu od kości), obsmażeniu na tłuszcz z cebulą, ewen­tualnym duszeniu (gotowaniu w tłuszczu z małą ilością wody) lub go­towaniu (gotowanie przy pełnym zanurzeniu w wodzie — rosole).

Podkreślenie moje. W tym samym podręczniku jest też o produkcji mielonki - proces apertyzacji trwa dłużej i jest powtarzany trzykrotnie. Krótsza apertyzacja jest stosowana tylko dla konserw przechowywanych w warunkach chłodniczych i nie każde mięso się nadaje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 21:23 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Podręcznika
Sąsiad napisał(a):
"Produkcja konserw apertyzowanych"
nie znam.
Przez apertyzację, rozumiem otrzymywanie konserw sterylizowanych.

Sąsiad napisał(a):
W tym samym podręczniku jest też o produkcji mielonki - proces apertyzacji trwa dłużej i jest powtarzany trzykrotnie.


O czymś takim nie czytałem. Natomiast czytałem to, i o trzykrotnym procesie ogrzewania piszą tam tak.
http://dietto.pl/artyku%C5%82y-edukacyj ... pertyzacja

Co kraj to obyczaj. Ja się będę trzymał mojego. Poniedziałkowa produkcja będzie sprawdzianem.

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 mar 2020, o 23:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
emeryt napisał(a):
Przez apertyzację, rozumiem otrzymywanie konserw sterylizowanych.

Tak, ale sterylizację można robić na różne sposoby, ty będziesz wykonywał jej szczególny przypadek, czyli apertyzację.
emeryt napisał(a):
Ja się będę trzymał mojego.

Twoje święte prawo :)
Powtórzę - nie mam przekonania do tego sposobu, ale niecierpliwie czekam na wyniki :)
Warto by było potrzymać jeden słoik z tydzień w warunkach zbliżonych do jachtowych i zobaczyć co z tego wyniknie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2020, o 00:04 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Etam, będzie bezpieczne.
A że smak? :roll:
To przynajmniej siem człek nie przejada :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2020, o 00:41 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Sąsiad napisał(a):
Tak, ale sterylizację można robić na różne sposoby


Nie, nie można jej robić na różnymi sposobami, można ją robić tylko różnymi metodami. Bo, sterylizacja to wyjaławianie – jednostkowy proces technologiczny polegający na zniszczeniu wszystkich, zarówno wegetatywnych, jak i przetrwalnikowych oraz zarodnikowych form mikroorganizmów.

Myślę, że należy zakończyć tą dyskusję, bo to błędne koło, i do niczego nie prowadzi.

Mogę Cię tylko zapewnić, że nie będę tak jak piszesz, wykonywał szczególnego przypadku sterylizacji, czyli apertyzacji. Bo jest to odwracanie przez Ciebie, kota ogonem.

emeryt


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2020, o 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 maja 2018, o 10:18
Posty: 138
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 30
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Taki mały off - topic.
Tak zboczę w kierunku interesujacego mnie tematu podgrzewaczy prowiantowych.
Patrzę sobie po zestawach bo chcę kupić do testów i w moim ulubionym sklepie czytam co na fotce...

Ale szukam dalej i widzę, że te ogrzewacze na alledrogo po 12,5zł są standardowo dodawane do
zwykłych konserw na innych stronach. Tu mnie zaciekawiło czy da się zrobić taki podgrzewacz i znalazłem ten opis poniżej.

http://pieczeniewdupie.blogspot.com/201 ... y-ali.html

z tego co szybko widzę 25kg kosztuje 50zł, wody dookoła pływadła nie brakuje, więc można by teoretycznie porobić sobie
zwykłą zgrzewarką do folii ogrzewacze w cenie 50gr...

Sprostujcie mnie jeśli błądzę...

https://alefarby.pl/wyroby-rozne/628-CH ... 25-kg.html


Załączniki:
żarełko.jpg
żarełko.jpg [ 36.71 KiB | Przeglądane 14869 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2020, o 20:20 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Znacznie prościej zrobić końserwę jadalną na zimno; i najlepiej z musztardą :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 mar 2020, o 22:37 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
A nie, z musztardą to na gorąco. Na zimno, tylko z majonezem. Kieleckim. :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2020, o 06:35 
Jak z majonezem to tylko Winiary.
Dobry jest też dżem.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 mar 2020, o 18:43 

Dołączył(a): 7 maja 2013, o 08:14
Posty: 1380
Podziękował : 246
Otrzymał podziękowań: 150
Uprawnienia żeglarskie: sj
Fotki z wczorajszej "konserwacji".

:green:

emeryt


Załączniki:
5.jpg
5.jpg [ 103.4 KiB | Przeglądane 14768 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 84.29 KiB | Przeglądane 14768 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 96.22 KiB | Przeglądane 14768 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 97.68 KiB | Przeglądane 14768 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 74.29 KiB | Przeglądane 14768 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL