Z mięsem lekko nie ma. Gotowane i "zawekowane" powinno dać radę. Samo wsadzenie do słoików nie wystarczy, trzeba wykonać to zgodnie z przykładowo tą instrukcją:
wekowanie/tyndalizacja/pasteryzacja
Mięso oczywiście możesz suszyć, wołowina do tego będzie najłatwiejsza. Problem polega na przechowaniu suszonego mięsa w wilgotnym środowisku, więc po ususzeniu mięcha zapakuj je próżniowo w porcjach, żebyś nie musiał od razu całości otwierać i zjadać na raz. Do suszenia wołowiny to wiadomo - polędwica najlepsza, ale tak naprawdę możesz użyć też ligawy, bo wysuszona polędwica i tak będzie twarda, a ligawę sobie spokojnie przeżujesz i też kalorii Ci da. Ja robię tak, że podmrażam przez godzinę wołowinę i kroję ją w cienkie plasterki, max 3mm, a lekko zmrożoną łatwiej pokroić nie tępiąc noża. Następnie taplam to wszystko w słodkim sosie chili (konserwanty nie zaszkodzą
). Potem do piekarnika na 12h na tryb suszenie, możesz też użyć suszarki do grzybów oczywiście. Gotowe są wtedy, jak po przegryzieniu nie jest miękko w środku. Chyba zgłodniałem...