Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Grilowanie - fakty i mity
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=42&t=9487
Strona 1 z 2

Autor:  Artur01 [ 28 sie 2011, o 21:20 ]
Tytuł:  Grilowanie - fakty i mity

[Maar] Wydzieliłem z wątku "Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi"


To ja napiszę o kobietach w załodze.

Z moich doświadczeń (rejsy w większości z udziałem niewiast) wynika że, na relacje w załodze wpływa osobowość ludzi, płeć ma mniejsze znaczenie. Nie do końca zgadzam się z teorią o max jednej kobiecie na rejsie (mimo szacunku do jej autora).

Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie. Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia

... a poza tym, w mieszanych załogach pływa się przyjemniej :)

Artur,
ale nie ten który wypowiadała się wyżej, zbieżność imion przypadkowa :)

Autor:  Moniia [ 28 sie 2011, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi

Artur01 napisał(a):
(...)Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia(...)


To żeby nie było - może tylko ja mam takie szczęście - ale ostatnio jak nie gotowałam (a już tłumaczyłam, że to akurat robię z upodobania) to faceci na łódce jakoś też potrafili bardzo fajne rzeczy do jedzenia przygotować. Niezależnie od tego, czy to było śniadanie czy obiad.
Więc nie jest tak źle :)

Autor:  Wąski [ 28 sie 2011, o 23:08 ]
Tytuł:  Re: Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi

Moniia napisał(a):
Więc nie jest tak źle :)

Czasem lubię się zabawić w kuka.
Dziś grillowałem kurczaka. W tym celu zakupiłem jakąś tam przyprawę do kurczaka na grilla. Na opakowaniu znalazłem ciekawy przepis na marynatę: 2 łyżki miodu, 2 łyźki rumu, 2 ząbki drobno posiekanego czosnku, pieprz i rzeczona przyprawa. Palce lizać! Niestety, moja córka skrytykowała... :evil:

Autor:  Agatonek [ 29 sie 2011, o 01:13 ]
Tytuł:  Re: Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi

Artur01 napisał(a):
To ja napiszę o kobietach w załodze.


Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie. Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia


oj chyba się nie zgodzę, faceci (a przynajmniej jakieś 98%) świetnie gotują, przygotowują posiłki i jeszcze podają:) na rejsach i to niekoniecznie z puszek. ( poza warunkami kiedy większości się nie chce ani jeść. ani gotować, albo nie chce bo tak), I gotowce tez są potrzebne. Ale ja to mam szczęście do tego, żeby w odpowiedniej być załodze.:)

*****

SlaWasII napisał(a):
Czasem lubię się zabawić w kuka.
Dziś grillowałem kurczaka. W tym celu zakupiłem jakąś tam przyprawę do kurczaka na grilla. Na opakowaniu znalazłem ciekawy przepis na marynatę: 2 łyżki miodu, 2 łyźki rumu, 2 ząbki drobno posiekanego czosnku, pieprz i rzeczona przyprawa.


miód ,rum i czosnek, i pieprz to musi być dobre:))

Autor:  Moniia [ 29 sie 2011, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi

musi :)
Sławku, następnym razem nie wydawaj pieniędzy na tą przyprawę, daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół. Potrzymaj w tym to co chcesz grilować przez godzinkę. A potem na grill z tym i na talerz :)

Autor:  Maar [ 29 sie 2011, o 20:51 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Sól i pieprz a później musztarda, chrzan i ketchup - szybko i smacznie!

Autor:  Olek [ 29 sie 2011, o 20:57 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Maar napisał(a):
Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Sól i pieprz a później musztarda, chrzan i ketchup - szybko i smacznie!

obleje jeden z drugim marynatą mięso, taką z papierka, od razu na na ruszt kładzie i potem właśnie takie opinie krążą że od marynaty lepszy ketchup... marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h
pomijam że do grillowania wbrew powszechnej opinii mięso powinno być z tych lepszych a nie gorszych, to gorsze to możesz przez pół dnia dusić w domu i jest wtedy smaczne

Autor:  Maar [ 29 sie 2011, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Olek napisał(a):
marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h
A węgiel jaki dajesz, brykieciki cytrynowe czy groszek ptysiowy? :-)

Nikt mnie nie przekona, że w grillu chodzi o smak mięsa - grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe.

Autor:  Olek [ 29 sie 2011, o 21:05 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Maar napisał(a):
grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe

tak, tak, w 120% masz rację, ale zanim będzie tego alkoholu wystarczająco dużo mięso powinno być smaczne :lol:
jak masz podać niesmaczne podeszwy do pierwszego piwa to lepiej (na serio) zrobić kiełbasę z grilla, przeważnie wyjdzie dobrze każdemu

Autor:  Maar [ 29 sie 2011, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

... i kaszankę! :-)

Autor:  Olek [ 29 sie 2011, o 21:23 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

a na to zasmażka :)

Autor:  Viking [ 29 sie 2011, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Nie ma jak rybka z grilla.
Maar napisał(a):
Olek napisał(a):
Nikt mnie nie przekona, że w grillu chodzi o smak mięsa - grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe.

Pełna zgoda, u mnie grill jest 1-2 razy do roku ale na wypasie.
Raczej jako wydarzenie alkoholowo-towarzyskie.
Wtedy nawet jak się spali mięcho i jest twarde jak podeszwa to się je zje.

Ale nie ma jak dobra rybka z grilla, najlepiej pieczona w folii z różnym zielskiem i przyprawami

Autor:  Wąski [ 30 sie 2011, o 03:49 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Moniia napisał(a):
daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół.

A gdzie rum... hę?! :evil:
Maar napisał(a):
Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Żeby nie sprofanować i nie zwęglić trza odpowiednio wysoko ruszt powiesić, uzbroić się w cierpliwość i piwo... a wyngla dodawać nie za dużo.
Tą marynatą, co to została po kilkugodzinnym (sic) marynowaniu, co jakiś czas polewać mięcho z wierzchu, piwo do paszczy... :cool:
I broń Boże nie zwęglać! To je rakotwórcze. :evil:

Autor:  Jurmak [ 30 sie 2011, o 06:25 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

SlaWasII napisał(a):
Palce lizać! Niestety, moja córka skrytykowała...


Nie zna się...
:lol: :lol: :lol:

*****

Olek napisał(a):
marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h


Ooooo widać rękę mistrza :lol: :lol: Mięsko musi "wciągnąć" marynatę...
To mówi ten który od czterech miesięcy jest na diecie i grilla używa bardzo często. Fakt, elektrycznego ale jednak grilla.

Autor:  JasiekN [ 30 sie 2011, o 18:43 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

SlaWasII napisał(a):
Moniia napisał(a):
daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół.

A gdzie rum... hę?!


Jak to gdzie? Bezpośrednio, doustnie.... :-)

Do marynatki zbędny, ino słodki smaczek daje, a potem (jak Marrr pisał) - się marnuje :-)

Kochani, prawda pośrodku leży.

Jak napisał Olek (very bardzo mądrze) marynatka musi popracować z mięskiem ze 12 godzin - ale z sensem. Te kupne mieszanki - to o kant. Lepiej sprokurować własną miksturkę. Przepis Moniii jest bardzo fajny, tym bardziej, że procentów nie marnuje, to się i nie spalą :-).

W tym Maar ma rację. Jakkolwiek "fru chabaninę na ogień" i keczup) - to ordynarne prostactwo!!!! :-)

A zatem: marynatka - tak. Kupne "fixy" nie. Glutaminianem sodu walą.

Nieuzasadnione marnowanie C2H5OH - tym bardziej nie!

A jeszcze bardziej tym bardziej - rumu (?) - bo to nie ten smak.

Chociaż....

Jak gorzały "w stanie wolnym" już od jakiegoś czasu nie spożywam "wewcale" - odrobina czerwonego winka, albo stocka lub jacusia danielsa w marynatce... :-) A niech się spali, psiakość :-) Byle wytrawne było.

PS. Marek, ogień w grillu to ma nie być ogniem. Ma być siwa warstwa popiołu na kawałkach drewna bukowego (nie żadnych tam brykietach). Wyciągasz rękę, tak tuż nad ruszt, i liczysz powolutku. Jeśli łapę musisz cofnąć natentychmiast - to za gorąco, i wtedy mięsko się może zwęglić. Jeśli doliczysz do 10 - to za zimno, wtedy mięsko będzie suche, bo zanim "złapie skórkę" - to odparuje lub wycieknie. Ma być tak między 3 a 7 :-) Smacznego! Ech, rozmarzyłem się, jakoś do weekendu dociągnę :-)

Autor:  Moniia [ 30 sie 2011, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

JasiekN napisał(a):
(...)

A jeszcze bardziej tym bardziej - rumu (?) - bo to nie ten smak.

Chociaż....

Jak gorzały "w stanie wolnym" już od jakiegoś czasu nie spożywam "wewcale" - odrobina czerwonego winka, albo stocka lub jacusia danielsa w marynatce... :-) A niech się spali, psiakość :-) Byle wytrawne było.
(...)


Dzięki za uznanie :) A co do wysokoprocentowych dodatków - znacznie lepiej sprawdzają się z pieczeniem, na grill jakoś średnio pasują... Piekłam jakiś czas temu doświadczalnie (porównawczo) mięsko (wieprzowinka) potraktowane powyższą glazurą (znaczy, nie miało się marynować, miało się zapiec w tym, więcej miodu i musztardy idzie, a czosnek pod spód) i polane solidną porcją raz rumu a raz whisky. Do tej pory nie mogę się zdecydować, które było lepsze, więc chyba będę musiała powtórzyć eksperyment :lol:

Autor:  JasiekN [ 30 sie 2011, o 20:44 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Moniia napisał(a):
Piekłam jakiś czas temu doświadczalnie (porównawczo) mięsko (wieprzowinka) potraktowane powyższą glazurą (znaczy, nie miało się marynować, miało się zapiec w tym, więcej miodu i musztardy idzie, a czosnek pod spód) i polane solidną porcją raz rumu a raz whisky.


Schabik? Zdecydowanie whisky!

Chyba, że - w ramach eksperymentu - zanabędziesz dany schab wraz z kością i polędwiczką, co do danej kości przyrasta "z drugiej strony". Delikatnie odkrawasz mięsko (kości mogę iść na zupę), długim, ostrym nożem robisz dziurę przez całą długość polędwiczki i napychasz to suszonymi śliwkami, a z wierzchu nacierasz ziołami (majeranek, bazylia, oregano). Potem tak przygotowaną polędwiczkę wsadzasz na noc do zamrażalnika, coby zamarzła. Później, tym samym nożem robisz dziurę przez całą długość "schabu zasadniczego" - zamarznięta polędwiczka jest twarda i sztywna, więc łatwiej wlezie... No, ja przepraszam, jeśli ktoś ma techniczno-seksualne skojarzenia, ale w sumie tak to wygląda, i taka jest prawda :-)

I wtedy może być rum :-)

Proszę się nie śmiać - to nadal jest "żeglarski kambuz" :-). Robiłem to w morzu na Rzeszowiaku, Stonefishu i Walkirii. Jak jest dobra załoga (a ja jakoś z reguły mam szczęście) - to się kapitanu nudzi. No to i lepiej, żeby wlazł do kambuza, niż wymyślał jakieś "działoczyny" z żaglami, albo inne głupoty :-)

Autor:  Jaromir [ 30 sie 2011, o 20:52 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Moniia napisał(a):
A co do wysokoprocentowych dodatków - znacznie lepiej sprawdzają się z pieczeniem, na grill jakoś średnio pasują...


Zgadza się! Oto dowód:

Najlepsze Na Świecie Świąteczne Ciasto Owocowe
Składniki:
- 1 kostka masła,
- szklanka cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- parę szklaneczek dobrej whisky

Sposób przygotowania:

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej
jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp.
utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ...
by być tego pewnym nalej jedna szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko
możliwe.Powtórz operacje.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę,
dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyszasie zprawdź czy wisky
jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej sklaneczke. Otfórz druga
butelkie jezli czeba. Wszus do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami
i upijaj je mikserem. Sprawś jakoź wiski żepy pootem gosie nie mufili
sze jest trójnoca. Wszuś do miszki szyska sul jaka masz w domu czy so
tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so
fszusisz. Fypij skok sytrynnmowy. Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem
fszystko jedno i frzudz monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i
wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij
zwiszki. Spraws jakos fiski sostanej ot pieszenia siasta i ić spas.

Autor:  Kuracent [ 31 sie 2011, o 08:18 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

JasiekN napisał(a):
Proszę się nie śmiać - to nadal jest "żeglarski kambuz"


Dobrze, że napisałeś - bo zwątpiłem.
Całe szczęście, że czytam to po śniadaniu ale i tak ślinka mi leci jak to czytam. Ale myślę sobie - co to ma wspólnego z żeglarstwem?

I zadam teraz bardzo przyziemne pytanie: jakiego grilla używacie na jachcie? Kilka lat temu na jakichś Targach Żeglarskich wygrał grill za ok. 500 PLN, który miał żeglarskie zalety - m.in. małe rozmiary. Nie pamiętam jednak nazwy firmy.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  mariaciuncia [ 31 sie 2011, o 14:01 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Kolega miał na łódce coś takiego i muszę przyznać że jest skuteczne ale duży rozmiar i cena ciut mnie odpycha.
http://www.sail-info.pl/sklep/product/3 ... --Premier-

Załączniki:
Cobb.jpg
Cobb.jpg [ 20.38 KiB | Przeglądane 11213 razy ]

Autor:  Wąski [ 31 sie 2011, o 15:23 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Kuracent napisał(a):
jakiego grilla używacie na jachcie?

Takiego składanego za 30zł, kupionego w Makro, do grillowania na brzegu... :D
Osobiście wolę ognisko i patelnię, bądź kociołek, tudzież zwykły kijek. Rodzaj sprzętu zależy od wsadu - ryba, grzaniec, kiełbasa. Mniam, mniam...

Autor:  JasiekN [ 31 sie 2011, o 19:06 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Kuracent napisał(a):
Ale myślę sobie - co to ma wspólnego z żeglarstwem?



Jędruś, ma!

Na początek zacytuję klasyka - "pkt. 2 - Ma być fajnie".

No i niech mi ktoś powie, że dobre papu nie jest składnikiem tego, że "ma być fajnie".

Tu - pozwolicie, że wspomnę cytowanego wyżej klasyka - który z lubością, po obiadku typu "kotlet po hawajsku" zapalał papierosa, siadał na ławeczce przy nawigacyjnej, wyciągając kopyta na nagielbank bezana, ze słowami "lubie, qrwa, to proste, marynarskie życie..." :-)

Mnie osobiście żeglowanie _zawsze_ kojarzyło się z dobrą wyżerką - obojętnie, czy pichconą przez Gienka czy Saddama na Pogorii, czy przygotowywaną we własnym zakresie na opalu.

Jeśli ktoś uważa, że rejs morski to "szkoła przetrwania" (również kulinarnego) - to jest w błędzie, albo ma atawistyczne uwielbienie dla nieśmiertelnych "flaków zamojskich", albo - po prostu nie umiał sobie tego rejsu przygotować...

Na jachcie (każdym jachcie) - są warunki do przyrządzenia sobie prawdziwej pychotki. Tym bardziej - że z reguły - w morzu jest po prostu ordynarnie nudno. "Kapitanie, zwrot robimy po kolacji, czy jutro przed południem?"

No i, psiakrew, jakoś ten czas trzeba zagospodarować. Na opowiadanie świńskich kawałów, na "morskie opowieści", na grę w szachy, brydża, "farmera" lub chińczyka - albo właśnie na urządzenie wystawnego (bezalkoholowego - bo morze gorzały nie kocha) - party pod gwiazdami. Tylko trzeba chcieć.

A mnie się chce, zwłaszcza, gdy rzeczywiście jest mi nudno - i daj mi Panie Boże tak dalej (tzn. dowodzić fajnymi załogami). Nie mówię tu oczywiście o sytuacji, gdy robię za stangreta - tam są ciut inne zasady.

Możesz nie wierzyć, ale schab ze śliwkami rzeczywiście robiłem w morzu trzykrotnie. Dwa razy - pieczeń wołową "na dziko", którą w marynatce octowej trzymałem przez 4 pierwsze dni rejsu. Parę razy - papryki nadziewane. Raz - pierogi z czereśniami (drylowanymi, ofc). Kilkakroć zrazy wołowe zawijane (ogóreczek kiszony, boczek, cebulka), plus kasza gryczana i sos myśliwski. Ile razy smażyłem naleśniki - nie policzę....

Autor:  kusza [ 31 sie 2011, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

JasiekN napisał(a):
Kuracent napisał(a):


Możesz nie wierzyć, ale schab ze śliwkami rzeczywiście robiłem w morzu trzykrotnie. Dwa razy - pieczeń wołową "na dziko", którą w marynatce octowej trzymałem przez 4 pierwsze dni rejsu. Parę razy - papryki nadziewane. Raz - pierogi z czereśniami (drylowanymi, ofc). Kilkakroć zrazy wołowe zawijane (ogóreczek kiszony, boczek, cebulka), plus kasza gryczana i sos myśliwski. Ile razy smażyłem naleśniki - nie policzę....


Jak można załapać się do Twojej załogi?? ;)
Czy Ty nie nazywasz się Brzęczyszczykiewicz?? ;) Zalewajka............mmmmm :D

Autor:  Kuracent [ 1 wrz 2011, o 10:18 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

kusza napisał(a):
Jak można załapać się do Twojej załogi??


Też chciałem zadać to pytanie - ale uprzedziłeś mnie. ;-)
No a dodatkowo Jasiek zainspirował mnie do pytania w tym dziale!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  kusza [ 1 wrz 2011, o 10:46 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Kuracent napisał(a):
Też chciałem zadać to pytanie - ale uprzedziłeś mnie


Pewnie więcej jest podobnych nam, niekucharzących, żeglujących - smakoszy ;)

Autor:  Carlo [ 1 wrz 2011, o 11:03 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

kusza napisał(a):
Pewnie więcej jest podobnych nam, niekucharzących, żeglujących - smakoszy


Nie przesadzaj. Na Bolińskim też nieźle gotowaliśmy - będą we dwóch w roli cooka :)

Autor:  kusza [ 1 wrz 2011, o 11:08 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Carlo napisał(a):

Nie przesadzaj. Na Bolińskim też nieźle gotowaliśmy - będą we dwóch w roli cooka :)


Fakt, było smacznie, ale w tamtym przypadku sukces kulinarny miał jednego ojca-Ciebie :-P

Autor:  Carlo [ 1 wrz 2011, o 11:09 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

kusza napisał(a):
Fakt, było smacznie, ale w tamtym przypadku sukces kulinarny miał jednego ojca-Ciebie :-P


Muszę się nie zgodzić... to była wspólna zasługa :)

Autor:  gf [ 1 wrz 2011, o 12:04 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Dobry wątek, człowiek się dowiaduje z kim warto pływać ;)

Autor:  bury_kocur [ 5 wrz 2011, o 23:15 ]
Tytuł:  Re: Grilowanie - fakty i mity

Artur01 napisał(a):
Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie.


Pewnie sie narażę paru osobom ale powiem, że w pelni sie zgadzam.
Ów artykuł Jurka także czytalem i także nie wiedzieć czemu zgadzam sie z nim w całe rozciągłości...
A teraz możecie mnie zjeść...
Pzdr
Kocur

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/