Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 10 lip 2025, o 14:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 sie 2011, o 21:20 

Dołączył(a): 18 sie 2011, o 17:51
Posty: 14
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: młodszy pomoc. 2-go zastępcy 3go oficera
[Maar] Wydzieliłem z wątku "Jeden rejs - jedna kobieta czyli dobór załogi"


To ja napiszę o kobietach w załodze.

Z moich doświadczeń (rejsy w większości z udziałem niewiast) wynika że, na relacje w załodze wpływa osobowość ludzi, płeć ma mniejsze znaczenie. Nie do końca zgadzam się z teorią o max jednej kobiecie na rejsie (mimo szacunku do jej autora).

Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie. Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia

... a poza tym, w mieszanych załogach pływa się przyjemniej :)

Artur,
ale nie ten który wypowiadała się wyżej, zbieżność imion przypadkowa :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sie 2011, o 21:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Artur01 napisał(a):
(...)Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia(...)


To żeby nie było - może tylko ja mam takie szczęście - ale ostatnio jak nie gotowałam (a już tłumaczyłam, że to akurat robię z upodobania) to faceci na łódce jakoś też potrafili bardzo fajne rzeczy do jedzenia przygotować. Niezależnie od tego, czy to było śniadanie czy obiad.
Więc nie jest tak źle :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sie 2011, o 23:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Moniia napisał(a):
Więc nie jest tak źle :)

Czasem lubię się zabawić w kuka.
Dziś grillowałem kurczaka. W tym celu zakupiłem jakąś tam przyprawę do kurczaka na grilla. Na opakowaniu znalazłem ciekawy przepis na marynatę: 2 łyżki miodu, 2 łyźki rumu, 2 ząbki drobno posiekanego czosnku, pieprz i rzeczona przyprawa. Palce lizać! Niestety, moja córka skrytykowała... :evil:

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."



Za ten post autor Wąski otrzymał podziękowanie od: Agatonek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 01:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 lip 2009, o 19:02
Posty: 111
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Morsik;))
Artur01 napisał(a):
To ja napiszę o kobietach w załodze.


Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie. Nie znaczy to, że muszą je przygotowywać, one po prostu zwykle wiedzą jakie składniki zmieszać żeby wyszedł jadalny a nawet smaczny posiłek. W rejsach z facetami nasza inwencja zwykle ograniczała się do otwarcia słoików z pulpetami lub konserw ... ale może tylko ja mam takie doświadczenia


oj chyba się nie zgodzę, faceci (a przynajmniej jakieś 98%) świetnie gotują, przygotowują posiłki i jeszcze podają:) na rejsach i to niekoniecznie z puszek. ( poza warunkami kiedy większości się nie chce ani jeść. ani gotować, albo nie chce bo tak), I gotowce tez są potrzebne. Ale ja to mam szczęście do tego, żeby w odpowiedniej być załodze.:)

*****

SlaWasII napisał(a):
Czasem lubię się zabawić w kuka.
Dziś grillowałem kurczaka. W tym celu zakupiłem jakąś tam przyprawę do kurczaka na grilla. Na opakowaniu znalazłem ciekawy przepis na marynatę: 2 łyżki miodu, 2 łyźki rumu, 2 ząbki drobno posiekanego czosnku, pieprz i rzeczona przyprawa.


miód ,rum i czosnek, i pieprz to musi być dobre:))

_________________
..kiwać się między falami..

pozdrawiam cieplutko
Agata"Agatonek"Mryczko


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 20:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
musi :)
Sławku, następnym razem nie wydawaj pieniędzy na tą przyprawę, daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół. Potrzymaj w tym to co chcesz grilować przez godzinkę. A potem na grill z tym i na talerz :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 20:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Sól i pieprz a później musztarda, chrzan i ketchup - szybko i smacznie!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 20:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Sól i pieprz a później musztarda, chrzan i ketchup - szybko i smacznie!

obleje jeden z drugim marynatą mięso, taką z papierka, od razu na na ruszt kładzie i potem właśnie takie opinie krążą że od marynaty lepszy ketchup... marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h
pomijam że do grillowania wbrew powszechnej opinii mięso powinno być z tych lepszych a nie gorszych, to gorsze to możesz przez pół dnia dusić w domu i jest wtedy smaczne

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 21:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Olek napisał(a):
marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h
A węgiel jaki dajesz, brykieciki cytrynowe czy groszek ptysiowy? :-)

Nikt mnie nie przekona, że w grillu chodzi o smak mięsa - grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 21:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Maar napisał(a):
grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe

tak, tak, w 120% masz rację, ale zanim będzie tego alkoholu wystarczająco dużo mięso powinno być smaczne :lol:
jak masz podać niesmaczne podeszwy do pierwszego piwa to lepiej (na serio) zrobić kiełbasę z grilla, przeważnie wyjdzie dobrze każdemu

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 21:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17561
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2349
Otrzymał podziękowań: 3695
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
... i kaszankę! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 21:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
a na to zasmażka :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 21:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
Nie ma jak rybka z grilla.
Maar napisał(a):
Olek napisał(a):
Nikt mnie nie przekona, że w grillu chodzi o smak mięsa - grill to wydarzenie towarzysko-alkoholowe.

Pełna zgoda, u mnie grill jest 1-2 razy do roku ale na wypasie.
Raczej jako wydarzenie alkoholowo-towarzyskie.
Wtedy nawet jak się spali mięcho i jest twarde jak podeszwa to się je zje.

Ale nie ma jak dobra rybka z grilla, najlepiej pieczona w folii z różnym zielskiem i przyprawami


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 03:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Moniia napisał(a):
daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół.

A gdzie rum... hę?! :evil:
Maar napisał(a):
Być może wyjdę na prostaka, ale... wszelkie te marynaty do mięsa grillowanego to w zasadzie o kant można potłuc. Położy człowiek chabaninę na ruszcie, to i tak się wszytko wypali/zwęgli i całą robotę marynatową diabli wezmą.

Żeby nie sprofanować i nie zwęglić trza odpowiednio wysoko ruszt powiesić, uzbroić się w cierpliwość i piwo... a wyngla dodawać nie za dużo.
Tą marynatą, co to została po kilkugodzinnym (sic) marynowaniu, co jakiś czas polewać mięcho z wierzchu, piwo do paszczy... :cool:
I broń Boże nie zwęglać! To je rakotwórcze. :evil:

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 06:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
SlaWasII napisał(a):
Palce lizać! Niestety, moja córka skrytykowała...


Nie zna się...
:lol: :lol: :lol:

*****

Olek napisał(a):
marynata musi popracować z mięskiem, no tak przynajmniej 12h


Ooooo widać rękę mistrza :lol: :lol: Mięsko musi "wciągnąć" marynatę...
To mówi ten który od czterech miesięcy jest na diecie i grilla używa bardzo często. Fakt, elektrycznego ale jednak grilla.

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 18:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
SlaWasII napisał(a):
Moniia napisał(a):
daj 2 łyżki miodu, 2 łyżki ostrej musztardy, trochę oliwy, ten czosnek w ilości ulubionej i trochę posiekanych ziół.

A gdzie rum... hę?!


Jak to gdzie? Bezpośrednio, doustnie.... :-)

Do marynatki zbędny, ino słodki smaczek daje, a potem (jak Marrr pisał) - się marnuje :-)

Kochani, prawda pośrodku leży.

Jak napisał Olek (very bardzo mądrze) marynatka musi popracować z mięskiem ze 12 godzin - ale z sensem. Te kupne mieszanki - to o kant. Lepiej sprokurować własną miksturkę. Przepis Moniii jest bardzo fajny, tym bardziej, że procentów nie marnuje, to się i nie spalą :-).

W tym Maar ma rację. Jakkolwiek "fru chabaninę na ogień" i keczup) - to ordynarne prostactwo!!!! :-)

A zatem: marynatka - tak. Kupne "fixy" nie. Glutaminianem sodu walą.

Nieuzasadnione marnowanie C2H5OH - tym bardziej nie!

A jeszcze bardziej tym bardziej - rumu (?) - bo to nie ten smak.

Chociaż....

Jak gorzały "w stanie wolnym" już od jakiegoś czasu nie spożywam "wewcale" - odrobina czerwonego winka, albo stocka lub jacusia danielsa w marynatce... :-) A niech się spali, psiakość :-) Byle wytrawne było.

PS. Marek, ogień w grillu to ma nie być ogniem. Ma być siwa warstwa popiołu na kawałkach drewna bukowego (nie żadnych tam brykietach). Wyciągasz rękę, tak tuż nad ruszt, i liczysz powolutku. Jeśli łapę musisz cofnąć natentychmiast - to za gorąco, i wtedy mięsko się może zwęglić. Jeśli doliczysz do 10 - to za zimno, wtedy mięsko będzie suche, bo zanim "złapie skórkę" - to odparuje lub wycieknie. Ma być tak między 3 a 7 :-) Smacznego! Ech, rozmarzyłem się, jakoś do weekendu dociągnę :-)

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 19:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
JasiekN napisał(a):
(...)

A jeszcze bardziej tym bardziej - rumu (?) - bo to nie ten smak.

Chociaż....

Jak gorzały "w stanie wolnym" już od jakiegoś czasu nie spożywam "wewcale" - odrobina czerwonego winka, albo stocka lub jacusia danielsa w marynatce... :-) A niech się spali, psiakość :-) Byle wytrawne było.
(...)


Dzięki za uznanie :) A co do wysokoprocentowych dodatków - znacznie lepiej sprawdzają się z pieczeniem, na grill jakoś średnio pasują... Piekłam jakiś czas temu doświadczalnie (porównawczo) mięsko (wieprzowinka) potraktowane powyższą glazurą (znaczy, nie miało się marynować, miało się zapiec w tym, więcej miodu i musztardy idzie, a czosnek pod spód) i polane solidną porcją raz rumu a raz whisky. Do tej pory nie mogę się zdecydować, które było lepsze, więc chyba będę musiała powtórzyć eksperyment :lol:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 20:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Moniia napisał(a):
Piekłam jakiś czas temu doświadczalnie (porównawczo) mięsko (wieprzowinka) potraktowane powyższą glazurą (znaczy, nie miało się marynować, miało się zapiec w tym, więcej miodu i musztardy idzie, a czosnek pod spód) i polane solidną porcją raz rumu a raz whisky.


Schabik? Zdecydowanie whisky!

Chyba, że - w ramach eksperymentu - zanabędziesz dany schab wraz z kością i polędwiczką, co do danej kości przyrasta "z drugiej strony". Delikatnie odkrawasz mięsko (kości mogę iść na zupę), długim, ostrym nożem robisz dziurę przez całą długość polędwiczki i napychasz to suszonymi śliwkami, a z wierzchu nacierasz ziołami (majeranek, bazylia, oregano). Potem tak przygotowaną polędwiczkę wsadzasz na noc do zamrażalnika, coby zamarzła. Później, tym samym nożem robisz dziurę przez całą długość "schabu zasadniczego" - zamarznięta polędwiczka jest twarda i sztywna, więc łatwiej wlezie... No, ja przepraszam, jeśli ktoś ma techniczno-seksualne skojarzenia, ale w sumie tak to wygląda, i taka jest prawda :-)

I wtedy może być rum :-)

Proszę się nie śmiać - to nadal jest "żeglarski kambuz" :-). Robiłem to w morzu na Rzeszowiaku, Stonefishu i Walkirii. Jak jest dobra załoga (a ja jakoś z reguły mam szczęście) - to się kapitanu nudzi. No to i lepiej, żeby wlazł do kambuza, niż wymyślał jakieś "działoczyny" z żaglami, albo inne głupoty :-)

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sie 2011, o 20:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Moniia napisał(a):
A co do wysokoprocentowych dodatków - znacznie lepiej sprawdzają się z pieczeniem, na grill jakoś średnio pasują...


Zgadza się! Oto dowód:

Najlepsze Na Świecie Świąteczne Ciasto Owocowe
Składniki:
- 1 kostka masła,
- szklanka cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- parę szklaneczek dobrej whisky

Sposób przygotowania:

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej
jakości. Dobra... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp.
utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ...
by być tego pewnym nalej jedna szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko
możliwe.Powtórz operacje.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę,
dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyszasie zprawdź czy wisky
jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej sklaneczke. Otfórz druga
butelkie jezli czeba. Wszus do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami
i upijaj je mikserem. Sprawś jakoź wiski żepy pootem gosie nie mufili
sze jest trójnoca. Wszuś do miszki szyska sul jaka masz w domu czy so
tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so
fszusisz. Fypij skok sytrynnmowy. Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem
fszystko jedno i frzudz monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i
wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij
zwiszki. Spraws jakos fiski sostanej ot pieszenia siasta i ić spas.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sie 2011, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
JasiekN napisał(a):
Proszę się nie śmiać - to nadal jest "żeglarski kambuz"


Dobrze, że napisałeś - bo zwątpiłem.
Całe szczęście, że czytam to po śniadaniu ale i tak ślinka mi leci jak to czytam. Ale myślę sobie - co to ma wspólnego z żeglarstwem?

I zadam teraz bardzo przyziemne pytanie: jakiego grilla używacie na jachcie? Kilka lat temu na jakichś Targach Żeglarskich wygrał grill za ok. 500 PLN, który miał żeglarskie zalety - m.in. małe rozmiary. Nie pamiętam jednak nazwy firmy.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sie 2011, o 14:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1319
Podziękował : 194
Otrzymał podziękowań: 214
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Kolega miał na łódce coś takiego i muszę przyznać że jest skuteczne ale duży rozmiar i cena ciut mnie odpycha.
http://www.sail-info.pl/sklep/product/3 ... --Premier-


Załączniki:
Cobb.jpg
Cobb.jpg [ 20.38 KiB | Przeglądane 11211 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sie 2011, o 15:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Kuracent napisał(a):
jakiego grilla używacie na jachcie?

Takiego składanego za 30zł, kupionego w Makro, do grillowania na brzegu... :D
Osobiście wolę ognisko i patelnię, bądź kociołek, tudzież zwykły kijek. Rodzaj sprzętu zależy od wsadu - ryba, grzaniec, kiełbasa. Mniam, mniam...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sie 2011, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kuracent napisał(a):
Ale myślę sobie - co to ma wspólnego z żeglarstwem?



Jędruś, ma!

Na początek zacytuję klasyka - "pkt. 2 - Ma być fajnie".

No i niech mi ktoś powie, że dobre papu nie jest składnikiem tego, że "ma być fajnie".

Tu - pozwolicie, że wspomnę cytowanego wyżej klasyka - który z lubością, po obiadku typu "kotlet po hawajsku" zapalał papierosa, siadał na ławeczce przy nawigacyjnej, wyciągając kopyta na nagielbank bezana, ze słowami "lubie, qrwa, to proste, marynarskie życie..." :-)

Mnie osobiście żeglowanie _zawsze_ kojarzyło się z dobrą wyżerką - obojętnie, czy pichconą przez Gienka czy Saddama na Pogorii, czy przygotowywaną we własnym zakresie na opalu.

Jeśli ktoś uważa, że rejs morski to "szkoła przetrwania" (również kulinarnego) - to jest w błędzie, albo ma atawistyczne uwielbienie dla nieśmiertelnych "flaków zamojskich", albo - po prostu nie umiał sobie tego rejsu przygotować...

Na jachcie (każdym jachcie) - są warunki do przyrządzenia sobie prawdziwej pychotki. Tym bardziej - że z reguły - w morzu jest po prostu ordynarnie nudno. "Kapitanie, zwrot robimy po kolacji, czy jutro przed południem?"

No i, psiakrew, jakoś ten czas trzeba zagospodarować. Na opowiadanie świńskich kawałów, na "morskie opowieści", na grę w szachy, brydża, "farmera" lub chińczyka - albo właśnie na urządzenie wystawnego (bezalkoholowego - bo morze gorzały nie kocha) - party pod gwiazdami. Tylko trzeba chcieć.

A mnie się chce, zwłaszcza, gdy rzeczywiście jest mi nudno - i daj mi Panie Boże tak dalej (tzn. dowodzić fajnymi załogami). Nie mówię tu oczywiście o sytuacji, gdy robię za stangreta - tam są ciut inne zasady.

Możesz nie wierzyć, ale schab ze śliwkami rzeczywiście robiłem w morzu trzykrotnie. Dwa razy - pieczeń wołową "na dziko", którą w marynatce octowej trzymałem przez 4 pierwsze dni rejsu. Parę razy - papryki nadziewane. Raz - pierogi z czereśniami (drylowanymi, ofc). Kilkakroć zrazy wołowe zawijane (ogóreczek kiszony, boczek, cebulka), plus kasza gryczana i sos myśliwski. Ile razy smażyłem naleśniki - nie policzę....

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sie 2011, o 20:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
JasiekN napisał(a):
Kuracent napisał(a):


Możesz nie wierzyć, ale schab ze śliwkami rzeczywiście robiłem w morzu trzykrotnie. Dwa razy - pieczeń wołową "na dziko", którą w marynatce octowej trzymałem przez 4 pierwsze dni rejsu. Parę razy - papryki nadziewane. Raz - pierogi z czereśniami (drylowanymi, ofc). Kilkakroć zrazy wołowe zawijane (ogóreczek kiszony, boczek, cebulka), plus kasza gryczana i sos myśliwski. Ile razy smażyłem naleśniki - nie policzę....


Jak można załapać się do Twojej załogi?? ;)
Czy Ty nie nazywasz się Brzęczyszczykiewicz?? ;) Zalewajka............mmmmm :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 10:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
kusza napisał(a):
Jak można załapać się do Twojej załogi??


Też chciałem zadać to pytanie - ale uprzedziłeś mnie. ;-)
No a dodatkowo Jasiek zainspirował mnie do pytania w tym dziale!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 10:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Kuracent napisał(a):
Też chciałem zadać to pytanie - ale uprzedziłeś mnie


Pewnie więcej jest podobnych nam, niekucharzących, żeglujących - smakoszy ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 11:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
kusza napisał(a):
Pewnie więcej jest podobnych nam, niekucharzących, żeglujących - smakoszy


Nie przesadzaj. Na Bolińskim też nieźle gotowaliśmy - będą we dwóch w roli cooka :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 11:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
Carlo napisał(a):

Nie przesadzaj. Na Bolińskim też nieźle gotowaliśmy - będą we dwóch w roli cooka :)


Fakt, było smacznie, ale w tamtym przypadku sukces kulinarny miał jednego ojca-Ciebie :-P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 11:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
kusza napisał(a):
Fakt, było smacznie, ale w tamtym przypadku sukces kulinarny miał jednego ojca-Ciebie :-P


Muszę się nie zgodzić... to była wspólna zasługa :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 wrz 2011, o 12:04 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dobry wątek, człowiek się dowiaduje z kim warto pływać ;)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 wrz 2011, o 23:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Artur01 napisał(a):
Pod jednym względem kobiety na rejsie są niezastąpione - jedzenie.


Pewnie sie narażę paru osobom ale powiem, że w pelni sie zgadzam.
Ów artykuł Jurka także czytalem i także nie wiedzieć czemu zgadzam sie z nim w całe rozciągłości...
A teraz możecie mnie zjeść...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL