Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 lip 2025, o 00:53




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 15:37 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):
Widzisz, jest jeszcze spora grupa szczycych sie posiadaniem "trzebieskich" patentow i tak sobie ( Moze naiwnie) mysle ze moglaby sie pojawic grupa dumna z tego ze szkolil ich ins, Ziętara lub Inka :)
Co do wymagan na egzaminach sie nie wypowiem bo ich nie znam ale nie tak dawno Kolega piszacy ze sporo szkoli napisal ze podejscie do kei T w Trzebiezy to wyczyn :)


Co ma do tego wypisywanie na patencie, zbędnych informacji.
Lepszy od tego jest pamiętniczek a la komunijny z wpisami.

"Keja" T już od dawna nie jest keją tylko betonowym straszydłem, do którego podejście jest naprawdę dużym wezwaniem, jeden odbijacz wyskakujący nad betonowa ściankę i metalową listwę i można się pozbyć paruset złotych kaucji.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 16:31 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
W ub. sezonie podchodzilem 2 lub 3 razy jak w Rybackim bylo za tloczno i jakos za wyzwanie tego nie uwazam :)
Jak wczesniej napisalem a nikt nie potwierdzil ani nie zaprzeczyl, wydaje mi sie ze na patentach pletwonurkow nazwisko instruktora czy egzaminatora widnieje .
Widac jakies rozsadne uzasadnienie jest :)



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 16:43 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):
W ub. sezonie podchodzilem 2 lub 3 razy jak w Rybackim bylo za tloczno i jakos za wyzwanie tego nie uwazam

Możesz sobie podchodzić, ale ja wyczarterowanego jachcie za który płacę kaucję nie będę narażał na uszkodzenie burt, które może się pojawić niezależnie od umiejętności i dobrych chęci załogi. Szkolenie nie polega na podejściu 2 - 3 razy tylko co najmniej 10 x więcej, na różne sposoby.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 16:52 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Ja na szczescie nie musze zarabiac na szkoleniu i dochodze tam gdzie chce, tyle razy ile chce :). Wlasnie sprawdzilem, na licencjach pletwonurkow sa nazwiska instruktorow i numery ich uprawnien, mysle ze nie bez powodow.



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 16:58 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):
Ja na szczescie nie musze zarabiac na szkoleniu i dochodze tam gdzie chce, tyle razy ile chce :). Wlasnie sprawdzilem, na licencjach pletwonurkow sa nazwiska instruktorow i numery ich uprawnien, mysle ze nie bez powodow.


Jak widzisz możliwość wpisywania nazwisk instruktorów gdy ktoś po 5 latach pływania z rodzicami, znajomymi oraz samodzielnie, postanawia uzyskać patent. co wówczas wpiszesz?
To jest tworzenie zbędnych bytów, no chyba że marzy się powrót do licencjonowanych szkółek i obowiązkowych szkoleń.
Oczywiście same zło, ale nie takie zło gdyby właściwi ludzie z kursów trzebieskich na tym zarabiali, tłumacząc swe jednoczesne za i przeciw, kiepskim wyszkoleniem załóg, które na nocnych wachtach się nie spisują.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 17:12 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Nie, mnie sie nic takiego nie marzy bo jak napisalem szkoleniem kogokolwiek za pieniadze zainteresowany nie jestem. Jestem za to zainteresowany tym zeby ktos prowadzacy jacht obok znal przepisy prawa drogi i potrafil manewrowac. Z tym ostatnio roznie bywa :)
Do tego po ostatnich doswiadczeniach Kolegow wolalbym zeby jachty mialy obowiazkowe ubezpieczenie OC bo po sadach nie chcialbym w razie czego sie wycierac.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 17:21 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):
Nie, mnie sie nic takiego nie marzy bo jak napisalem szkoleniem kogokolwiek za pieniadze zainteresowany nie jestem. Jestem za to zainteresowany tym zeby ktos prowadzacy jacht obok znal przepisy prawa drogi i potrafil manewrowac. Z tym ostatnio roznie bywa :)
Do tego po ostatnich doswiadczeniach Kolegow wolalbym zeby jachty mialy obowiazkowe ubezpieczenie OC bo po sadach nie chcialbym w razie czego sie wycierac.


No patrz Pan, jak to ładnie można wybrnąć by udowodnić potrzebę zarabiania na szkoleniach i egzaminowaniu, przez swoich znajomych i uchodzić jednocześnie za tz liberalizatora.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 17:35 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
A w ktorym miejscu udowadniam potrzebe zarabiania i egzaminowania przez prywatne podmioty ? Dla mnie sprawe zalatwialoby obowiazkowe ubezpieczenie OC oraz jakis test wiedzy o przepisach przeprowadzony przez UM czu URZ Ś i tyle.
Teraz jest fikcja bo patenty wystawia PZŻ a szkola i egzaminuja podmioty prywatne .
Na licencjach pletwonurkow wystawianych przez PADI poza instruktorem jest rowniez nazwa centrum w ktorym patent sie uzyskalo . Tam nikt za posiadacza patentu sie nie wstydzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 16 kwi 2017, o 17:47 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
M@rek napisał(a):
A w ktorym miejscu udowadniam potrzebe zarabiania i egzaminowania przez prywatne podmioty ? Dla mnie sprawe zalatwialoby obowiazkowe ubezpieczenie OC oraz jakis test wiedzy o przepisach przeprowadzony przez UM czu URZ Ś i tyle.
Teraz jest fikcja bo patenty wystawia PZŻ a szkola i egzaminuja podmioty prywatne .

Fikcja... w rzeczy samej.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2017, o 04:13 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Warto przypomnieć Ekipie i tzw. liberalizatorom - tu ukłon w stronę Starej Zientary który słusznie wytknął moje potknięcia w sposobie zapisu skrótu - ich stosunek do egzaminów, merytorycznej zawartości i stawiania "wygórowanych wymagań" biednym kandydatom na ŻJ.

Poczytajcie tzw. liberalizatorzy swoje wypowiedzi w wątku
viewtopic.php?f=17&t=13801&hilit=SAR+beczka
i zestawcie z tym tekstem.
Cytuj:
Mam za sobą ok. 2000 ludzi przeegzaminowanych, całkiem spora grupa z wynikiem negatywnym. Pewnie by jakaś część z nich też zdała ale instruktorzy wkładali im do głowy wiedzę hobbystyczną w stylu opanowania nazewnictwa wszystkiego co można znaleźć na wielkim żaglowcu rejowym. Ostatnia grupa chodziła całą zimę na tzw. weekendowe i z 8 osób zdały 2.


Cytuj:
Absolutnie inną bajką jest temat czy patenty mają być czy nie. Generalnie byłabym za tym by nie. Po doświadczeniach rejsowych - TAK, TAK i jeszcze raz TAK . A na patencie nazwisko szkoleniowca.


Co ma do powiedzenia na temat zarabiania na egzaminowaniu na obowiązkowe patenty Pani Moderatorka Janna? Wszak swojego czasu napisała na forum pod mym adresem taki oto tekst:

Cytuj:
On powinien móc żeglować bez tegoż patentu, za którym powaga państwa stoi. I wtedy jedynie zdrowy rozsądek i doświadczenie będą mu dyktowały, co warto wiedzieć, a co można pominąć. I tak jak turysta idąc w góry zwykle wie, jak się wzywa pomocy w razie kłopotów, tak i żeglarz zapewne też. Ewentualnie, na wypadek paniki, można mu nalepkę w kokpicie z odpowiednimi numerami wkleić.
Ale może w sumie lepiej pytać o telefony niż o płonące beczki na pokładzie.



Szanowna Ekipo i tzw. liberalizatorzy przeczytajcie chocby pytanie # 5 z strony http://natango.pl/elearning/test
albo # 17,

Żeby było jasne, nie jest to atak na firmę z Szczecina - sam podobne pytania bym ułożył - pokazuję tylko Waszą liberalizatorską cuchnącą hipokryzję.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2017, o 07:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Widzę, że komuś znowu się pogorszyło. Raz jeszcze:
Póki co w Polsce istnieją patenty. Atakowanie egzaminatorki że na nie egzaminuje, jest raczej żałosne (bo już nawet nie śmieszne). Ins wielokrotnie udowodnił że nie potrafi rozdzielić pojęcia obowiązku od wyboru/chęci, teraz udowadnia, że nie potrafi rozdzielić prób zmiany prawa na lepsze (vide zalinkowany wątek) od realizmu - są takie patenty jak są, więc są egzaminatorzy którzy na tym zarabiają.

Ps. Co do hipokryzji - niech ktoś Insowi kupi słownik i wytłumaczy, jak z niego korzystać. Bo zarzut jest śmieszny, choć przewidywalny w ustach kogoś, kto nie odróżnia obowiązkowych patentów od dobrowolnego certyfikatu...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2017, o 08:23 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Moniia napisał(a):
Atakowanie egzaminatorki że na nie egzaminuje


Jak typowy forumowy tzw liberalizator i tym razem kłamiesz. Nie atakuję żadnej egzaminatorki za to, że egzaminuje.
Pokazuję tylko interesowną hipokryzję towarzyszącą Tobie przy każdej okazji rozmowy na temat patentów.
Jeśli moja skromna osoba uczestniczyć będzie w przeciągu roku w paru egzaminach będzie to podstawą do oskarżenia mnie o jakieś zabiegi mające na celu podtrzymanie granicy bezpatencia lub wprowadzenia obowiązkowości szkolenia.
Gdybym interesownie pluł w wymaganym przez Ekipę Forum i tzw liberalizatorów kierunku czyli na PZŻ i na obowiązkowe patenty, akceptowane było by zarabianie na tych patentach.

W teście na ŻJ zawarte jest pytanie o typowy morski sposób wzywania pomocy NC, nie przeszkadza Tobie hipokrytko takie pytanie, nie za trudne na obowiązkowy egzamin


Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2017, o 10:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ins napisał(a):
W teście na ŻJ zawarte jest pytanie o typowy morski sposób wzywania pomocy NC, nie przeszkadza Tobie hipokrytko takie pytanie, nie za trudne na obowiązkowy egzamin


Nie, nie przeszkadza, CHOĆ WOLAŁABYM aby go nie było. i aby patent nie był obowiązkowy.

Spróbuj rozróżnić pomiędzy realizmem a chęciami.

I spróbuj znaleźć MOJE zdanie w którym to Twoje zdanie jest prawdziwe
Cytuj:
Jeśli moja skromna osoba uczestniczyć będzie w przeciągu roku w paru egzaminach będzie to podstawą do oskarżenia mnie o jakieś zabiegi mające na celu podtrzymanie granicy bezpatencia lub wprowadzenia obowiązkowości szkolenia.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 kwi 2017, o 10:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5560
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3180
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
ins napisał(a):
Warto przypomnieć Ekipie i tzw. liberalizatorom - tu ukłon w stronę Starej Zientary który słusznie wytknął moje potknięcia w sposobie zapisu skrótu - ich stosunek do egzaminów, merytorycznej zawartości i stawiania "wygórowanych wymagań" biednym kandydatom na ŻJ.

Poczytajcie tzw. liberalizatorzy swoje wypowiedzi w wątku
viewtopic.php?f=17&t=13801&hilit=SAR+beczka
i zestawcie z tym tekstem.
Cytuj:
Mam za sobą ok. 2000 ludzi przeegzaminowanych, całkiem spora grupa z wynikiem negatywnym. Pewnie by jakaś część z nich też zdała ale instruktorzy wkładali im do głowy wiedzę hobbystyczną w stylu opanowania nazewnictwa wszystkiego co można znaleźć na wielkim żaglowcu rejowym. Ostatnia grupa chodziła całą zimę na tzw. weekendowe i z 8 osób zdały 2.


Cytuj:
Absolutnie inną bajką jest temat czy patenty mają być czy nie. Generalnie byłabym za tym by nie. Po doświadczeniach rejsowych - TAK, TAK i jeszcze raz TAK . A na patencie nazwisko szkoleniowca.


Co ma do powiedzenia na temat zarabiania na egzaminowaniu na obowiązkowe patenty Pani Moderatorka Janna? Wszak swojego czasu napisała na forum pod mym adresem taki oto tekst:

Cytuj:
On powinien móc żeglować bez tegoż patentu, za którym powaga państwa stoi. I wtedy jedynie zdrowy rozsądek i doświadczenie będą mu dyktowały, co warto wiedzieć, a co można pominąć. I tak jak turysta idąc w góry zwykle wie, jak się wzywa pomocy w razie kłopotów, tak i żeglarz zapewne też. Ewentualnie, na wypadek paniki, można mu nalepkę w kokpicie z odpowiednimi numerami wkleić.
Ale może w sumie lepiej pytać o telefony niż o płonące beczki na pokładzie.



Szanowna Ekipo i tzw. liberalizatorzy przeczytajcie chocby pytanie # 5 z strony http://natango.pl/elearning/test
albo # 17,

Żeby było jasne, nie jest to atak na firmę z Szczecina - sam podobne pytania bym ułożył - pokazuję tylko Waszą liberalizatorską cuchnącą hipokryzję.

Piotr Siedlewski


Piotrze, chyba nie do końca jasno przedstawiłam moje (nie Ekipy, nie uzgadniam swoich poglądów z poglądami innych ani nie czuję się uprawniona do przedstawiania zdania innych osób, czyli te poglądy są moje własne, prywatne; nawiasem mówiąc, wtedy, gdy pisałam w kwestii beczki, nawet nie śniło mi się, że kiedyś będę moderatorem, czy członkiem Ekipy) poglądy na temat szkoleń, egzaminów i patentów. Postarałam się je zebrać w punkty, jeśli coś będzie dla Ciebie niejasne, to pytaj, postaram się wyjaśnić lepiej, o ile oczywiście zgłębianie niuansów moich poglądów na tematy szkoleniowe jest dla Ciebie w najmniejszym choć stopniu istotne czy interesujące (nie roszczę sobie pretensji do bycia wyrocznią w żadnej sprawie, a w tej to już zupełnie; napisałam po prostu swoje refleksje, ani nie odkrywcze, ani oryginalne, ani nie niezmienne, dlatego nawet zaskoczona jestem, że przywiązujesz wagę do słów jakiegoś zwykłego, niezaawansowanego żeglarza).
1. nie powinno być obowiązku posiadania patentu, żeby móc żeglować
2. powinny być dostępne szkolenia rozmaite (podstawowe, zaawansowane, praktyczne, teoretyczno-praktyczne, manewrówki, szkolenia nawigacyjne, astronawigacyjne, dotyczące łączności, szkolenia regatowe i co tam jeszcze będzie potrzebne, na co będzie zapotrzebowanie i chęci)
3. powinna być możliwość podejścia do egzaminu (w tym możliwość odbycia szkolenia zakończonego egzaminem), po pomyślnym zdaniu którego otrzymywałoby się patent żeglarza, sternika itp.
4. czarterodawca ma prawo wymagać od czarterobiorcy np. okazania dokumentu potwierdzającego jego umiejętności, więc patent może być przydatny
5. można chcieć zdać egzamin i zdobyć patent dla własnej satysfakcji i też to rozumiem
6. szkolenia były i są prowadzone na różnym poziomie, co do jakości mogę wypowiadać się jedynie o swoim kursie na żeglarza i kursie morki na sternika motorowodnego, na temat innych kursów, prowadzonych przez konkretne firmy (w tym Twoją czy Hani) nie wypowiadam się, bo nie znam szczegółów
7. ponieważ pytasz o test z kursu Hani, to ja bym pewnie nie dała niektórych pytań np. o nazwę budowli hydrotechnicznej, a dołożyłabym pytań z pierwszej pomocy, ale to nie mój kurs, nie moje egzaminy; zarówno Ty jak i Hania macie prawo szkolić i egzaminować według własnych zasad, komuś ten czy tamten kurs się może podobać, komuś nie, jest konkurencja, jest wybór
8. nadal uważam, że w moim podręczniku "Żeglarz jachtowy" było zabawne, że wymienia się sygnał wezwania pomocy za pomocą płonącej beczki ze smołą lub olejem, a nie wymienia się telefonu komórkowego; na kursie oczywiście instruktor kładł nacisk na inne niż rozpalanie ognia na jachcie, sposoby wzywania pomocy
9. uważam, że w każdej dziedzinie (dodam, że chyba każdej, bo może znalazłoby się coś, co stanowiłoby wyjątek) powinna panować różnorodność i możliwość wyboru, dlatego cieszę się, że liczne podmioty prowadzą kursy, szkolenia i egzaminy, gdyż każdy może znaleźć ofertę jemu osobiście pasującą
10. życzę powodzenia wszystkim szkolącym, zarówno pzżetowskim, jak i prywatnym
11. życzę powodzenia wszystkim szkolącym się i wszystkim żeglującym, i wszystkim tak w ogóle
12. nie miałam i nie mam zamiaru nikogo atakować, ani negować jego sposobów prowadzenia szkolenia; nawet jeśli mi się coś nie podoba, to nie znaczy, że komuś innemu również i odwrotnie

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowania - 2: Moniia, Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2017, o 03:10 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Moniiu i Janno i reszto tzw. liberalizatorów Jeśli te patenty i egzaminy są fuj to i ludzie zarabiający na ich istnieniu też są fuj.
Dorabianie ideologii, że ktoś musi się poświęcić i egzaminować z powodu panujących przepisów i zarabiać - co zapewne stanowi największe obciążenie - jest śmieszne.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2017, o 06:04 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
ins napisał(a):
Moniiu i Janno i reszto tzw. liberalizatorów Jeśli te patenty i egzaminy są fuj to i ludzie zarabiający na ich istnieniu też są fuj.
Dorabianie ideologii, że ktoś musi się poświęcić i egzaminować z powodu panujących przepisów i zarabiać - co zapewne stanowi największe obciążenie - jest śmieszne.

Piotr Siedlewski


Ja się z taką logiką nie zgadzam. To nie egzaminatorzy tworzą system, tylko są niejako beneficjentem systemu. Przykładów takich dysonansów w życiu mamy mnóstwo:
- dotacje i socjal ogólnie rzecz biorąc są fuj. Jednak nie pobieranie należnego nam socjału lub pomijanie idących w ręce dotacji tylko dlatego by nie być "fuj" jest frajerstwem albo kosztowną zachcianką na jaką możemy sobie pozwolić;
- polityka jest fuj, jednak czasem warto się nią zainteresować i na jakieś wybory się przejść - by rzetelnie spełnić swój "fujski" obowiązek;
- spaliny i plastik są fuj, jednak całkowita rezygnacja z auta czy konsumpcji plastiku (czyli pośredniego przyczyniania się do jego produkcji) jest zabawą albo dla bardzo zamożnych, albo kosztem innych "fuj";
- komuna była "fuj", jednak by pływać w tamtych czasach trzeba było w taki czy owaki sposób ugiąć się przed systemem, a żeby przetrwać - czasem stać się jego częścią.



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowania - 2: Janna, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2017, o 06:13 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
plitkin napisał(a):
ins napisał(a):
Moniiu i Janno i reszto tzw. liberalizatorów Jeśli te patenty i egzaminy są fuj to i ludzie zarabiający na ich istnieniu też są fuj.
Dorabianie ideologii, że ktoś musi się poświęcić i egzaminować z powodu panujących przepisów i zarabiać - co zapewne stanowi największe obciążenie - jest śmieszne.

Piotr Siedlewski

To nie egzaminatorzy tworzą system, tylko są niejako beneficjentem systemu.

Beneficjentów jest sporo tylko nie każdy ubiera się w ornat i na mszę ogonem dzwoni.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2017, o 06:18 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Faktem jest, że zdarzają się mocno... irracjonalne działania, wręcz totalna hipokryzja. Ale to zależy już od człowieka. Znam i tych "dobrych" i te inne przypadki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL