Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Samotnie na Islandię https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=43&t=11749 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | leo828 [ 12 maja 2012, o 21:27 ] |
Tytuł: | Samotnie na Islandię |
http://samotnienaislandie.pl/ Jako ciekawostkę podam, że Maciek płynie bez pomocy elektroniki. Tylko klasyczna nawigacja. |
Autor: | Maar [ 12 maja 2012, o 23:00 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): Jako ciekawostkę podam, że Maciek płynie bez pomocy elektroniki. Tylko klasyczna nawigacja. Każdego szkoda.A tak całkiem BTW to dlaczego tak robi? Serio, w sensie, że bez ironii pytam, |
Autor: | leo828 [ 12 maja 2012, o 23:31 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Cytuj: „Samotnie na Islandię” to pierwszy projekt powracający do tradycyjnego jachtingu. Dzisiaj żeglując po morzach i oceanach potrzeba coraz więcej elektroniki, a coraz mniej wiedzy i umiejętności. Wyręcza nas prawie w każdej dziedzinie życia na morzu. Pozycja, aktualna prognoza pogody czy bezpieczeństwo żeglugi to już tylko kwestia odpowiednich urządzeń i pojemności akumulatorów. Czy powoli nie stajemy się niewolnikami wszechotaczającej nas elektroniki? Płynąc samotnie na Islandię chcę ograniczyć jej wpływ do niezbędnego minimum, zapewniającego komunikację i bezpieczeństwo. Etap ten zamierzam przebyć jak najbardziej klasycznie. Korzystać głównie z takich wynalazków jak sekstant, kompas, namiernik, tablice nawigacyjne. Dodatkowymi urządzeniami umożliwiającymi samotną żeglugę z dala od lądu będzie samoster oraz generator wiatrowy. Myślę, że słowo "samodoskonalenie" jest tu właściwe. |
Autor: | Maar [ 12 maja 2012, o 23:44 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): samodoskonalenie Samodoskonalenie to najczęściej wymawiane słowo przez mistrzów.O tym, że mistrzowie wzięli i wymarli nie wspomnę. IMHO osoba, która samodzielnie jedzie przez północny Atlantyk nie potrzebuje się samodoskonalić. ps. Rano rozwinę, teraz idę spać bo ‰ mi się samodoskonalą ![]() |
Autor: | leo828 [ 12 maja 2012, o 23:49 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
A może chce sam sobie coś udowodnić... Nie wiem... Sam go zapytaj ![]() Żałuję, że jak byliśmy na Rzeszowiaku w zeszłym roku, to nie wiedziałem o tym projekcie. Miałbym okazję pogadać. Teraz, na czacie, to nie to samo. |
Autor: | Kuracent [ 13 maja 2012, o 06:29 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): Żałuję, że jak byliśmy na Rzeszowiaku w zeszłym roku, to nie wiedziałem o tym projekcie. Tak z ciekawości - o jakim etapie mówisz? pzdr, Andrzej Kurowski |
Autor: | leo828 [ 13 maja 2012, o 07:23 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Stavanger - Trondheim |
Autor: | Colonel [ 13 maja 2012, o 08:58 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Ale na takim jachcie?! Będzie nielekko!!! |
Autor: | Krzys [ 13 maja 2012, o 09:08 ] | ||
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię | ||
A warunki mogą być np takie:
|
Autor: | Jaromir [ 13 maja 2012, o 10:34 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Colonel napisał(a): Ale na takim jachcie?! Będzie nielekko!!! Oj, "zefirek".... może być bardzo nielekko.. W każdym razie nie obędzie się bez dużej dawki samodoskonalenia ![]() Mam nadzieję, że nabywszy doświadczeń samdoskonalący się żeglarz będzie w przyszłości dostosowywał sprzęt i środki do zamiarów... w bardziej doskonały sposób... |
Autor: | Maar [ 13 maja 2012, o 11:01 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
pierdupierdu napisał(a): Oj, "zefirek".... może być bardzo nielekko.. Na pewno będzie bardzo mokro ![]() Natomiast - tak całkiem poważnie - zastanawiają mnie powody dla których zdecydowali się płynąć "klasycznie". Jeżeli ktoś pisze "Czy powoli nie stajemy się niewolnikami wszechotaczającej nas elektroniki?" to po co im generator wiatrowy i agregat? Po co im tyle prądu, gdy słońce zachodzi na krótko lub wcale? Czy deklaracja na stronie WWW oznacza, że Maciek nie zabiera na burtę nawigacyjnego supportu elektronicznego? A poza tym, to życzę wyprawie dobrych wiatrów i powodzenia, bo pomysł jest bardzo fajny. |
Autor: | leo828 [ 13 maja 2012, o 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Przede wszystkim to nie jestem rzecznikiem prasowym tego rejsu. Wszystkie pytania proponuje kierować do Maćka. Maar napisał(a): Natomiast - tak całkiem poważnie - zastanawiają mnie powody dla których zdecydowali się płynąć "klasycznie". Dodam jeszcze: dlaczego na takim jachcie? Dlaczego na Islandię? Dlaczego Puchalski popłynął Mirandą dookoła świata? (tak mi się skojarzyło bo jacht są troszkę podobne). Dlaczego Robert Manry wybrał się przez Atlantyk na czterometrowej Tinkerbelle? Albo Chay Blyth na bezpokładowej dory? Bo mieli taki imperatyw? Bo coś tak w duszy piekło, że nie można było oddychać? Nie wiem, i raczej żaden z nich nie powie prawdy. Bo nie chce się narażać na wesołkowatość interlokutorów. Popatrz jak zareagowałeś na słowo "samodoskonalenie". "Duże" słowo, więc żeby je trochę oswoić, to trzeba się z niego ponabijać. Nie za bardzo, z nutką sympatii ale... Bo jeśli Maćkowi naprawdę chodzi o doskonalenie swoich umiejętności w klasycznej nawigacji, to czy można sobie wyobrazić lepszy sposób? Za tydzień płacę za nowy jacht, przeprowadzam go na Tamizę i przez najbliższe trzy lata będę na nim mieszkał. Na, mniej więcej, 2 m. kw. użytkowej powierzchni. Bez dostępu do prądu, pralki, lodówki (przynajmniej w lecie, bo w zimie będę mieszkał w lodówce). Bez stałego mooringu. Oczywiście mógłbym poczekać jeszcze ze trzy lata, odłożyć więcej kasy, i kupić coś większego, albo od razy wynieść się do ciepłych krajów. Tak, mógłbym... Tylko że jeśli ja czegoś nie robię teraz, czegoś popychającego moje życie w odpowiednim kierunku, to nie dożyję do jesieni. Uduszę się i tyle będzie z moich planów. Każdy ma swoją karmę, swoją własną Drogę Krzyżową. Maciek musi popłynąć na Islandię żaglową łodzią podwodną nie zaglądając do GPS'a, ja - mieszkać jak jaskiniowiec w najbardziej konsumpcyjnym kraju Europy, a Edward Zając podnieść z dna utopioną Holly, i popłynąć na Jester Challange. Bo inaczej się udusimy ![]() |
Autor: | Gąsia [ 13 maja 2012, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): Każdy ma swoją karmę, swoją własną Drogę Krzyżową. Maciek musi popłynąć na Islandię żaglową łodzią podwodną nie zaglądając do GPS'a, ja - mieszkać jak jaskiniowiec w najbardziej konsumpcyjnym kraju Europy, a Edward Zając podnieść z dna utopioną Holly, i popłynąć na Jester Challange. Bo inaczej się udusimy Leo, poruszyłeś mnie. Dziękuję że jesteś, i że są tacy ludzie jak Ty. ![]() |
Autor: | Moniia [ 13 maja 2012, o 21:44 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): Każdy ma swoją karmę, swoją własną Drogę Krzyżową. Maciek musi popłynąć na Islandię żaglową łodzią podwodną nie zaglądając do GPS'a, ja - mieszkać jak jaskiniowiec w najbardziej konsumpcyjnym kraju Europy, a Edward Zając podnieść z dna utopioną Holly, i popłynąć na Jester Challange. Bo inaczej się udusimy Leszek, zgadzam się w zupełności. Już za tydzień? ps. pozdrowienia od tej z własnymi pomysłami na drogę krzyżową. Już niedługo także... |
Autor: | M@rek [ 14 maja 2012, o 07:30 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Leszku, fajnie napisales, ale kazdy z nas te swoja droge moze dowolnie zmieniac ![]() Pamietam jak porwales sie na remont pierwszej, drewnianej Saoirse. Teraz, a czasu wiele nie minelo, masz juz trzecia. Mysle ze jeszcze za mala, ale Ty musisz do tego dojsc sam. Dla mnie plywanie bez nowinek elektronicznych nie jest czyms nowym, nie jestem ich niewolnikiem ale nie widze powodu zeby z rezygnacji z nich robic ideologie ![]() Puchalski poplynal na "Mirandzie" dlatego ze taki jacht mial, na tamte czasy to nie byl az taki zabytek, podobne jachty wygrywaly u nas morskie regaty. Edek, wybiera sie na Azory na "Holly", jego wybor, choc uwazam ze za niewiele wieksze pieniadze moglby poplynac na Beckerze czy Albin Vedze, ktore do tego znacznie lepiej sie nadaja. No, ale to juz nie bylby 6,2 m jacht ![]() Chlopaki wybieraja sie na Zefirze, ich wybor. To Oni beda plynac ![]() |
Autor: | Colonel [ 14 maja 2012, o 07:45 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
pierdupierdu napisał(a): Oj, "zefirek".... może być bardzo nielekko.. Chciałem być bardzo delikatby, bo: M@rek napisał(a): Chlopaki wybieraja sie na Zefirze, ich wybor. To Oni beda plynac Każdy ma prawo płynąć, jak chce. Dla mnie byłoby to zbyt ekstremalne. Kiedyś mawialo się: "Jacht powinien mieć tyle stóp długości, ile lat ma jego właściciel". |
Autor: | zosta [ 14 maja 2012, o 08:01 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Colonel napisał(a): Jacht powinien mieć tyle stóp długości, ile lat ma jego właściciel O rany! To mój się już dawno przeterminował! ![]() |
Autor: | Colonel [ 15 maja 2012, o 07:16 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
zosta napisał(a): To mój się już dawno przeterminował! Niekoniecznie. Tę "regułę" wymyślono w latach 40 czy 50 ub. wieku, kiedy jachty były takie jak ten Zefirek. Współczesne sa "nieco inne" i moim zdaniem reguła straciła moc, choc jej idea jest nadal słuszna. |
Autor: | Tomski [ 15 maja 2012, o 10:56 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
leo828 napisał(a): Za tydzień płacę za nowy jacht, przeprowadzam go na Tamizę i przez najbliższe trzy lata będę na nim mieszkał. Na, mniej więcej, 2 m. kw. użytkowej powierzchni. Bez dostępu do prądu, pralki, lodówki (przynajmniej w lecie, bo w zimie będę mieszkał w lodówce). Bez stałego mooringu. Oczywiście mógłbym poczekać jeszcze ze trzy lata, odłożyć więcej kasy, i kupić coś większego, albo od razy wynieść się do ciepłych krajów. Tak, mógłbym... Tylko że jeśli ja czegoś nie robię teraz, czegoś popychającego moje życie w odpowiednim kierunku, to nie dożyję do jesieni. Uduszę się i tyle będzie z moich planów. No i jak, jest juz nowy jacht? |
Autor: | M@rek [ 15 maja 2012, o 16:44 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Colonel napisał(a): Niekoniecznie. Tę "regułę" wymyślono w latach 40 czy 50 ub. wieku, kiedy jachty były takie jak ten Zefirek. Współczesne sa "nieco inne" i moim zdaniem reguła straciła moc, choc jej idea jest nadal słuszna. I dotyczy jachtow z zalogami zakladajac ze odpowiednio dojzaly wlasciciel moze taka zatrudnic ![]() Wiem ze to temat na inny watek ale dla mnie optimum to dla czysto prywatnego plywania to 9-10 m niezaleznie od wieku ![]() |
Autor: | Jaromir [ 15 maja 2012, o 18:38 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Colonel napisał(a): Kiedyś mawialo się: "Jacht powinien mieć tyle stóp długości, ile lat ma jego właściciel". Ja słyszałem z tyle stóp, ile wynosi połowa sumy wieku w latach - właściciela i żeglujacej z nim kobiety ![]() |
Autor: | Moniia [ 15 maja 2012, o 18:51 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
To jakaś seksistowska wersja.... |
Autor: | leo828 [ 15 maja 2012, o 19:03 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Colonel napisał(a): Jacht powinien mieć tyle stóp długości, ile lat ma jego właściciel". A według mnie ta reguła oznacza, że mam 29 lat. Miodzio!!!! White Phoenix napisał(a): Dziękuję że jesteś, i że są tacy ludzie jak Ty. Dzięki! Poczułem się jak, nieprzymierzając - Budda jakiś ![]() |
Autor: | zosta [ 16 maja 2012, o 11:42 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Wygląda na to, że Drosomak całkowicie elektroniki pozbawiony nie jest i postępy Maćka śledzić można na Marinetraffic. Aktualnie plażuje we Władysławowie. |
Autor: | zosta [ 16 maja 2012, o 15:50 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
A tu jeszcze filmik znalazłem: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... GPS_u.html |
Autor: | leo828 [ 20 maja 2012, o 14:09 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Drosomak jest na trawersie Kopenhagi http://marinetraffic.com/ais/pl/default.aspx |
Autor: | zosta [ 26 maja 2012, o 20:21 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
A teraz już na Szetlandach! |
Autor: | leo828 [ 27 maja 2012, o 12:15 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Idzie jak burza. Przez całą drogę wiatr nie przekroczył 4B. Mazury normalnie ![]() |
Autor: | zosta [ 29 maja 2012, o 11:57 ] |
Tytuł: | Re: Samotnie na Islandię |
Zostało mu jakieś 15 mil do Wysp Owczych |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |