Bym poszerzyl konce pałąka dwukrotnie. Aero- i moze hydrodynamicznie i mechanicznie bylaby z tego, moim zdaniem, jakas korzysc.
Kajaki sliczne i bardzo retro!
W Bi moze mozna przesunac pozycje ewentualnego samotnego kajakarza do przodu? Z jakims ruchomym oparciem. Miejsce chyba jest.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A owszem, już się nad tym poszerzeniem zastanawiałem, ale nie z jednolitego kawałka tylko dodatkowych dorabianych , bo jednolicie to zwyczajnie zabrakłoby mi materiału.
w Bi musiałbym wywalić srodkową wręgę żeby przesunąc samotnego pływacza, tenże zawsze może wrzucić wszelkie rupieci do przedniej kabinki.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Zrob mu we wrędze( grodzi???) dziury na nogi!
Catz Uniwersalnie o Poliwalentnosci - sprzedaje sie lepiej

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A tymczasem
pałąk dostał stopy i warstwe laminatu od góry, Plywaki zresztą też, calośc sobie schnie, jutro to zmontuję do kupy

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Pięknie tylko powiedz mi jedno jak już bardzo chcesz mieć tam silnik jak rozumiem to po co pływaki symetryczne wszak jeden by wystarczył. Skoro sam silnik i tak nie będzie w osi symetrii to jeden pływak by wystarczył tak ja się to robi w proa.

Efekt założony osiągniesz a roboty 2x mniej.

_________________
Adam

No niby tak, ale dla spokojności, poza tym to małe pływaczki.
Elektryka się powiesi na rufie, na jakiejs pawęży, aku akurat wlezie do luku, więc jakby nie patrzeć, tył będzie obciązony przez jakies 35 kg i lepiej jakby był symetrycznie równoważony.
W proa mozesz się wychylić - usiąśc na lewej czy prawej burcie, tutaj nie za bardzo.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Silnik może być z boku, na belce.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A coś pokombinuje jeszcze, ale fakt, to by uprosciło całą zabawę

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Przymiarki

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Można by to przesunąć na klapę achterluku, do niej przykręcić "pływakownicę" i całość przywiązać do okuć jak na zdjęciu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

W wiosłowaniu nie będą pływaki przeszkadzać?

_________________
Wiosna

Też mi się tak wydaje, to wtedy włączy się silnik.

Zastanawiam się jeszcze czy dać elektryczny, czy spalinówkę pyrkoczącą, tylko że ze spalinówką mnie do jeziora nie wpuszczą, ale koszt mniejszy.
Spalinowka na alledrogo tam niecałe 600zł, a elektryk w komplecie wychodzi 1500.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Sorry, że może mieszam, ale ...mnaście lat temu próbowałem się przebić ze sklejkowymi utkami, kajakami i takimi tam. Na pniu sprzedawałem za w miarę sensowne pieniążki łódki wiosłowe, ale kajaków jakoś nikt ode mnie nie chciał, choć na wodzie chodziły przegenialnie (wg starych zasad, dwie deski burtowe). Natomiast gdy postanowiłem zbudować sobie canoe, zaprojektowane na podstawie
http://www.svensons.com/boat/?p=RowBoats/glide_easy
i pokazałem gotowca na necie, to po tygodniu miałem "wjazd na chatę" dwóch panów z Hamburga, którzy chcieli za kwartał mieć na stocku 40 sztuk. Była umowa (z terminem 4 miesiące), solidna zaliczka, wywiązałem się i posypały się dalsze zamówienia. Niestety, był to dla mnie "dość" dziwny czas - była żona (wtedy obecna) potrafiła ukraść mi więcej niż zarobiłem i straciłem wszystko, wyprowadzając się z dosłownie 2 walizkami z chaty. Nie mam namiarów na tych panów, nie mam nawet fotek utkuf, ale może choć wskażę co u mnie zadziałało. Szczerze mówiąc, można było pchać tych canoe do Giermanii NA POCZĄTEK ponad setkę rocznie, za całkiem godziwe pieniążki. Tam były reklamowane jako "prawdziwe, indiańskie, z prawdziwego drewna". Wiosła kupowali sobie w PL osobno.

Teraz NIESTETY wlazłem w inną branżę, też walczę o przetrwanie, choć mam dobry produkt, ale nie umiem się sprzedać w necie. OK, nie chodzi o skargi, bo mam za to najlepszą babę na świecie. Jakby co, to przemyśl i może pokombinuj. Budowa jest prosta, a jak sobie przygotujesz z 10 rozkrojów, to w dwie osoby trzepiesz utki szybciuchno, bo seryjnie. Czas wykonania pojedynczej sztuki jest wielokrotnie krótszy nawet od tych 3 tygodni, które na wstępnie sobie założyłeś na kayak, o ile solidnie posiedzisz nad wykonaniem

No, tylko ze ja mam tych pływadeł juz 5, z nastepnym to mnie chyba z domu wyeksmitują, kolejny wydatek i kolejna niewiadoma.
Ale co do kanu, to raczej wg projektu Plucińskiego na słomkę z laminatem. Coś w ten deseń, no ale póki co jeden temat muszę dokończyć, zwłaszcza że stosunkowo tani. Potem się zobaczy.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Widzisz: słomkowa canoe to ileś razy więcej pracy (więcej niż mniej), w związku z tym wyższe koszty i wyższa cena. Sklejkowa to temat szybki, dużo lżejszy, a wytrzymałość konstrukcji po dogięciu sklejki to je pancernik, choć jedna osoba spoko przeniesie. Ja w każdym razie tak kombinowałem, żeby moją utkę miał za co kupić stricte przeciętniak.

5 pływadełek... jak ja zaczynałem sprzedawać, to miałem dziewińć, w tym 3 z żagielkami

Jak będzie za co, to się jeszcze zbuduje niejedno pływadło, ale musze jeszcze dwa dokończyć, chociaż z kaską jest jak jest. Przynajmniej nie ma ciśnienia.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Zmontowałem pływaki z pałakiem, Poliuretanu wystarczyło, ciuda jakieś.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Bjutiful, układ z pływakami z tyłu mocno przypomina bojera czyli dobrze się kojarzy. Aż korci, żeby postawić maszt od deski i ładny żagielek ala fok...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

niby fajne , ladne i wogole ale jak to wozic ?

Na ulicy mozesz mieć max 2,5m, no ale żeby nie zamiatac ludzi, zawsze można osobno bokiem na przyczepce

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Chyba lepiej: jak rower na dachu w pionie postawić: na osobówce było by niżej, gdyby jeden pływak był z przodu a drugi z tyłu kabiny.

A tak w ogóle; to ile te kadłuby mają długości, bo może po prostu na dachu je położyć?

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Półtora metra.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A zimno dzisiaj jak w psiej budzie to i nic nie robiłem.
Poza tym maszyny sobie o mnie przypomniały i w sumie mam robic póki co dwie przeróbki.
Automat tokarski ma przyjechac jutro z Mazowsza, a w poniedziałek mam obczaic jakąs tokarke na przeróbkę cncową na warsztatach szkolnych w szkołce do której chodzilem 20 kilka lat temu, niespodziewanki jakies, ciekawe czy spotkam swoich starych belfrów.
No ale jak to z maszynami bywa - robota robotą, a zaliczki zaliczkami, więc moze i nakupie przy okazji z 50 arkuszy sklejki cy coś.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To już lepiej cały skład drewna. Na sąsiednim forum gość relacjonuje budowę czegoś większego, może następnym razem spróbować czegoś takiego:
https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?p=511881#p511881

E no, to robota na dobre pół roku jesli nie lepiej.
Muszę dokonczyć stalówke i dory, a branie sie za jakis piekny jacht to kolejne poświęcenie się dla czegos tam i kupa kasy, a za cos trzeba żyć.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Nie chcę mendzić, (tam na SF - bo tu na FŻ chcę ) ) ale nie rozumiem po co budować jachty z listewek, ale takie same jak te z pastiku.
Przecież z drewna można robić cacka, a nie mydelniczki.

MJS

PS tak samo nie rozumiem , dlaczego niektórzy robiąc łódkę z ładnej sklejki, malują ją potem na kolor kryjący.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Bartuss, Ty jesteś roboholik i ścigant, czytać nie nadążam.
Zgrabne. Mam nadzieję, że pomyślałeś, aby do każdego pływaka można było zajrzeć, dać skorupce co jakiś czas odetchnąć świeżym powietrzem, znaczy luczek rewizyjny.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Luczek to mogę wyciąc zawsze, najpierw sie to przetestuje.

Dzisiaj akurat byłem na wsi przy Dory pogrzebać - pokład zerwałem, bo sie jakis spuchnięty okazał, greting sie zrobi i bedzie spokój z odparowaniem wody. Na szczęscie dno z wręgami sie nie rozjechało po zimie, deszczach itd, jakis czas temu wywierciłem w zęzie dwa otwory - żeby deszczówka wszelaka spływala, a pokład chociaz zabezpieczony, to widocznie nie najlepiej, skoro spuchł, a pod spodem troche wilgoci, musze jakiś pokrowiec kupić i niech to sobie przez lufcik w pawęzy pooddycha przez jakis miesiąc.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

A na najbliższą przyszłość plany są takie - no ale to już w miedzyczasie potworzenia cnc, wiadomo, czas trzeba podzielic na kilka prac - canoe sklejkowe, łamaniec kajakowo podobny.
Dwójka dostanie yamaszkę za kilka dni elektryczną i się zrobi testy nad jeziorkiem.
Po canoe jest kolejny pomysł, dość wariacki, ale póki co sza.
A canoe slomkowate moze w zimie, w koncu mam piłe do rozkroju desek, zrobiłem sobie kiedys z nudow, no ale jak wspomniałem , to może poczekać.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz