dałoby rade, a tanie , bo sprzedawca nie ma pomyslu i maszynka ma stare sterowanie, plus wszechobecna chinszczyzna, stąd cena. Już kilka cudow techniki przerabialem na cnc, a tą ostatnia moją widziałeś? przylazł gośc i stwierdzil ze szukał mnie 3 lata. maszyna juz poszła - automat tokarski cncowy, skok toczenia 560 mm, znajdz taka w Polsce drugą, nie ma szans.
https://www.youtube.com/watch?v=x1tivWpPc5w

automat tokarski rozebralem zeby wyjąc z niego wrzeciono.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

A tutaj przykład z Finlandii - jak zbudować kajak z pnia drzewa...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A co to jest ten skok toczenia?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

W automacie tokarskim to istotny szczegół, określa jaką maksymalną długość może mieć materiał obrabiany w jednej operacji

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ten parametr znam jako "długość toczenia". Skok raczej kojarzy mi się z posuwem, a dokładnie z długością drogi przebywanej przez nóż (lub inne narzędzie) w ciągu jednego obrotu wrzeciona.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

To nie jest długosc toczenia, ale własnie skok max wrzeciona dla okreslonej operacji, tu jest inna kinematyka. Są rózne pojęcia, jak skok gwintu chociazby dla przykładu powyzej.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Kij tam z maszynami, i tak będą łazić za mną jeszcze przez dobre parę lat. Listewki przyklejam dalej, mnie tam najwięcej jakieś tokarki interesują, chociaż aktualnie jedna konczę (inna niz automacik), ale duszy juz nie wkładam, mam to w nosie, toć to już ćwiczenie rzemiosła aniżeli wymyślanie czegoś tam.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Oszlifowałem część krawędzi przedniej, disiaj dorabiałem nową słomkę i właściwą stępkę. Parę listewek przykleiłem.
Pstryk

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

I to jest słuszne.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

No powolutku, jak skończę kształtować kadłub to potem będzie nudno, no się obróci itd i znowu szlifowanko tyle ze od środka. Jedyne pocieszenie ze na wodzie będzie ładnie wyglądać. Dorobić jedynie pływak i dwie poprzeczki i silniczkiem można by pyrkać.
Sie zobaczy jeszcze, powiedzmy ze w marcu można się wypuścić na rzekę.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Jaki silnik!? Nie ma nic przyjemniejszego, niż spokojne pagajowanie i podziwianie przyrody z pokładu canoe !
Polecam tylko poćwiczyć technikę machania wiosłem, żeby co chwila nie przekładać pagaja na drugą burtę i nie moczyć spodni.
Można uczyć się od klasyka -
https://youtu.be/FnYkF2oI_f0

i poczuć magię
https://youtu.be/er6aNmybFJ4

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Pewnie najpierw trzeba będzie się nauczyć tym pływać, bo kajak to nie jest.
No ale o silniku tak na serio nie myślałem, ale o pływaku i owszem, bo pełny projekt P50 to jeszcze maszt i żagiel. No ale zobaczymy co z tej zabawy wyniknie.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Po pierwsze żagiel łaciński jest jako opcja.

Po drugie konstruktor nie przewidział żadnych pływaków.

Po trzecie w pełni zgadzam się z artur_k.

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Ale ja nie jestem żeglarzem, więc wolałbym mieć pływak do opcjonalnego żagla, który byc może, ale niekoniecznie, żeby sie nie wykopyrtnąć na dzień dobry, jak ktos tu niedawno opowiadal historie o wywaleniu sie na kanu bodajże na srodku jeziora.

Oglądalem te filmiki z nauki wiosłowania. Przyznam że ciekawe, ale naucz tera młodego, który kajaka nie za bardzo czuje.
Pewnikiem i tak zacznie się od jeziorka, zanim na Odrę się pójdzie.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

A rośnie

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Konstruktor nie będzie tym pływał, więc i pływak mu na nic.
Z budowniczym jest inaczej, on chce pływać i to pod żaglem. Na jego miejscu też pomyślałbym o pływaku, bo to bardzo dobra idea. Jest bezpieczniej i można pływać o wiele szybciej - tam gdzie bez pływaka refujesz lub zaczynasz walczyć o życie, z pływakiem śmiało żeglujesz.
Artur ma rację, ale dotyczy to jazdy z prądem lub pływania przy brzegu po jeziorze. Wtedy jest przyjemnie. Ale gdy płyniesz z dala od brzegu, szybko ogarnie cię przykre uczucie grzęźnięcia w jakiejś smole, a na rzece pod prąd może być jeszcze gorzej. Chyba, że chodzi o dwie-trzy godziny przejażdżki.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Bartuś rób swoje i dziel się doświadcześniami. Ty robisz 7 łydkę a ja pierwszá i to już drugi rok

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Bartuś rób swoje i dziel się doświadcześniami. Ty robisz 7 łydkę a ja pierwszá i to już drugi rok

A tak wstępnie wyszedł mi jeden z dziobów.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Szlifujesz ręcznie czy mechanicznie?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ręczno - mechanicznie, oscylarka i szlifierka kątowa z rzepem i oko, żeby kontur właściwy nadać.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

A, spróbuj kółko na wiertarce i wolne obroty, papier 36... Wtedy pył niejako opada na podłogę, a nie leci pod sufit.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie widziałem papieru 36 w castosrasto, najgrubszy 40 ka.
No aż tak dużo tego pyłu nie ma, nawet smaczny. Ciekawe czy zawiera błonnik.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

To najbardziej pylące mam już wyszlifowane, a kanciapa wywietrzona. Oscylarka to na wolnym obrocie pójdzie i bez takiego syfu na całą okolicę. Tak czy siak juz z górki, pozostalo slmkę kleić w płaszczyźnie bez dodatkowego gięcia w pionie, a co do szlifowania to boki na spokojnie i zaokraglenia na skrajniach, to już pójdzie bezproblemowo.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

kiedyś pisałem jak zdejmowałem powłoki z łódeczki i pisałem o tej wiertarce i krążku 40. To w mojej ocenie najlepsza gradacja do takiej roboty. Próbowałem grubszym i efektem było brak panowania nad pracą, a do tego rysy jak cholera. Pylenie występuje ale co dziwne nie rozrzuca trocin po całym obejściu.

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

A pewnie spróbuję i wiertarką, bo oscylarką przy schodkach można się skichać, a efektu nie widać. mam rzep z gąbką niwelującą kąt przyłożenia.
Co prawda kiedyś jedna gąbkę zniszczyłem, bo zachciało mi się szlifować jakis blat na maszynce. Tilko że, gabka dostała 24 tys obrotów, to się z niej zrobił placek po lekkim przycisnieciu do blatu i tyle na temat szlifowania hehe. No, ale ściernice garnkowe tez mi fruwały.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

No, to żeby nie było, że nie było, to jest - krążek P36:


Próbowałem i ten, i tamten, i wiem, co mówię: P36 tnie, aż miło, ma moc.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A to po 40 ce

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Jedna strona oszlifowana średniodokładnie, a syf jak sk ... , a wiertarkowo mialo na podloge lecieć ponoć, hmm, poodkurzałem przed pstrykaniem.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ja to zwykle robiłem tym:
To znaczy dwoma najtańszymi kątówkami: jak jedna pracowała to druga się chłodziła i tak na okrągło. Te dwie szlifiereczki przeżyły szlifowanie całego jachtu (Nel od góry do dołu i w środku) i do dzisiaj działają pomimo kilku juz szczotek.
Maszynki wytrzymywały cały dzień procy byle nie dopuścić do przegrzania.
Krążki zjedzone nakładałem na zjedzony rzep. Gumę obcinałem "na biegowo" dużym nożykiem łamanym.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

nu ale wiesz, obdziergac szlifierką sklejke czy stal to jedno, ale w drewo to łatwo sie takową wgryść, ze potem nie wyprowadzisz powierzchni ni chuhu, zwyczajnie trzeba to zapylenie przeboleć.
Tak poza tym moja bejcowana listewka się odbejcowała.
No a co do zabawek wszelakich tu uzywam de valta, chociaz szlifierka boscha a odkurzacz makita, ale reszta do de valt, najtańszym nie ufam, z racji tego, ze mam ich pełną szafę, uszkodzonych z lat minionych.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz