W sierpniu ub. rozmawialiśmy o tym, potem we wrześniu, bo przerzucił płatność na wrzesień. Było o tym.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Wiem. Wiem, że to nie są Twoje słowa. Dlatego dodałem emotikonek.
Nie domyślam się a po protu wiem.
Wiem na jakim rynku Bartuss się obraca. Znam ten rynek. Wiem, że całość jego działań to jednostkowe specjalistyczne zamówienia i gdyby chciał sprzedać mi kajak sformułowałby ofertę inaczej. A już na pewno nie w ten sposób.
Wiem po co ja mu byłem potrzebny w całej tej gmatwaninie
Wiem, że w wielu miejscach tej "dyskusji" starał się uczynić możliwie dużo szkód na Twoim wizerunku.
Wiem, że gdybyś postąpił inaczej - zobaczyłbyś kasę jak Anka flaszkę
Wiem stąd, ze płacą mi za rozmowy z takimi ( między innymi ) producentami

Ale zareagowałeś zbyt późno i stąd Twoje straty mogą ( obym się mylił ) być nieproporcjonalnie duże.

PS: Oglądałeś ten czeski film o którym wspomniał Robert ? Obejrzyj

Nie znam sie na branzy łodek i prawde powiedziawszy to było moje zapytanie a nie gmatwanie, nie wymyslaj i nie rób ze mnie przebiegłego skur...syna. Wszystko było po omacku, w branzy maszyn jest podobnie, tylko że tam mam już doświadczenie, tutaj nie.
tam ludzie często trafiają do mnie z polecenia, tutaj nie. Także nie wymyślaj domysłów. Aha, odnosnie maszyn - tam kieruję do ludzi takie same oferty, konkrety bez kitu i grzecznych słówek, jednym sie to podoba innym nie.
Nie wiem jakie Mirek poniósl straty, bo wyskoczył na forum ni z gruszki ni z pietruszki, nie napisał nic mailem, tylko zignorowal moją korespondencję twierdząc ze mam embargo u niego czy jakos tak. Oba kajaki wisiały na olxie, nadbudowkę owszem zbudowalem, owszem zadeklarowałem się zapłacic i to była moja propozycja, bo poczatkowo nie chciał nic, ale powiedzialem ze przeciez nie będzie za darmo robił, mam korespondencje w archiwum w końcu, a potem po opłatach zostalem bez grosza z deklaracją. Robota wpadla dopiero w grudniu przed samymi swietami. Co robilem w okresie od wrzesnia do grudnia? kanu budowalem za grosze, pozyczyłem troche kasy od kolegi, potem mu oddalem. A Mir w miedzyczasie owszem odpisywal, ale nic nie wspomnial o tantiemie, a przecież mógł powiedzieć żebym chociaż jakąs rate dał za tą nadbudowkę.
Wyszło jak wyszło, glupio i bez sensu. Ale ponoć koniec wspólpracy, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Wymyślajcie sobie jakis mój wizerunek wg wlasnego upodobania.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Po co.
Nie ma potrzeby niczego wymyślać, sam świetnie się przedstawiłeś.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ale to bardzo smutny film.

Mnie się wydaje, ze są tu cały czas mylone pojęcia, takie jak tantiemy, prawa autorskie, honorarium, licencja itd. itp.

1. Tantiemy, to należne autorowi wynagrodzenie od każdej sprzedanej sztuki w wysokości % ustalonej umową licencyjną.
2. Prawa autorskie dzielimy na osobiste i majątkowe. Osobiste są niezbywalne. Majątkowe prawa autorskie są zbywalne np. na podstawie umowy licencyjnej.
3. Honorarium jest zapłatą za wykonany utwór/projekt. Honorarium i tantiemy, to różne sprawy. Albo honorarium, albo tantiemy, albo i jedno i drugie - zależy od umowy licencyjnej.
4. Licencja, to umówiony i zapisany sposób wykorzystania utworu/projektu.

***
Jak czytam o tantiemach od prototypów, czy niesprzedanych sztuk (licencjobiorca nie uzyskał korzyści majątkowej) to mam wątpliwości, co do zasadności ich żądania przez autora/projektanta.
Jeśli chodzi o projekt nadbudówki wydaje mi się, że chodziło nie o tantiemy, tylko o honorarium - chodziło o budowę jednej sztuki na wyłączność licencjobiorcy, a nie o sprzedaż serii.
Jeśli macie spisaną i podpisaną umowę licencyną, to przeczytajcie, raz jeszcze, o co Wam w tym wszystkim chodziło, bo na razie wygląda na to, że obaj motacie się we mgle wzajemnych oskarżeń.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie chodzi o szczegóły, chodzi o zasady.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tantiema_(prawo_autorskie)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Zgłoś się do ZAiKS-u

: rotfl :

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tantiema (prawo autorskie)

Tantiema (wynagrodzenie autorskie, honorarium autorskie) – umowna opłata ustalana procentowo lub kwotowo za wykorzystanie utworu (np. za odtworzenie filmu lub utworu muzycznego) płacona uprawnionemu z tytułu praw autorskich majątkowych, tj. autorowi (np. kompozytorowi, filmowcowi, tłumaczowi, producentowi) lub następcy prawnemu autora.

-

Przelew wpłynął w całości, kwituję odbiór należności.
Dziękuję wszystkim, którzy wsparli moje roszczenia.
Sprawa zakończona.

-

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Spoko Mirku, jeszcze nie raz Ci się czknie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Albowiem są to dwie, ideologicznie ujmując sprzeczne, optyki etyczne:
A bo "europejska', zwana też cywilizowaną, a przez mongołów 'zachodnią', wyznaje zasadę współpracy społecznej i moralności bezwzględnej (kraść to źle). Jej wyznawcy jednakoż, co warto zważyć, wy...li już na zachód...
Azjatycka zaś uznaje metodę ubogich bandytów koczowniczych na ubogich pastwiskach (kali ukraść krowę - dobrze).
A żyjąc w ten kraju, na pograniczu, nie należy się żołądkować ni irytować; jeno uprzednio upewnić z kim siem ma do czynienia, i z której kultury. Czego uczylim na kursach biznesu... acz drogo płatnych... bo niewiedza nie boli, ino kosztuje

A jak to się ma do wątku, znaczy którą ze stron kojarzysz z ową sytuacyjną, względną, po którą sięgasz aż do Azji, gdy pod bokiem jeszcze istnieje..?
Czy takie tam ćwierkanie sobie a muzom uprawiasz?
No i skoro wyznawcy tej europejskiej wy...li już na zachód, to mam nadzieję, że i Ty z "ten kraju" nie nadajesz, bo głupio by trza Cię zaszeregować.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Akurat chwilowo z "ten", w 'tamten' jadę w przyszłem tygodniu. Owszem, jam jewropiejczyk, okrakiem zyjący na barykadzie... ale nie mongolskiej

My tu, wychodzi na to, wszyscy Azjaci dybiący na tantiemy. Bo zachód już na Zachodzie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A wisz, czasem mam wrażenie że tylko azjatyckie ludy tu ostały.
A że z moich kolegów z młodości ostał żem siem tu jedyny ( bom akurat wrócił, a nikt inny znajomy nie, jak siem okazało...), to i ostantio zaczyna mię się to wydawać jakosi symptomatycznem...

A yayca musi nadwerężyło..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

And this is a business that separates the men from the boys -
don't get involved unless you have what it takes.

No, ja tam po barykadach nie kucam.
Ni mongolskiej chytrości w wypowiedziach nie uprawiam.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

To uważaj sobie Rysiu!
http://max.mmlc.northwestern.edu/mdenner/Demo/texts/scythians_blok.html

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mirosławie, jak tak dobrze poszło, ze z jednego ściągnąłeś, to może czas iść za ciosem i zgłosić roszczenia do , co najmniej, dwóch pozostałych co zarabiają prawdziwe pieniądze na twoich projektach?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

No właśnie. Kasę ściąga się od krezusów, a nie od gołodupców. Tylko z tymi sprawa bywa trudniejsza, o ile umowy były na ryj i takie tam.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A któż to, kogóż masz na myśli, Łukaszu?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Może naprawdę nie zdradzajcie wszystkich tajemnic swojego biznesu

Mirosławie, tych samych co Ty. Przecież nie będziemy tu PW-tek wyciągać, bo się nam MarkowiSCO słabo zrobi od tajemnic a i inni forumowi "mężowie, co wiedzą wszystko najlepiej" będą zmuszeni wydać osąd i wyrok.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Zechcą, to się sami ujawnią.
Swoją drogą, to miłe, że ktoś docenia czyjeś projekty.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Złożą autodonosy? Nie licz na to.

Uroczyście oświadczam, że to nie ja jestem cokolwiek Mirkowi winien!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ja też tak oświadczam!
ale już by można polemizować... tyle dla mnie/nas zrobił dobrego.

MJS

ps Dołączajcie się:
bo kto zostanie ten winien.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Chłopaki! Wiedziałem, że można na Was liczyć.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie wiem jak teraz ale dawniej to się zwało podlizywanie
Musi mają do Ciebie jakiś interes

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

I teraz potencjalni klienci ( a i Ci, którzy mogliby im zarekomendować kilka ofert naszych Kolegów konstruktorów/producentów ) zastanawiają się którzy to ci "nieuczciwu" i które utki trefne...
Brawo LukasJ! Owacje na stojąco!
Wole klaskać, niż nazywać Wasze zachowanie szczeniackim - inaczej to wygląda ale gadać specjalnie mi się nie chce! )
Takich spraw nie załatwia się na zasadzie " po nas choćby potop". Bo jak w ten sposób się je załatwia to i deszcz i rynna do dyspozycji
Co napisał Robert?

LukasJ
Takich sporów w ten sposób nie wygrywa się bez strat.
A rynek i bez tego jest trudny.
Nie mój rynek. Ale od początku sugerowałem, żeby pomyśleć zanim. A nie po fakcie.
Gdyby Bartuss mnie nie "wywołał do tablicy" to w ogóle nie odzywałbym się w tym wątku.
Gdyby nie przegiął z chamska odzywką do Anki, to nawet połowy tego co napisałem w tym wątku bym po prostu nie napisał...
LukasJ. Tak nie można. Oprócz Was są jeszcze inni producenci. Uczciwi, którzy nie mają do żadnego z Was zobowiązań.
Pchasz się w ich interesy i wydaje Ci się, że bezkarnie ?
Ze nic nie tracisz podważając zaufanie do nich ?
To tak Ci się tylko wydaje. Żałosne, krótkowzroczne i głupie. Wysłałeś do Mira wiadomość, którą równie dobrze mogłeś przesłać na PW.
Ale wysłałeś dlatego, żeby owi:

Wydali "wyrok i osąd."
No to masz mój "wyrok i osąd" - Uważam że jesteś dupkiem...

Interes jest wspólny - prawda. Dobre intencje, zaufanie, współpraca, pomoc, wiedza, porada, przygoda. Jak to się mówi: W kupie raźniej.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie