Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pływadło z odzysku
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=44&t=31926
Strona 1 z 3

Autor:  Zbieraj [ 29 lip 2020, o 22:06 ]
Tytuł:  Pływadło z odzysku

Ratujmy planetę! :D
Załącznik:
Recycling.jpg
Recycling.jpg [ 206.42 KiB | Przeglądane 17831 razy ]

Autor:  plitkin [ 30 lip 2020, o 05:11 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Ja tu widzę bardziej niszczenie niż ratunek. Chyba że ostrzegasz przed takimi zachowaniami i osobami jak ci na zdjęciu?

Autor:  Waldi_L_N [ 30 lip 2020, o 06:40 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Ja tu widzę bardziej niszczenie niż ratunek. Chyba że ostrzegasz przed takimi zachowaniami i osobami jak ci na zdjęciu?

Chodzi o to, że zrobili coś z materiału recyklingowego, z którego później można zrobić polary zamiast kupić że znanej stoczni łódkę z prawie nieutylizowalnego laminatu w jakiejś znanej stoczni? Bo nie rozumiem?

Autor:  plitkin [ 30 lip 2020, o 08:02 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Nie, chodzi zupełnie o coś innego. Chodzi o to, że taka ilość jednakowych butli w jednych rękach wskazuje na regularne zakupy jednakowego napoju w tychże butelkach. Nie sztuką jest utilizacja, o czym sam słusznie piszesz, czy to na polar czy na inne pływadło. To nie forma odzysku generuje istnienie butelek i problemy związane z pladtikiem, tylko ich nabywanie. Takie "ekologiczne" działania przypominają mi udział w "ekoprotestach" amatorów offroadu i fejaową akcję "na rzecz" ekologii po leśnym wyścigu ich przerobionymi samochodami. Albo zakupy przez angielskich właścicieli różnych rangeroverów sprajów z brudem by pp weekendowym wyjeździe ochlapać nadkola - aby sąsiedzi myśleli, że ów dostojny pan potrzebuje tak dużego terenowego auta do niezbędnej jazdy w trudnym terenie.

Prawdziwi bohaterzy i ekolodzy są niewidoczni na switfociach, oni nie robią pod publiczkę łódek-jednorazówek z plastiku uzbieran2go w domu przez 3 miesiące. Oni tyle plastiku generują przez lata i oddają do recyklingu

Autor:  MarekSCO [ 30 lip 2020, o 14:50 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkinie :)
No nie wiem... O ile nawet bym się z Tobą zgodził, że jeżdżąc Landkiem po lesie nie jestem ekologiem... O tyle, kiedy jadę Teską na zielonych tablicach... No... Jakby nie patrzeć - wypisz wymaluj - ekolog!
A przynajmniej jako taki jestem powszechnie postrzegany. No i oczywiście jeżdżę elektrykiem z pełnym przekonaniem, że w ten sposób ratuję świat.
Ratuję przed samym sobą wprawdzie ( mógłbym w tym czasie jeździć po lesie terenówką ) ale jednak bezsprzecznie ratuję.
A to, jakby nie patrzeć, doskonale znowu ilustruje Twoje zastrzeżenia, które wyraziłeś w tym oto fragmencie wypowiedzi:
plitkin napisał(a):
Takie "ekologiczne" działania przypominają mi udział w "ekoprotestach" amatorów offroadu i fejaową akcję "na rzecz" ekologii po leśnym wyścigu ich przerobionymi samochodami.
:mrgreen:

Autor:  plitkin [ 30 lip 2020, o 17:08 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

MarekSCO napisał(a):
O tyle, kiedy jadę Teską na zielonych tablicach... No... Jakby nie patrzeć - wypisz wymaluj - ekolog!


Zwłaszcza kiedy jedziesz tą teslą po całonocnym ładowaniu, z betonowego mieszkania do betonowego sklepu po chemiczne bułki, a później informujesz cały świat o swojej ekozajebistości, korzystając z wymienianego co roku telefonu za pośrednictwem chodzącego nonstop serwera, niezbędnego do publikacji Twoich przemyśleń w czasie, kiedy parzysz sobie kawę w elektrycznym ekspresie i sortujesz zaproszenia na przeloty na drugi koniec świata ultra szybkim samolotem po to, by głosić swoje ekologiczne poglądy tumanom haniebnie zabrudzającym wodę podczas kąpieli w rzece po całym dniu pracy w polu. :)

Ironia ironią, ale taka jeat ta współczesna "ekologia".

Autor:  MarekSCO [ 30 lip 2020, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Ironia ironią, ale taka jeat ta współczesna "ekologia".

"Lepsza" jest. Tzn jest gorzej niż myślisz. Spójrz tutaj:
plitkin napisał(a):
Prawdziwi bohaterzy i ekolodzy są niewidoczni na switfociach, oni nie robią pod publiczkę łódek-jednorazówek z plastiku uzbieran2go w domu przez 3 miesiące. Oni tyle plastiku generują przez lata i oddają do recyklingu

A teraz rządzący i propagujący spróbują to wszystko okiełznać wykorzystując jedyne dostępne im narzędzia - statystyczne.
Oto określamy średnie spożycie wody pitnej na mieszkańca. Następnie średni udział opakowań plastykowych w handlu wodą pitną i...
I już tym generującym mało ( zbyt mało ;) ) odpadów możemy śmiało przywalić kary za zanieczyszczanie środowiska
( bo nie oddają wszystkich opakowań do utylizacji ) a tym mieszczącym się w normach
- proekologiczny podatek za generowanie tychże opakowań do utylizacji. No, albo nazwiemy to opłatą za utylizację :mrgreen:
Moim zdaniem ta "ekologia" wyglądała będzie mniej więcej właśnie tak, jak się od tego naszego środowiska kochanego naturalnego po prostu nie odpierdolimy z "nowatorskimi inicjatywami mającymi na celu" .

Autor:  myszek [ 30 lip 2020, o 19:24 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Chodzi o to, że taka ilość jednakowych butli w jednych rękach wskazuje na regularne zakupy jednakowego napoju w tychże butelkach.


Obawiam się, że się mylisz.
Taka ilość jednakowych butli może wskazywać na to, że kolesie kupili je puste hurtem u producenta.

pozdrowienia

krzys

Autor:  plitkin [ 30 lip 2020, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

myszek napisał(a):
plitkin napisał(a):
Chodzi o to, że taka ilość jednakowych butli w jednych rękach wskazuje na regularne zakupy jednakowego napoju w tychże butelkach.


Obawiam się, że się mylisz.
Taka ilość jednakowych butli może wskazywać na to, że kolesie kupili je puste hurtem u producenta.

pozdrowienia

krzys


Może być i tak. Skutek ten sam, nawet Twój wariant jest gorszy.

Autor:  robhosailor [ 30 lip 2020, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Widział ktoś produkcję butelek PET?
Nie ma produkcji pustych butelek! Producent do rozlewania dostarcza półprodukt w postaci "pastylek" Tworzywa, który jest "nadmuchiwany" gorącym powietrzem w formie, bezpośrednio przed napełnieniem napojem!

Autor:  MarekSCO [ 30 lip 2020, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Może być i tak. Skutek ten sam, nawet Twój wariant jest gorszy.

A widzieliście zasięg tego szaleństwa ?
Bo koncentrujemy się na technologii wykonania jednej łódki i może nie widzimy jakie to jest trendy...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Itd... aż do jutrzejszego poranka...

Autor:  plitkin [ 30 lip 2020, o 21:16 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Nie ogarniam na czym polega owe "eko" w przypadku tych pływadeł? Jeżeli nawet pominiemy temat skąd te butelki są u tych ludzi, to czemu nagle należy uznać, że taka lódka jest eko? Bo butelki przed recyklingiem złożono w kształcie łódki i to jest bardziej eko niż butelki żlożone w worku?
Co za czasy... czego się nie zrobi na fali modnych rozkręconych tematów dla manifestacji własnej zajebistości...

Autor:  Mir [ 30 lip 2020, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

To jest oswajanie młodych ze śmietnikiem, czyli konsumpcją.

Autor:  MarekSCO [ 30 lip 2020, o 22:13 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Co za czasy... czego się nie zrobi na fali modnych rozkręconych tematów dla manifestacji własnej zajebistości...

Mam nadzieję, że to jest odwrotnie Wiktorze. Też patologia, ale odwrotna jakby.
Mam nadzieję, że do budowy tej łódki ( do poukładania tych butelek ) prowadzi naturalna kreatywność człowieka, ale...
Ale, żeby ją uruchomić, potrzebne jest poczucie zajebistości - akceptacja.
Po prostu zaburzone proporcje pomiędzy potrzebą kreatywności i potrzebą akceptacji.
Koleś chce coś zrobić, ale jednocześnie uważa, że wypada mu robić tylko to, co zostanie zaakceptowane a najlepiej , co przyniesie mu poważanie, podziw, etc...
I tym sposobem można propagować "robienie" czegokolwiek, ale i nierobienie czegoś co akurat nie pasuje.
Taką mam nadzieję - pewien co do tej diagnozy nie jestem...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Mir napisał(a):
To jest oswajanie młodych ze śmietnikiem, czyli konsumpcją.

Żeby nie krzyczeli już - "Król jest nagi" ? :twisted:
Powiadasz, że to zwykłe mącenie ludziom we łbach ?

Autor:  myszek [ 31 lip 2020, o 06:02 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

robhosailor napisał(a):
Widział ktoś produkcję butelek PET?
Nie ma produkcji pustych butelek! Producent do rozlewania dostarcza półprodukt w postaci "pastylek" Tworzywa, który jest "nadmuchiwany" gorącym powietrzem w formie, bezpośrednio przed napełnieniem napojem!


5 minut poszukiwań w guglu:
https://butelx.com/butelki-od-600-do-1500-ml/
Tutaj mniejszy wybór ale z ceną:
https://serowar.pl/pl/p/Butelka-PET-1-l ... -kefir/658
Pińcet złociszy i już możesz mieć EKO łódkę. :lol:

pozdrowienia

krzys

Autor:  robhosailor [ 31 lip 2020, o 06:32 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

myszek napisał(a):
Pińcet złociszy i już możesz mieć EKO łódkę.
Znaczy usprawnili ... :evil:
"Za moich czasów" (lata 80-90 XX wieku) innowacyjność PET polegała m in na tym, co napisałem - do rozlewni dostarczano, nie żadne puste butelki tylko know how, technologię i formy do ich produkcji, które montowano na taśmie produkcyjnej, następnie owe "pastylki" tworzywa, które trafiały na taśmę i do formy oraz były nadmuchiwane w formie gorącym powietrzem, na taśmie produkcyjnej rozlewni napojów, tuż przed napełnieniem w jednym procesie produkcyjnym. Oszczędności polegały m in na transporcie mniejszych opakowań - niewielka "pastylka" tworzywa zajmuje ze 100 razy mniej miejsca w kontenerze, niż pusta butelka. Prawdopodobnie, sprawę pogrzebała konieczność rynkowa, polegająca na tym, że jeden producent napoju, czy innego moczu, co i raz, różnicuje kształt swoich opakowań i wtedy woli otrzymać puste butelki, niż linię produkującą jeden, konkretny typ. Skutek ekologiczny: Producent butelek PET musi organizować 100 razy więcej transportu pustych butelek do producentów napojów, czy innego moczu... Rynkowy debilizm innowacyjny, czyli chujnia z grzybnią.

Autor:  plitkin [ 31 lip 2020, o 06:36 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

robhosailor napisał(a):
Prawdopodobnie, sprawę pogrzebała konieczność rynkowa, polegająca na tym, że jeden producent napoju, czy innego moczu, co i raz, różnicuje kształt swoich opakowań


Przyznam, że to mnie zaintrygowało. Spróbowałem skojarzyć czy znane mi marki napojów mają regularnie zmieniane butelki i powie. szczerze, że chyba jednak nie. Mówię o tym co widuję w sklepach i co kiedyś kupowałem: woda Żywiec Zdrój, Cola, Fanta, Sprite, Pepsi, Icetea, Nestea. Wg mnie od wielu lat ten sam kształt.

Autor:  robhosailor [ 31 lip 2020, o 06:44 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
od wielu lat ten sam kształt.
To jak wyjaśnić konieczność transportu pustych butelek do producenta napoju, które wymagają 100 razy więcej przestrzeni np w kontenerze, niż półprodukt?

Autor:  myszek [ 31 lip 2020, o 06:55 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Przyznam, że to mnie zaintrygowało. Spróbowałem skojarzyć czy znane mi marki napojów mają regularnie zmieniane butelki i powie. szczerze, że chyba jednak nie. Mówię o tym co widuję w sklepach i co kiedyś kupowałem: woda Żywiec Zdrój, Cola, Fanta, Sprite, Pepsi, Icetea, Nestea. Wg mnie od wielu lat ten sam kształt.


Wielkich to nie dotyczy. Z butelek PET zaczęli jednak korzystać malutcy przedsiębiorcy, na niemal domową skalę. Np. kupujemy czasem na straganie ogórki kiszone w takiej butelce z szeroką szyjką, "do mleka".

Dla mnie to pozytywne, że rzemiosło może korzystać z tanich, nietłukących, mało szkodliwych dla środowiska opakowań.

Natomiast co do pierwszego zdjęcia łódki w tym wątku: butelki są nie tylko jednakowe, ale idealnie czyste, bez śladów po etykietach, bez śladów zagnieceń. Usunięcie etykiet bez śladu jest bardzo trudne, raczej można przypuszczać, że nigdy ich tam nie było.
W następnych łódkach butelki już wyglądają na faktycznie z odzysku.

Tylko co z tego?- Plitkin doskonale opisał (bez)sens ekologiczny takiego czegoś.
Gdyby rzeczywiście łódka z butelek była użyteczna, to można byłoby powiedzieć: zrobiliśmy ją z materiału już raz użytego, nie trzeba ścinać drzew na sklejkę, nie trzeba wytapiać szkła na włókno szklane, nie trzeba robić żywic ani lakierów specjalnie dla naszej łódki. Z dedykowanych materiałów zużyliśmy tylko folię termokurczliwą.

Tylko że te łódki są wyłącznie na jednorazowy pokaz, nikt tym praktycznie nie pływa.
Tyle dobrego, że zabawa raczej nieszkodliwa...

pozdrowienia

krzys

Autor:  plitkin [ 31 lip 2020, o 06:57 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

robhosailor napisał(a):
plitkin napisał(a):
od wielu lat ten sam kształt.
To jak wyjaśnić konieczność transportu pustych butelek do producenta napoju, które wymagają 100 razy więcej przestrzeni np w kontenerze, niż półprodukt?

Prymitywnie prosto: ekonomią. Jeżeli transport w ogólnym rozrachunku kosztuje mniej niż wytwórstwo na miejscu, to temat jest zamknięty. I wcale nie musi chodzić o koszt bezpośredni, mogą to być koszty inne: np. koszt hali czy urządzeń niezbędnych do takiwj produkcji, koszt kapitału, składowania, służb zaopatrzeniowych w surowiec, ryzyka awarii i przestoju całej produkcji, zamrożonego kapitału, skali i td. Wiele marek jakie znamy istnieje wyłącznie dzięki logistyce i tak naprawdę są to brandy logistyczne, a nie produkcyjne, no główne know how jest właśnie w spięciu procesu logistycznego. Jeżeli podam kilka przykładów: będziecie w szoku.

Poza tym, nie bardzo zrozumiałem na jakiej podstawie wyciągnąłeś dwa swoje wnioski:
1. że produkcja napojów nie jest robiona tak jak Ty napisałeś (nikt tego nie podważył, bo chyba nikt z uczestników dyskusji nie ma rzetelnej wiedzy w temacie), ale i nie padł żaden argument za taką tezą ani sama teza nie padła. To, że butelki są dostępne na rynku nie jest tożsame z taką tezą. Przecież to oczywiste.
2. Skąd pomysł, że butelki się zmieniają i że to jest konieczność rynkowa?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

myszek napisał(a):
Tyle dobrego, że zabawa raczej nieszkodliwa...


A jednak... Popyt rodzi podaż. Jeżeli zostały nabyte - oznacza to, że na potrzebę tego projektu zostały wyprodukowane. Jeżeli autorzy tych lódeczek dają im chwilowe drugie życie po wypitych rpzez siebie napojach i przed oddaniem do recyklingu, to śmiem twierdzić, że ci autorzy są ekoszkodnikami, bo generują popyt na napoje w butelkach. I tworząc taką łódkę wręcz zwiększają ryzyko negatywnego skutku dla ekologii, a nie odwrotnie (im szybciej butelki trafią do recyklingu, tym mniejsze szanse, że trafią do oceanu). Pomijając już folię, kleje i co tam jeszcze trzeba, by jedynie ustrzelić sobie "eko switfocię".

W sensie szkody ekologicznej taka lódka moim zdaniem czyni więcej krzywdy niż zakup, poprawna eksploatacja i późniejsza utylizacja normalnej tradycyjnej łódeczki do kupy ze zmianą nawyków i nie nabywaniem napojów w plastiku (gdyż to właśnie popyt generuje podaż). Jak tylko przestaniemy kupować wodę w butelkach - przestanie ona być produkowana.

Autor:  robhosailor [ 31 lip 2020, o 07:10 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Ale, już dosyć dawno, bo chyba jeszcze w ubiegłym wieku, był projekt firmowany przez słynnego Kenichi Horie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

***
plitkin napisał(a):
Jeżeli transport w ogólnym rozrachunku kosztuje mniej niż wytwórstwo na miejscu, to temat jest zamknięty.
Circa 100 razy więcej przestrzeni zajmuje pusta butelka, niż plastikowy półprodukt z którego się ją "rozdmuchuje". Dziwnie liczą te ekonomisty... Ale niech im będzie w końcu to my za to płacimy, a potem mamy w lesie i nad jeziorem, bo tanie... EDIT: a ile przy tym 100 razy większym transporcie zużyje się paliw i diesle wyprodukują pyłów i innych świństw do atmosfery, tego w ogóle przecież nikt nie liczy, zwłaszcza biznes.

https://photos.app.goo.gl/4VJMNYbnEes9oP3f7

Autor:  Waldi_L_N [ 31 lip 2020, o 07:28 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Widocznie się to opłaca. Na początku lat 90-tych byłem związany z branżą narzędziową. Już wtedy były firmy produkujące butelki PET na gotowo.
Natomiast fota Zbieraja jest zrobiona w jakimś ciepłym kraju. W podpisie jest wzmianka o wodzie sodowej czyli jakiejś gazówce. Pamiętacie jak w biedniejszych czasach kupowało się do domu w upały całe kraty cisowianki, wodę grodziską itp.? Może oni właśnie tak pozyskują te butelki? Może to materiał, który jest dostępny bez problemu i bez angażowania dodatkowych środków?

Autor:  Sąsiad [ 31 lip 2020, o 10:25 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Spróbowałem skojarzyć czy znane mi marki napojów mają regularnie zmieniane butelki i powie. szczerze, że chyba jednak nie.

Jednak tak :)
W szczególności Coca-Cola zmienia często kształty opakowań. Pomijając już to, że równolegle używa wielu odmian o tej samej pojemności, to jeszcze jest kilka oddziałów z własnym wzornictwem, odziedziczonym po przejętych mniejszych spółkach. Historycznie w Polsce mieliśmy CC Beverages, CC Bottlers, CC West Poland, CC Amatil itd. itp.
Obecnie jest HBC, które używa co najmniej kilkudziesięciu wzorów opakowań. A nowe wchodzą ;)

Autor:  MarekSCO [ 1 sie 2020, o 22:13 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Nie ogarniam na czym polega owe "eko" w przypadku tych pływadeł? Jeżeli nawet pominiemy temat skąd te butelki są u tych ludzi, to czemu nagle należy uznać, że taka lódka jest eko? Bo butelki przed recyklingiem złożono w kształcie łódki i to jest bardziej eko niż butelki żlożone w worku?

Pokonferowałem na temat ekologiczności łódki z butelek z moim wspólnikiem i przekonał mnie do tego, że ta łódka jednak jest eko. Spróbuję powtórzyć Jego argumenty.
Dlaczego łódka butelek poukładanych w kształt łódki jest ekologiczna ?
Ano dlatego, że przy produkcji zastosowano technologie, które nie szkodzą środowisku.
( Układanie w kształt łódki nie szkodzi albo szkodzi w znikomym stopniu w porównaniu np ze spawaniem, etc... )
I nie ma tutaj żadnego znaczenia, czy butelki pozyskane zostały z recyklingu, czy zastosowano nierecyklingowane butelki wyprodukowane po to, żeby napełnić je jakimś napojem.
I tutaj przyznałem rację. Bo rzeczywiście wszystko mieści się w definicji procesu produkcji.
Butelki to materiał a układanie to obróbka ( proces produkcji ). Materiał jest dostępny jako półfabrykat w pełnym tego słowa znaczeniu. W dodatku półfabrykat uniwersalny - nie zostały wyprodukowane pod tą konkretną produkcję ( łódkę ).
Wniosek - łódka z butelek PET jest eko.
Ale takie pytanie mi się nasunęło... Czy gdybym zbudował z butelek PET ( tą samą technologią ), nie łódkę a tratwę. Czy ona ( ta tratwa z butelek PET ) też byłaby eko :mrgreen: Jak obstawiacie ?

Autor:  plitkin [ 2 sie 2020, o 05:15 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Argumenty zabawne ;) Gdyby nie były żartem - byĺyby łatwe do podważenia, ale dowcip przedni ;)

Autor:  Ognisty Szkwał [ 2 sie 2020, o 08:29 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

MarekSCO napisał(a):
Ale takie pytanie mi się nasunęło... Czy gdybym zbudował z butelek PET ( tą samą technologią ), nie łódkę a tratwę. Czy ona ( ta tratwa z butelek PET ) też byłaby eko Jak obstawiacie ?

Nooo Marek, po indoktrynacji ze wspólnikiem jeszcze się nie domyślasz?
Nie trzeba kosić. Nie trzeba podlewać.
Resztę dopisz sobie sam... ;)

Autor:  MarekSCO [ 2 sie 2020, o 09:47 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

plitkin napisał(a):
Gdyby nie były żartem - byĺyby łatwe do podważenia

Wcale nie takie łatwe ;)
Wczoraj mój wspólnik zaproponował budowę łódki z opakowań. Dał mi wybór.
Albo budujemy ją z opakowań po oleju silnikowym, które po rejsie oddamy do utylizacji, albo z używanych butelek PET...
Po czym wziął jedną pustą butelkę PET, spuścił do niej płyn hamulcowy z układu samochodu,
następnie wylał płyn z butelki do beczki, butelkę zakręcił...
I odłożył na półkę ze słowami - "będzie na łódkę" ;)
Zauważ jak my postrzegamy te butelki PET... Jaką "statystyką". Używane wcześniej, czy nie używane. I domyślnie jako ekologiczne przyjmujemy te wcześniej używane...
I domyślnie przyjmujemy cała historię ich użycia.
I mamy rację - statystycznie :mrgreen:

Autor:  MarekSCO [ 2 sie 2020, o 10:04 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Ognisty Szkwał :D
Mój wspólnik wymienił jedyny powód dla którego łódka z butelek PET jest eko.
Bo technologia produkcji tej łódki najmniej ( ze wszystkich technologii produkcji łódek ) zanieczyszczeń do środowiska wprowadza.
Innych powodów, żeby była eko - nie widział.
Ja tylko zmieniłem klasyfikację produktu finalnego. Oto zamiast łódki mamy tratwę.
W dodatku zbudowaną typową dla tratwy technologią.
( w obu przypadkach materiał traktujemy jako półfabrykat - nie wnikamy w to jak został pozyskany )
Teraz idziemy dalej... Oto biorę foliowy worek na śmieci, wypełniony butelkami PET. Wrzucam go do wody, siadam na nim okrakiem i za pomocą kajakowego wiosła wprawiam w ruch.
Pytanie takie - Czym płynę i na ile to coś jest ekologiczne - wedle jakich kryteriów.
Jeśli łódką - to jest eko.
Jeśli tratwą - kwestia sporna.
Jeśli na worku ze śmieciami ?

Autor:  MarekSCO [ 2 sie 2020, o 10:47 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Otóż moim zdaniem, żebym mógł powiedzieć, że zbudowana przeze mnie jednostka pływająca z butelek PET podobną technologią - była ekologiczna...
Musiałyby zostać spełnione następujące warunki:
1. Butelki musiałyby być wcześniej nie używane. Dostarczone do mnie na zabezpieczonej palecie, z pełną kartą ch-ki produktu. ( Producent musiałby zadeklarować, ze są eko )
2. Tego czegoś, co zbudowałbym z tych butelek, nie mógłbym nazwać tratwą.
( Mimo, że z tratwy właśnie zaczerpnięta zostałaby technologia produkcji )
3. Jedynym polem na którym mógłbym wykazać ekologiczność mojej nie-tratwy byłaby "tratwiana" technologia produkcji.

Kiedy mojej konstrukcji za cholerę nie uznałbym za ekologiczną?
Gdyby wykonana została z już raz ( conajmniej raz! ) użytych butelek!

Autor:  robhosailor [ 2 sie 2020, o 12:47 ]
Tytuł:  Re: Pływadło z odzysku

Ni ch*** nie zrozumiałem wywodu.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/