Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Poor man's waterjet.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=44&t=31944
Strona 1 z 1

Autor:  MarekSCO [ 5 sie 2020, o 18:25 ]
Tytuł:  Poor man's waterjet.

I tak moje ręce powoli dochodzą do ostatniego z zaplanowanych rodzajów napędu do małej łódeczki. Mamy już wiosła, żagle, latawce, silnik elektryczny, dwu i czterosuwowego longtaila, napęd śmigłowy...
Nadeszła pora na wodomiot :D
Tak, jak na początku projektu planowałem, ten etap zwieńczy dzieło w zakresie napędzania łódeczki, ale będzie to długi etap. Długi dlatego, że zamierzam pracować nad nim długo i jak najwięcej ciekawych rzeczy zobaczyć.
Drogę do celu świadomie wybieram krętą.
Oczekiwanym ( docelowym ) efektem ma być uzyskanie strugowodnego napędu, który pozwoli mojej małej łódeczce na poruszanie się po akwenach o krytycznie niskim poziomie wody. To tak na wypadek, gdyby susze wróciły.
Nie będę dążył do uzyskania od razu jakiejś rewelacyjnej sprawności napędu. Na początek zadowoli mnie w miarę akceptowalna równowaga pomiędzy sprawnością wodomiotu a mocą silnika.
Pierwsze doświadczenie, które ma od razu stworzyć warunki do kolejnych jak i poziom odniesienia, nie nadwyrężając przy tym mojej kieszeni i "potencjału intelektualnego" ;)
polegało będzie na próbie skonstruowania wodomiotu w oparciu o elementy z samochodowych turbosprężarek. Do napędu posłuży zaś 6,5 konny czterosuwowy silnik kosiarkowy o pionowej osi obrotu. Cały napęd będzie mocowany na pawęży na podobieństwo klasycznego silnika łodziowego.
I to w zasadzie cała historyja.
Teraz chciałbym Wam zaproponować lekturę takich oto filmików:




Filmiki z grubsza ilustrują czego można się spodziewać jeśli chodzi o pierwsze efekty doświadczenia. W moim rozwiązaniu sytuacja będzie troszkę inna. Wykorzystane
elementy turbosprężarki podlegać będą dużo większej modyfikacji :D
Jeśli ktoś z Was konstruował kiedyś wodomioty, to proszę o rozważne umieszczanie uwag.
Tzn weźcie pod uwagę, że nie chciałbym ustrzec się zbyt wielu błędów.
Rozpoczynam ten projekt właśnie po to, żeby błędy popełniać i próbować wyciągać z nich wnioski. On nie pełni u mnie żadnej innej roli poza tą. Napędów do łódeczki mi nie brakuje ;)

Autor:  Mir [ 5 sie 2020, o 22:33 ]
Tytuł:  Re: Poor man's waterjet.

A, może lepiej klasyczny napęd strugowodny, ot taki na ten przykład:

:D

Autor:  MarekSCO [ 5 sie 2020, o 23:12 ]
Tytuł:  Re: Poor man's waterjet.

Tak. Ale zauważ, że zastosowanie tego typu wodomiotu wiązałoby się z przebudową łódki lub budową nowej.
Ja natomiast dążę do tego, żeby zastosować ten rodzaj napędu do istniejącej łódki. Myślę o czymś na kształt przystawki, jakie są produkowane do popularnych typów silników łodziowych mocowanych na pawęży. Żeby można było zdemontować cały napęd nie zmieniając przy tym konstrukcji samej łódki.
O czymś takim myślę:

Z tym, że u mnie będzie to cały napęd - z silnikiem ( nie przystawka do istniejącego). Zawieszany na pawęży.
Celem jest pozyskanie napędu, który umożliwi poruszanie się przy niskim poziomie wody.
Nie dążę do uzyskania siły ciągu rzędu 200 kG i więcej... Maksymalną wartością jaką dopuszczam będzie 70kG. Tu nie chodzi o to, żeby było szybko ale żeby po płytkim.
Czyli wykorzystujemy jakby inną zaletę wodomiotu.
Mam nadzieję, że takie podejście umożliwi mi poznanie natury tego rodzaju napędu.
Znajdzie też praktyczne zastosowanie. A przy okazji nie będzie kosztował zbyt wiele.
W dodatku to już ostatnie z planowanych doświadczeń z napędem małej łódeczki.
Bo dalsza droga w tym kierunku byłaby już mnożeniem bytów ponad potrzebę.
Ale zbudowanie takiego "środowiska" powoduje, że na przyszłość nowych doświadzceń do zabawy też będzie można trochę przeprowadzić...
Przykładowo dysza Korta do longtaila, czy analogiczna konstrukcja do airboata ( otunelowane wentylatorowe śmigło ) Czy też dysze/strumiennice do tegoż wodomiotu.
Tak, że dalsze doświadczenia z tą łódeczką, już tylko metodą "za grosze" z pełnym wykorzystaniem zbudowanego już "środowiska".
Myślę Mir, że budowa motorowej łodzi z napędem wodomiotnym nie miała by w moim wypadku większego sensu.
W okolicy po prostu nie miałbym gdzie na tym pływać.
Wszędzie zakaz używania łodzi motorowych. Od granicy ze Słowacją do Sandomierza.
A wożenie motorówki na jakieś inne akweny po to, żeby "pobuczeć ludziom za uszami"...
Jakiejś specjalnej frajdy by mi nie przyniosło :D
Tak jakoś rzecz widzę na dzień dzisiejszy.
Klasycznego wodomiotu raczej nie będzie, bo nie byłoby do czego go zastosować i niema gdzie użytkować :D

Autor:  MarekSCO [ 13 cze 2021, o 09:15 ]
Tytuł:  Re: Poor man's waterjet.

A może jednak...
Lekka duralowa konstrukcja. Mała, ale niesamowicie sterowna i wytrzymała mechanicznie na
wszelkie "udary" ;)
Do tego lekki silnik motocyklowy i wysokosprawny wodomiot.
I już można powoli zacząć "rozjeżdżać ekosystem"




Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/