Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 kwi 2024, o 22:35




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 23 sie 2007, o 21:05 

Dołączył(a): 22 sie 2007, o 17:27
Posty: 29
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Przy okazji tematu: Burza na Mazurach. Miałem nadzieję doprowadzić do dyskusji w której starzy i doświadczeni żeglarze mogliby się podzielić swoją wiedzą na temat pływania w trudnych warunkach. Przecież każdy z nas, co jakiś czas, znajduje się w sytuacji, która jest dla niego nowa i której nie miał okazji przećwiczyć. Myślałem, że jeżeli w swoim poście wywołam temat sztormowania, to pojawią się dobre rady jak to prawidłowo robić. Stąd moja uwaga o JACHTACH BEZ SILNIKA. tymczasem poleciały na mnie gromy typu: każdy współczesny jacht ma silnik i basta. I najważniejsze to szybko na nim uciec do brzegu.
Oczywiście najważniejsze jest bezpieczeństwo i dlatego jeżeli pogoda się załamuje, a nie dzieje sie to przecież jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, szukamy schronienia.
Przypuśćmy jednak, że już na tym jeziorze zostaliśmy i musimy walczyć o życie. Przecież to nie jest walka skazana na niepowodzenie. Wiele jachtów wraca z jeziora jak gdyby nigdy nic. To gdzie jest tajemnica. Powiedzcie proszę.
Całe nasze dewagacje skwitował celnie Skipbulba: "z tego co kojarze, to sa jachty żaglowe, a silniki sa jedynie pomocnicze. Sztormuje sie pod zaglami. Proste."
Dlatego chciałbym zaproponować nowy temat do dyskusji: SZTORMOWANIE-Wasze przeżycia i doświadczenia, ulubione chwyty i sposoby. Tylko proszę, nie cytujcie podręczników, chodzi przecież o dobrą praktykę żeglarską.

Pozdrawiam


Ostatnio edytowano 27 sie 2007, o 20:21 przez Benmar, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 sie 2007, o 08:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2006, o 22:09
Posty: 41
Lokalizacja: Słupsk
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Wiesz to wszystko zależy od jednostki na jakiej się płynie i akwenu. Na jachtach mieczowych i miczowo-balastowych jeśli widzimy nadchodzącą nawałnicę to najbezpieczniej zrzucić żagle i przeczekać. Na jachtach balastowych to zrefować żagle do minimum i szukać schronienia najbliższego. Tak to z grubsza wygląda.

_________________
"Navigare Necesse Est, Vivere Non Est Necesse"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 sie 2007, o 10:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007, o 14:09
Posty: 47
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 4
Pomysł bardzo dobry, gratuluję.
Żeby był porządek to tutaj jeszcze raz:

Silnik nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem szczególnie w tak ekstremalnych warunkach i zamontowany za lustrem na pantografie ale jeżeli już decydujemy się na "ucieczkę" na silniku to może nie koniecznie (burtą do wiaru) do najbliższego portu a w kierunku, na który wiatr i fala pozwala. Brzeg to brzeg szczególnie na śródlądziu i łódce mieczowej. I najważniejsze - miecz do góry, najlepiej prawie do góry - trochę stateczności kursowej się przyda. Bez miecza łódka powinna dryfować bokiem, miecz na dole to tak jakby podstawić nogę.

Co do sztormowania na żaglach to na śródlądowych łódkach dość poważnym problemem jest to, że z reguły nie posiadają one żagli ciężkiej pogody. Posiadają za to często przedni żagiel na rolerze, który pozwala bardzo szybko zredukować powierzchnię żagla. I tutaj bardzo ważna uwaga - lina rolera musi być przyzwoita a moje obserwacje uczą mnie, że często jest to lichy sznurek, bo to przecież tylko zwija fok. A w takich ekstremalnych sytuacjach na linę rolera działają znaczne siły. Wiatr dąży do odwinięcia ze sztagu całego żagla. Jak już mamy z przodu mały kawałek żagla to jedziemy z wiatrem do brzegu. To dla mniej doświadczonych żeglarzy najłatwiejszy sposób. Na polskich jeziorach nie ma aż takiej fali, która groziła by wywrotką przez dziób. Podnosimy miecz prawie do końca. Większość łódek ma miecze uchylne, jeżeli podniesiemy go prawie do końca pod dnem jachtu będziemy mieli coś w rodzju falszkila, który bedzie stabilizował łódkę na kursie. "Falszkil" i napęd przyłożony do dziobu (fok) praktycznie sam będzie trzymał jacht na kursie z wiatrem. Przed brzegiem ster do góry i spokojnie sobie sztrandujemy. Kamienie i głazy omijamy, taką łodką daje się sterować, nie trzeba opływać ich w kółko, wystarczy parę stopni. Nigdzie nie ma raf ciągnących się kilometrami. Elementarną znajomość akwenu po którym się pływa uważam za rzecz oczywistą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 sie 2007, o 10:29 
Nie plywam po morzu prawie wogole wiec na temat sztormowania morskiego nie mam zielonego pojecia, jedynie teoria. Odnosnie srodladzia (czyt. Mazury :-) ) powiem szczerze bylo malo okazji posztormowac, bo po prostu nie pcham sie w taka pogode na jeziora. Wole za wczasu gdzies czmychnac i spokojnie przeczekac, moze dlatego, ze nigdy nie plywam lodziami czarterowymi i czas mnie nie goni.

Jednak zdarzalo sie utknac podczas porzadnej wichury, a wtedy (i tu sie nie popisze ;-) ) refuje zagle, rozdaje kamizelki (kapoki), zaloga na dek i trzeba sobie radzic. Staram sie unikac robienia zwrotow przez rufe (tak co by bezpieczniej bylo). Aha raz mnie dorwala na Mamrach taka wichura (prawie juz bylem przy porcie) fok sie porwal, a zaloga malo doswiadczona, wiec grot precz ;), rufa do wiatru i manewrowka we wczesniej oblukane miejsce w trzcinach ;) na brzegu kalskim.

Mysle, ze dobrym rozwiazaniem byloby przy naprawde silnym wietrze rzucic jakas prowizoryczna dryfkotwe z rufy w stylu wiadra, worka czy innego "narzedzia" co by spowolnic jacht i nie roztrzaskac sie gdzies o brzeg.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 24 sie 2007, o 21:13 

Dołączył(a): 15 lut 2006, o 17:43
Posty: 57
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
wrobelsl napisał(a):
Na jachtach balastowych to zrefować żagle do minimum i szukać schronienia najbliższego.

no polemizowałbym... Na morzu to najlepiej jak najdalej od brzegu(szczególnie jak wiatr jest dopychający). Refowanie jak najbardziej, tylko trzeba uważać, żeby się przez dziób nie przewrócić, ale to tylko przy silniejszych falach.

Ale może nie zrozumiałem... jeżeli mówisz o balastowych na śródlądziu, to nie polemizuje:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 11:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 maja 2006, o 16:42
Posty: 237
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Morski, MIŻ
Jeżeli mówimy o sztormowaniu to na śródlądziu chyba nie ma takiego pojęcia żagle precz i na katarynie w trzciny.Jachty mieczowe wogole się do tego nie nadają.Na Zalewie/Zatoce/Morzu trzeba rozważyć już sytuację.Jeżeli jeszcze nie jest tragicznie (<8B) chyba warto pokusić się o dobicie do najbliższego portu tak żeby iść półwiatrem lub pełnym bajdewindem na tzn dieselgrocie (żagle+silnik) jeżeli już jest nieciekawie pozostaje to przeczekać.Ciekawym i bezpiecznym pomysłem jest postawienie jachtu w dryf.Umiejętność niezwykle przydatna bo oprócz tego że jacht posuwa się ze średnią prędkością 0,8w ruchem spadającego liścia to przy okazji cała załoga może odpocząć.Stawanie w dryf możemy też wykorzystać do zarefowania żagli.Jeżeli chodzi o sztormowanie na żaglach to najbezpieczniej jest to robić na samym foku idąc baksztagiem warto wyrzućić dryfkotwę lub nawet liny cumownicze jeżeli takowej nie posiadamy.Sztormując w bajdewindzie proponuje zarefować mocno grota i foka (oba żagle są potrzebne żeby bajdewind utrzymać).Z moich niewielkiego jeszcze doświadczenia wynika że jachty mieczowo-balastowe podobnie jak jachty mieczowe bardzo źle pracują na fali powyżej 7B.Są spore problemy żeby płynąć bajdewindem i nabierać wysokości.Nie ma takiego zjawiska na jachtach balastowych.Dlatego wybierając się mieczowo-balastowym jachtem na szersze wody trzeba niezwykle uważnie słuchać pogody i dla bezpieczeństwa ograniczyć przeloty do maksymalnie 8-9h żeby zawsze mieć w zasięgu port.

Każdy przypadek trzeba rozważyć indywidualnie i wybrać najkrzystniejszy wariant.Uważam także że niezwykle ważna jest załoga z którą się pływa.Panikujący załoganci mogą złamać nasz "spokój" psychiczny i zamienić go w strach i poczucie bezradności a na to nikt w trudnych warunkach nie może sobie pozwolić!Piszę to na świeżo ponieważ wczoraj przyszło mi się halsować przy wietrze 6-7B z zachodu.Zarefowany grot + zarefowany fok.Nok bomu w podmuchach dotykał tafli wody..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 18:44 

Dołączył(a): 25 cze 2007, o 20:58
Posty: 14
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
szczerze nawet bym nie pomyslal, by przy wietrze 7-8B sztormowac sie na wiatr:) na wiekszosci jachtow nie bedziemy w stanie plynac dalej jak polwiatrem bedac bokiem do wiatru rzeczywistego, a to jest samobojstwo. Pomysl z diselgrotem jak najbardziej, ale padlo pytanie co zrobic aby tego silnika nie ma.

Mam tez pytanie co do sztormowania przez staniecie w dryf. Manewr bezpieczny i skuteczny, jednakze nie probowalem go wykonywac na jachcie mieczowym przy ciezszych warunkach, czy aby jach bez manewrowosci ustawiony burta do wiatru bedzie bezpiecznie dryfowal?

_________________
Navigare necesse est, vivere non necesse


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 20:50 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Odpowiadając wszystkim żeglarzom próbującym wymyślić koło: Są książki traktujące o tym problemie. Napisane przez ludzi z olbrzymią, nierzadko praktyką. Po co odkrywać na nowo rzeczy, które są już odkryte? Po co próbować doświadczyć na własnej skórze sytuacji ekstremalnych? Inni już to przeżyli i opisali! Trzeba korzystać z doświadczeń.To cecha ludzi inteligentnych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 21:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
wlodwoz napisał(a):
Są książki traktujące o tym problemie

O ile zrozumiałem Autora tego tematu to miał na myśli sztormowanie mazurskie.
Książki są, ale o żegludze morskiej. O pływaniu w trudnych warunkach na śródlądziu to chyba tylko (taką małą) p.Grzegorski napisał.

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 21:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 maja 2006, o 16:42
Posty: 237
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Morski, MIŻ
maydoos napisał(a):
szczerze nawet bym nie pomyslal, by przy wietrze 7-8B sztormowac sie na wiatr:) na wiekszosci jachtow nie bedziemy w stanie plynac dalej jak polwiatrem bedac bokiem do wiatru rzeczywistego, a to jest samobojstwo. Pomysl z diselgrotem jak najbardziej, ale padlo pytanie co zrobic aby tego silnika nie ma.

Mam tez pytanie co do sztormowania przez staniecie w dryf. Manewr bezpieczny i skuteczny, jednakze nie probowalem go wykonywac na jachcie mieczowym przy ciezszych warunkach, czy aby jach bez manewrowosci ustawiony burta do wiatru bedzie bezpiecznie dryfowal?


Tak tak do 8B da radę jeszcze ciągnąć pod wiatr ale tylko na jachcie balastowym.Na mieczowo-balastowym ciągneliśmy się pod wiatr przy 6-7 chociaż już czuć było dryf i był problem z utrzymaniem kursu ale tego dnia musieliśmy wykonać przelot bo czas nas naglił.Na jachtach mieczowych nigdy podczas kursu KWŻ nie wypuszczał nas gdy wiało 5-6B.Zgadzam się że połówka to samobójstwo ale z drugiej strony kiedy jeszcze słabo wieje najlepszy kurs do ucieczki (bo najszybszy).

Co do sztormowania w dryfie to na jachcie balastowym można ponoć bez problemu sztormować w dryfie do 9B i jest to bezpieczne.Chociaż to też zależy od konstrukcji.Nie wiem jak na mieczówkach ale tak czy inaczej wszelkie metody sztormowania na śródlądziu to tylko teoria.Zamiast zgrywać Zejmana z Jadwisina lepiej uciec w krzaki i nie ryzykować życia załogi i kaucji..

wlodwoz napisał(a):
Odpowiadając wszystkim żeglarzom próbującym wymyślić koło: Są książki traktujące o tym problemie. Napisane przez ludzi z olbrzymią, nierzadko praktyką. Po co odkrywać na nowo rzeczy, które są już odkryte? Po co próbować doświadczyć na własnej skórze sytuacji ekstremalnych? Inni już to przeżyli i opisali! Trzeba korzystać z doświadczeń.To cecha ludzi inteligentnych.


Gdyby tak było że wiedzę praktyczną można nabyć z książek to po kilku pokoleniach nie byłoby ludzi popełniających błędy.Niestety tak nie jest.Można coś przeczytać (i warto) ale wiedza książkowa napewno nie zastąpi solidnej praktyki "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz".Nie chodzi mi o to żeby na siłę szukać guza ale jeżeli się już znajdziemy w trudnych warunkach to warto to wykorzystać i wynieść z tego bagaż doświadczeń żeby na drugi raz nie popełnić tych samych błędów.


Ostatnio edytowano 27 sie 2007, o 22:01 przez neroxxx, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 21:51 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Sztormowanie na Mazurach?! Po co! Co, nie widziało się nieba?! Nie piszę do nikogo konkretnego. Proszę nie brać tego do siebie. Jednak, widząc wyczyny niektórych "pływaczy", jestem nieco zdegustowany.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
wlodwoz napisał(a):
Sztormowanie na Mazurach?! Po co

Nikt nam nie zagwarantuje, że zawsze nie damy się zaskoczyć albo, że zawsze będziemy mieli czas na ucieczkę do brzegu.
Teraz było ok 0,5 godz na działania, czasem jednak jest mniej czasu a i brzeg niezbyt gościnny.
Fakt, słowo sztormowanie może jest niezbyt właściwe w odniesieniu do Mazur

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 27 sie 2007, o 23:06 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Na Mazurach każdy brzeg jest bardziej gościnny od najzwyklejszej burzy! Zawsze uciekam do brzegu, gdy widzę, że niebo nie ma zamiaru sprzyjać w moich dalszych zamiarach co do celu!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sie 2007, o 07:25 

Dołączył(a): 31 paź 2006, o 09:36
Posty: 27
Lokalizacja: Łoś k.Piaseczna
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uwaga temat znam tylko teoretycznie, nigdy nie pływałem w złych warunkach ( m. in po to by niepotrzebnie nie ryzykować), dlatego cała moją wypowiedź prosze potraktowac na zasadzie tak mu się wydaje, tak prawdopodobnie by zrobił jak by przyszło co do czego.
0.Dla dzieci kamizelki asekuracyjne zawsze , nawet przy upalnej pogodzie. Wypadnięcie za burte rozgrzanego słońcem małolata już stanowi dla niego smiertelne niebezpieczeństwo. A moje dzieci jakoś chętnie lubia patrzeć jak woda przepływa obok burt.
1.Kiedyś z w Żaglach czytałem artykuł o pływaniach mazurskich w ciężkiej pogodzie ( bo kończy się czarter, bo sytuacja tego wymaga, bo nie zauważyliśmy, bo daliśmy się zaskoczyć, bo jesteśmy lekkomyśclni itd, itp) Z całego artykułu zapamiętałem by nieść choć minimalny fok ale go nieść, w epoce rolfoków to chyba nie jest kłopot, o ile jak pisze jeden z kolegów, porywy wiatru nie wyciągają go z rollera.
2. Ucieczka z wiatrem. To moje przemyslenia, na podstawie ksiązki Baranowskiego "Prasktyka oceaniczna", to co dobre na oceanach i morzach musi się sprawdzać również na śródlądziu. Poza tym mając wiatr od rufy żegluje się najspokojniej a i pole obserwacji jest największe ( wiatr nie siecze wodą po oczach)
3. Żywo przed oczami mam nagranie jachtu , który idąc na takielunku i silniku położył się podczas burzy w bezpośredniej bliskości brzegu próbując zrobić zwrot. Wniosek taki,że chyba lepiej iść do końca w trzciny, lub w bezpośredniej bliskości brzegu rzucić kotwicę z rufy.
4. Na akwenach płytkich myslę ,że z powodzeniem można zastosować manewr , który widziałem na Balatonie. Kotwica z dziobu i czekamy na poprawę pogody.

_________________
chętnie przyjmę wszelkie informacje nt żaglówki Lotna projekt inż Patalasa - teich_wytnij_to@wp.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 sie 2007, o 08:50 
Cytuj:
Na Mazurach każdy brzeg jest bardziej gościnny od najzwyklejszej burzy!


Hehe gorzej jak sie trafi na Śniardwach czmychnac na Szeroki Ostrow od północy, kamulce az milo ;)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 wrz 2007, o 15:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2006, o 07:13
Posty: 253
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Ja mogę napisać co sam przeszedłem. pewnego razu na WJM naszła mnie taka "niespodziewana" wichurka. Nie zapowiadały tego żadne chmurki. Jedyne co mogłem zrobić bo płynąłem w bajdewindzie dryfowało mnie ostro zrzuciłem żagle kotwice dziobową i ustawiłem się do wiaterku. Fala była taka że pokład od dziobu zalewało. Ale bezpiecznie poczekaliśmy ustawieni dziobem do wiatru na kotwie do lepszej pogody.

_________________
okecaj


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 wrz 2007, o 18:40 

Dołączył(a): 14 mar 2006, o 17:50
Posty: 441
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 0
a co by było gdyby wyrwało kotwice ?? przy takiej fali to mogło się zdarzyć chyba nie :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 5 wrz 2007, o 19:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2006, o 07:13
Posty: 253
Lokalizacja: Kostrzyn nad Odrą
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
praktycznie byliśmy w trzcinach więc by się nic nam nie stało ale kotwica była dobrze przywarta do dna

_________________
okecaj


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL