Widzisz Tomku kwestia gdzie kto pływa. Pływając torami wodnymi po Zalewie, Roztoce, Dąbiu, Kanale Piastowskim czy na trasie Kamień - Dziwnów - Świnkowo spokojnie mogę to robić bez plotera. Płynałem tam tyle razy, że znam te akweny na pamięć.
Chyba, że jakieś złośiwce coś ze znakami wykombinują.

Podobnie w Twoim przypadku pływając po Zatoce także poradzisz sobie bez plotera, mapy.

Pływając dalej ploter jest potrzebny. Owszem można sobie poradzić przy pomocy tabletu czy innego smyrofona z mapą.

Ale ploter jest po prostu lepszy - bo specjalnie do tego zaprojektowany i jest w zasięgu wzroku sternika.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

I znów jesteś zafiksowany. Ja sobie radzę przy pomocy map papierowych.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Lubię kiedy przyjaźnie komenderuje głosem Czubówny:
"za kabel zawróć".
v

Właśnie wcale nie! Pokaż gdzie namawiam na ściganie...
Mowa jest, generalnie, o rozwiązaniach technicznych.
A że po pewnym czasie zrobiła się dyskusja filozoficzna, to naturalna kolej rzeczy na forum.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dyskretna propaganda ścigantów..... po co ploter, po co szprycbuda, po co roller...
Ciekawe kiedy dojdziemy do pampersow zamiast ceramicznej miski klozetowej?

Nie bieżmy wszystkiego na tak poważnie jak w wyścigach.
Dulcia jest fajną turystyczną łódką skonstruowana, zbudowaną i używaną do turystyki wodnej średniego zasięgu.
Kurczak doposaża Dulcię w tym właśnie kierunku.
Podróże w nieznane, dniami a może tygodniami.
Na swoim, za swoje, możliwie bez stresu.
Czy weżmie kiedyś udział w regatach?
Z pewnością, na przykład „O pierogi” w Kamieniu.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Nie jestem zafiksowany. Jak będzie trzeba poradzę sobie także. Mapy na akwen pływania zawsze mam na jachcie. Ale ploter jest po prostu wygodniejszy i praktyczniejszy a pod względem nawigacyjnym nie odstaje od mapy papierowej.

Z wielu powodów np. nie trzeba odchodzić od steru, żeby zerknąć na mapę, widzisz swoją pozycję w każdej chwili, za moment będę miał transponder AIS czyli będę widział to co się dzieje wokół mnie.

Mapa nie daje Ci takich możliwości a i tak dokładną pozycję określasz z jakiegoś urządzenia elektronicznego.

Dla mnie to jest takie trochę kulawe. Jeżeli uprawiam nawigację klasyczną - robię to od początku do końca.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A jednak wcale nie. Ja nie raz pisałem, ze ploter jest fajny, ale są rzeczy bardziej potrzebne.
I znów powtórzę, że ja od dawna nie namawiam nikogo na regaty. Jeżeli ktoś chce, to wytłumaczę jak zacząć. Jak nie chce, to jego sprawa.
A tutaj walczę z tym co napisałem wyżej - rezygnacji z wygody dla "wygody".

Uch, ja mnie zaczyna denerwować nadinterpretacja. Najpierw Andrzej, teraz Ty. W relacji z TURYSTYCZNEGO rejsu na Łotwę, jest zdjęcie stołu z mapą papierową, które jest podpisane:
"Rejsowa nawigacja, prawie klasyczna."

I nie uprawiam takiej nawigacji żeby cokolwiek komuś udowodnić, tylko dlatego, że dla mnie to jest optymalne rozwiązanie. Znam zalety plotera, może nie uwierzysz, ale widziałem ploter na oczy, nawet w akcji. Znam też wady plotera. DLA MNIE są rzeczy na jachcie ważniejsze. Także w turystyce. I tylko o tym mówię - że można inaczej.

P.S. A teraz, już bez wtrącania się, poczytam sobie jak Kurczak chce pogodzić ploter z kabestanami i szprycbudą. Oczywiście tak, żeby było WYGODNIE.
Przy czym ja wiem, jak ja bym zrobił, ale nie powiem, bo po co?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Prawda Ciebie denerwuje ?

Widać nie tylko dla mnie nawigacja klasyczna - to nawigacja, przy której nie korzysta się z danych GPS, zaś pozycję ustala stosując zliczeniówkę, astro albo po tetrycznemu.

Każda inna kombinacja nie jest już w pełni nawigacją klasyczną.

Nie mam do nikogo pretensji, że pozycję z GPS nanosi na mapę i jest z tego dumny. Skoro mu to odpowiada niech tak robi.

Tylko niech się nie chwali, że taki klasyczny jest.

Miałem poważny zamiar płynąc w czerwcu do Nexo wyłączyć ploter, GPS - y wszelakie i płynąć w pełni klasycznie, ale mnie wygoda pokonała.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak, czy Ty w ogóle czytasz co ja piszę? Ze zrozumieniem? Napisałem, że nawet w relacji sprzed roku, zdjęcie zostało podpisane "Rejsowa nawigacja, prawie klasyczna."
Prawie robi wielką różnicę. Nigdy nie pisałem, że uprawiam klasyczną nawigację! Świetnie wiem, że nie.
Dlatego wkurzyło mnie, że takie teksty mi przypisujesz.
Więc nie prawda mnie denerwuje, ale przypisywanie mi czegoś, czego nie mówiłem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Znamy się już tutaj kilka lat. Serio chcesz mi przypisać taką motywację? Czy po prostu chodziło o to, żeby dogryźć? Ech...
Życzę powodzenia i dobrej zabawy z jachtem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Owszem.

Ale to nie odbiera mi prawa do określenia takiego sposobu nawigowania jako nawigacji nie do końca klasycznej.

Nie oceniam w ten sposób Ciebie tylko zjawisko.

Ty zaś niepotrzebnie traktujesz to jako przytyk w Twoim kierunku.

Andrzej miał prawo podpisać w ten sposób zdjęcie i nie wiem co Ciebie w tym denerwuje ?

Nie chcę godzić ww. żeby mi było wygodnie, tylko żeby używając kabestanu nie uszkodzić łokciem urządzenia za spore pieniądze. Bo najnormalniej w świecie szkoda by było.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A moźe coś takiego?

https://tinyurl.com/y8s53y2c

To jest wycinek filmu, ale proszę zwróćcie uwagę na sam początek, bez oglądania (nieistotnej tutaj) reszty. Chodzi mi o tę płytę zamocowaną na zawiasie. Ona się dokładnie mieści w zejściówce, i właściciel na niej-na tym dedykowanym czarnym uchwycie- mocuje ploter, wyświetlacze czujników etc. A jak nie jest potrzebna, to chowa ją do środka. NB. on ma bezprzewodowe urządzenia, ale sądzę że dało by się jakoś zamontować i stacjonarne.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Rany boskie, to jest moje zdjęcie, podpisane przeze mnie, na mojej stronie i w mojej relacji z rejsu turystycznego.
http://zpokladu.pl/glowna/relacje/zdjec ... 5943_2.jpg

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Qrcze - rewelacja - po raz chyba pierwszy zgadzam sie z Twoją wypowiedzią ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Pax Pax Panowie.

Już lepiej dyskutujmy o ploterach i podstawkach.
Anna
"zaploterowana"

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Któregoś roku zaraz za główkami Świnkowa siadła cała elektronika. Do Nexo płynie się prosto tylko troszeczkę na prawo. Plotery, GPSy nie są potrzebne

Szkoda to jest wprawdzie sytuacja jak krowa wlezie w zboże , ale przemyśl Kurczaku inne rozwiązanie, którego - mam wrażenie - nie brałeś pod uwagę.

Przemyśl zamontowanie plotera na suwklapie w jej osi symetrii, ale przy jej rufowej krawędzi.

Można to zarobić niewielkim nakładem sił i środków tak, aby po przesunięciu suwklapy w stronę dziobu (czyli po otwarciu suwklapy) ploter znajdował się nad tą poprzeczną belką laminatową i wtedy żaden łokieć czy też korba od kabestanu nie uszkodzi ploterka.

Musiałbyś wykonać rodzaj wygiętej blaszki, aby podstawę plotera podnieść o te 5 - 8 cm w górę tak, aby suwklapa otwierała się do końca, czyli tak jak masz na Swojej fotce.

Natomiast w pozycji suwklapy zamkniętej - czyli po jej przesunięciu do rufy - ploter pojedzie do rufy na krawędź kokpitu i będzie dostępny zarówno dla sternika jak i załogi.

Jeżeli masz ploter posiadający odbiornik GPS wewnątrz to tak naprawdę ruchomy będzie tylko przewód zasilający ale to chyba nie jest kłopot.

A teraz myśl Kurczaku, czy wujek Kocur dobrze wymyślił... a ja idę robić kurczaka na obiad

-------------------------

Odpowiadają Ani zero-jedynkowej - filmik obejrzałem, ale wybacz Aniu - tam prawie nic nie widać oprócz tego, że coś wisi na ściance kokpitu od strony kabinki.

Ja jestem zwierzę bardzo techniczne, więc musiałbym to cudo obejrzeć dokładnie - a poza tym to braciszek mego kurczaka z obiadowej patelni musi podjąć decyzję a nie ja.

Ja tylko - podobnie jak i Ty - podpowiadam rozwiązanie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Uch, to pisz zrozumiale. Qmam już. Sam sobie tak podpisałeś zdjęcie. Tylko gdzie ta nadinterpretacja ?

Brałem pod uwagę takie rozwiązanie, zwłaszcza, ze w wówczas ploter byłby w osi symetrii jachtu. Obawiam się tylko o stan przewodów i złączek gdy za każdym wejściem do kabiny trzeba będzie odsunąć suwklapę ( i ploter). Ploter będzie raczej z własną anteną ale i tak parę kabli do niego trzeba będzie podłączyć.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



No to myśmy płynęli trochę bardziej skomplikowaną drogą: najpierw prawie prosto, potem trochę w lewo, i jeszcze trochę w lewo, później mocno w prawo i prawie prosto, następnie mocno w lewo i jeszcze trochę w lewo i prawie prosto i znowu mocno w lewo.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To taka nawigacja jak za Kolumba ?

Znaczy - uproszczona do bólu ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

No, coś w ten deseń.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cytat:
Odpowiadają Ani zero-jedynkowej - filmik obejrzałem, ale wybacz Aniu - tam prawie nic nie widać oprócz tego, że coś wisi na ściance kokpitu od strony kabinki.

WIEM ze nie widac, niestety
Ten filmik by o czym innym, a ze akurat taki
Kawalek widac, to podlinkowalam.

Ale uruchom(cie)techniczna wyobraznie:
Ten kawalek sklejki na zawiasie, obraca sie o 180 st. I wtedy idealnie pasuje do szerokosci zejsciowki, tak jest pomyslany. (Moze byc zablokowany na zatrzask, ale wtedy nie a sie wejsc do srodka kabiny).
Na nim, jest zamocowany uchwyt do plotera, i czujnikow. Ten uchwyt, to to czarne coś. Mozna go dowolnie regulować.,
Czyli ten kawalek deseczki(postawki pod dedykowany czarny uchwyt) jest de facto na srodku zejsciowki na wysokosci wzroku i zalogi, i sternika; wlasciwie nie narazony na uszkodzenia.
Na tym jest mozliwosc zamocowania kilku urzadzen.
To nie moja lodka, ale plywalam na niej. Moim zdaniem lokalizacja lepsza niz na dachu kabiny?
Aha ploter, etc jest bezprzewodowy.
Niestety, teraz prawie wszyscy powyciagali lodki, za bardzo nie mam jak zrobic zdjec. Dopiero w przyszlym sezonie.
Ale sam "patent" podobal mi sie! I co najwazniejsze dzialal.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Mój poprzedni post był właśnie dłuższym wywodem zmierzającem ku temu, by unikać tego typu sformułowań. Nie powinno się określać jednego stanu jako stanu dojrzałego, a drugiego jako jeszcze nie dojrzałego. Każdy ma swoją fazę i każdy stan jest dojrzały.
Nie chciałbym widzieć wojny turystyczno-regatowej, w której jeden drugiemu udowania co jest stanem bardziej dojrzałym, a co mniej. Moim zdaniem ani wiek, ani staż, ani sposób żeglowania NIKOGO do tego typu określeń nie upoważnia. Jedni po wielu latach żeglowania (czasem po kilkudziesięciu) z czasem "dojrzewają" do żeglarstwa regatowego, gdyż nagle odkrywają dla siebie frajdę w tego typu żeglowaniu i zdają sobie sprawę z faktu, że umiejętności techniczne jakie posiadają są znikome na tle rzetelnie zweryfikowanej konkurencji. Wystarczające w turystyce, wystarczające na danym jachcie, ale przy porównaniu do innych - okazuje się, że są duże braki. Bywa też odwrotnie: ludzie ścigają się całe życie i w końcu chcą spokoju (albo często rodzina na nic wymusza), a bez wody nie mogą żyć, więc kupują krypę ze szprycbudą, montują ploter i pływają rekreacyjnie (najczęściej nadal dążą do tego by łódka pływała sprawnie, ale bimini, roler czy inna szprycbuda stają się niezbędne do tego by rodzinka weszła na pokład).

Na powitaniu Szymona rozmawiałem z francuskim dziennikarzem. Gadaliśmy o sposobach pływania w Polsce. Był bardzo zdziwiony, że doświadczeni żeglarze turystyczni nie szukają naturalnego wg Niego samego dalszego kroku w rozwoju - regat. Dla Niego to było tak oczywiste, że robił wielkie oczy kiedy tłumaczyłem, że w Polsce nawet wielu instruktorów żeglarstwa nie wie z której strony wpina się spinakerbom i że wielu nie szuka żadnego technicznego rozwoju, choć często szuka sprzętowego.

Zatem nie ma reguły co jest dojrzewaniem a co nie i nie używajmy tego typu sformułowań, PLEASE!

Aniu - tak na marginesie dyskusji.

Masz widzę od dłuższego czasu kłopot z cytowaniem.

Robi się to tak - tekst, który chcesz użyć w Swoim poście jako cytat przed postem zaznaczasz a następnie mając zaznaczony tekst klikasz w prawym dolnym rogu postu słowo "cytuj"

Następnie pod tym cytatem piszesz Swój post i klikasz wyślij.

I wtedy to wychodzi tak jak u wszystkich - a Ty kombinujesz z przenoszeniem cytowanego fragmentu wypowiedzi.

Porównaj Swoje cytaty z cytatami innych - mam nadzieję, że widzisz różnicę ?

Spróbuj tak jak mówię - nawet masz do takich prób dział "Testowanko" w Rupieciarni.

Próbuj Aniu.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ależ uchowaj Pan Bóg Wiktorze ...

Nigdy nie miałem zamiaru dzielić Kolegów na różne fazy dojrzewania.

Napisałem po prostu poniższe:


mając na myśli, iż może nasz Kolega przechodzi właśnie z jednego stanu dojrzewania w drugi...

Nic więcej ...



Ależ Wiktorze mówimy to samo tylko widać się nie zrozumieliśmy.

Każda forma żeglarstwa to jej pewna forma dojrzała i co najwyżej z biegiem lat zmienia sie owe formy.



Tak jest Wiktorze - mówimy dokładnie to samo

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

No, jak już regatowcy siem wzienli i odkryli, że zaśmiecają szlachetny wątek jachtu turystycznego, to ja przepraszam Piotrek, znalazłem przy okazji szukania filtra dla Włodka:
To by pomogło w wyostrzeniu Dulci...noooo i przestali by Ci dogryzać o nieistotny ułamek węzła.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Paweł - ale zaproponuj Piotrowi coś z nowszej półki bo proponujesz wersję jedno-śrubową a to jest Beeee....

Jakby na jednym wałku miał dwie śruby przeciwbieżne toby nie miał efektu zarzucania rufy

A tak będzie stale musiał kontrować sterem.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale mnie bardziej chodziło o pokazanie tego "czerwonego wiatru" co by Dulcię ostro na wiatr ustawiał i nie dawał pływać wolniej niż ułamek węzła.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Akurat katarynę ma Dulcia wyjątkowo solidną.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Masz rację, nie ma nic gorszego niż kłopotliwe pytania.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tak jak na zdjęciu też miło...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl