W piątek po pracy jadę do Kołobrzegu, wracam w niedzielę, tak, aby jeszcze zagłosować.

Zamówiłem farbę antyporostową od Seajeta w kolorze białym, czyli jacht wraca do białej części podwodnej kadłuba. Poprzednie lata malowałem takim antyporostem, jaki wpadł mi w ręce, po taniości.

Zawożę wszystkie ciężkie i gabarytowe materiały i inne szpeje, żeby w miarę możliwości korzystać z pociągów. Jest dużo taniej, a przede mną jeszcze kilka takich łikendowych wyjazdów.

Został mi jeden dzień zeszłorocznego urlopu, trzymam go na czarną godzinę, czyli na koniec kwietnia i wodowanie.

Z tegorocznego urlopu na rejs potrzebuję 21 dni, dwa dni "zabrał mi" Szef na pokrycie "długich łikendów". W rezerwie zostają trzy dni. Bieda.

Poprzednim razem zrobiłem przegląd olinowania miękkiego, które co do zasady powinno zostać wymienione niemal w całości.
Zobaczymy jak to wyjdzie finansowo, ale koniecznie muszę wymienić fał grota, topenantę i szoty grota. Fał genui jest używany rzadko, wiec jeszcze wytrzyma.
Zapasowy fał taż. W sumie 80 m "10".
Trzeba wymienić wszystkie flaglinki ale to już groszowa sprawa, wystarczy marketowa linka za kilkanaście zyla. .

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Farba dotarła, półka pod lodówę polakierowana.
Rano start, zakupy w "Neptunie" i do roboty, do roboty.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

GUT LAK!

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

Nienawidzę Chińczyków.
W sobotę po południu miał być montaż lodówki, która według producenta może być rozdzielona z agregatem, i wyszło, że niestety trzeba będzie z tej możliwości skorzystać.
Wszystko było fajnie, wystarczyło niby odkręcić kilkanaście wkrętów. Rurki od czynnika i termostaty super zwinięte, tylko rozprostować.
Niestety wiązka przewodów już nie... Trzeba ja było przedłużać.

Oprócz tego wszystko według planu. Kabestany i stare stopery odkręcone, miejsca gdzie były przymocowane wyszpachtlowane i wyszlifowane, następnym razem będzie lakierowanie i przykręcanie. Bloczki do szotów genui będą niesymetrycznie, za to liny nie będą nigdzie tarły po drodze.

Wymieniłem fał grota, wyszło 30 m liny, będzie jako punkt odniesienia dla pozostałych.
Zdemontowałem także szoty grota i muszę je zmierzyć.

Kadłub został z pomocą Klubowiczów pomalowany antyporostem. Niestety 3,25 l (2,5 l + 0,75 l) farby nie wystarczyło trzeba dokupić jeszcze dwie puszki.

Zasadniczo nie ma powodu do narzekania. Malowanie antyporostem było zaplanowane dopiero za dwa tygodnie wiec jakby nie było opóźnienia w pracach.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wychodzi, że 20 kwietnia będzie wodowanie.
W długi łikend rejs próbny, może Bornholm, zobaczymy jaka będzie pogoda.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wodowanie w sobotę rano, wstępnie o 8 - mej.
Pogoda ma być nieciekawa, tzn. ma być zimno, ale za to następny łikend ma gibać całe dnie.
Jutro wcześnie rano ruszam do Kołobrzegu.

Długołikendowy rejsik pod dużym znakiem zapytania, kwestia czy UMS zdąży usunąć piasek z wejścia do basenu rezydenckiego.
Na razie jest koło 1 m głębokości.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

jak się dobrze rozpędzisz to może się przebijesz:D
Przetwornicę będę miał dopiero w majówkę chyba, że naprawię te które leżą.

Masakra.

Don Kichot pływa, zima w pełni, z soboty na niedzielę w nocy - 2 C i szron, po 7 - mej rano grad, grzejnik olejowy wyłączył się w nocy, bo kredyt prądowy się wyczerpał choć od zawsze wystarczał na całą noc. W dzień też było paskudnie zimno choć teoretycznie było 4 - 5 C.
Mam nadzieję, że nie odchoruję tego łikendu.

Z dobrych wiadomości , jak powszechnie wiadomo co cztery ręce to nie dwie. W związku z czym :

- wyszpachtlowane i pomalowanie miejsca po starych kabestanach,
- zamontowane nowe kabestany,
- zamontowane bloki do szotów genui,
- zamontowany blok i stoper do linki operacyjnej rolfoka,
- zamontowana lodówka.
- dokończone oszlauchowanie toalety i zbiornika i przetestowane.
- resztą rozrobionego białego poliuretanu wymalowana została część bakisty rufowej. Docelowo będą wymalowane wszystkie bakisty.

Z prac zewnętrznych wykonawców Darek zamontował bramkę rufową i solar, niestety wiatr tak zawiewał, że nie dał rady przyspawać stężeń łączących bramkę z półkoszami rufowymi. Za to przyspawał mi palec.

Zdjęcia bramki później, bo chyba z zimna smyrofon rzucił robienie zdjęć.
Jest fajna, delikatna i można odchylać panel do słoneczka.

Na za tydzień zostanie instalacja elektryczna.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak wygląda prawie na gotowo toaleta.



Brak baterii i okablowania schowanego w szafie.

Ale widać już jaki cel mi przyświecał.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

No to teraz będę się skarżył.

Don Kichot (i nie tylko) stał się więźniem basenu rezydenckiego kołobrzeskiej mariny. Wejście do niej zostało zamulone przez Parsętę tak, że nie da się z niego wypłynąć łódką o zanurzeniu większym niż metr.
Wszystko wskazuje, że winowajcą jest UMS, który przez lata nie opróżniał odstojnika i dopuścił w ten sposób do jego przepełnienia i naniesienia osadów w ujście rzeki do basenu portowego.
Wiem już, że rejs testowy, który miał wypróbować wszystkie Don Kichotowe nowinki raczej się nie odbędzie, ponieważ prace czerpalne nie zakończą się do długiego łikendu.
Oczywiście skoro mleko się wylało można było prace zorganizować tak, że w pierwszej kolejności pogłębiarka wykonałaby wąski przekop do basenu oznakowany odpowiednimi znakami nawigacyjnymi. Ale kogo obchodzą żeglarze ?

W poniedziałek będę miał sprawdzone informacje, nie ma sensu abym jechał jutro do Kołobrzegu, szkoda kasy na paliwo.

Jeżeli nic się nie zmieni, długi łikend poświęcę na prace przy jachcie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nikogo.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Niestety taka jest prawda. Płacimy za korzystanie z infrastruktury mariny, która jest częścią składową portu niemałe pieniądze, w zamian takie kwiatki.
Armatorzy nie wodują jachtów, bo nie są w stanie odpłynąć na swoje miejsca (część ma miejsce w basenie gościnnym lub za redutą Morast), za chwilę ( od 1 maja) będą płacić karę za niezwodowanie swojej jednostki.
Ja mam o tyle dobrze, że mogłem to zrobić, ponieważ moje miejsce jest w basenie bez wyjścia...

https://kolobrzeg-marina.webcamera.pl/

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Piotrze, przeczytałem Twoją informacje i ręce mi na chwilę opadły.

Absurdalność pomysłu, żeby karać armatorów za niezwodowanie jachtu w terminie, wprost bije po oczach, ale jak widać, właściciela przystani to nie obchodzi.

Opisana sytuacja jest następująca:

Właściciel przystani przedstawia użytkownikom żądanie dotyczące sposobu korzystania z opłaconych usług, które winien dostarczyć, a których nie dostarczył.
Usługa sprzedaży lub wynajmu miejsca w porcie nie jest wykonana, bo port nie spełnia elementarnego warunku użytkowania: nie można do niego wejść/wpłynąć ani z niego wyjść/wypłynąć; naturalnie nie można także wodować, bo jest za plytko.

Jeżeli właściciel przystani chce karać użytkowników, to:
- musi wskazać podstawę prawną żądania wodowania w takim a nie w innym terminie;
- nie może nikomu narzucać sposobu dysponowania własnością (np. czy ma stać czy wodować); jeżeli w umowie jest taki warunek, to z definicji jest on niezgodny z prawem;
- musi wiedzieć, jako usługodawca, pobierający wynagrodzenie za świadczone usługi, że konstytucja gwarantuje każdemu właścicielowi swobodne posługiwanie się własnością, także Tobie jako właścicielowi jachtu i to Ty decydujesz, np. kiedy będziesz wodował łódkę.

______________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Kurczak, nie znam się, ale... pogadaj z kimś kto się zna. IMHO Wojtek Bartoszyński czy ktoś w ten deseń będzie optymalny

Gdy płacisz, to zawierasz umowę. Skoro zapłaciłeś jesienią... to teraz oni pewnie muszą zapłacić Tobie za nie wywiązanie się lub możesz bez żadnych skutków prawnych przestrzelić im kolana. Niech wybierają

Ale tak poważnie, czy umowa o zimowaniu to tylko trzymanie łódki?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Według informacji z dzisiaj płycizna została przekopana, więc we środę startujemy na wyprawę dookoła wyspy.

Karna opłata za niezwodowanie jachtu do końca kwietnia wynika z umowy rezydenckiej i cennika (Zarządzenie Zarządu Spółki). Zgodnie z umową jestem zobowiązany do terminowego opłacania "opłaty rezydenckiej" pod rygorem rozwiązania umowy.

https://zpmkolobrzeg.pl/wp-content/uplo ... 3-r.-1.pdf

(Zał nr 2 ust. 4)

Można się kopać, owszem ale na teraz i tak płacić trzeba.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak wygląda bramka rufowa, którą skonstruował Darek. Jest lekka i zapewnia możliwość regulacji panelu, a połączenie stężeniami z półkoszami dało konstrukcji sztywność.

Jestem zadowolony.

Wczoraj ogarnąłem instalację elektryczną, wszystko działa, lodówka chłodzi. Silnik po zimie odpalił od strzału, zaraz się zabieram za wymianę oleju.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Hej.

Kurde podoba mi się twoje zejście od rufy muszę też o czymś takim pomyśleć.

Bramka niczego sobie

Bardzo fajnie wyszło - chętnie looknę na żywo - a póki co miłej niedzieli...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Od czwartku rana orałem morze ( Kołobrzeg - Świnoujście - Sassnitz - Kołobrzeg), prawie 200 mil i 52 godziny w morzu

W sobotę od 6 - tej rano do 4 - tej rano w niedzielę płynęliśmy na silniku we mgle. W dzień widoczność była około 3-4 kable, w nocy spadła do zera, tak, że woda się skraplała na takielunku i spadała na pokład kroplami niczym deszcz. Całe szczęście, że mam transponder AIS, co i tak zdałoby się na nic, gdybym się spotkał z jachtem bez tego urządzenia. Żadnych szans na reakcję. Z pół mili nie było widać Kołobrzegu, światła główek pojawiły się dopiero z odległości mniej niż kabla. Żeby było ciekawiej z portu akurat wychodziły w morze kutry, jeden o mały włos byłby nas rozjechał i SAR miałby robotę.

Ale była też całkiem solidna 2 - metrowa fala i fajny wiaterek, który w bajdewindzie na samej genui rozpędził Don Kichota do ponad 7 kn. Usiłowałem zrobić fotkę jako "dowód rzeczowy", ale zanim wpadłem na taki pomysł udało mi się zarejestrować tylko 6,39 kn.




Ogólnie po raz pierwszy jak sięgam pamięcią prognoza na Windy się kompletnie nie sprawdziła.
Był to w sumie rejs testowy, wszystkie wprowadzone modyfikacje zadziałały bez pudła. Bloki prowadzące szoty i nowe kabestany działają prawidłowo, bramka solarowa na fali nie odpadła, lodówka chłodzi, kibelek działa. Jest tylko trochę hałaśliwy, ale te typy tak maja.
Nie udało się uruchomić wiatromierza, muszę zamówić podnośnik koszowy, przy okazji wymienię także lampę oświetlenia pokładu, stara się rozpadła. Mam w domu hermetyczną LED-ową lampę roboczą przygotowane do montażu na maszcie wiec nie będzie wydatku tylko chwila pracy.
Muszę także inaczej poprowadzić wężyk odpowietrzania zbiornika paliwa, w tym zbiera się ropa i robi się syfon.
W piątek po pracy jadę pracować.
Silnik cyka jak zegarek, przepracował ciurkiem 22 godziny przy oszczędnym pływaniu do 3,5 - 4 kn i zużył poniżej litra na godzinę.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To ładny wynik.

A powiedz Kurczaku, 4 w. to on przy jakich obrotach robi? (tak wiem, było to zapewne kilka razy pisane w tym wątku, ale sorry takiej kuwety - 107 stronnicowej - to nie ogarniam)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Trochę ponad 1000 obr/min. Przy obrotach biegu jałowego, na spokojnej wodzie płynie 3 kn.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

a jaką Piotruś masz śrubę ?

Ilość łopat, średnica i skok ?

Stała / składana ?

Może masz fotkę ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell